Jak Milton Friedman nie uratował Chile

Świat | Gospodarka | Publicystyka | Tacy są politycy

Fragment tekstu Naomi Klein opublikowanego na stronie The Guardian.

Przetłumaczono krytykę ekonomii liberalnej, nie przetłumaczono fragmentów reprezentujących powszechnie znane, propaństwowe i reformistyczne poglądy Klein.

Od kiedy deregulacja rynków spowodowała światowy krach gospodarczy we wrześniu 2008 r. i od kiedy wszyscy znów stali się zwolennikami Keynes’a, coraz trudniej znaleźć fanatycznych zwolenników nieżyjącego już ekonomisty Miltona Friedmana. Propagowany przez niego fundamentalizm wolnorynkowy tak się zdyskredytował, że jego wielbiciele starają się za wszelką cenę udowodnić swoje racje, nawet posługując się zupełnie naciąganymi teoriami.

Przytoczę wyjątkowo ohydny przykład. Zaledwie dwa dni po tym, jak Chile zostało dotknięte przez nieszczące trzęsienie ziemi, publicysta Wall Street Journal Bret Stephens napisał, że „duch Miltona Friedmana wciąż otacza swoją opiekę nad Chile, gdyż dzięki niemu kraj przetrwał dramat, który gdzie indziej skończyłby się apokalipsą… To nie przypadek, że Chilijczycy mieszkają w murowanych domach, podczas kiedy Haitańczycy mieszkają w domach ze słomy. A przyszedł wilk i próbował zdmuchnąć ich domy.”

Według Stephensa, radykalna wolnorynkowa polityka, którą Milton Friedman i jego niesławni „Chicago Boys” zaaplikowali chilijskiemu dyktatorowi Augusto Pinochetowi pozwoliła Chile stać się bogatym narodem, w którym obowiązuje jedno z najbardziej surowych praw budowlanych na świecie.

Jest tylko jeden poważny problem z tą teorią: nowoczesne prawo budowlane obowiązujące w Chile, napisane z myślą o uodpornieniu budynków na trzęsienia ziemi, zostało przyjęte w 1972 r. Jest to o tyle istotne, że stało się to na rok przed przejęciem władzy przez Pinocheta w krwawym, wspieranym przez USA zamachu stanu. A więc, jeśli ktoś zasługuje na pochwałę za wprowadzenie tego prawa, to nie Friedman, ani Pinochet, ale Salvador Allende [...] (Tak naprawdę, wielu Chilijczykom należy się pochwała za wprowadzenie tego ustawodawstwa, które było odpowiedzią na całą serię trzęsień ziemi. Pierwsza wersja ustawy została wprowadzona w latach 30’tych.)

Warto wspomnieć, że prawo wdrożono w czasach drakońskiego embargo (“niech ich gospodarka jęczy z rozpaczy” powiedział Richard Nixon na wieść o wygraniu przez Allende wyborów w 1970 r.). Prawo budowlane zostało później zaktualizowane w latach 90’tych, po tym jak Pinochet i Chicago Boys zostali ostatecznie odsunięci od władzy.[…]

Nie ma co się dziwić: jak przypomniał Paul Krugman, stanowisko Friedmana wobec prawa budowlanego było ambiwalentne – widział je jako jeszcze jedną przeszkodę dla wolności kapitalistów.

Argument o tym, że dzięki friedmanowskiej polityce Chilijczycy mieszkają w “domach z cegły, zamiast w domach ze słomy” pokazuje, że Stephens nie wie nic o Chile z czasów poprzedzających zamach stanu. W latach 60’tych w Chile istniała najlepsza służba zdrowia i system edukacyjny na całym kontynencie. […]

Po zamachu stanu i śmierci Allende, Pinochet i Chicago Boys zrobili co mogli, by rozmontować sferę budżetową, sprzedając państwowe przedsiębiorstwa i likwidując regulacje finansowe i handlowe. Wytworzono w ten sposób wielkie bogactwo, ale za straszną cenę: na początku lat 80’tych ta polityka doprowadziła do szybkiej de-industrializacji, dziesięciokrotnego wzrostu bezrobocia i dynamicznego rozwoju slumsów. Doprowadziła też do takich rozmiarów korupcji i zadłużenia, że w 1982 r. Pinochet został zmuszony do wyrzucenia swoich doradców z Chicago i znacjonalizowania wielkich, zderegulowanych instytucji finansowych (czy nie brzmi to znajomo?)

[...][Chicago Boys] nigdy nie zabrali się do rozmontowania solidnego prawa budowlanego z czasów Allende, co było ideologicznym przeoczeniem, za które powinniśmy im być wdzięczni.

Naomi Klein - www.guardian.co.uk

https://cia.media.pl/bajka_o_chile_zlych_lewicowcach_i_dobrym_mordercy

Nawet najbardziej

Nawet najbardziej restrykcyjne prawo budowlane nie zamieni Chile słomianego w murowane. Na co było by Chilijczykom to prawo gdyby nie było ich stać na murowane domy. Idąc tym tokiem rozumowania wystarczyło by na Haiti zakazać budowy domów ze słomy i problem mieszkaniowy został by rozwiązany.

ale to przecież Pinochet

ale to przecież Pinochet został pochwalony za wprowadzenie tego prawa a Klein tylko na to zareagowała.

coś nie pełne to

coś nie pełne to tłumaczenie. co artykuł za długi?

Darowałem sobie

Darowałem sobie tłumaczenie pro-państwowych fragmentów tekstu Klein, bo nie są potrzebne na anarchistycznym portalu.

Do fałszerza myśli Klein

Czyli kolega "wolnościowy", "demokratyczny", "anarchistyczny", "wróg cenzury" sam stosuje antywolnościowe, antydemokratyczne i cenzorskie metody?! Ładnie to tak stosować fałszerstwo myśli i cenzurę ideologiczną? Albo się tłumaczy tekst dokładnie albo się go nie rusza, a na pewno nie cenzuruje z poglądów - uwaga! - niepodzielanych przez "tłumacza". Wstyd do n-tej potęgi, poziom mentalny "tłumacza" jest na... eh, szkoda gadać... Dobrze, że na internacjonalista.pl przetłumaczono go DOKŁADNIE i bez zafałszowań. Takimi akcjami "tłumacz" KOMPROMITUJE anarchizm. "Pro-państwowe" poglądy Klein nie kompromitują anarchizmu ani trochę, ale za to cenzura ideologiczna na całej linii i bez dwóch zdań!!!
Pod refleksję.

Co racja to racja.

Co racja to racja.

Afirmacja głupoty

Refleksji raczej żadnej nie będzie, bo to także nie jest "potrzebne na anarchistycznym portalu", wszystko jest przecież jasne - my jesteśmy dobrzy, wszyscy inni źli...znajoma logika.

Niech internacjonalista

Niech internacjonalista sobie lansuje wyborczą politykę socjaldemokratów - nie mam nic przeciwko temu. Interesował mnie aspekt anty-neoliberalny tekstu Klein, a nie pochwała rządów Allende. A że tekst jest fragmentem zaznaczyłem znakami "[...]" co jest raczej przyjętą formą.

Jest gorzej. Przerobiłeś

Jest gorzej. Przerobiłeś zdanie z ostatniego akapitu. Tam już żadnych "[...]" nie ma.

Dodałem brakujące "[...]".

Dodałem brakujące "[...]". Teraz wszystko w porządku?

Cenzura to zbyt duze slowo

Patrze i oczom nie wierze. O ile nie traktuje tekstow naomi klein jak slowa bozego i jak dla mnie mozna cytowac je we fragmentach (tylko trzeba zaznaczyc, ze sa to WYBRANE FRAGMENTY panie Yak), to bardziej przerazaja mnie nie rzekome cenzorskie intencje, ale kuriozalny brak wyobrazni! bo skoro dla pana Yak bluznierstwem jest pochawala jakiekolwiek rzadowej reformy to - choc jako anarchistka kompletnie nie rozumiem takiego purytanizmu ideologicznego - prywatnie kazdy moze sobie kaganiec na umysl zakladac. ale jesli robi to sobie na portalu informacyjnym to szczerze watpie w jego dziennikarskie (tak tak, panie Yak!) kompetencje. Niestety ze szkoda dla calego portalu, ktory - przypominam - jest portalem informacyjnym i niczego wiecej jak rzetelnosci sie od niego nie oczekuje. A tak jeszcze prywatnie jako anarchistka sobie pozwole: panie Yak, wycinasz pan cos juz po raz kolejny. Moze zaloz se pan bloga,. bedziesz pan mogl ciac do woli, pielegnujac swoje iluzoryczne przekonanie o czystosci ideowej. Bedziesz pan mogl usunac z map skojarzen wszystko czego pan nie pojmujesz. Bedziesz pan mogl pielic i plewic swoja ideowa czystosc do woli. Pozdrawiam i zycze powodzenia w tym nader skomplikowanym swiecie.

Zniesmaczona Zenada

Interpretując literalnie

Interpretując literalnie politykę redakcyjną, tekstu w ogóle nie powinno być:

12. Redaktorzy CIA rezerwują sobie prawo odrzucania lub opatrzenia komentarzem:

1. Postów wysyłanych przez partie polityczne lub grupy tworzone przez partie polityczne
2. Postów wysyłanych przez grupy promujące totalitaryzm, nacjonalizm i nienawiść narodową lub religijną, seksizm, homofobię, antysemityzm, ekonomię kapitalistyczną, instytucje kościoła, instytucje rządowe, wojny prowadzone pomiędzy państwami narodowymi i religiami lub elitaryzm.
3. Postów i komentarzy zawierających wyżej wymienione elementy oraz zawierających odwołania do teorii opartych na legitymizacji wyżej wymienionych elementów.

Zainteresował mnie jednak aspekt krytyczny wobec Miltona Friedmana.

Klein słabo rozkminia, że

Klein słabo rozkminia, że Allende był tym który doprowadził lewicę do grobu w tym kraju. Jak się poczyta jak robotnicy na miesiące przed puczem krzyczeli na wiecach do Allende: chcemy broni!, a Allende na to: poczekajmy, trzeba rozmawiać. No to Pinochet z nim sobie porozmawiał. Jemu się należało, ale czym zawinili robotnicy?

Jak powiedział jeden z przywódców MIR po puczu Pinocheta: "Proletariat ciężko zapłacił za złudzenia socjaldemokracji". Trudno się z tym nie zgodzić.

a co to ma do rzeczy. po

a co to ma do rzeczy. po pierwsze jak się nie zgadzacie z Klein to nie musicie jej tłumaczyć ale jak już ją tłumaczycie to rzetelnie. nie zawsze trzeba się zgadzać z całością tłumaczonego tekstu ale to nie powód żeby go zmieniać.
dwa można przecież krytykować Allende za jedno i chwalić za drugie. bo to że "Proletariat ciężko zapłacił za złudzenia socjaldemokracji" to prawda ale jak to się ma do tego tekstu Klein?

Właśnie takie "[...]" w

Właśnie takie "[...]" w pisaniu o Chile stosuje prawica. Żenada jakich mało. Proponuję zmianę nazwy na "Centrum Dezinformacji Anarchistycznej".

od kiedy to nie można

od kiedy to nie można publikować fragmentów artykułów (jest napisane jak byk że to fragment). Co to za majaczenie jakieś. Zwłaszcze że jak sie z guardiana publikuje w całości to trzeba płacić. Yak wybrał co sensowniejsze fragmenty i tyle.

"jest napisane jak byk że

"jest napisane jak byk że to fragment"

O której godzinie dodaliście tę informację dzisiaj? Bo ani wczoraj ani dzisiaj rano jej nie było.

jak wczoraj jej nie bylo to

jak wczoraj jej nie bylo to pewnie dzisiaj rano

"Klein słabo rozkminia, że

"Klein słabo rozkminia, że Allende był tym który doprowadził lewicę do grobu w tym kraju. Jak się poczyta jak robotnicy na miesiące przed puczem krzyczeli na wiecach do Allende: chcemy broni!, a Allende na to: poczekajmy, trzeba rozmawiać. No to Pinochet z nim sobie porozmawiał. Jemu się należało, ale czym zawinili robotnicy?
Jak powiedział jeden z przywódców MIR po puczu Pinocheta: "Proletariat ciężko zapłacił za złudzenia socjaldemokracji". Trudno się z tym nie zgodzić."

I dlatego, ze trudno się z tym nie zgodzić - fałszowanie, cenzura ideologiczna i brak rzetelności są uprawomocnione.No ręce opadają!!!!!

Napisałem tutaj swoje

Napisałem tutaj swoje zdanie o Allende. Ja bym tego tekstu w ogóle nie tłumaczył.

Jaka cenzura? Przecież masz

Jaka cenzura? Przecież masz informację że tekst jest z Guardiana, więc jak chcesz go przeczytać w całości to sobie go kup w Empiku czy gdzieś. Są trzy kropki w nawiasie? Są. Po drugie jak zauważył Xavier- jest napisane że to fragment. Po trzecie CIA nie jest regularnym czasopismem albo serwisem z wiadomościami, tylko miejscem gdzie każdy z redaktorów i czytelników wrzuca to co mu się akurat spodoba albo chciałby się podzielić z innymi. W tym przypadku Yakowi spodobał się tekst Klein i wrzucił co ciekwasze jego fragmenty, a nie przetłumaczył w całości bo każdy z nas ma prawo decydować o swoim czasie prywatnym, ponieważ dodawanie tekstow na CIA traktujemy jako nie przynoszace zysków hobby a nie jako pracę z ktorej się utrzymujemy.

H2, sorki, ale gadasz jak

H2, sorki, ale gadasz jak potłuczony. Po pierwsze, nie każdy czyta po angielsku. Sugerując coś takiego, jak "sobie go kup w Empiku czy gdzieś" wykazujesz się nie lada elitaryzmem. Załamka.
Po drugie, informacja, że to fragment pojawiła się dzisiaj po południu. Więc nie ściemniaj.
Po trzecie, jeśli CIA nie jest serwisem z wiadomościami to zmieńcie nazwę, bo jeśli nazwa "Centrum Informacji Anarchistycznej" nie oznacza portalu z wiadomościami to niby co oznacza? Zbór ariański? Stowarzyszenie miłośników kopiuj/wklej?
Po czwarte, argument o "czasie prywatnym" jest tak sobie przekonujący, bo jednak CIA to przestrzeń publiczna i to w dodatku mocno upolityczniona (chyba, że chcecie, aby was traktować jak zwykłe prywatne przedsięwzięcie znajomych), a po drugie przetłumaczenie fragmentów, które Yak opuścił zajęłoby nie więcej niż parę minut (i to przy założeniu, że chciałoby się "dopieścić" tekst).

Przyznajcie się do błędu, bo idąc w zaparte tylko się ośmieszacie.

Ale kto się ma przyznać

Ale kto się ma przyznać "do błędu". Chyba tylko autor tłumaczenia jeśli już. CIA jest portalem autorów. Każdy odpowiada za swoje czyny.

Pisanie, że tekst nie jest dostępny po polsku jest bzdurą, bo przecież ktoś już napisał że jest też na innym portalu.

Publikowanie tekstów z fragmentami też się zdarza niejdnemu czasopismu. Znam nawet jedno alterglobalistyczne pismo wrocławskie, które pocięło swego czasu ostro tekst do papierowego numeru, ale nikt nie robił skandalu międzynarodowego z tego powodu :-).

Niech piszą do Naomi, czemu

Niech piszą do Naomi, czemu nie. Będzie ciekawiej.

Ktoś może nie rozumieć prostego faktu, że poważanie kół akademickich nie jest mi do niczego potrzebne.

Swoją drogą jedyny akapit, który może budzić wątpliwości pod względem edytorskim, poprawiłem.

no to nieźle prowadzicie

no to nieźle prowadzicie ten portal

nie my prowadzimy, tylko

nie my prowadzimy, tylko autorzy prowadzą. w CIA nie ma redaktora naczelnego. Yak odpowiada za Yaka. XaViER za XaViERa

I dlatego jest burdel, taki

I dlatego jest burdel, taki jak teraz... Anarchizm nie oznacza burdelu.

Oczywiście, najlepiej jakby

Oczywiście, najlepiej jakby był wódz naczelny który będzie dyktował co ma być i jak.

Nie, wystarczy sensownie

Nie, wystarczy sensownie utworzony kolektyw. Trudne? Inni jakoś potrafią.

przeciez jest kolektyw,

przeciez jest kolektyw, kazdy z redaktorow i kazda z redaktorek ma prawo zdjac ten tekst i zakonczyc wasze meczarnie, ale w mysl zasady, ze zawsze musi byc jakis skandal zadne z nas tego nie robi.

Zaciekłość, z jaką

Zaciekłość, z jaką zwolennicy socjal-demokracji bronią w tych komentarzach norm dziennikarskich wypracowanych przez liberalną burżuazję jest zastanawiająca. Doceniają oni wagę propagowania poglądów przyjaznych wobec lewicowego reformizmu i przywykli już, że media "alterglobalistyczne" bez zastanowienia drukują zachęty do onanizmu wyborczego. Brak zachwytu nad Allende, Chavezem i Castro musi budzić wściekłość przyjaźnie nastawionej do pracowników klasy średniej, która nie pogardzi zasadami fair trade, ale nie na tyle by zakłócić harmonię pracownik-pracodawca w alterglobalistycznych przedsiębiorstwach...

Przezabawny jest ten komentarz z lewica.pl:

Wspólnie z kolegami i z koleżankami z kolektywu redakcyjnego portalu Internacjonalista.pl postanowiliśmy ujawnić manipulację z przekładu zamieszczonego na CIA. Część z nas pracuje jako tłumacze lub robi społecznie przekłady dla czasopism i portali lewicowych. Jesteśmy przekonani, że zwłaszcza w kontekście politycznym praca translatorska to duża odpowiedzialność, zarówno przed autorem oryginału, którego idee chcemy przekazać osobom z naszego kręgu językowo-kulturowego, jak i wobec czytelników oraz aktywistów - zwłaszcza tych, którzy nie znają języków obcych lub nie są w nich biegli, albo po prostu brak im czasu na sprawdzanie jakości przekładu - tłumaczy Starnawski.

Do tego dochodzi subtelny fakt, jakim jest znaczenie tekstów Naomi Klein w Polsce, gdzie opublikowano wszystkie jej książki i sporo artykułów, a jej pojawienie się na wykładach w Warszawie jesienią 2008 roku przyczyniło się do upowszechnienia alterglobalistycznej krytyki neoliberalizmu w polskich mediach głównego nurtu. W wywiadzie udzielonym pismu "Recykling Idei", Naomi Klein wprost wyraziła poparcie dla ruchów lewicowych i anarchistycznych w Polsce, więc tym bardziej zasmuca fakt, że popularny portal anarchistyczny dopuścił się takiego nadużycia - dodaje Starnawski.
Bartosz Machalica

Co dokładnie w tym

Co dokładnie w tym komentarzu jest dla Ciebie przezabawne, bo nie dostrzegam? Jeśli odpowiedzialność tłumacza za tłumaczenie, które robi, jest dla ciebie zabawna, to może znajdź sobie inne zajęcie.

Odpowiedzialność tłumacza

Odpowiedzialność tłumacza za tłumaczenie, które NIE JEST jego PRYWATNYM folwarkiem jest dla naszego "anarchistycznego tłumacza" zasadą burżuazyjną! Czy mogę w oparciu o kilka cytatów zrobić z Bakunina prekursora stalinizmu? Nie mogę, bo to manipulacja? Ale w końcu, dlaczego by nie wziąć tego, czego "potrzebuję", a odrzucić to co mi (subiektywnie!) "nie pasuje"!? Zaraz polecę to bachorkom z RLKimMijala, może się chłopaczki ucieszą... ;-).
Tak już bardziej na serio, tłumaczenie to nie praca własna, gdzie można stosować cięcia i podawać tylko fragmenty myśli. Jak się ktoś nie zgadza z całością tekstu, to trzeba napisać krótkie intro wyjaśniające różnice między poglądami tłumacza a autorem. Tak jest uczciwie wobec wszystkich.
Nasz "wolnościowy" i "antycenzorski" "tłumacz" zaczyna powielać błędy myślowe stalinistów i w ogóle sobie z tego sprawy nie zdaje i jeszcze go irytuje, jak inni mu błędy pokazują.

PS: Internacjonalista.pl nie jest portalem socjaldemokratycznym, tylko pluralistycznym radykalnej lewicy, od trockizmu do zwolenników analizy systemów-światów. Kiepskie te przytyki do jakiegoś mitycznego "socjaldemokratyzmu"...

na wstepie tak: ja bym tak

na wstepie tak: ja bym tak tego tekstu nie skrocil, co wiecej tak jak wszyscy w redakcji uwazam ze lepiej bylo go opatrzyc wstepem, jak pisze Yak nie zrobil tego z braku czasu. Byloby lepiej rowniez dlatego, ze bylaby ciekawsza dyskusja, kleinisci i inni liberalowie w amerykanskim stylu rzucili by sie do obrony reformizmu i moze mlodziez by sie czegos nauczyla, a tak to nauczy sie tylko obrzucania blotem. nie skrocilbym rowniez dlatego, ze wolalbym napisac wlasny niz tlumaczyc klein, po co nam tu takie nazwiska? nie jestesmy pudelkiem gdzie najwazniejsze sa celebrytki.

wracajac do bakunina dlaczego nie zrobic z niego prekursora stalinizmu? kimze takim byl bakunin zeby bronic jego cnoty? jesli dla kogos arcywazne jest co napisal bakunin to znaczy ze ma problemy osobiste. bo jaka to roznica czy jakas madra mysl, zdanie, idee stworzyl bakunin czy kto inny? jesli zaplodnila ona umysly do tworczych dzialan to super. jesli sprowadzila na manowce to zle ale jakie ma znaczenie kto jest jej autorem? ja np. unikam jak moge podpisywania sie nazwiskiem, Yak, XaVIER, H2, Akai i inne osoby z redakcji takze wrzucaja glownie teksty ktore podpisane nie sa, czesto pochodza skadinand, albo pozniej wedruja po roznych portalach. ja nawet widzialem juz swoj tekst na znanym portalu dla prawicowych onanistow. z czego wynika ta obojetnosc red CIA na autorstwo? z tego ze nie dostajemy za publikacje punktow ktore pozniej przeliczamy na pieniadze. z tego, ze nie lansujemy sie po knajpach jako autor czegos tam albo tlumacz tamtego. mamy inny styl i inne metody dzialania.

a co do zdania ze "Internacjonalista.pl nie jest portalem socjaldemokratycznym, tylko pluralistycznym radykalnej lewicy, od trockizmu do zwolenników analizy systemów-światów" to nie mam najmniejszego pojecia co mogloby ono znaczyc. prosze napisac mi jakis krotki kurs czym rozni sie trockista od zwolenniczki analizy systemow swiatow i co jest pomiedzy nimi oraz jakie ma to wogole znacznie dla swiata. najlepiej wyslac listem do redakcji.

Śmieszy mnie opieranie

Śmieszy mnie opieranie swojej działalności na autorytetach i pilnowanie wierności transkrypcji tekstów tych autorytetów, nawet wtedy gdy piszą totalne bzdury.

Co do mojego stylu edytorskiego - został on skrytykowany przez część redakcji, ja sam biorę za niego odpowiedzialność i tyle w tej sprawie.

Jeśli w tym wyborze

Jeśli w tym wyborze fragmentów Yakowi chodzi tylko o to, żeby zwrócić uwagę na najważniejsze dla niego sprawy, to jest ok. Skróty są zaznaczone. Ale jeśli jego zamiarem było ukryć coś przed czytelnikiem - oj, wtedy wstyd...

Co niby ukryć?

Co niby ukryć? Propaństwowe poglądy Klein są przecież znane. Nie ma potrzeby ich eksponować.

A kto je eksponuje?

A kto je eksponuje? Uczciwość w tłumaczeniu to "eksponowanie"? Lepiej je ukrywać, czyli tworzyć alternatywno-wirtualną rzeczywistość? Pogratulować.

Jaka wirtualną

Jaka wirtualną rzeczywistość? Przecież nie udaję, że Klein ma takie poglądy jak ja, żeby się podeprzeć autorytetem. Mogłem faktycznie przetłumaczyć całość i zjechać to w komentarzach, ale i tak byście się przyjebali.

Z igły widły

Nie rozumiem, w czym problem?
Dlaczego osoby które nie są anarchistami próbują ingerować w treść portali anarchistycznego? Czy anarchiści atakują portale socjaldemokratów i wyszukują błędy dziennikarskie jak świnia trufli? Socjaldemokratycznym portalom informacyjnym można postawić dużo większe zarzuty nie tylko dokonywania samowolnych skrótów, ale i celowych przeinaczeń i przekłamań. Czy anarchiści robią im wykłady z "zasad dziennikarstwa"?
Skąd ten wściekły pod byle pretekstem atak na anarchistów? Nie było się czego przyczepić? "Jak chce się psa uderzyć, kij się zawsze znajdzie".
Dlaczego osoba występująca jako dyżurny tłumacz i językoznawca (społeczny czy etatowy korektor wierności cudzych tłumaczeń) nie zajmie się własnymi plagiatami które popełnił jako właśnie tylko tłumacz ale podpisujący się jako autor cudzych tekstów?

ten ktos po prostu

ten ktos po prostu desperacko poszukuje odwetu za zniewagi jakich tu doswiadczyl i wykorzystuje tak zwane lewicowe media do swoich prywatnych wojenek. ten sam ktos twierdzi ze to my rozbijamy "srodowisko". "srodowisko" lokalnych pracodawcow rzecz jasna.

ręce i nogi opadają

bo to takie oczywiste ze wszystkim anarchistom sie takie nierzetelne zabiegi podobaja. a Yak wali uzasadnienia, ktore brzmia jak prl-owskie gadzinowki. smutne to to. znowu sobie trzeba pojechac. nikt nie odpusci. witajcie w naszej bajce, slon zagra na fujarce, pinokio nam zaspiewa, zatancza kolo drzewa. a komu sie nie podoba niech zmyka do swojej bajki. do swojej piaskownicy. znowu redakcja nie ma sobie nic do zarzucenia, tylko albo sie wypiera albo popiera. a jak komus nie pasi to pewnie jakis socjaldemokrata albo inny goldsteinowski szpieg, ktorego mozna uzywajac kilku prostych chwytow zdyskredytowac i osmieszyc. niech dotrze do makowy jednej i drugiej ze tu nie propanstwowosc klein sie rozchodzi tylko o totalne uproszczenia jakie stosujecie. a jak ktos wam to wytyka to sie posilkujecie jakimis tanimi wymowkami. ze inni to, inni tamto. wrogowie sie na was uwzieli, czy jak? bez powodu jestescie pod ciaglym obstrzalem galopujacej socjaldemokracji. to pewnie dlatego tak wiele dyskusji na tym portalu zamienia sie w jakas blazenade, w ktorej czynnie uczestniczy redakcja. lubicie to czy Yak?

jest wiecej niz pewne ze

jest wiecej niz pewne ze cale to zamieszanie jest wynikiem gimnastyki jednego czlowieka, ktory wlozyl wiele pracy w to, by rozdmuchac w sumie malo istotna kestie jak najszerzej. no ale coz jedni w wolnym czasie dzialaja na rzecz rozwoju lewicy a inni zajmuja sie prywatnymi wojenkami po nic.

a czy my to lubimy? lubic chyba nie. troche sie juz przyzwyczailismy, ale mnie na przyklad to bawi, o tej porze jestem juz na tyle zmeczony, ze nie chce mi sie pisac ani czytac niczego waznego, a tak to mam jakas rozrywke dzieki wam i waszemu oburzeniu.

Dla mnie sprawa jest

Dla mnie sprawa jest sztucznie rozdmuchana. Dokonałem pewnego kontrowersyjnego zabiegu edytorskiego, który niektórym w redakcji się nie podobał i za który biorę odpowiedzialność. Krytykować sobie każdy może, jak widać dyskusja toczy się w najlepsze. Szkoda, że umyka, to co istotne - czyli dyskusja o takiej opozycji wobec neoliberalizmu, która by nie była socjal-demokratyczna.

To ciekawe Xavier ,ze

To ciekawe Xavier ,ze powołujesz się na MIR czyli Ruch Lewicy Rewolucyjnej partie polityczną założona przez radykalnych socjalistów,maonistów , trockistów anarchistów i anarchosyndykalistów . Ta organizacja , kora prowadziła akcje zbrojne była chyba najbardziej prześladowana przez Pinocheta , zosłało zamordowanych około 90 % działaczy , a było ich razem tylko kilkuset . Co ciekawe MIR działa nadal oto ich strona www.mir-chile.cl

Jak widzisz jakoś się

Jak widzisz jakoś się orientuję w tem temacie. Powołuję się, bo ten głos człowieka który niedługo zresztą miał zginąć w walce z siepaczami Pinocheta, był sensowny i autentyczny. Co nie znaczy, że zgadzam się w pełni z polityką MIR, zwłaszcza że sami lawirowali za bardzo moim zdaniem przed puczem i dopiero w pełni otworzyły im się oczy po fakcie. To jest problem marksizujących grup. za dużo kombinowania, "krytycznych poparć" itd. zamiast jasnego i wyraźnego głosu, że polityka parlamentarnych gier jakie uprawiali allendowcy daje tylko czas prawicy na zebranie sił i środków i że to oni będą winni przegranej. Dla mnie Allende to był agent systemu kapitalistycznego, który pacyfikował ruch radykalny, dobry dziadzio, który usypiał czujność itp. Natomiast tam wówczas zapanowała paranoja na punkcie jedności. "Nie krytykujmy Allende bo to "nasz prezydent". Trzeba przyznać że MIR-owcy jako chyba jedyna jako taka zorganizowana siła polityczna najbardziej wyłamywali się z tego frontu jedności narodowej, ale zabrakło większego zdecydowania i konsekwencji w krytyce parlamentaryzmu i jasnego stanowiska że to wszystko doprowadzi do katastrofy jeśli natychmiast nie dojdzie do autentycznej rewolucji - a na to był grunt moim zdaniem. Większość MIR-owców zginęła heroiczną śmiercią, ale przecież nie o heroiczną śmierć chodzi, ale o możliwość zwycięstwa.

Od samego początku każdy trzeźwo myślący człowiek wiedział, że to musi się skończyć jatką i że trzeba czasem walić w "swoich", żeby sprawy poszły do przodu. Tego też nie potrafią i dzisiaj niektórzy zrozumieć.

A dzisiaj MIR to już cień przeszłości, zresztą w krytyce chyba cofnęli się i nie wyciągnęli wniosków z klęski.

Warto dodać, że

lewica.pl, która zamieściła "list otwarty" w tej sprawie, pieczołowicie cenzuruje komentarze pod tym newsem, m.in. mówiące, że "oburzenie" Starnawskiego i spółki na "ocenzurowanie" tekstu Klein to środowiskowa zemsta za ujawnienie sprawy łamania praw pracowniczych przez ich kumpli z Falanstera.

Zabawne jest oburzanie się na cenzurę w wykonaniu kolesi, którzy na lewica.pl wielokrotnie stosowali cenzurę wyjątkowo chamską.

Cenzura na lewicy.pl jest

Cenzura na lewicy.pl jest faktem. Odbywały się juz próby dodania informacji o "debacie lewicy" w Kielcach lecz spełzły one na niczym. Walka w reformistycznej rodzinie o wpływy na tzw. radykalnej lewicy trwa tam w najlepsze. Jest to walka dwóch "obozów". Jeden jest związany z PPS-em. Drugi natomiast z PPP...

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.