Hiszpania: Protest imigrantów zajmujących się drobnym handlem ulicznym
Dzisiaj w wielu miastach Hiszpanii odbyły się demonstracje imigrantów, którzy na co dzień zajmują się nielegalnym handlem ulicznym znanym jako top-manta (Manta po hiszpańsku znaczy koc, obrus). Sprzedaż pirackich płyt CD oraz DVD i innych podrobionych produktów, jest uważane za przestępstwo według hiszpańskiego kodeksu karnego. Za samo wystawienie takich produktów, grozi od 6 miesięcy do 2 lat więzienia (zamieniane na wydalenie z kraju wraz z zakazem wjazdu na terytorium Schengen) oraz wysokie kary za łamanie praw autorskich.
Protestujący zwrócili uwagę, że zajmują się tym sposobem handlu, gdyż jest on jedyną pracą, dzięki której mogą się utrzymać. Imigranci "bez papierów" nie mogą być zatrudnieni legalnie, co za tym idzie nie obowiązuje ich hiszpański kodeks pracy i zapisane w nim podstawowe prawa pracownicze i związkowe.
Obecnie około 100 osób siedzi w areszcie za zajmowanie się handlem top-manta. Demonstracje przeciwko kryminalizacji drobnego handlu ulicznego miały miejsce w Barcelonie, La Coruñi, Madrycie, Terrasie, Maladze i Pamplonie. Na banerach niesionych przez protestującyh można było przeczytać: "Jak nie sprzedam, jak mam przeżyć?", "Utrzymywanie się przy życiu nie jest przestępstwem", "Pomagacie bankierom, zamykacie manteleros?"