Kanada: Ruch "Idle No More" protestuje przeciwko zmianom w ustawodawstwie dotyczącym Indian
Wśród kanadyjskich Indian rośnie ruch sprzeciwu wobec proponowanej ustawy C-45, która ma dokonać poważnych zmian we wzajemnych relacjach między społecznościami indiańskimi, a rządem federalnym. Rdzennym mieszkańcom działającym pod hasłem „Idle No More” (Już nie bierni) nie podoba się przede wszystkim to, że rezerwaty mają zostać zamienione na prywatną własność. Według rządu, możliwość komercyjnej sprzedaży ziemi należącej do rezerwatu miałoby „przynieść rozwój ekonomiczny ich społeczności”. Autumn Eaglespeaker, przedstawicielka ruchu skomentowała to tak:
„W Stanach Zjednoczonych, wiele plemion indiańskich utraciło ziemie na rzecz prywatnych właścicieli. Wiele rezerwatów wygląda dziś jak szachownica z powodu sprzedaży ziemi. Mniej niż jeden procent ziemi w Kanadzie należy do Indian, a teraz stracimy nawet to z powodu prywatnej własności.”
Ustawa znosi również ochronę nad setkami tysięcy rzek i jezior, pozostawiając pod ochroną jedynie nieliczne. Oznacza to, że firmy będą mogły na tych obszarach budować tamy i mosty bez uprzedniej zgody władz federalnych. Według Indian, zmiany są niezgodne z konstytucją i traktatami dotyczącymi rdzennych mieszkańców.
Ruch „Idle No More” powstał w Saskatchewan zaledwie kilka tygodni temu. W krótkim czasie nabrał wigoru. Odbyły się liczne demonstracje w Toronto, Ottawie, Edmonton, Winnipeg, Calgary i mniejszych miejscowościach. Doszło też do blokad linii kolejowych. W dniu 21 grudnia ponad 2000 Indian protestowało w Ottawie. Wódz plemienia Attawapiskat, Theresa Spence, podjęła strajk głodowy, podkreślając m.in. tragiczne warunki mieszkaniowe członków jej plemienia, żyjących w kontenerach. Jednak rząd nadal nie zgadza się na rozmowy z protestującymi.
Na stronie http://www.avaaz.org/en/petition/Idle_No_More/?cNfSUbb uruchomiono petycję do kanadyjskiego premiera. W uzasadnieniu napisano m.in.:
Jako pierwotni mieszkańcy tej ziemi, musimy walczyć o swoje prawa i swój głos w sprawie zmian. Ziemia na której żyjemy należy do nas. Woda od której jesteśmy zależni należy do nas. Nie możemy dłużej milczeć w sprawach które dotyczą nie tylko nas, ale przyszłych pokoleń.