Wrocław: lokatorzy ze Świdnickiej walczą o swoje mieszkania

Kraj | Lokatorzy | Protesty

"Dość szantażu! Panie G., daj żyć z gazem i ogrzewaniem" - z takim transparentem maszerowali w czwartek przez Wrocław mieszkańcy kamienicy przy ul. Świdnickiej 36. Działania właścicieli budynku zagrażają bezpieczeństwu lokatorów pod pozorem remontu sypiącego się budynku.

Kamienica Sachsów przy Świdnickiej przez lata należała do miasta. W 2003 roku - po procesie, w którym udowodniono, że to Stronnictwo Demokratyczne odbudowało ją w latach 40. - gmina Wrocław za symboliczną opłatą przekazała ją ugrupowaniu. Kiedy po zmianie prawa okazało się, że partie polityczne nie mogą czerpać zysków z wynajmu, kamienicę przejęła Fundacja Samorządność i Demokracja. W ubiegłym roku dom kupiło trzech wrocławskich biznesmenów.

Właściciele się zmieniali, lokatorzy są ci sami od lat. Wielu zamieszkało tam tuż po wojnie, w latach 40. - Teraz czujemy się zastraszani, szantażowani, właściciel nie przebiera w środkach, żeby nas się stąd pozbyć - opowiadają.

Na zrujnowanej klatce schodowej opowiadają o kłopotach z ogrzewaniem, które zostało za późno tej zimy włączone. - Dzieci mi się pochorowały - mówi Jadwiga Cabaj (mieszka w kamienicy od urodzenia, czyli od 1955 roku). - A teraz w części mieszkań odcięto gaz.

Opowiadają też, jak na wąskiej klatce schodowej stanęły rusztowania, uniemożliwiające swobodne poruszanie się. Z tego powodu jeden z lokatorów po upadku z drabiny połamał się, a lekarze pogotowia musieli go sprowadzić ze schodów, bo nosze się nie zmieściły.

Najwięcej żali mieszkańcy mają do Grzegorza Graniczkowskiego, który na stałe urzęduje w kamienicy i przedstawia się jako pełnomocnik do spraw lokali zastępczych. - Straszył nas, że jeśli nie znikniemy stąd do końca lutego, użyje siły - skarży się Henryk Niewiejewski, mieszkaniec domu przy Świdnickiej od 1950 roku. - A kiedy zapytaliśmy, dokąd mielibyśmy się przenieść, zaproponował hotel robotniczy.

Mieszkańcy dostali pozwy do sądu o eksmisję. Część pierwszych rozpraw już się odbyła. - Właściciel twierdzi, że korzystamy z naszych mieszkań bezprawnie, a my przecież mamy umowy z SD, później z fundacją, zawarte na czas nieokreślony - mówi Stanisława Grzegorczyk, jedna z mieszkanek budynku. - Mamy też stały meldunek. Według naszych prawników te umowy są wciąż ważne.

Przeniesienie do budynku w Siechnicach, tego samego, do którego gmina Wrocław eksmituje lokatorów komunalnych mieszkań, ma być tymczasowe. Spośród 20 rodzin mieszkających przy Świdnickiej trzy poszły na ugodę z właścicielem, który wynajął dla nich mieszkania i zobowiązał się ponosić przez pewien czas część opłat.

Właściciele planują zakończyć usuwanie lokatorów przed Euro 2012. Gabryjelski: - Chcemy, żeby ten budynek stał się znów wizytówką Wrocławia, nie szpecił ulicy Świdnickiej, ale ją zdobił.

(GazWyb Wrocław)

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.