Wrocław: Nacjonalistyczna Zadruga na zakazanym
Urząd miasta nie zgodził się na zorganizowanie przez stowarzyszenie Zadruga Święta Przodków. Nacjonaliści chcieli uczcić pamięć zmarłych zadrużan i narodowców w lasku Pilczyckim, ale urzędnicy boją się powtórki z pierwszego dnia wiosny.
Zawiadomienie o zorganizowaniu Święta Przodków w lasku Pilczyckim złożył sympatyk Zadrugi, bo jej przewodniczący ma już prokuratorskie zarzuty za manifestację z 21 marca tego roku. Zadruga i Narodowe Odrodzenie Polski spotkały się wtedy na Rynku, by manifestować "miłość do własnej rasy" (zadrużanie) i świętować "międzynarodowy Dzień Ochrony Czarnych" (NOP). Padły rasistowskie hasła, doszło do starcia demonstrantów z kontrmanifestacją antyfaszystów.
Prokuratura postawiła już w tej sprawie zarzuty sześciu osobom. Zapowiada też, że organizatorzy, zarówno z Zadrugi, jak i NOP-u, wkrótce odpowiedzą przed sądem za publiczne propagowanie faszyzmu. Dlatego też urzędnicy zakazali Zadrudze zorganizowania kolejnego święta.
Dariusz Petryk, przewodniczący narodowców: - Złożymy odwołanie, bo władze zachowują się bezprawnie. To łamanie praw człowieka, bo jesteśmy rodzimowiercami, nacjonalistami i nikogo nie powinno dziwić, że obchodzimy takie święto. W ubiegły poniedziałek Petryk i jeden z narodowców rozdawali na Rynku ulotki "W obronie godności rodzimych symboli". Zatrzymali ich policjanci.