Warszawa: zbuntowana reklama na śródmieściu

Kraj | Ironia/Humor | Represje

Wydawało się, że letnie przesilenie niczego w Warszawie nie ożywi: zahipnotzowani muzyką Brodki i bezzębnych Wilków uczestnicy miejskich festynów tak jak w resztę dni w roku, wzięli udział w uczcie komercyjnej papki. A jednak, w mieście o największej liczbie reklam na metr kwadratowy, wobec odrętwienia jego żywych mieszkańców, los w swoje ręce wzięła sama bohaterka jednej z wielu kampanii promocyjnych: kobieta, której projektanci "wiecznie nowych" promocji zawiesili na szyi metkę "do usług", aż nazbyt świadoma swej przedmiotowej roli, jaką nadał jej - tak jak nam wszystkim - spektakl, postanowiła zaprotestować. Woła więc, do Ciebie Warszawianko: "wymów służbę!", "kredyt zniewala!", "kapitalizm - kanibalizm".

Wielu przechodniów wyraziło jednak brak empatii wobec Kobiety Do Usług, wskazując na jawne różnice klasowe: przejęci przez księcia Massalskiego, barona Bispinga, przehandlowani przez prof. Samsonowicza i innych kamieniczników, odcięci od wody i prądu lokatorzy z ulicy Wilczej, Kruczej, Mokotowskiej, Marszałkowskiej, Alei Jerozolimskich i innych centralnych traktów, zwrócili bowiem uwagę na względnie uprzywilejowany status reklamy, podświetlanej co wieczór tuzinem jarzeniówek przez bite dziesięć godzin. Ponadto, podczas gdy ich wysyła się do baraków na przedmieścia, Ona zawsze będzie mile widziana w centrum.

Uznając racje innych lokatorów, ufni zarazem w dobre intencje Kobiety, która przecież zaraz zostanie zdjęta z afisza, przyłączamy się do jej apelu. Wraz z innymi mieszkańcami - tą wypartą ze świadomości tkanką miejską, przypudrowaną sztampową fasadą, szowinistyczną reklamą i cynicznym uśmiechem złodziei z ratusza, wywłaszczymy wywłaszczycieli i odzyskamy śródmieście.

 kredyt zniewala  kapitalizm = kanibalizm

A dlaczego pokazujecie na

A dlaczego pokazujecie na zdjeciach twarze przypadkowych przechodniow, skoro np. na fotach z manifestacji zakrywacie swoim twarze. A zapewne te osoby powyzej nie zycza sobie wystepowac w takich reklamowkach.

Teraz czujesz się lepiej?

Zamazane. Teraz czujesz się lepiej?

Gdybyśmy nie żyli w

Gdybyśmy nie żyli w neoliberalnym rynsztoku, to pokazywalibyśmy swoje twarze na demonstracjach. Tobie natomiast gówno do tego czy mamy twarze zakryte czy też nie. Nie podoba ci się nasz portal? To wypad stąd! Możesz sobie iść na stronę gdzie będziesz się mógł onanizować zawartymi tam "poprawnie politycznie i słusznymi" treściami...

Pogratulować chamstwa.

Pogratulować chamstwa. Owszem. Wypadam stąd. Nie będę się zniżać do takiego poziomu. Żałuję, że redakcja pozwala na niszczenie czytelników i sympatyków przez takie chamstwo.

Kolega o długim

Kolega o długim anglojęzycznym nicku odpowiedział strasznie ostro,za ostro jak na mój gust.To było w końcu normalne dość pytanie...Osobiście nie zakrywam twarzy na demo i nie mam nic przeciwko temu aby moje zdjęcie z niej gdzieś zostało upublicznione bez zamazywania.Protestowanie pojmuję jako publiczne zajmowanie stanowiska.Podobnie pod artykułami dla niszowych pism podpisuję się zwykle imieniem i nazwiskiem.Podpisuję się też pod petycjami zamiast słać protestacyjne anonimy.Tutaj używam nicka w ramach pewnej konwencji,którą nie ja stworzyłem.Z drugiej strony,rozumiem,że niektórzy mogę obawiać się represji ze strony państwa albo w miejscu pracy albo ze strony grup faszystowskich i mogą mieć do tego jakieś podstawy.Przypadkowym przechodniom zaś nic nie może grozić od tego,że ktoś ich twarz zobaczy na portalu jakimś z tłumu wyłowioną.

"Ostro" to odpowiadała

"Ostro" to odpowiadała R.A.F. w Niemczech... Ja jestem aż za dobry dla matołka wypisującego głupie pytania. Oprócz tego admin ocenzurował moją wypowiedź. Aż się boję pomyśleć co byś powiedział Szanowny Przedmówco, gdybyś znał wersję nieocenzurowaną:) Pewnie miałbyś koszmary...

To rozumiem,że gorącej

To rozumiem,że gorącej debacie w realu byłbyś skłonny zastrzelić rozmówcę nie nadążającego za Twą rewolucyjną wizją i zadającego głupie pytania nt.taktyki.Przychodzisz uzbrojony na spotkania dyskusyjne? Jak tak,to ja się lepiej zaopatrzę w kamizelkę kuloodporną :DDD A tak poważnie,to jakkolwiek głupim by się nie wydawało pytanie,lepiej na nie rzeczowo odpowiedzieć niż obrażać rozmówcę zrażając tym samym potencjalnego sprzymierzeńca,względnie dostarczając przeciwnikowi potwierdzenia dla tezy,że "radykałowie(cokolwiek to by nie znaczyło) nie potrafią dyskutować."Mnie kiedyś kolega pochwalił za to,że podczas demo antyatomowego,na pytania radiofilów obliczone na zbicie przeciwnika z tropu,wykazanie,że jest ignorantem i oszołomem,odpowiadałem bardzo rzeczowo,spokojnie i uprzejmie wręcz,przez co to raczej oni wyszli,w swym zacietrzewieniu na oszołomów...
O RAF nie będę teraz,bo to zbyt rozległy temat,aczkolwiek bardzo interesujący.Natomiast, w temacie nicka Twego,czy to nawiązanie do tytułu płyty Dead Kennedys? Jeśli tak,to tam było "bed time" w sensie zmierzchu,schyłku,związanego zapewne z przejmowaniem władzy przez niewybieralne,korporacyjne instytucje,the time democracy is going to bed, a nie "bad time"w sensie złego czasu...

1) OK. Poniosło mnie i

1) OK. Poniosło mnie i dałem za mocno po bandzie.
2) Zgadzam się z Tobą, że lepiej argumentować niż kopać po tyłku oponenta.
3) Tak, mój nick to nawiązanie do ostatniej płyty Dead Kennedys. Co prawda, po niej wyszła jeszcze "Give me convenience..." ale to była taka trochę składanka i wyszła już po rozpadzie Kennedysów.
4) Dead Kennedys się kilka lat temu zreaktywowało i byli nawet na koncercie w Polsce w Krakowie w Hali Wisły (chyba 2002 rok). Byłem na tym koncercie i było "tak sobie" a nawet "nędznie". Bo nie było Biafry tylko jakiś dziwny koleś, który mu nie dosięgał do pięt. Sam Biafra ma się dobrze i cały czas tworzy.

Nie wiem czy to celowa

Nie wiem czy to celowa stylizacja, ale tekst brzmi jak żywcem przeniesiony z kroniki filmowej z lat 50. ;)

świetne !

świetne !

brawo!

brawo!

hmm

a teraz każdy kto myśli że to świetna akcja (ja tak myślę) robi u siebie gdzie tam mieszka coś podobnego, chwalić innych już umiemy ;)

Ale urwał :)

Dobra sprawa....ale urwał szkoda tylko że masa nie widzi prawdziwych przesłań...a zmienimy to w końcu się uda jeszcze więcej podwyżek i kart na punkty.....

Rozumiem,że to pirackie

Rozumiem,że to pirackie wykorzystywanie zastanych billboardów,podczepianie się pod nie,a nie kosztowne "oficjalne"z nich korzystanie?

broń boże, to w ramach

broń boże, to w ramach takiej składki warszawskich anarchistów na kampanię reklamową, 400 zł od sztuki citilighta na miesiąc. W sumie poszło 3200 zł, ale warto. To się nazywa "wchodzenie w mainstream", pisali o tym w poradniku CrimeThink. Taką taktykę wdrożyliśmy tu w Wa-wie, coraz więcej grup antyfaszystowskich to czai i się składa, dorzuca się też stołeczna gazeta wyborcza w ramach wzajemnej kooperacji. Do zobaczenia na barykadach, a jakby co to bez obaw, revolution will be televised, sous la plage les pavés, la chucha continua.

Uff...kamień mi z serca

Uff...kamień mi z serca spadl z hukiem,który aż w sejmie bylo slychać i w redacji GW,a we Wproście Skiba felieton o tym napisze. Oby tak dalej.Może jeszcze pogadać z Coca Colą,coby w zamian za umieszczenie banerów reklamowych na barykadach dostarczała rewolucjonistom napojów orzeźwiająco energetyzujących?

wygląda jak nowa forma

wygląda jak nowa forma marketingu.. cokolwiek, byle tylko mówić..

jak nie umiesz wyciągać

jak nie umiesz wyciągać wniosków (ile korpo płaci, ile traci), to rzeczywiście kup se sztuczne ognie i dawaj czadu. Tylko OGIEŃ!

A niech sobie wygląda,może

A niech sobie wygląda,może i o to chodzi...Subvertising to pomysl wcale nie nowy,choć większość ludzi nie kojarzy terminu.Już 60tych minionego stulecia to robiono.Inna sprawa,że twórcy reklam też wykorzystują nonkonformistyczny,buntowniczy wizerunek do swoich celów.Klasyczny przykład: Che Guevara reklamujący jakieś korporacyjne badziewie.To działa w obie strony.Wzajemne podszywanie się.Nie zdziwiłbym się nawet gdyby podchwycili hasło "kredyt zniewala"dodając poniżej dopisek stylizowany na gaffiti "ale nie u nas - przyjdź i się przekonaj" i logo banku udzielającego kredytu na rzekomo bardzo korzystnych zasadach. Mam nadzieję,że nie podsunąłem im niniejszym pomysłu :)
Inna sprawa,że zdrową postawą jest ignorowanie billboardów i innych form reklamy.Ja więcej uwagi zwracam np.na murale i raczej niechętnie kupuję to co jest ostro reklamowane.Reklama ma w moim przypadku raczej odwrotny skutek.Dlatego nie przywiązywałbym też do subvertisingu zbyt wielkiej wagi,co nie znaczy,że w ogóle nie należy go uprawiać.To może być fajna zabawa,no i coś tam przebija się do świadomości masowej... Przyjemne z pożytecznym.Dobrze jeśli nie wiele to subvertisera kosztuje bo korzysta z istniejącej już reklamy albo przynajmniej specjalnej powierzchni reklamowej.

Zajebisty pomysł,to się

Zajebisty pomysł,to się nazywa walczyć z wrogiem jego własną bronią,w końcu reklama dzwignią handlu,czyli kapitalizmu,a wiadomo że dzwignią można najcięzszy przedmiot podniesc jak również i obalić..tylko ciekawym jaką techniką oni to robią,no i jak pozostają niezauważeni,wiem z własnego doświadczenia że łatwo zostać np.podpierdolonym przez kogoś oburzonego "niszczeniem cudzej własnosci",zwłaszcza że każdy nosi teraz komórę co ułatwia podpierdalanie,można nawet nagrywac filmiki

Niewielu przecież obchodzi

Niewielu przecież obchodzi co ktoś maluje albo nakleja.Można być nawet,od biedy, przy takim działaniu być wziętym za pracownika agencji reklamowej.Poza tym to nie jest trwale niszczenie - odkleją,zmyją albo zakleją czymś innym.Billboard dalej nadaje się do wykorzystywania przez advertisers/subvertisers...

W sumie bezpieczniej niż

W sumie bezpieczniej niż malowac sprajem,choc mnie parę lat temu omało psiarnia nie zawinęła z kolegą jakżem dopisywał coś do plakatów wyborczych wiszących na latarniach,mieli chęć mnie spałowac w radiowozie,ale dali se spokój z im tylko wiadomych powodów,w sumie to najbardziej lubie pisanie markerem róznych tekstów i haseł oraz wlepki

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.