USA: Kolejny plan ratowania banków - media odwracają uwagę podatników

Świat | Gospodarka | Tacy są politycy

W przyszłym tygodniu, administracja prezydenta Obamy ma ogłosić kolejny plan ratowania banków, przez wykupywanie „toksycznych aktywów”. Ponieważ bezpośrednie korzystanie z pieniędzy podatników stało się już zbyt kontrowersyjne, Sekretarz Skarbu Tim Geithner zaproponował rozwiązanie polegające na „partnerstwie publiczno-prywatnym”.

Według tego planu, Skarb Państwa i Rezerwa Federalna wyda 100 miliardów dolarów na zakup „toksycznych” aktywów hipotecznych. Następnie, państwowo-prywatne fundusze wyłożą 500 miliardów dolarów (w długim okresie ma to być bilion dolarów). Administracja Obamy twierdzi, że podatnicy będą „współdzielić zyski, a nie tylko straty”. Partnerstwo państwowo-prywatne jednak zazwyczaj wiąże się z zyskami sektora prywatnego i kosztami po stronie sektora publicznego.

Media amerykańskie starają się odwrócić uwagę podatników od nowego planu nagłaśniając od dwóch dni „skandal” wywołany przez niestosowny komentarz Baracka Obamy w programie satyrycznym „Jay Leno Tonight Show”, który był obraźliwy dla niepełnosprawnych.

dlaczego z pieniędzy

dlaczego z pieniędzy publicznych ratowane są banki?
że anarchiści amerykańscy siedzą cicho..

Zasadniczo dlatego, że

Zasadniczo dlatego, że upadek banków musi skutkować wielkim załamaniem się gospodarki, ogólnym bankructwem. Kiedy zaczynają [adac banki, częśc ludzi i firm traci swoje oszczędności, kredyty zaś trzeba, o ile mi wiadomo, spłacać nadal(z czegoś trzeba pokryć zobowiązania banków), ludzie w panice zaczynają wycofywać pieniądze z innych, dotąd bezpiecznych banków co skutkuje ich niewypłacalnością, a potem upadkiem. Tak więc wielu traci swe pieniądze(nawet jak ich część odzyskają, to po jakimś czasie), nie ma kto udzielać kredytów wobec czego upadają przedsiębiorstwa, ludzie tracą pracę i przez kilka lat wszyscy mają przesrane, no, z wyjątkiem elit. Tych wąskich elit.
W momencie kiedy dzieje się to z gospodarką amerykańską ogarnia to potem cały świat.
W efekcie dochodzą do władzy populiści, którzy jeszcze bardziej wszystko rozpieprzają, bądź dyktatorzy, którzy tworzą państwa totalitarne bądź autorytarne.
Jest to oczywiście czarny scenariusz, któremu można przeciwdziałać na inne sposoby, co zresztą byłoby moim zdaniem lepsze, bo akurat pomoc takim instytucjom jak banki mnie też się nie podoba. W każdym razie-bez wydawania pieniędzy publicznych się nie obędzie. Faklt-liberałowie powiedzą inaczej, tylko, że oni zawsze mówia, żeby nic nie robić, bo ręka rynku wszystko zrobi. Ale w tym wypadku nie można się z nimi zgodzić.

Nacjonalizacja bankow trwa,

Nacjonalizacja bankow trwa, widac anarchsci z USA tego chca.

Lepsza nacjonalizacja banków

Lepsza nacjonalizacja banków, niż ładowanie w nie miliardów ze wspólnej kasy po to tylko by ich zarządy przelewały sobie te pieniądze na własne konta (jak to było i jest nadal). Na państwo łatwiej wywierać nacisk niż na żyjących w innych realiach, zaślepionych chęcią zysku - hiperbogaczy. Ci skur***** po wybuchu kryzysu powypłacali sobie premie za wyłudzenie kasy od rządu.
Do niedawna wmawiano ludziom, że gdy biedny okrada bogatego to jest zbrodnia... podczas gdy teraz bogacze ograbiają całe społeczeństwo wmawiając bezczelnie, że tak trzeba!
Gdyby ten system był coś wart, USA powinno natychmiast znacjonalizować banki, w których musieli interweniowań i ścigać defraudantów za zagrożenie, jakie stworzyli dla społeczeństwa.
Ale to są nieziszczalne mrzonki, bo rząd USA i miliarderzy mają te same interesy, a społeczeństwo ma gówno do gadania.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.