Koniec z zadaniami domowymi dla uczniów?
Rzecznik Praw Ucznia stwierdził, że zadawanie zadań domowych jest niezgodne z prawem. Szkoły publiczne działają podobnie jak urzędy - nie wolno robić im nic co nie jest zapisane w prawie. Okazuje się, że nie ma żadnych przepisów pozwalających nauczycielom rozporządzać wolnym czasem uczniów.
Obecnie uczniowie wiele czasu po szkole poświęcają na odrabianie zadań. Po kilka godzin dziennie. Jest to niezdrowa sytuacja.
Dzieciństwo to nie tylko czas nauki, ale także zabawy. Ona jest równie ważnym czynnikiem rozwojowym. Zachwianie proporcji między nauką a zabawą szkodzi młodym ludziom i należy z tym walczyć - powiedziała dla NTO dr Agnieszka Pawłowska, dyrektor Instytutu Psychologii Uniwersytetu Opolskiego.
Problem budzi kontrowersje. Poza głosami ostrego sprzeciwu, i poparcia, zarówno ze strony rodziców jak nauczycieli, pojawiły się zastrzeżenia merytoryczne. Brak zadań domowych nie może się odbyć kosztem jakości kształcenia.
Należałoby zwiększyć liczbę godzin nauki poszczególnych przedmiotów, by wystarczyło czasu na wykłady oraz ćwiczenia, sprawdzające umiejętności młodzieży. W takiej sytuacji lekcje trwałyby może do szesnastej, ale później uczniowie rzeczywiście mieliby wolne. - powiedziała dla NTO Katarzyna Arciszewska-Stępień.