Refleksja po katastrofie w Smoleńsku…

kapitalizm | katastrofa | media | polityka | propaganda | Publicystyka | smoleńsk | tragedia

„Życie jest normalne, kiedy z głodu, biedy i uleczalnych chorób umierają miliony, a wielką tragedią, kiedy giną w katastrofie ludzie władzy, utrzymujący panującą niesprawiedliwość” – taki można wysunąć wniosek, po katastrofie samolotu rządowego w Smoleńsku, w którym zginęło 95 osób.

Każdy portal informacyjny, każdy główny kanał telewizyjny solidaryzuje się z tragedią. Wszędzie jest tylko jeden temat: śmierć naszych Panów i Władców, bez których w demokracji nie możemy żyć i których strata ma być dla nas wszystkich ogromną tragedią. Takie motto głosi propaganda medialna na usługach politycznego kagańca. Prawdziwe oblicze ukazywane jest tak naprawdę w sytuacjach krytycznych. Zdejmowana jest maska oficjalnego pluralizmu informacji i poglądów na rzecz „spektaklu”, w którym oficjalnie jesteśmy „jednością narodową”.

Jak pisze marud na forum Radio WNET:
“Byłam dziś i przed Sejmem i na Krakowskim Przedmieściu. Mam osiemnastoletnią córkę i chciałam, by doświadczyła udziału w historycznym wydarzeniu. Mimo, iż byłyśmy pod siedzibą prezydenta około godz. 21 tłum był tak gęsty, iż uniemożliwaiał swobodne poruszanie się. Pomimo tego ścisku nie zaznałyśmy poczucia wspólnoty. Poszczególne rodziny, czy grupki znajomych nie nawiązywały miedzy sobą kontaktu. Żadnych spojrzeń, słów, czy gestów wymienianych pomiędzy nieznajomymi. Ocieraliśmy się o siebie w całkowitej obcości. Jacek Kaczmarski – bard Solidarności powiedział mi kiedyś, że Polacy , to społeczeństwo widzów. Biernych widzów. I tak jest naprawdę. Choć te tłumy wyglądały w TV imponująco, to w środku wiało pustką. Za kazdym razem, gdy uczestniczę w podobnych spędach zadziwia mnie, jak wiele próżni może sie zmieścić w tak szczelnym tłoku.
No cóż, dystanu pomiędzy ludżmi nie powinno mierzyć się w cm, tylko w skali zaangażowania w to, co wspólne, w to, co społeczne.” [źródło]

Media ignorują także inne wydarzenia, odmienne opinie, komentarze. Marginalnie potraktowały poniedziałkową tragedię w kopalni Siltech w Zabrzu, czy też protest przeciwko pochówkowi Lecha Kaczyńskiego na Wawelu.

Ukazywana jest jedyną słuszna wizja wydarzeń, jedyne słuszne odczucia, które – jak się okazuje – w rzeczywistości są bardziej podzielone. Z politykami oddalonymi od naszej rzeczywistości, mamy czuć abstrakcyjną „jedność”, czcić jak „bohaterów narodowych”, których straty nie możemy sobie wyobrazić, nie wspominając o życiu bez nich. Ten patriotyczny fundamentalizm, przysłonił większości racjonalne podejście do samej katastrofy i życia społecznego, usuwając z pola widzenia wydarzenia, które są ważniejsze i mają bardziej tragiczne dla ludzkości konsekwencje:

- codziennie z głodu umiera ok. 20 tyś dzieci, 1 dziecko na 4.32 s. Na świecie głoduje już ponad 1 mld ludzi (2010r), codziennie ok. 20 tys. (mniej więcej tyle ile wynosi liczba ofiar Katynia) DZIECI na całym świecie umiera z przyczyn związanych z głodem, daje to ok. 7 mln na rok, czyli więcej niż w czasie wielkiego głodu na Ukrainie w latach 30. To wszystko ma miejsce w sytuacji, w której rocznie na całym świecie produkowane jest tyle żywności, że starczyłoby na ok. 40 mld ludzi!
- według raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) około 1,1 miliarda ludzi nie ma dostępu do wody spełniającej podstawowe normy czystości. Każdego dnia umiera około 6 tys. dzieci z powodu chorób związanych z niedostatkiem wody pitnej. Oznacza to, że co 15 sekund umiera jedno dziecko.
- co roku ok 9 milionów dzieci poniżej 5 roku życia, umiera na choroby, które są uleczalne lub którym łatwo zapobiec.
- codziennie z powodu braku dostępu do wody pitnej i odpowiednich warunków sanitarnych umiera kilkanaście tysięcy ludzi. – codziennie 250 milionów dzieci poniżej 15 roku życia jest zmuszanych do pracy zarobkowej.
- co roku na świecie przybywa 4 miliony głodujących. W następnych latach liczba głodnych zwiększy się o 100 milionów. “Normalnie” codziennie umiera z tego powodu ok. 25 tysięcy osób.
- 9,7 miliona dzieci, które umiera co roku na świecie przed ukończeniem piątego roku życia na takie choroby jak zapalenie płuc czy malaria, chociaż wiele z nich można by uratować.

O tych faktach media nas nie informują przez 24 godziny na dobę. W prasie nie spotkamy nekrologów. Elity finansowo-polityczne, które narzucają światu swój neoliberalny dogmatyzm, nie zrobią w tej sprawie „żałoby narodowej”, nie zapalą zniczy za ofiary ich zbrodniczego systemu i nie zmienią swej globalnej polityki ekonomicznej, która pogłębia głód, śmierć, bezdomność i cierpienie ludzi na całym świecie.

Miliony ofiar poświęconych na ołtarzu „kapitalizmu”, które nie wzbudzają tyle współczucia, co śmierć nielicznych (w większości wpływowych) istnień ludzkich. To jest współczesny wymiar „demokracji”! Elitarni dygnitarze chowani z honorami, demokratyczna większość, która umiera codziennie, zamiatana w pogardzie i CISZY, bez żadnej nadziei na lepszą przyszłość.

Inne ciekawe artykuły, wychodzące naprzeciw medialnej szopce:
Kiedy wielu obserwuje kilku. Spektakl tragedii jako przejaw spektaklu zintegrowanego
Lud jest zawsze lepszy niż jego władcy. Kilka uwag o żałobie narodowej.
Żałoba…
Cicha śmierć maluczkich
Umarł król, niech żyje król! Czyli co teraz będzie, prawicowa dyktatura czy nadal pozór demokracji?

Wpis: Refleksja po katastrofie w Smoleńsku… pochodzi ze strony: Tomasso.pl

czytam to i jakbym czytał

czytam to i jakbym czytał swoje myśli. A wszyscy palą znicze zatopieni w chorej iluzji.

ja tez to czytam

i dochodze do wniosku ze skoro autora artykułu nie interesowało to co sie działo do tej pory w jego otoczeniu i wsród ludzi od których był potencjalnie zależny (prezydent, prezes NBP, generalicja itd) to nie bedzie go to interesowało takze gdy przychodzi pożegnać tych wszystkich ludzi i zauważyć co dobrego zrobili dla Polski bo zrobili i to wiecej niz autorowi artykułu sie wydaje. A bazujące na najprostszych pomyslach próby przedstawienia ważniejszych faktów ze swiata (nie negując ich prawdy) niż ten aktualny świadczą tylko o tym, ze zapewne wynalazł je gdzies w sieci i teraz stara sie pokazac jaki to jest wrażliwy na swiatowe problemy (głód i śmierc dzieci, brak wody itd) a jak znam zycie to nawet nie chce mu sie ruszyc zeby zaglosowac na kogos sensownego, a co mowic pomagac biednym. Za 15 lat dzieci beda sie uczyc w ksiazce ze wlasnie tego 10.04.2010 stalo sie to co sie stało tak jak ja sie uczylem o stanie wojennym i śmierci generała Sikorskiego.

ps. cytuje: "Elitarni dygnitarze chowani z honorami, demokratyczna większość, która umiera codziennie, zamiatana w pogardzie i CISZY, bez żadnej nadziei na lepszą przyszłość." No tak, zgadza sie, władcę chowali inaczej niz poddanego, juz od setek lat tak sie to wlasnie dzieje. Jak to nie pasuje Tomasso to polecam pojechać do krajów ogarnietych wojną domową (najlepiej afrykanskich) - tam nawet nie chowają.

Pozdrawiam
Bogdan

Akurat autora znam i

Akurat autora znam i zapewniam że go "interesowało". A na głosowania pewnie nie chodzi, bo przecież to szopka dla ciemnej gawiedzi.

Od 10 lat działam na polu

Do Bogdana:

Od 10 lat działam na polu polityki oddolnej. Fakty, które przedstawiłem znane mi są od lat od kiedy jestem zaangażowany społecznie, i w przeciwieństwie do wielu tzw.„patriotów”, którzy mają teraz swoje pięć minut, moje poglądy nie zmieniły się i nie są wykreowane na potrzeby chwili. Negowałem istnienie polityki ekonomicznej oraz demokracji parlamentarnej od początku, neguję je również i dziś. Rozumiem jednak, że pisałeś to w kontekście braku znajomości mojej osoby i tego co robię na co dzień.

Pozdrawiam.

pilne

skąd pochodzą dane podawane przez autora?

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.