Poznań: Spotkanie "Oburzeni eksmisjami w Hiszpanii"

Kraj | Świat | Lokatorzy
2013-05-12 18:00
2013-05-12 21:00

Oburzeni eksmisjami w Hiszpanii.
Doświadczenia ruchu walczącego o dach nad głową

13 maja, poniedziałek, skłot Od:zysk, Stary Rynek (róg ul. Szkolnej i
Paderewskiego)

Wbrew oczekiwaniom europejskich, a przede wszystkim hiszpańskich władz, Oburzeni (Indignados) nie rozpłynęli się w powietrzu. Pomimo zmasowanej krytyki ze strony neoliberałów, konserwatywnych publicystów i socjologów nie złamali się pod własnym ciężarem.

Oburzeni są znani w Polsce głównie z okupacji placów w Madrycie i Barcelonie w 2011 r. Z czasem przekształcili się w szereg grup skupiających się na najbardziej palących problemach pogrążonej w kryzysie Hiszpanii. W ostatnich latach 400 tys. rodzin utraciło dach nad głową. Dyskusje toczone na okupowanych placach zaowocowały stworzeniem ruchu przeciwko eksmisjom - jedną najliczniejszych i najbardziej wpływowych i szanowanych inicjatyw dzisiejszej Hiszpanii.

Co więcej, skala ruchu oraz wysuwane przez niego postulaty, czynią z niego jeden z najistotniejszych elementów walki o utrzymanie podstawowych praw w dobie cięć i deregulacji oraz przenoszenia kosztów globalnego kryzysu na pracowników.

W trakcie prezentacji omówiona zostanie charakterystyka hiszpańskiego kryzysu mieszkaniowego oraz geneza ruchu antyeksmisyjnego. Dowiemy się, jak wygląda struktura oraz strategia walki grup broniących prawa do dachu nad głową. Spotkanie postaramy się zakończyć dyskusją nad przydatnością hiszpańskich doświadczeń dla lokatorów i lokatorek w Polsce.

Zapraszają:

Od:zysk, OZZ Inicjatywa Pracownicza i Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów

W Hiszpanii jest 3,5 miliona

W Hiszpanii jest 3,5 miliona pustostanów, to prawie 14 procent wszystkich wybudowanych domów i mieszkań (za forsal.pl). I całe masy bezdomnych, głównie imigrantów koczujących po ulicach, polach i lasach - na obrzeżach wielu miast są całe osiedla szałasów i chatek zbudowanych z czego się da. Jednak to nie są ofiary eksmisji bankowych, najczęściej to po prostu ludzie, który na skutek kryzysu nie byli w stanie płacić czynszu, często wyrzuceni przez prywatnych właścicieli starych mieszkań. To klasyczny system, ktoś kupuje nowe mieszkanie na kredyt a stare (czasem kilka starych, po rodzicach, dziadkach, etc.) wynajmuje imigrantom - hipotekę za nowy domek spłacają imigranci w postaci czynszu. Ale system się zawalił, imigranci zostali wyparci z rynku pracy przez tubylców (w Hiszpanii nepotyzm to normalna rzecz), pozostałe dostępne dla nich prace są bardzo źle opłacane (zapomnij o stawkach związkowych czy płacy minimalnej)...

Oczywiście to nie reguła, są też zwykłe robotnicze rodziny, które dały się nabrać na hipoteki a teraz mają poważne problemy. Piszę o tym aby przypomnieć o tych, którzy są najniżej, którzy są bezwględnie wykorzystywani nie przez wielkie banki ale przez zwykłych ludzi, z których wielu dziś protestuje przeciwko eksmisjom... Wyrzucać ludzi na ulicę i protestować przeciwko wyrzycaniu na ulicę praktycznie w tym samym czasie - oto relatywizm moralny w praktyce.... Nie zapominajcie o ludziach, którzy przez lata wykorzystywani byli do wykonywania najgorszych prac za najgorsze wynagrodzenia a później wyrzuceni na śmietnik. Uważajcie na wiliki w owczej skórze.

Może niektórych zainteresuje spektakularna eksmisja kubańskiej rodziny w Alicante (Valencia). Ludzie ci przyjechali do Hiszpanii "dzięki" umowie pomiędzy rządem Zapatero i władzami Kuby na podstawie której Hiszpania przyjęła zwolnionych kubańskich opozycjonistów wraz z rodzinami. Dziś już wiedzą co to jest kapitalizm i chcą wracać na Kubę... - http://www.tercerainformacion.es/spip.php?article51469

:(

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.