Szczecin: Mural o świecie konsumpcji
Na ulicy Chopina 4 w Szczecinie powstał kolorowy mural o świecie konsumpcji i nadchodzącym upadku cywilizacji technologicznej.
Praca została wykonana przez Grippo i Jakuba Chanko. Poniżej opis pracy.
Malunek powstal w wyniku refleksji nad kierunkiem obranym przez
wspolczesnego czlowieka, ktory ingerujac w naturalna harmonie przyrody
coraz szybciej zbliza sie ku samozagladzie. Zepsute telewizory, zniszczone
komputery i zegary, zuzyte opakowania oraz beczki z trujacymi odpadami -
wszystkie te przedmioty, tworzace razem wielkie wysypisko smieci, mozna
dzis znalezc nawet w najbardziej odleglych i nieskalanych do niedawna
dziewiczych zakatkach naszej planety. To obraz bedacy wynikiem
niepohamowanego rozwoju spoleczenstwa przemyslowego oraz systemu
nastawionego jedynie na maksymalizacje zyskow.
Godnym uwagi jest sposob w jaki traktowana jest w tym konsumpcyjnym
swiecie jednostka. Jej los, bardzo czesto mozna porownac do losu jednego z
przedstawionych na naszym muralu odpadkow: kiedy jest atrakcyjna i pracuje
wydajnie - system ofiarowuje jej pozory stabilnosci i bezpieczenstwa;
kiedy jednak traci walory, a jej wklad w system z wiekiem staje sie
mniejszy - laduje na samym dnie systemowej studni, niczym zuzyty produkt w
zsypie na smieci.
Nasza praca odnosi sie tym samym do powszechnie znanego mitu o Ikarze - w
znaczeniu zlowrozbnym (zwiastujacym upadek cywilizacji technologicznej),
oraz ukazujacym zawarta w micie madrosc, ktora symbolizowac ma namalowana
przeze mnie postac Indianina. Wbrew pozorom z samym bohaterem mitu laczy
go wiec bardzo niewiele - nie posiada ani nadmiernej ambicji, ani nie
pragnie tez realizowac swoich celow na przekor naturalnemu porzadkowi
swiata. W przeciwienstwie do uzaleznionego od konta bankowego biznesmena
nie grozi mu smiertelny upadek z wysokosci na ktora sie wyniosl (vide:
Enron). Uwaza siebie za integralna czesc przyrody i akceptuje jej prawa.
Podczas stycznosci ze zwierzetami stara sie wyciagac nauke z ich
obserwacji, nasladuje je, zabija zas tylko wtedy gdy potrzebuje
pozywienia.
Czlowiek cywilzowany, ktorego analogia do postaci Ikara wydaje sie byc
oczywista - dziala zas zgola odmiennie. Pragnie za wszelka cene ujarzmiac
otaczajaca go rzeczywistosc - napotykane zwierzeta tresuje, zabija na
skale masowa, swoje srodowisko rabunkowo eksploatuje. Robi to w celu
zaspokojenia potrzeb zastepczych, gdyz zycie oderwane od natury zmusilo go
do poszukiwania sztucznych celow. Dzika przyroda jawi mu sie jako
rzeczywistosc surowa i grozna, a kiedy juz sie w niej znajdzie, przewaznie
czuje sie zagubiony.
W symbolice indianskiej jastrzab jest zwierzeciem pozytywnym. Indianie
Cherokee nazywali go tlanuwa, Indianie Cheyenne - aénohe, Indianie Lakota
– chetán, Indianie Abnaki nadali mu natomiast imie K’-che-gä-gong’-go.
Jastrzab zyjacy na rowninie Gran Chaco w Ameryce Poludniowej jest z kolei
nazywany Carancho i uwaza sie go za bohatera kulturowego. Razem z innym
zwierzeciem - lisem, wystepuje w podaniach Indian Toba, Mbaya i Kaskiha.
Wedlug nich, nauczyl on tubylcow niecic ogien, uzdrawiac chorych oraz
polowac na dzika zwierzyne. Uwazany jest za madrego, podczas gdy lis jest
glupi i przynosi nieszczescia.
Dodatkowa inspiracja byla dla mnie kultura zamieszkujacych
polnocno-wschodnia Arizone Indian z plemienia Hopi.
Ten cechujacy sie glebokimi zasadami etycznymi narod wierzy, iz wszystkie
istoty zywe lacza ze soba wiezy pokrewienstwa, wszystkie posiadaja
duchowosc i na jej plaszczyznie wspolzaleza od siebie. Za centralny
element swojej kultury Indianie ci uwazaja przepowiednie nadejscia Bialego
Brata nazywanego Pahana. Ich proroctwo opiera sie na wierzeniu, ze
ludzkosc przeszla jak dotad trzy cykle zycia i obecny Czwarty Swiat moze
zakonczyc sie dla niej zaglada. Coraz intensywniejsze oznaki nadchodzacego
konca przejawiaja sie w rozkladzie kultury, przemieszaniu dobra ze zlem
oraz nieladzie spolecznym w krajach wysoko rozwinietych. Nadejscie Pahany
ma zwiastowac Dzien Oczyszczenia - kiedy to bieg rzeczy zostanie
odwrocony, wszelkie zlo zniszczone i nastanie okres prawdziwej harmonii we
wszechswiecie. Wg. proroctwa Hopi, Pahana ma powrocic wtedy, gdy ludzie
porzuca duchowosc zwracajac sie jedynie ku materialnym dobrom, a zepsucie
moralne bialych ludzi bedzie tak wielkie, ze spowoduje niewyobrazalne
zniszczenia naszej planety.
Cytujac za Maria Glowacka, badaczka rdzennych kultur Ameryki Polnocnej:
Istnieje "jedna wielka [...] tradycyjna droga Hopi. Niekiedy jest ona
kontrastowana z droga bialego czlowieka. Tylko ci, ktorzy sa wierni drodze
Hopi beda mogli zaczac nowe zycie w nowym swiecie, gdy obecny swiat
(Tuwaqachi) zakonczy sie. Okres poprzedzajacy zakonczenie Tuwaqachi bedzie
czasem pomieszania, leku i cierpienia. Jezyk Hopi opisuje ten czas slowem
Koyanisqaatsi czyli swiat bez rownowagi. Przykladem Koyanisqaatsi w naszym
wspolczesnym swiecie jest destrukcja srodowiska naturalnego, wymieranie
wielu gatunkow roslin i zwierzat, wojny, zagrozenie ludzkosci konfliktem
nuklearnym itd. itp. Powrot Pahany bedzie oznaczal przezwyciezenie zla i
koniec obecnego swiata bez rownowagi. Nalezy podkreslic, ze przepowiednie
Hopi nie przewiduja zdarzen, ale wyjasniaja ich przyczyny pozwalajac je
zrozumiec i podjac odpowiednie dzialania. Wlasciwe zrozumienie
przepowiedni nie prowadzi u Hopi do fatalizmu, ale sluzy jako narzedzie
duchowego rozwoju. Przepowiednia nie implikuje ani absolutnej wolnosci ani
determinizmu. Zarysowuje liczne drogi zycia, ktore Hopi moze wybrac, aby
przyczynic sie do utrzymania harmonii wszechswiata i do pozytku dla
innych."
Jak w 1869 r powiedzial owczesny wodz plemienia: "Stoimy teraz na
skrzyzowaniu drog: Albo pojdziemy droga prowadzaca nas do wiecznie
trwajacego zycia, albo droga prowadzaca do totalnego zniszczenia".
Wiecej na temat Indian Hopi:
http://zb.eco.pl/bzb/15/hopi.htm
http://www.zb.eco.pl/zb/73/hopi.htm
Slowa wykorzystane w malunku stanowia wolne tlumaczenie fragmentu wiersza
Maurice'a Kennego (poety z plemienia Mohawk) pod tytulem ,,Kroki".