Białystok: Kobieta wyrzucona z pracy za ciążę
Pani Iza z Białegostoku czuje się oszukana, bo – jak twierdzi – w momencie, kiedy powiedziała szefowi o ciąży, ten zapewniał, że we wszystkim jej pomoże. Miał więc zaproponować nowe warunki pracy (kobieta miała prowadzić sprzedaż nie z biura, lecz z domu). Warunek był tylko jeden: zmiana formy zatrudnienia (z umowy o pracę na umowę-zlecenie). Gdy kobieta zgodziła się na to i podpisała umowę zlecenie, jeszcze tego samego dnia usłyszała, że może czuć się zwolniona.
Pani Iza chciała pojednania z pracodawcą, bo – jak mówi – ma na utrzymaniu 4-letnią córeczkę i bezrobotnego męża. Postanowiła więc umówić się na spotkanie z szefem oraz z jego żoną. Okazuje się, że była to bardzo burzliwa rozmowa, co potwierdza nagranie. - Ty jawnie próbujesz nas w ch... zrobić – usłyszała kobieta. Padły też argumenty za jej zwolnieniem: - Jesteś w ciąży i jesteś chroniona, tak? Będziesz chodzić, potem będziesz się źle czuła, potem będziesz musiała jechać na badania, będziesz robić cuda-niewidy… [posłuchaj nagrania]
W świetle przepisów, pracodawca nie może zwolnić ciężarnej kobiety. Sprawą zajęła Państwowa Inspekcja Pracy oraz sąd pracy.