Okupacja Agencji Rozwoju Przemysłu po lokaucie w Chung Hong

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Zwolnieni pracownicy Chung Hong w ARP Około godz. 10:30 w Warszawie rozpoczęła się okupacja budynku Agencji Rozwoju Przemysłu SA na ul. Wołoskiej 7. Okupację zorganizował związek OZZ Inicjatywa Pracownicza w proteście przeciwko bezprawnemu lokautowi przeprowadzonemu w fabryce Chung Hong Electronics Poland położonej w Specjalnej Strefie Ekonomicznej zarządzanej przez ARP. Kilkadziesiąt osób oczekuje na spotkanie z zarządem Spółki i zobowiązania do interwencji w obronie praw pracowniczych i swobód związkowych.

Protestujący żądają aby ARP S.A. wyciągnęło konsekwencje z łamania przez fabrykę Chung Hong podstawowych praw pracowniczych. Ich zdaniem, zakład, który dopuszcza się rażących naruszeń prawa powinien zostać pozbawiony zezwolenia na funkcjonowanie w ramach SSE i korzystania z pomocy publicznej. W oświadczeniu protestujący napisali:

"Rola spółki rządowej monitorującej Specjalne Strefy Ekonomiczne nie może ograniczać się jedynie do zwalniania przedsiębiorców z podatku. Do jej zadań należy także egzekwowanie właściwych standardów prawa pracy, w przypadku kiedy przedsiębiorcy ograniczają prawo do działalności związkowej."

(ozzip.pl)

Kilkadziesiąt to mocna

Kilkadziesiąt to mocna przesada, jak widać tu: http://www.facebook.com/photo.php?v=10150951959302817

Łącznie było ok 30 osób.

Łącznie było ok 30 osób. W trakcie nagywania tego filmu który wrzuciłeś dużo osób było w korytarzu za osobą nagywającą oraz przed wejściem.

Brawo! Brawo!Oby tak dalej!

Brawo! Brawo!

Oby tak dalej! Napierać zewsząd, aż zaboli tych, którzy krzywdzą na co dzień robotnice i robotników.
Wiadomo, że najbardziej boli ich po kieszeniach!

jeszcze jedno

PS Rozsyłałem mejle do różnych podmiotów powiązanych z tą sprawą, także do LG i żaden mi nie odpowiedział. Czyżby wyczuli, że nie tracą klienta, bo i tak śmiecia od nich nie kupię, bo nie używam tv :P

Ten kraj musi kiedyś powstać z kolan!

Namawiajcie związkowców z rodziny i ze znajomych, żeby pisali mejle i faksy w tej sprawie.

Ten kraj musi kiedyś powstać z kolan!

relacja

ok, a co to za łamane prawa

ok, a co to za łamane prawa były? proszę o wyliczankę

1.Próba uniemożliwienia

1.Próba uniemożliwienia przeprowadzenia referendum strajkowego.
2.Zwolnienie strajkujących związkowców
3.Nie wpuszczanie strajkujących pracowników na teren zakładu
4.Przetrzymywanie pracowników chcących dołączyć do strajkujących, wewnątrz hali
5.Niszczenie transparetnów należących do strajkujących
6.Nagrywanie protestujących wbrew ich woli
7.Próba potrącenia samochodem jednej z osób pikietujących przed zakładaem przez panią frydlewicz

Mam sobie przypomnieć coś jeszcze, czy to wystarczy?

nikt nikogo na siłę nie

nikt nikogo na siłę nie trzymał po wjeździe na teren zakładu śmiało mogli dołączyć do strajkujących.Tylko doszli do wniosku że lepsza taka praca jak bez pracy.A pretensje miejcie do RZĄDU który nic nie robi.ONI SIĘ MAJĄ DOBRZE A NAS MAJĄ W D>>IE oto cała prawda!!!!!

Tak, bo państwo nie dość,

Tak, bo państwo nie dość, że dokłada do inwestycji (w postaci ulg i subwencji) to jeszcze powinno wziąć na siebie ciężar opłacania pracowników :D

Nie mogli, bo nie pozwalała

Nie mogli, bo nie pozwalała na to ochrona - tępe koksy broniące każdego kto zapłaci (takie kurwy, tylko kupczą swoim ciałem na inny sposób).
Po drugie - nie zauważyłem rekacji na pozostałe wymienione przeze mnie przykłady.
Po trzecie - rząd to jedno, pracodawca - drugie. To, że ktoś daje Ci do ręki broń nie znaczy, że musisz z niej strzelać.

akcji ciąg dalszy

Po co poszliscie do

Po co poszliscie do Palikotowcow...? Nie ogarniam jak anarchosyndykalistyczny w deklaracji zwiazek moze tak postepowac...

Też tego nie ogarniam. Nic

Też tego nie ogarniam. Nic w ten sposób się nie zbuduje. Tak postępują związki głównego nurtu i pracownicy guzik z tego mają.

Yak, a co powiedziałbyś

Yak, a co powiedziałbyś zwolnionym i ich rodzinom? Nie twierdzę, są to niebezpieczne zabawy dla anarchosyndykalistów, ale w obecnej sytuacji nie widzę wielu rozwiązań. Czy IP czy ZSP to ograniczone możliwości i w ludziach i organizacyjnie, nie pisząc już o innych. Burżuazyjne media i instytucje trzeba wykorzystać jako jedną z możliwości nacisku, a potem się szybko rozstać.

A co Ty proponujesz?

errata

miało być: nie twierdzę, że są to bezpieczne zabawy dla anarchosyndykalistów.

Zacznijmy od tego, że ktoś

Zacznijmy od tego, że ktoś tu wszedł na obszar, który już z całą pewnością nie ma nic wspólnego z anarchosyndykalizmem. Chyba powinno być jasne, że to zwykła działalność związkowa głównego nurtu (nie mówię że całkiem niepotrzebna w naszym zacofanym kraju, ale jednak trzeba sprawy nazwać po imieniu). Dokładnie w ten sam sposób działa Solidarność i OPZZ, tyle że na większą skalę (choć też bez wielkiej skuteczności).

Uważam, że ta batalia została przegrana w momencie, gdy pracownicy nie przyłączyli się do strajku i nie udało się zatrzymać zakładu. To na tym obszarze toczy się realna walka i przegranej na tym polu nie można zrekompensować rozmowami z politykami. Nie dlatego, że to wbrew jakimś zasadom, ale dlatego że to nic nie da (oprócz psucia sobie dobrego imienia).

Nie winię nikogo za to, że nie udało się doprowadzić do skutecznego strajku. Niewielu to się w tym kraju udało i to jest niestety typowe. Chwała tym, którzy próbowali. W żadnym wypadku to nie jest jednak powód, by nabijać punkty politykom, którzy nic w tej sprawie nie uczynią.

dodać można,

że to szukanie pomocy wśród klubu złodziei - palikotowcy to liberałowie/pracodawcy w "lewicowym" przebraniu...

Skuteczność ponad

Skuteczność ponad sekciarstwem, o.

O skuteczności będziemy

O skuteczności będziemy mówić gdy nasze obawy się nie spełnią i fakt zwrócenia się do palikotowców sprawi, że rzeczywiście długofalowe skutki będą pozytywne.

When we can't dream any longer we die.
Emma Goldman

O skuteczności można

O skuteczności można mówić, gdy jest skutek. Tą ścieżką żadnego skutku osiągnąć się nie da.

w kwestii RPP

Wklejam to co już napisałem w dyskusji na ten sam temat na innym medium:

Pytanie brzmi: co zrobić w sytuacji kiedy ekonomiczne podstawy protestu się wyczerpały gdyż wyjebano na bruk 90% strajkujących,a na resztę przykład ten podziałał dość dyscyplinująco? Oczywiście idzie się do sądu, pisze po prokuraturach, inspekcjach pracy itp. i stara się dać odczuć firmie że jest presja z zewnątrz (bojkot/media/demonstracje itp.). Niestety o ile działania prawne nie są wielkim problemem o kwestia presji z zewnątrz już jest gdyż do momentu zabrania głosu przez Nowicką o sytuacji w Chung Hong chciały pisać tylko media Wrocławskie (no i był reportaż demaskujący lewaczkę-feministkę-kreta, który chyba na CHH wrażenia nie zrobił) co po zarządzie spływało niczym po kaczce (nawet w sytuacji akcji dość medialnie atrakcyjnej czyli okupacji ARP - szczerze mówiąc następnym krokiem musiałoby być chyba samospalenie bo nie wiem co więcej możemy wymyślić).

Teraz pytanie czy presja ze świata oficjalnej polityki,z którym to światem jest nam nie po drodze coś pomoże pracownikom (np. skłoni zarząd do ustępstw jeszcze przed sprawami sądowymi albo zmotywuje ARP do mocniejszego przyciśnięcia zakładów na strefach co do praw pracowniczych) - nie wiadomo, ale wydaje się, że tak, zwłaszcza że po wizycie Nowickiej na zakładzie do rozmów wrócili (choć fakt, że tylko na chwilę, wczoraj zadeklarowali że nie mogą się zgodzić na przywrócenie nikogo do pracy, ale dziś po serii artykułów znowu chcą rozmawiać). W naszym zasięgu było więc narzędzie nie do końca zgodne z doktryną ale potencjalnie (nie na 100% oczywiście) skuteczne i - co ważne - którego chcieli użyć najbardziej zainteresowani.

Stąd udział ludzi z IP w konferencji organizowanej przez Ruch Palikota i choć jest pewien niesmak z tego powodu, to wydaje mi się, że nie w porządku byłoby tą pomoc odrzucić. I być może utrudnia to zachowanie anarchistom tożsamości, tylko problem w tym, że ruch anarchistyczny nie ma alternatywnej (konkretnej i realnej) recepty co możemy zrobić poza walką w ramach burżuazyjnego systemu prawnego.

to wydaje mi się, że nie w

to wydaje mi się, że nie w porządku byłoby tą pomoc odrzucić

To nie pomoc. RPP ma więcej do zyskania na tym niż pacownicy...

Dokładnie - zwolnionym

Dokładnie - zwolnionym trzeba szybko pomóc i działać jak się da. Jak widzieliście zainteresowanie mediów okupacją ARP było żadne. Na razie tak to nawet wygląda (ludzie z PPS i SLD wspierali czynnie protest - nikt ich przecież nie miał prawa stamtąd wyrzucać!) http://lewica.pl/?id=26802&tytul=Pr%F3by-mediacji-polityk%F3w-w-Chung-Ho...
Póki jako związek IP nie może liczyć na dwudziestoczterogodzinne sądy dla kapitalistów łamiących prawo nie ma innej alternatywy w próbie wygrania tej batalii = pomocy ludziom, pokazania że jest możliwa walka związkowa także w ramach domagania się podwyżek.

film z akcji

ja rozumiem, że SLD i

ja rozumiem, że SLD i Palikociarnia chce się na tym wypromować, bo się pojawiły media. Ale dlaczego im w tym mają pomagać anarchosyndykaliści? Jaki wpływ na funkcjonowanie strefy mają partie, zwłaszcza opozycyjne? Żaden. Gdyby rządziły to same by wysłały policjantów na strajkujących, gdyby była taka możliwość, jak to robił SLD gdy rządził i Palikot, jako kapitalista zrobiłby podobnie. Teraz IP robi im niezłą podkładkę, żeby ludzie o tym zapomnieli kim są i co robili kiedy rządzili.

Anarchosyndykalizm miał na celu ochronę pracowników przed manipulacjami politycznymi, przed braniem udziału w rozgrywkach PR-owskich. Anarchosyndykalizm to AKCJA BEZPOŚREDNIA, czyli bez pośredników politycznych. Inaczej to jest wchodzenie w buty OPZZ czy Solidarności, która idąc tą samą drogą przegrała wszystko co było do przegrania dla pracowników.

Dodam jeszcze, że sporo

Dodam jeszcze, że sporo wysiłku wkładamy żeby nas "na dzielnicach" nie mylono z Palikotem i kurwa wszystko w chuj poszło. Wstyd z czarno-czerwonną flagą się pojawić teraz.

Ilu ludzi z flagami

Ilu ludzi z flagami zwolniono za udział w strajku?

nie wiem o czym pieprzysz

nie wiem o czym pieprzysz chavisto.

Oj tam, oj tam Xavierku

Dej pozór, coby Cie hercklekoty niy chyciły.

Poczekajmy jak się dalej akcja rozwinie.
Łatwo jest pisać w internecie i strugać bohatera.
Trochę empatii związku ii nie zaszkodzi.Wejdź w emocje na zakładzie, w emocje między ludźmi, którzy pokładli nadzieję w związku. A IP może nie jest 100% anarchosyndykalistyczne, ale w odróżnieniu od ZSP stara się organizować w miejscu pracy, a nie tylko wspierać z doskoku, z zewnątrz - co też jest potrzebne. Nie odbieraj tego jako napaść na ZSP, bo uważam, że też robicie dużo dobrego. Próbujmy różnych dróg, a jak psa chcesz uderzyć to - wiadomo - kij się znajdzie, ale zostaw go na rzeczywistych psów - lokajów kapitału, a nie na ludzi, którzy starają się jak mogą, żeby z kapitałem walczyć. Amen

dla mnie to co robi OZZIP to

dla mnie to co robi OZZIP to nie wiele się różni od tego co robi Solidarnosć czy OPZZ. Po co w ogóle zakładać osobną centralę związkową, jeśli chce się robić to samo i tak samo mało skutecznie, albo nawet jeszcze mniej, bo Solidarność mam mimo wszystko wiecej kasy i kontaktów politycznych?

A ZSP swoje robi i wcale niekoniecznie z doskoku. Z OTTO wygraliśmy, z Lionbridge wygraliśmy, z Groen Flexem dzięki dzisiejszym ludziom z FFZP też wygraliśmy wspólnie. Nigdzie nie potrzebowaliśmy żednych polityków, którzy przecież gówno mogą zrobić w tej sprawie. A już nie widzę powodu żeby robić z nimi konferencje prasowe.

Xavier

Pamiętam Twoje słowa, bo mi się spodobały: za wcześnie na krytykę, bo armia jeszcze w polu.
Rozumiem, że dla Ciebie, pole już spalone. Nie za wcześnie, tylko dlatego, że sięgnęli po polityków?

Obawiam się, że na ortodoksji tak samo nie zajedzie się daleko, jak na zbytnim rozmyciu.
Wpuść trochę powietrza do idei, a żeby było jasne politykom mówię zdecydowane nie! - żadnemu i żadnej nie ufam.

Sam ostatnio pisałeś, że czasy się zmieniły i nie można powielać rozwiązań sprzed wieku, czy nawet dwóch.

Zrównanie przez Ciebie OPZZ, Solidarności i OZZIP uważam za chwyt retoryczny, niewiele wnoszący do życzliwej, acz krytycznej (konstruktywnej) dyskusji na temat IP.

Wpuszczanie polityków do

Wpuszczanie polityków do rozgrywek jest wpuszczaniem powietrza cuchnącego zgniłym jajem i zepsutą kiełbasą wyborczą. Nie można robić WSZYSTKIEGO w imię źle rozumianej "świeżości w ruchu", a już na pewno nie można bratać się z tą odrażającą klasą społeczną zwaną politykami. Szczególnie tymi, którzy mają całkowicie sprzeczne od nas poglądy. Ohyda.

When we can't dream any longer we die.
Emma Goldman

Łatwo być ortodoksem gdy

Łatwo być ortodoksem gdy nie ma się dyscyplinarki, rodziny, kredytu i szans na znalezienie nowej pracy.

Możesz moją postawę

Możesz moją postawę nazwać jak chcesz, ja uważam, że mam po prostu zasady, które wynikają z pewnych doświadczeń z politykami i partiami, których nie nazwałabym pozytywnymi. To nie zdarza się po raz pierwszy (i pewnie nie po raz ostatni) w historii ruchu pracowniczego, ale też ruchu anarchistycznego jako takiego. Politycy to brzytwa, której się chwyta ostatni ślepiec.
Proszę o zdanie relacji w jaki sposób doszło do podjęcia takiej decyzji zamiast mi tutaj gadać o sprawach, które są oczywiste - czyli, że zwolnieni pracownicy są w podłej sytuacji. To by było ciekawe dowiedzieć się kto wpadł na ten pomysł, który osobiście uważam za kretyński. Przecież było wiadomo, że ruch anarchistyczny nie zostawi na tym suchej nitki, więc może po prostu IP przestanie machać czarno-czerwonymi flagami i będzie spokój?
Wiem, że niektórzy tego "zacietrzewienia" nie kumają, ale dodajcie w końcu coś merytorycznego do tej dyskusji, bo pieprzenie o ciężkiej sytuacji zwolnionych i o byciu ortodoksem to stara śpiewka, której już dalej nie zdzierżę.

When we can't dream any longer we die.
Emma Goldman

To Nowicka załatwi im nową

To Nowicka załatwi im nową pracę? Bardzo ciekawe.

Skąd wiesz że nie? Może

Skąd wiesz że nie? Może jakieś stołki w RPP. :)

to przynajmniej byłby

to przynajmniej byłby jakiś konkret, ale wtedy lepiej mieć plecy w PSL, ci mają konkretne stołki do rozdawania. RPP nie ma dojść.

Łatwo być ortodoksem gdy

Łatwo być ortodoksem gdy nie ma się dyscyplinarki, rodziny, kredytu i szans na znalezienie nowej pracy.

Pewnie. Jeszcze łatwiej powiedzieć grupce pracowników - nie bójcie się, strajkujcie, mamy 1500 osób, damy wam wsparcie, że ho ho, i potem... przysłac dwie osoby:)

zacytuję gregora: co

zacytuję gregora:

co zrobić w sytuacji kiedy ekonomiczne podstawy protestu się wyczerpały gdyż wyjebano na bruk 90% strajkujących,a na resztę przykład ten podziałał dość dyscyplinująco?

Wnioskuję z tego że strajk upadł, zresztą nie tylko z jego słów. Trudno mówić, że strajk trwa w obecnej sytuacji.

Zarzut o "ortodoksję" jest jałowy, choć łatwy. Tyle że zamiast podważyć to co piszę, po prostu łatwiej kogoś wyzwać od "ortodoksów", "sekciarzy" i "betonów". Tylko pytam się konkretnie: co pomoże ta konferencja? nic. Czy zaszkodzi? sporo, bo połączy ruch z palikotowcami i SLD. Mnie to uwiera o czuję się tym wszystkim coraz bardziej rozczarowany.

A rozwiązaniem sprzed wieku jest bieganie do parlamentu po pomoc. co w tym nowego jest? Jak widzę ludzie w ogóle niczego się nie uczą.

Pojechaliście po bandzie,

Pojechaliście po bandzie, lecz nic to nie wnosi do dramatu strajkującej załogi.

Sympatyzuję z IP i chyba jestem tak samo jak wy zaskoczony tym pomysłem w sejmie.
Akcja jak z czapy. chyba na zasadzie tonący brzytwy się chwyta. Pomimo akcji z politykami, mocno kontrowersyjnej i właściwie z @ punktu widzenia nie do przyjęcia chcę wierzyć, że sprawa zwolnionych skończy się pomyślnie.

Ile razy można sprzedawać

Ile razy można sprzedawać tą samą zepsutą konserwę złudzeń reformizmu i politykierstwa, udając że to coś nowego?

A IP może nie jest 100%

A IP może nie jest 100% anarchosyndykalistyczne, ale w odróżnieniu od ZSP stara się organizować w miejscu pracy, a nie tylko wspierać z doskoku, z zewnątrz - co też jest potrzebne.

Nie no jasne, fajnie, że zorganizowali tam sobie związek, fajnie, że chcieli coś zrobić, ale...
Po jaką cholerę robić związek w zakładzie jeśli nie ma on żadnego wsparcia z zewnątrz? I namawiać ludzi do strajku w sytuacji, kiedy nie jest w stanie im się zapewnić odpowiedniej pomocy? Fakty są takie, że IP całkowicie tę sprawę spieprzyła - na wszystkich pikietach pod zakładem polegając głównie na wsparciu innych organizacji. Sam związek mimo, że sugerował, że ma dużo możliwości nie był w stanie zmobilizowac nawet kilkunastu osób. Ludzie z zakładu, do kitórych nie można mieć najmniejszych pretensji zostali przez Inicjatywę zostawieni w najważniejszym momencie sami sobie. Albo Inicjatywa się na nich wypięła, albo, w co chcę wierzyć - nie była w stanie im tego wsparcia zagwarantować. W tym drugim wypadku należało inaczej rozegrać sytuację a nie wysyłac tych ludzi na rzeź. Bo teraz anarchiści zamiast ludzi gotowych do pomocy będą im się kojarzyć z grupką krzykaczy która w niczym, poza utratą pracy, im nie pomogła. Dodajmy do tego współprace z politykami, tolerowanie falg SLD na pikiecie. Ta akcja mogła naprawdę wiele przynieść zarówno pracownikom zakładu (i całej strefy) jak i szeroko pojętemu ruchowi. Ostatecznie jednym i drugim głównie zaszkodziła i teraz trzeba zastanowić się - dlaczego? I wyciągnąć odpowiednie wnioski. Choćby takie, że lokalny związek nie powinien się bawić w ponadlokalne akcje. Bo to, że IP jest związkiem lokalnym a nie ogólnopolskim, ta sytuacja bezlitośnie unaoczniła.

Kto nic nie robi nie

Kto nic nie robi nie popełnia błędów.

a kto tu nic nie robi? tu

a kto tu nic nie robi? tu sami prawie aktywiści gadają.

Dobrze wiesz, że

Dobrze wiesz, że pomagaliśmy w tej sprawie i w wielu innych, pomimo różnic poglądów. Ale mamy pełne prawo mówić o błędach, tym bardziej jeśli są popełniane po raz nie wiem który.

Hola!

Sądzę, że przeginacie.
IP jest związkiem zawodowym. Załoga Chung Hong z IP wyraziła słuszne i minimalne postulaty, weszła w legalny konflikt, ogłosiła strajk i została potraktowana jak gówno. Ludzie z dnia na dzień stracili pracę. Prawo raz jeszcze okazało się martwe. Mieli przestać w trakcie? Zostaliby wyjebani na pysk i nie mieliby takich możliwości jakie daje legalny strajk - więc co mieli przerwać bo nie wszyscy przystąpili? Litości! Musieli już to ciągnąć. Wczujcie się w ich odwagę i to jak zaufali IP.
Co mieli zrobić ludzie z IP? Robili, co mogli - ścieżka osobnych i zbiorowych roszczeń o odszkodowania i przywrócenie do pracy oraz anulowania dyscyplinarneo piętna jest w toku.
Decyzję o wyjeździe do ARP podjęła demokratycznie załoga IP z Chung Hong (nie "ludzie z IP"). To też sporo powinno wyjaśnić co niektórym.
Osobiście uważam że kontakt z Nowicką był może niezbyt fajny, ALE ponieważ lokaut ten jest sprawą polityczną, a jako taki powinien nabrać rozgłosu, a nie nabrał go ponieważ media głównego nurtu są jeszcze głupsze niż politycy (szukanie takich spraw powinno leżeć w interesie każdej partii, każdej redakcji! - że nie leży oznacza skrajną głupotę!) -- takie załatwienie sprawy stało się jedyną możliwością. Nie chodzi bowiem tylko o pracowników i ich sytuację, ale o to że sytuacja ta ujawniła normalny stan stosunków pracodawca/pracownik w swojej skrajnej i niedopuszczalnej formie, co nie miało miejsca od dawna. Ponieważ więc ani CIA, ani rozbrat.org ani nawet KaPecja nie są popularnymi mediami - jedyną możliwością było posłużenie się Nowicką.
I jeszcze jedna rzecz. Pod fabryką było sporo ludzi spoza Wrocławia, a z samego Wrocławia ledwie garstka. Pytam się gdzie jest tych dwustu czarnych, czarno-czerwonych i czerwonych hipstrów, co byli pierwszego maja. Kto ma się tu w pierś uderzyć? No offence do nikogo kto był (także do cholernego SLD, których flaga byłaby niewidoczna gdyby n a s było choćby ze dwadzieścia osob więcej pod fabryką pierwszy drugi trzeci i czwarty raz...). Taka dupa.
Okazuje się że jesteśmy wszyscy nieskuteczni jeśli chodzi o mobilizację już istniejących grup, kontakt z mediami - bądź choćby happenerskie przeniesienie protestu do centrum.
Może następnym razem będzie lepiej. Wierzę, że wszyscy z tego wyciągniemy jakieś konsekwencje niebawem, o ile nie staniemy się nowego rodzaju anarchistami lajfstajlowymi i kanapową guerillą.

Nikt nie ma pretensji do

Nikt nie ma pretensji do załogi o to jak prowadziła strajk. Poparlismy ta walkę. Pretensje można mieć do tych, którzy twierdzą że mają 1500 osób w związku (ostatnio w mediach), a są w stanie zmobilizować pięć osób na skalę całego kraju. Zwłaszcza że rzekoma dużą liczba członków jest używana jako argument przeciwko innym organizacjom. Zwłaszcza jeśli te małe organizacje (które nigdy nie twierdziły że są duże) stanowią połowę albo większość pikiety solidarnościowej.

A akcja z Nowicka jest po prostu kompromitacją i robi z nas wszystkich idiotów. Pomóc może tylko w karierze politycznej indywidualnych osób, które znajdą posady w rp, jak to miało miejsce wcześniej w ppp.

trudno żeby przerzucać

trudno żeby przerzucać odpowiedzialnosć na inne organizacje, ale i tak zawsze z Wrocławia było więcej osób niż z IP z kraju. 2 lipca, kiedy ważyły się losy strajku były 2 osoby z kraju z IP mimo że jak czytałem IP ogłosiła totalną mobilizację na ten dzień. i to jest wszystko. ZSP wystawiła symboliczną delegację w tej sprawie, żeby wyrazić poparcie, ale nie żeby brać na siebie całą odpowiedzialnosć organizacyjną. W dodatku aż do zaostrzenia sytuacji nie byliśmy oficjalnie informowani przez IP o tym, jakie są podejmowane działania. O pierwszej pikiecie poinformował nas PPS w ostatniej chwili i skoro nas oficjalnie nie zaproszono, to nie pojechaliśmy bo uznaliśmy że nas tam nie chcą. Potem dopiero wysłano do nas oficjalne zaproszenie do pomocy i na kolejnej pikiecie byliśmy już.

A gadanie, że z Nowicką się przebił do mediów strajk to jest pitolenie. Gdzie się przebił? Mówili o tym w Faktach? Politycy takich konferencji mają po kilka dziennie, a Nowicka jest jednak członkinią marginalnej partii w sejmie. A nawet gdyby się przebił, to w świadomości oglądających jedyne co się osiągnęło to to, że "Nowica broni JAKICHŚ TAM pracowników". Nic to w sytuacji zwolnionych nie zmienia. Nic.

To jest dla mnie sofistyka oderwana od realiów i tyle.

Argument o tym gdzie byli ci

Argument o tym gdzie byli ci wszyscy ludzie co poszli na 1 maja moim zdaniem jak najbardziej trafny. Takie okazje pokazuja ze ludzi o pogladach takich jak my jest sporo, problem w tym, ze czesto jedne grupy maja gdzies inne. Ja tam na pierwszego maja we Wro na pochod nie poszedlem (bylem tylko na turnieju pilkarskim po) ale na pikiety i pod Chung Hong i pod ARP we Wro poszedlem. Ostatnie zdanie komentarza tez moim zdaniem dobre - sporo osob zdaje sie traktowac polityke jako okazje do towarzyskich spotkan, wlasnie takiego "lajfstajlu" a jak juz trzeba cos konkretnego zrobic to jest problem.

Psy szczekają, karawana

Psy szczekają, karawana jedzie dalej.

Ta karawana właśnie

Ta karawana właśnie wpadła w gówno i już dalej nie pojedzie.

Wchodźcie i propagujcie

Wchodźcie i propagujcie akcje bojkotu konsumenckiego LG.

http://www.facebook.com/BojkotLG
http://www.bojkotlg.pl/

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.