Poznań: Roznosiciel ulotek skatowany przez policję
Serwis Wirtualna Polska informuje dziś o brutalnym pobiciu przez funcjonariuszy poznańskiej policji 22- letniego Michała P. Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek 26 listopada przy ulicy Owidiusza w Poznaniu - Jeżycach. W wyniku wielugodzinnego maltretowania najpierw w radiowozie a potem na komisariacie Michał doznał stłuczeń głowy, twarzy, kręgosłupa, ma też uszkodzone od wykręcania rąk przedramiona i pokaleczone od klęczenia kolana.
Jak opowiedział sam poszkodowany w rozmowie z dziennikarzami:
– Roznosiłem ulotki, gdy zobaczyłem dwóch ubranych na czarno mężczyzn biegnących w moim kierunku i krzyczących „mamy cię gnoju!” – relacjonuje 22-letni student. – Powalili mnie na ziemię, a gdy zapytałem, o co chodzi, usłyszałem „zaraz się dowiesz skur... o co chodzi” – mówi. W tym czasie na miejsce podjechały kolejne nieoznakowane auta. Według studenta mężczyźni mówili, że są z policji, lecz nie pozwolili spokojnie obejrzeć swoich odznak.
– Nie widziałem ani radiowozów, ani umundurowania – kontynuuje Michał - Nic poza latarkami i pistoletami. Gdy nie usłyszałem odpowiedzi, dokąd mnie zabierają, przestraszyłem się, że to nie są funkcjonariusze, ale zwykli przestępcy – opowiada pobity chłopak, który postanowił uciec.
Wtedy jeden z funkcjonariuszy powalił Michała na ziemię, a inny usiadł na nim i zaczął bić go po głowie i kręgosłupie. Po tym zdarzeniu 22-latka zawieziono na komisariat. Z opowieści studenta wynika, że w trakcie drogi był wielokrotnie okładany pięściami przez siedzącego obok policjanta. Potem Michał trafił na komisariat na Jeżycach:
– Zdążyłem zobaczyć napis wydział kryminalny, gdy zostałem pchnięty na drzwi. Otworzyłem je dosłownie głową – wspomina poznaniak. – W pierwszym pokoju kazano mi uklęknąć przed funkcjonariuszami. Na kolanach wyjaśniałem sytuację przez prawie 45 minut – dodaje. Potem policjanci mieli mu pozwolić usiąść na podłodze.
Dzień po zatrzymaniu Michał P. zrobił obdukcję lekarską. Wykazała ona liczne obrażenia na ciele studenta. Odwiedził też ten sam komisariat na Jeżycach, na którym poprzedniej nocy został skatowany.
– Przyjęliśmy zawiadomienie o przestępstwie i podjęliśmy czynności zgodne z procedurami – informuje nadkom. Janusz Wiśniewski, przełożony policjantów, którzy mieli pobić Michała. W piątek akta trafiły do Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald. – Sprawa dotyczy przekroczenia uprawnień przez policjantów, którzy w ubiegłym tygodniu zatrzymali mieszkańca Poznania oraz ich wyjątkowej brutalności podczas przeprowadzania czynności – mówi Piotr Kotlarski, zastępca prokuratora rejonowego.
Dlaczego stróże prawa zatrzymali studenta? Z relacji Michała P. wynika, że w tym samym czasie policja szykowała obławę na złodzieja samochodów. A chłopak miał z wyglądu przypominać poszukiwanego mężczyznę. Zapytany o to Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, opisuje jedynie okoliczności zdarzenia.
– Policjanci chcieli wylegitymować mężczyznę, który dziwnie się zachowywał. Był ubrany w ciemną odzież, miał na głowie kaptur, podchodził do bram posesji, a kiedy czujniki włączały światła pośpiesznie oddalał się – przekonuje Borowiak.
Na razie funkcjonariusze, którzy feralnej nocy katowali 22-latka, nie zostali nawet zawieszeni w obowiązkach. Prokuratura zadecydowała, że policjanci nadal mogą pełnić służbę. – Musimy ustalić okoliczności, w jakich miało dojść do zdarzenia. Przesłuchać strony, być może znajdą się postronni świadkowie – informuje prokurator Kotlarski i dodaje, że skargi na przekroczenie uprawnień przez policjantów zdarzają się stosunkowo rzadko.
Michał P. zapowiada, że nie spocznie, nim policjanci nie zostaną ukarani.
(za: www.czsz.bzzz.net)