Wrocław: Rozprawa o eksmisję Romów

Kraj | Tacy są politycy | Ubóstwo

 fot. M. Sierszyński Wczoraj we Wrocławiu odbyła się pierwsza rozprawa wytoczona przez Gminę Wrocław przeciwko społeczności Romów rumuńskich mieszkających na terenie byłych ogródków działkowych przy ul. Kamieńskiego. Przeciwko 20 osobom został złożony pozew o eksmisję z nielegalnie zajmowanego terenu stanowiącego własność Gminy Wrocław.

Na sali sądowej pojawili się oskarżeni razem z rodzinami, a także nieformalne asystentki rodzinne ze stowarzyszenia Nomada, aktywiści Krytyki Politycznej, członkinie Akcji Lokatorskiej oraz Federacji Anarchistycznej, oraz wiele osób, które chciały wyrazić swoje poparcie dla Romów. Były także media głównego nurtu oraz niezależni dziennikarze.
Cały proces można było także oglądać na żywo na stronach Gazety Wrocławskiej, a na facebooku oraz na twitterze pojawiały się szczegółowe relacje.

Oskarżyciel rozpoczął od przedstawienia sądowi wniosków o ukaranie grzywną 7 osób za bezumowne zajmowanie terenu. Sąd odrzucił wnioski obrony o tłumacza języka romani (uznał, że wystarczy tłumacz z języka rumuńskiego, co jak się okazało było błędem i powodowało wiele nieporozumień słownych, a być może także zafałszowań), odrzucony zostaje także wniosek o proces mediacyjny.

Mecenas Sikorski (obrońca) wniósł o przesłuchanie wszystkich pozwanych ze względu na bezprecedensowy charakter sprawy. Sąd zdążył przesłuchać dwie osoby z dwudziestu.
Pierwsza z pozwanych Victoria, mówiła "Grożono nam, że będziemy podpaleni, że nas zabiją. Mówili to okoliczni mieszkańcy. Policję to nie obchodziło", "Gdybym miała gdzie pójść, to skorzystałabym z tego. I trzymała się prawa. Ale nie ma dokąd iść.". Natomiast Alexandro stwierdził: "Przyjechałem do Polski, bo jest tutaj lepiej, chciałem zarobić na dzieci, w Ruminii jest nędza", "Próbowałem podjąć pracę, ale ludzie nie biorą do pracy Romów. Chciałbym pójść do pracy, bo lubię pracować".
Cała rozprawa brzmi jakby pozwani i urzędnicy żyli w odmiennych światach, Romowie nie do końca rozumieją pytania, tłumaczka nie przekłada dosłownie. Po dwóch i pół godzinie rozprawa zostaje przełożona na 10 stycznia. Pod koniec aktywiści wywieszają banner „Koczowiska i mieszkania – wspólna sprawa” a sędzina nakazuje go zwinąć, grożąc sankcjami.

Po rozprawie odbyła się konferencja prasowa w Teatrze Polskim, na której stowarzyszenie Nomada zaprezentowało raport dotyczący życia wrocławskich Romów – tutaj. W mieście pojawił się również prześmiewczy billboard z rysunkiem Janka Kozy, satyrycznie przedstawiającym walkę z rasizmem w mieście.

 fot. N. Sawka  fot. N. Sawka  fot. T. Grzyb  fot. M. Sierszyński

Na czym polega problem z Romami?

Alexandro stwierdził: "Przyjechałem do Polski, bo jest tutaj lepiej, chciałem zarobić na dzieci, w Ruminii jest nędza", "Próbowałem podjąć pracę, ale ludzie nie biorą do pracy Romów. Chciałbym pójść do pracy, bo lubię pracować".

Czy ktoś ze stowarzyszenia Nomada wyjaśnił Romom, dlaczego ludzie nie biorą (boją się) zatrudniać Romów?
Wydaje mi się, że takim dwoma najbardziej prześladowanymi nacjami na przestrzeni wieków to są właśnie Romowie i Żydzi. Tylko, że ci drudzy dość dobrze sobie radzą i zapisali na stałe w rozwoju kultury i nauki, natomiast jest dużo świadectw, że Romowie mają problem sami ze sobą...

Mam nadzieję, że mój komentarz się ukażę, bo chciałbym podyskutować na ten temat z aktywistami stowarzyszenia Nomada.

A chcesz im powiedzieć, że

A chcesz im powiedzieć, że w Polsce (i zasadniczo w Europie) chętnie zatrudnia się jedynie jednostki pokorne gotowe zapieprzać 25 godzin na dobę za głodową pensje? Wiele w "kulturze" Romów może się nie podobać ale ty strzeliłeś sobie w kolano, zwłaszcza z "rozwojem kultury i nauki" w wykonaniu innego "narodu". Historia pamięta jedynie silne "kultury" a siła wcale nie musi iść w parze z etyką czy sensem...

"Przykro mi

nie zatrudnimy Pana bo naszym zdaniem Pańscy pobratymcy mają problem ze sobą i nie zapisali się specjalnie w historii nauki i kultury. Szkoda że nie jest Pan przynajmniej Żydem."

nie zatrudnimy Pana bo

nie zatrudnimy Pana bo naszym zdaniem Pańscy pobratymcy mają problem ze sobą i nie zapisali się specjalnie w historii nauki i kultury. Szkoda że nie jest Pan przynajmniej Żydem."

Bardzo błyskotliwa odpowiedź, a poważnie; chyba każdy jest w stanie wskazać przyczynę. Cyganie mają bardzo złą opinię. Na filmie z linku, jedna z cyganek również mam problem ze znalezieniem pracy. Wierzę w jej dobre chęci.

Jednak na cyganów skargi są wszędzie. Oczywiście, nie lubi się też Polaków, Bułgarów, Rumunów, Arabów itd. Ale tak się składa, że ww nacje potrafią wstawać rano do pracy, a Cyganie zdaje się, ze mają mają w swojej kulturze wpisaną "wolność od tej pracy". Ciekawy jest też przypadek Papuszy http://pl.wikipedia.org/wiki/Papusza
Jak wspomniałem Żydzi i Cyganie mają ze sobą wiele wspólnego; brak własnego kraju (Żydzi przez wieki go nie mieli), ucieczki przed prześladowaniami etc. Różnica polega na tym, że kultura Żydów oparta jest na książce, edukacji, stąd Cyganie zawsze będą mieć pod górkę.

Tak się składa, że na

Tak się składa, że na "Polaków, Bułgarów, Rumunów, Arabów itd." skargi też są wszędzie, ale linków podawać nie będę aby nie promować prymitywnych zachowań plemiennych. Mógłbym też podać co najmniej kilka przykładów Cyganów, którzy jednak potrafią "wstawiać rano do pracy" i nie byłyby to przykłady z sieci tylko konkretne znane mi osoby, ale co komu do prywatnego życia tych ludzi. Mógłbym nawet podać przykłady zbrodniczego charakteru "kultury opartej na książce i edukacji" ale nie będę uogólniał zachowań poszczególnych ludzi czy grup do całego "narodu".

Chcesz rozmawiać o kulturze to zapodawaj argumenty dotyczące kultury i nie posługuj się ogólnikami, stereotypami czy jednostkowymi przykładami. Podpowiem ci nawet bo widzę, że dyskusja na poziomie może sprawiać ci problemy - kobiety w kulturze cygańskiej, dziwaczna hierarchia...

Myślę po prostu że

Myślę po prostu że odmawianie komuś szansy na zdobycie zatrudnienia, na podstawie - może nawet mającej uzasadnienie - złej opinii na temat innych ludzi z grupy etnicznej z której on/ona pochodzi, jest po prostu niesprawiedliwe, i musi budzić resentyment w drugą stronę.

Zabrzmi to pewno banalnie i conajmniej niekonkretnie, ale myślę że jedynym dobrym lekarstwem jest praca u podstaw - poznawanie "przyjezdnych", ich problemów, wyciągnięcie do nich pomocnej dłoni. Niekoniecznie przez wszystkich "tubylców", ale dobrze jest gdy ktoś taki wśrod nich się znajdzie. Każda taka inicjatywa, moim zdaniem, pozwala stopniowo znosić napięcia między obiema grupami.

(ehh, łatwo pisać siedząc w fotelu i nic nie robiąc...)

W mojej okolicy mieszkają

W mojej okolicy mieszkają Romowie już naście lat. Podejrzewam że legalnie bo nawet obok centrum miasta. Nikomu nie przeszkadzają skoro tyle lat nikt się nie czepia oprócz pewnie garstek idiotów zwanych powszechnie rasistami.
Wiem że są kojarzeni z wciskaniem perfum i zegarków ale nikt nie potwierdza że coś kradną. Tym bardziej że mieszkają obok targu obleganego co weekend. Czyli pewnie pracują.

Jeśli chodzi o ogół sprawy Romów w Polsce i jakimiś tłumaczami to jednak mogliby podłapać nasz język żeby wiedzieć co się do nich mówi. Ta akurat sprawa pokazuje jak jeszcze zacofany jest nasz kraj.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.