Berlin: Podpalenia luksusowych samochodów

Świat | Ruch anarchistyczny

W Niemczech anarchiści nasilają walkę z gentryfikacją atakując samochody na zamkniętych osiedlach. W sobotę 25 kwietnia spłonęły dwa mercedesy, dzień wcześniej BMW. 19 kwietnia na cel wzięto auta zaparkowane na nowo wzniesionym zamkniętym osiedlu - z dymem poszły Mercedes SLK, Ladnrover i Volvo. Tej samej nocy nieznani podpalacze zniszczyli samochód należący do kanału N24 serwującego informacje o wątpliwym obiektywizmie, podobnie zresztą jak wszystkie inne mass media.

Ataki na drogie samochody nasilają się, choć samo zjawisko zaistniało jako działanie na szerszą skalę już w 2007 roku. Założony właśnie wówczas serwis Brennende Autos zarejestrował od tamtego czasu setki ataków, skrupulatnie prowadząc mapę podpaleń.

Na podstawie: Direct action news from germany [1] | [2] | [3]

Dobrze

Dobrze,niech płoną.Wskazany import idei.

Czy każdy kto mieszka na

Czy każdy kto mieszka na zamkniętym osiedlu to burżuj ergo wróg? Tak się składa,że też mieszkam na jednym z (teoretycznie)zamkniętych osiedli w Wawie.Tak wyszło i mieszane mam co do tego faktu uczucia.Na nowy samochód choćby najtańszej marki ani nawet na bardzo starego mercecesa w żadnym razie nie byłoby mnie stać,choćbym nie wiem jak harował,no chyba że wziąłbym kredyt,który spłacałbym dożywotnio na jedzeniu oszczędzając.I wali mnie to.Nie mam takich potrzeb.Jednak za kasę z nadgodzin zdołałem kupić 10ciu letni (duży)skuter,jaki wielu, słusznie poniekąd, uważa za produkt luksusowy.Używam go do wypadów weekendowych i dalszych wakacyjnych wypraw.Do roboty jeżdzę raczej metrem.Czy zjarałbyś mi go w ramach importu idei?

Jasne burzuju. Trzeba bylo

Jasne burzuju. Trzeba bylo dac kase dla jakiegos odjechanego kolektywu, aobie kupic zardzewialy rower za 50zl zajumany holenderskiemu burzujowi.

Biję się w piersi,że tego

Biję się w piersi,że tego nie zrobiłem,choć towarzysze z Elby (squatu ,nie wyspy) najwyraźniej mi to wybaczają...:)

Mimo, że bliskie są mi

Mimo, że bliskie są mi tematy poruszane na stronie, jak również popieram wiele akcji nazwijmy to górnolotnie "na rzecz lepszego świata" promowanych w tym miejscu, to tego podpalania samochodów zupełnie nie mogę zrozumieć. Jaki ma sens całe to niszczenie? W jaki sposób to zmienia rzeczywistość? Nawet nie zgadzając się z ideą zamkniętych osiedli, trzeba założyć, że mogą tam mieszkać uczciwi, zamożni ludzie, którzy ciężką pracą dorobili się między innymi tego samochodu. W jaki sposób się tłumaczy niweczenie czyjegoś dorobku? Będę wdzięczna jeśli ktoś wytłumaczy mi tę, wątpliwą dla mnie osobiście, ideologię. Pozdrawiam

"bullet for the rich" to ty

"bullet for the rich"
to ty nie wiesz?

Jeśli zgadzasz się z

Jeśli zgadzasz się z ideami anarchistycznymi to: po pierwsze zamożny człowiek nie jest uczciwym człowiekiem, podaj choć jeden przykład kiedy można uczciwie dorobić się od podstaw na coś co znaczną większość ludzi przez całe życie nie będzie stać, a przy tym dorabiając nie krzywdząc ani jednej jednostki w imię zasad anarchistycznych? To proste - bogaty to złodziej, okrada innych. Po drugie "własność to kradzież" - tutaj nie dodam komentarza, bo jest zbędny. Po trzecie nazywać drogi samochód dorobkiem jest nieadekwatne. A to z tego względu, że dorobek to zapracowanie sobie tylko własnymi rękami na coś, na pewno nie cudzymi. Ja zapierdalam od rana do nocy 6 dni w tygodniu przez 5 lat przy kostce brukowej i ledwo co mogłem zakupić niedawno 10-letnią Corse. Przy tym odmawiając sobie wakacji i dobrych ciuchów. A czy mogę nazwać swoją Corsę, na którą ciężko pracowałem dorobkiem? Nie bo kto inny mimo, że pracuje jeszcze ciężej ode mnie nie może takiego stanu uzyskać jak ja. Ten dorobek to nierówność społeczna.

"Jeśli zgadzasz się z

"Jeśli zgadzasz się z ideami anarchistycznymi to: po pierwsze zamożny człowiek nie jest uczciwym człowiekiem, podaj choć jeden przykład kiedy można uczciwie dorobić się od podstaw na coś co znaczną większość ludzi przez całe życie nie będzie stać, a przy tym dorabiając nie krzywdząc ani jednej jednostki w imię zasad anarchistycznych?"

Zgadzam się z ideami anarchistycznymi ale nie zgadzam się z tobą. Znam osobiście wiele zamożnych osób, które są dobrymi ludzmi i dorobiły się wszystkiego własną pracą swoich rąk, czy też intelektu, czy oba na raz, przy czym nie krzywdząc nikogo. Są wśród nich osoby, które wychodziły z niczego i z niczym, po to tylko aby kształcąc się, zdobywając wiedzę muc ją potem użyć tak aby żyć godnie. Osoby te bez problemu potrafią pomóc bezinteresownie, a wcale nie mają poglądów wolnościowych. Zgadzam się z 'alek' że nie wszyscy zamożni ludzie dorobili się na wyzysku, że nie wszyscy są krwiożerczymi bestiami pozbawionymi uczuć.

Skrajny debilizm

Skrajny debilizm

He, moze pozwoli im

He, moze pozwoli im pomyslec, ze obok wladzy to pieniadze najbardziej psuja czlowieka, a moze zaczna sie zastanawiac co czuja podpalacze i czy wielkosc konta w banku jest najistotniejsza. Albo zaczna bardziej strzec osiedla, zeby nastepnym celem nie byly mieszkania z dziecmi. Moze znienawidza kazdego biedniejszego, widzac w nim potencjalnego napastnika chcacego zniszczyc ich zycie
Nie wiem

W przypadku prawdziwego

W przypadku prawdziwego burżuja i tak zapłaci ubezpieczalnia a on sobie kupi nową brykę,być może bardziej luksusową...A ja swego jednoślada nie ubezpieczam od zniszczenia ani kradzieży bo mi kasy szkoda...

Nie ma czegoś takiego jak

Nie ma czegoś takiego jak "uczciwi, zamożni ludzie, którzy ciężką pracą dorobili się między innymi tego samochodu" Kapitalizm jest systemem wielkich kontrastów, wprowadza strukturę klasową. Jednym pozwala zarabiać miliony tym samym drugich skazuje na śmierć głodową. Bogaty zachód i północ przykładowo konsumują 80% światowych zasobów a to tylko kilkanaście procent ludności naszej planety. Gdyby było tak jak mówisz musielibyśmy wierzyć w to że każdy ma równe szanse i gdyby tylko chciał także może być bogaty, niestety tak nie jest. Ludzie w krajach wschodu i południa skazani są na niewolnicza pracę by zapewnić nam nasz "zachodni" poziom życia. Pracownik każdej firmy (teraz mówię o całym świecie) zamieniany jest w towar, który można poddać manipulacji wolnego rynku a jego prace sprzedać. Człowiek uczciwy nie może zostać dzisiaj bogaty. Zniszczenie samochodu jest symbolicznym aktem, przemową wykluczonych, którzy nie mają swojego miejsca w telewizji czy prasie. Jest aktem sprzeciwu, skierowanego w odpowiednia stronę, w kapitał, własność. To podstawy naszego zniewolenia. Akt zniszczenia samochodu spotykający się z wystarczającym poparciem może zmienić świat.

Bredzisz. Spalenie samochodu

Bredzisz.
Spalenie samochodu nie jest aktem protestu bo nie jest wogóle żadnym aktem politycznym. To zwykły wandalizm najgorszego rzędu.

Należy odóżnić np. atak na posterunek i tam spalenie jakiś aut od palenia aut zwykłym ludziom co mamy w tym przypadku.

Zwykły wandalizm i głupota

walka klas

a od kiedy kapitalista jest zwykłym człowiekiem? jest burżujem! walka klas!!!

od kiedy to każdy posiadacz

od kiedy to każdy posiadacz samochodu jest kapitalistą???!!!

Nie no, rewolucja! hah,

Nie no, rewolucja! hah, drugi lenin się znalazł:D

Najpierw wyrzuć te adidasy, bluzy nike, telefony komórkowe i oprogramowanie swojego kompa.
Potem zamieszkaj w lesie i nikogo już nie irytuj. Przydałoby się nieco więcej logiki...

"Gdyby było tak jak mówisz

"Gdyby było tak jak mówisz musielibyśmy wierzyć w to że każdy ma równe szanse i gdyby tylko chciał także może być bogaty, niestety tak nie jest."

- nie wiem, z której części mojej wypowiedzi to wywnioskowałeś, wydaje mi się, że raczej nic takiego nie wynika z moich słów :) nie wierzę, że każdy ma równe szanse, jak również zdaję sobie sprawę z wielu kwestii, które poruszyłeś w swojej wypowiedzi. Zupełnie nie zgadzam się natomiast z "Człowiek uczciwy nie może zostać dzisiaj bogaty." Jeśli ktoś robi coś co lubi, jest w tym dobry i oferuje swoje usługi/towary za pieniądze, to czy te warunki już skazują go na bycie nieuczciwym? I - co w tym złego, że to robi? Jeśli dodatkowo ktoś taki robi coś wartościowego i jest dobrym człowiekiem, to myślę że więcej pozytywnego zdziała dla świata niż podpalacze samochodów. Tacy ludzie się zdarzają, nawet w krwiożerczym kapitalistycznym świecie :) Dlatego nie kumam czemu im podpalać samochody, bo choć domyślam się że w założeniu to Ci "źli bogaci ludzie" są na celowniku, to przecież Ci podpalający nie sprawdzają życiorysów właścicieli przed akcją - dlatego wydaje mi się to zupełnie bez sensu. I nadal nie wiem co właściwie z tego wynika, chyba faktycznie to że anarchistów się postrzega jako oszołomów, niestety.

Ogólnie, kiedyś podobnie myślałam - bogaci=nieuczciwi itd. teraz myślę że jest to pogląd równie ograniczający co mylny.

A jeśli właścicielem tego

A jeśli właścicielem tego Mercedesa jest po prostu robotnik,który przez lata odkładał zamiast przepijać w Bierstubie i w końcu uzbierał? Pamiętaj,że w Niemczech są trochę inne realia ekonomiczne.Tam Mercedes to trochę jak u nas Fiat Panda albo inne Cinceto...

tam ludzie na kasach w

tam ludzie na kasach w markecie zarabiaja 1500E wiec spokojnie kupia sobie mercedesa na raty, czy klikuletnia uzywke. w wiekszosci to uczciwie pracujacy ludzie, przeciez nie wszyscy musza zyc z oszustwa i wyzysku.

kompletnie pojebany pomysl,

kompletnie pojebany pomysl, jak ktos ma bmw czy mietka to niekoniecznie znaczy ze jest wyzyskiwacz i burzuj, a moze sobie dobrze zakombinowal, moze cwaniak a moze ciezko zapierdala na to i ma leb do interesow. normalnie nogi bym z dupy powyrywal jakbym trafl takiego durnia co samochody przypadkowym ludziom podpala

W Poznaniu tez jest

W Poznaniu tez jest zamknięte osiedle, nazywa się "Rozbrat". Chciałem tam sobie ostatnio wejść i popatrzeć na budynki, nic z tego, zamknięta brama, drut kolczasty. Anarchiści stosują podwójne standarty?

Idiotyzm i tyle.

Idiotyzm i tyle. Zastrzeliłbym dzieciaka, co mój własny samochód, na który często całe życie ciężko pracowałem, by ziszczył. Nie ma tolerancji dla wandalizmu i głupoty!!!

Trzeba być ostrym idiotą,

Trzeba być ostrym idiotą, żeby pracować całe życie na kupę żelastwa ;)
Ja tam mam starą, dobrą brykę i to ona pracuje dla mnie, a nie ja na nią ;)

A co do uczciwości bogatych...w 90%tach dorobili się na cwaniactwie i wyzysku. A reszta- ci, którzy zaharowywali się na tę kasę i bryki- tych może być tylko szkoda, że zmarnowali kawał życia.

Buy less, live more ;)

ja pracowalam pare lat na

ja pracowalam pare lat na samochod po to, zebym mogla teraz podrozowac tanio po europie.

I przez takich idiotów ruch

I przez takich idiotów ruch anarchistyczny postrzegany jest jako wandalizm i chuligaństwo.

Warto zajzec na strone z

Warto zajzec na strone z linka. Mozna zobaczyc ze splonely takze luksusowe opel vectra, fiaty, opel astra, volkswageny. Dobrze ze jeszcze nie pala przypietych rowerow i skuterow.

"I przez takich idiotów

"I przez takich idiotów ruch anarchistyczny postrzegany jest jako wandalizm i chuligaństwo."

To jest prawdziwy ruch anarchistyczny a nie jakieś bzdurne problemy klasy średniej zachodnich krajów jak ekologia, prawa zwierząt i mniejszości. Anarchizm zawsze walczył z posiadaczami czy tego chcesz czy nie. Hiszpania, Rosja, Ukraina, Francja, Ameryka Południowa itd. To są ludzie walczący o radykalną zmianę, jesli nie byłbyś gotów poświęcić swojego samochodu by znieść strukture wyzysku to nie określaj się mianem anarchisty bo ten zawsze zobowiązany jest z nią walczyć. Z kapitalizmem, w którym wszystkim kieruje niewidzialna ręka rynku a ekonomi odgrywa rolę boga walczy sie jedynie atakując własność prywatną.

w głowach się Niemcom

w głowach się Niemcom przewraca. pracować nie muszą bo mają zasiłki; z nudów podpalają samochody; żeby nie wyjść na debili to se dorabiają ideologię do tego. tylko po jaki chuj anarchistyczną? dla mnie to są raczej prowokatorzy policyjni, których zadaniem jest obrzydzenie ruchów anarchistycznych. na ten przykład w Hiszpanii Franko faszystowskie bojówki przebierały się za anarchistów i napadały na wsie...
szkoda słów...

Za odszkodowanie z merca,

Za odszkodowanie z merca, kupi sobie nowego, jak sie ma takie auto to nawet jak sie je spali to wlasciecl dostanie kupe szmalu..wiec po co to robic?

"- nie wiem, z której

"- nie wiem, z której części mojej wypowiedzi to wywnioskowałeś, wydaje mi się, że raczej nic takiego nie wynika z moich słów :) nie wierzę, że każdy ma równe szanse, jak również zdaję sobie sprawę z wielu kwestii, które poruszyłeś w swojej wypowiedzi. Zupełnie nie zgadzam się natomiast z "Człowiek uczciwy nie może zostać dzisiaj bogaty." Jeśli ktoś robi coś co lubi, jest w tym dobry i oferuje swoje usługi/towary za pieniądze, to czy te warunki już skazują go na bycie nieuczciwym? I - co w tym złego, że to robi? Jeśli dodatkowo ktoś taki robi coś wartościowego i jest dobrym człowiekiem, to myślę że więcej pozytywnego zdziała dla świata niż podpalacze samochodów. Tacy ludzie się zdarzają, nawet w krwiożerczym kapitalistycznym świecie :) Dlatego nie kumam czemu im podpalać samochody, bo choć domyślam się że w założeniu to Ci "źli bogaci ludzie" są na celowniku, to przecież Ci podpalający nie sprawdzają życiorysów właścicieli przed akcją - dlatego wydaje mi się to zupełnie bez sensu. I nadal nie wiem co właściwie z tego wynika, chyba faktycznie to że anarchistów się postrzega jako oszołomów, niestety.

Ogólnie, kiedyś podobnie myślałam - bogaci=nieuczciwi itd. teraz myślę że jest to pogląd równie ograniczający co mylny."

Po pierwsze musimy rozgraniczyć małego prywatnego właściciela, który dostosowuje się do zachodzących zmian a byty prawne typu korporacje, które dyktują warunki gry w sferze światowej ekonomi. Po drugie nie uważasz że człowieka uczciwego powinien cechować brak obojętności na cudza krzywdę ? Nie czuła byś się winna zarabiając więcej niż reszta społeczeństwa widząc dodatkowo ludzi umierających z głodu. Wtedy właśnie zaczęła byś sobie tłumaczyć że przecież oni tez mogą jeśli się postarają - dochodzimy więc do mitu równych szans. Sądzę że nie dostrzegasz podstawowych cech kapitalizmu, w nim człowiek bogaty po prostu nie może być uczciwy gdyż cała struktura umozliwiająca mu osiągnięcie bogactwa powstała w oparciu o nieuczciwość. Odbiera ona szansę jednym by dać ją drugim. Tutaj zawsze musi być wyzyskiwacz i wyzyskiwany, tak działa dzisiejsza gospodarka, która predzej czy później narzuci mu reguły gry, które on by przetrwać w strukturze konkurencji będzie musiał przyjąć. I tak człowiek względnie uczciwy staje sie człowiekiem nieuczciwym, którego nieuczciwość jest ukonstytułowana w dzisiejszych społeczeństwach.

No właśnie co do tego

No właśnie co do tego nieuniknionego zdegenerowania człowieka przez pieniądz się nie zgadzam :)

Przy okazji myślę że dyskutujesz ze mną zakładając z góry, że mam poglądy z którymi się nie utożsamiam :) przykład: "Nie czuła byś się winna zarabiając więcej niż reszta społeczeństwa widząc dodatkowo ludzi umierających z głodu. Wtedy właśnie zaczęła byś sobie tłumaczyć że przecież oni tez mogą jeśli się postarają - dochodzimy więc do mitu równych szans." - jeśli zarobiłabym te pieniądze nie w oparciu o wykorzystywanie pracowników czy nieuczciwość, to nie czułabym się winna. Z jakiej okazji?? Jak ktoś jest np. świetnym pisarzem i dorobił się ze sprzedaży swoich książek to czemu ma się z tym czuć źle? :) W moim odczuciu to nie wyklucza dostrzegania nierówności, ani podejmowania działań celem ich zmniejszenia. Człowiek który ma pieniądze może między innymi stworzyć miejsce pracy tym samym dać szansę komuś innemu, dać przykład chociażby i w ten sposób zmieniać rzeczywistość! To jest dla mnie konstruktywne działanie a nie podpalanie przypadkowych samochodów. kurczę, ja naprawdę wierzę że są też pracodawcy nie działający na zasadzie wyzyskiwany-wyzyskiwacz, znam bardzo nieliczne przypadki. Jasne, że korporacje to patologia, zgadzam się, że system ogólnie prowadzi do wykorzystywania, bogacenia się kosztem innych ludzi, tylko że ja zakładam że pozytywne opcje też istnieją podczas gdy dla Ciebie wszystko zdaje się być jednoznaczne (złe)

Przy okazji, jakby podpalili centrum handlowe to bym się tak nie oburzyła (choć chyba ogólnie nie jestem zwolenniczką niszczenia), ale te samochody wydają mi się idiotyzmem.

pukpuk

ten sam blad popelniacie co w XIX wieku Bakunin popelnil, utozsamiajac ludziom anarchizm z terroryzmem, siedzcie w tych swoich kolektywach i dajcie zyc zwyklym ludziom

Gdzie Bakunin utożsamił

Gdzie Bakunin utożsamił anarchizm z terroryzmem? Po drugie od kiedy to niszczenie własności to terroryzm?

"Anarchizm zawsze walczył z

"Anarchizm zawsze walczył z posiadaczami"

W takim razie nie masz nic przeciwko aby ktoś spalił Ci mieszkanie, wszakże skoro dorobiłeś się takiego luksusu musisz być osobą nieuczciwą, nie wspominając już o komputerze z dostępem do neta.
Pomyśl zanim coś napiszesz

Z anarchizmem jest jak z

Z anarchizmem jest jak z kibicowaniem.

Kibicowanie to chodzenie na mecz, śpiewy, okrzyki, oklaski, przeżywanie widowiska, trzymanie kciuków za drużynę, machanie flagą, szalikiem i racami.

Kiedy na murawę wejdzie osiedlowy dres i z pałą w ręku zaatakuje sędziego, czy piłkarza przeciwnej drużyny, to choćby się zarzekał i robił to w koszulce klubowej - nie będzie kibicem. To, co robił nie było kibicowaniem, a chuligaństwem.

Anarchizm to ideologia, która nie charakteryzuje zachowań społecznych, a poglądy. Wybijanie szyb w sklepach, podpalanie samochodów, czy koszy na śmieci to zwykły wandalizm i nie ma nic z anarchizmu.
Oczywiście konfrontacji nie zawsze uda się uniknąć, chociażby w przypadku prowokacji policyjnych, ale anarchista nie powinien być nastawiony tylko na tą bijatykę, a raczej na wyrażenie poglądów, pokazanie się i przekazanie czegoś konkretnego.

uczciwy burzuj

to oksymoron!!!!

Tylko,że w Niemczech nie

Tylko,że w Niemczech nie trzeba być burżujem aby mieć taką brykę i wygodne mieszkanko...Patrzysz przez pryzmat polskich realiów...A niemiecki burżuj to ma oprócz Cadilaca jeszcze prywatny samolot i jachcik na Adriatyku...

Zazdrość - straszna rzecz

Anarchole to przecież ludzie niewykształceni (bo jak logicznie myśląc można kierować się taką chorą i pełną sprzeczności ideologią), zatem nigdy nie dorobiliby się samodzielnie samochodu a już na pewno nie luksusowego więc niszczą z zazdrości :D

PS Nie Ladnrover tylko Land Rover - nawet marek samochodów nie znacie :p

Tutaj to już

Tutaj to już pojechałeś...Widać,że w ogóle nie znasz środowiska anarchistycznego,ani nie interesujesz się tym nurtem myśli społeczno-politycznej skoro takie rzeczy wypisujesz,a na ten portal trafiłeś/aś tylko przez przypadek.Ludzie z tego środowiska, z którymi mam bezpośredni kontakt, zwykle mają jak ja doświadczenie studiowania czegoś tam,czasem więcej niż jednego fakultetu i niekoniecznie poprzestając na magisterce i albo dawno skończyli albo dali sobie spokój uznając,że nie rozwija ich to w wystarczającym stopniu,mają ważniejsze sprawy i nie potrzebują papierka.Klasycy anarchizmu,tacy jak np.Piotr Kropotkin,należeli do ścisłej elity intelektualnej swoich czasów.Współcześnie do anarchizmu przyznaje się światowej sławy profesor lingwistyki Noam Chomsky,którego książki społeczno-polityczne polecam wszystkim myślącym, nie tylko anarchistom.Oczywiście stopień partycypacji w intelektualnym przesłaniu anarchizmu może być różny u różnych ludzi utożsamiających się z tym nurtem,ale to samo można powiedzieć o zwolennikach każdej innej ideologii.A co do znajomości marek,to naprawdę można zapełniać umysł dużo godniejszą wiedzą,zaś wiedza nie gwarantuje mądrości...

Widzę tu

Widzę tu posty posranych,burżuazyjnych wypierdków,którzy negują podstawy anarchizmu.Oczywiście słusznym i sprawiedliwym jest zamach na własność wynaturzoną,kpiącą z wszechobecnego niedostatku.Nikt tam chyba nie podpala wysłużonych aut zaparkowanych pod blokiem?!Celem jest fetysz gnijącego kapitalizmu.

życzyłbym sobie aby te

życzyłbym sobie aby te spalone auta należały do korporacji, ich dyrektorów i ogólnie burżuazji. Jednak gdyby trafiło na zwykłych 'kowalskich' posiadających lepszą furę, to nie ma czego żałować - nieuczciwość wśród takich ludzi to rzecz powszednia. skurwisynów sieją wszędzie i nie należy im współczuć. niech płonie.
w sumie sam jestem nie uczciwy w stosunku do mojego pracodawcy, ścieme walę jak leci żeby zarobić te 1500 - i komu należy spalić auto: mi czy pracodawcy?

"uczciwy łajdak" -

"uczciwy łajdak" - niezweryfikowane

piękne :)

Nikt normalny nie kupuje Maybacha

Nikt normalny nie kupuje Maybacha.Zatem nich płonie!Pokój chatom,wojna pałacom.

Nie życzę nikomu aby się

Nie życzę nikomu aby się przez wiele lat wypłacał jakiemuś dupkowi,który po paru tygodniach i tak kupi sobie nowego Maybacha i dla którego taka bryka to jak dla większości z nas lepszej klasy rower trekingowy...

Jest napisane że został

Jest napisane że został spalony samochód należący do kanału telewizyjnego. Tak zajadle bronicie własności prywatnej że nie przyszło wam nawet do głowy że może jednak przed podpaleniem tych samochodów zadbano o sprawdzenie do kogo należą ? Fakt że został m.innymi spalony samochód należący do TV wskazywał by że zostały one specjalnie dobrane.

W stosunku do przedmiotów nie da się zastosować przemocy tym bardziej nie można mówić o żadnym terroryzmie. Widać że gdy wasze poglądy stają przed prawdziwym sprawdzianem, sferą, która rzeczywiście może zachwiać waszym życiem, opowiadacie się za własnością prywatną. Reakcjoniści. Zmieńmy wszystko tak by nic się nie zmieniło.

Gdyby ktoś napisał, że

Gdyby ktoś napisał, że auto nr. 1 należy do szefa korporacji XYZ, auto 2 do polityka XYZ, auto 3 do jeszcze innej kreatury - nie miałbym nic do zarzucenia, jak stosowanie bezsensownej agresji dla własnej satysfakcji. Ale można by to oceniać jako pewien symbol.

W tym przypadku widzę jedynie bezideowy wandalizm grupki chuliganów argumentujących ten jakże ambitny wyczyn "anarchizmem"...

"Trzeba być ostrym idiotą,

"Trzeba być ostrym idiotą, żeby pracować całe życie na kupę żelastwa ;)"
Idiotą czy nie, to osobista sprawa danej osoby czy całe życie nic nie jadła i kupiła sobie wymarzony samochód czy natomiast żyła "normalnie". Ktoś mógł wiele sobie odmawiać przez lata aby spełnić marzenie, a wy czujecie się w imię urojonych idei je spalić ?

a ja mogę coś powiedzieć ?

Ocknijcie się, Wasze rzeczy to nie Wy !!

P.S. lepiej było by spalić auta z salonu ;)

Ne dla wandalizmu. To jest

Ne dla wandalizmu. To jest kretynizm palić samochody ludzi tylko dlatego że samemu nie stać na kupno. A jak ktoś ma buty adidasa, a mnie na nie nie stać, to mam mu je pociąć, oblać farbą???

Wrogiem są korporacje i

Wrogiem są korporacje i rząd, a nie konsumenci i wyborcy.

Niech żaden durny piroman nie wyciera sobie mordy anarchizmem.

Kropotkin - syn

Kropotkin - syn generała.
Bakunin - arystokratyczna rodzina.
Abramowski - zamożna rodzina ziemiańska.
Tak tylko piszę...

Czego to dowodzi.Chyba tylko

Czego to dowodzi.Chyba tylko szczerości ich intencji,tego,że do rozwinięcia takiej świadomości skłoniła ich wrazliwośćspołeczna i głębokie przemyślenia,a nie wściekłość wynikająca z własnej nędzy...To przeczy marksistowskiej tezie,że "byt determinuje świadomość",podobnie zresztą jak sam przykład Marksa,który pochodził z dobrze ustawionego mieszczaństwa...

Dowodzi to tego, że

Dowodzi to tego, że nieszczenie losowo mienia bo należy do bogaczy ma się jak pięść do oka. Większość filozofów, myślicieli mogła sobie pozwolić na filozofowanie bo miała kasę^^ Dodam jeszcze że Marks ustawił się z bogatą wdową.

OK.Sporo masz racji.I jest

OK.Sporo masz racji.I jest to jeden z powodów, dla których nie popieram losowego niszczenia czyjejś własności tylko dlatego,że przekracza wartością coś, na co sami możemy sobie pozwolić.Co innego,gdy jest to wyraz protestu przeciwko określonej postawie właściciela...Wtedy jednak warto się zastanowić:
1.Jaki będzie odbiór spoleczny i czy rzeczywiści przysłuży się to sprawie,o którą się walczy.
2.kto poniesie większą stratę.Właściciel,któremu pewnie sporo zwróci ubezpieczalnia,czy sprawca takiego czynu jeśli zostanie złapany...

Stoje sobie z boku i

Stoje sobie z boku i obserwuje co się dzieje. Codziennie siedzący obok mnie kumpel podsyła mi linki z CIA z którymi zgadzam się w mniejszym lub większym stopniu. Ale czytając ten artykuł stwierdzam, że ten rodzaj akcji jest dla mnie skrajnym debilizmem.
Po pierwsze dla mnie to skrajny wandalizm i debilizm - do niczego nie prowadzi. Nic nie zmienią takie akcje, świat od nich na pewno nie będzie lepszy.
Po drugie ten rodzaj działania na pewno nie przysporzy poparcia zwykłych, szarych ludzi dla ruchu anarchistycznego a doprowadzi do czegoś odwrotnego. Śledzenie podsumowania jakie auta spłoneły pozwala znaleźć takie podpalone auta jak Opel Corsa czy VW Polo - auta prawdziwych burżujów ...

A czytając komentarze znajdujące sie powyżej mam nadzieję, że ktoś też puści z dymem te gruchoty z którymi tak sie obnoszą "anarchiści" - tak w imie sprawiedliwości społecznej. Ciekawe czy wtedy tez bedzie darli morde jak jak posiadacz roweru Wam puści auto z dymem bo on będzie uważał Was za burżujów.

Ideologia nie zwalnia z myślenia !!!

To se dalej stój

To se dalej stój;i niech tak pozostanie.Dymany mędrcze.

Grzecznie, kurde blaszka, bo

Grzecznie, kurde blaszka, bo wyzwisk nie chcemy. Jak się nie zgadzasz to staraj się to ująć inaczej. Mam nadzieję, że gość powyżej przymknie oko :)

Błąd logiczny

Palenie samochodów w Wielkiej Brytanii i zamieszki na ulicach doprowadziło do podwyższenia standardów życia w U.K. niższych klas społecznych. Mają małe kieszonkowe, dom za darmo i szansę na znalezienie pracy. Problem polega na tym, że 80 % tych ludzi z tego nie korzysta w należyty sposób, tylko ćpa i zachlewa się na umór. A te auta się obrzydliwe i piękne za razem. Sam bym go nie spalił, ale rozumiem w imię czego jest to robione. Nie ma prostej odpowiedzi na to, czy słusznie pali się te auta czy nie, lecz na pewno wiadomo, że takie akcje przynoszą rezultaty. Nie zawsze pozytywne, należy pamiętać.

raczej ktos sam sobie ten

raczej ktos sam sobie ten samochod podpalil by dostac ubezpieczenie - czarny pr dla anarchistow kasa z powrotem dla kolesia

Niszczenie mienia, palenie

Niszczenie mienia, palenie aut prywatnych osob wg mej oceny nie ma wiele wspolnego z anarchizmem, a bardziej z wybrykami ludzi, ktorzy podciagaja to co robia pod jakas ideologie. Bo wtedy jest jakis powod do "zadymiania".

ps. Alek czy jest mozliwosc skontaktowania sie z Toba (np. mail), bo Twoje poglady wydaja sie ciekawe i mialbym dla Ciebie mala propozycje? :) Dementujac te paskudne pogloski, nie, nie chodzi o propozycje seksualne ;)) Bardziej zwiazek ma to z propagowaniem tego typu podejscia do anarchizmu. jakbys byla zainteresowana to pisz na krukruk@gmail.com

Anarchizm jest anarchizmem

Anarchizm jest anarchizmem tylko wtedy gdy postuluje rewolucję, radykalną zmianę. Rewolucja ta ma być buntem mas pracujących przeciwko wyzyskującym ich burżujom i ustalonym przez nich porządkiem i nie będzie ona pokojowa. Zniesienie własności prywatnej to jeden z głównych postulatów anarchizmu więc proszę nie określajcie się mianem anarchistów zajadle jej broniąc. Rozumienie anarchizmu jakie przedstawiacie jest najbliższe subkulturom, które rozumieją anarchizm jako styl życia. Bardziej przypomina wykorzystania słowa anarchizm jako synonimu słowa alternatywa. Anarchizm ma swoją historię i tradycje i nie jest ogólnikowym oksymoronem. Według takiego myslenia Socjalizm to równość, Anarchizm to dobrowolność, Kapitalizm to własność. Te wszystkie systemy mają swoje programy (troszkę inaczej jest w przypadku socjalizmu). Nie uważam że trzeba się ich dogmatycznie trzymać jednak przedstawiony przez was sposób myślenia sprowadza systemy do indywidualnych zachowań, postaw a trzeba pamiętać że systemy np. takie jak kapitalizm zostały narzucone światu siłą.

Po pierwsze w podpalaniu

Po pierwsze w podpalaniu samochodów nie biorą udziału tylko anarchiści, jest to popularny sposób wyrażania sprzeciwu przez ludzi z zagrożonych gentryfikacją dzielnic. I cieszy się sporym poparciem.

Podpalenia samochodów, obok setek innych akcji oporu mieszkańców mają sprawić, żeby burżuje wynieśli się z dzielnic, w których do tej pory panowały znośne warunki mieszkania, a "dzięki" gentryfikacji następuje fala podwyżek czynszów i wysiedleń ubogich mieszkańców. to jest dokładnie ten sam proces, który z turbodoładowaniem następuje też w Polsce. Ludzie którzy najpierw nas okradają z owoców naszej pracy, potem wyrzucają nas z mieszkań do slamsów.

Śmieszne są te wasze drobnomieszczańskie jęki.

Pomijając już kwestię

Pomijając już kwestię samochodów dodam, że na tę stronę wchodzą różni ludzie, nie tylko zdeklarowani anarchiści, dla których jednak ważne jest to co piszecie ( czasem nawet ciężko gdzie indziej znaleźć podobne info). Jeśli celem istnienia tej witryny i w ogóle ruchu anarchistycznego jest również rozprzestrzenianie pewnych idei, myślę, że otwartość na (normalną - z obu stron) dyskusję chociażby co do podejmowanych form działania, może tylko wyjść na plus. Z kolei podejście typu: "Śmieszne są te wasze drobnomieszczańskie jęki" :) tudzież "nie rozumiecie kapitalizmu", jest raczej uosobieniem braku takiej otwartości, co ogólnie sporo ludzi może niepotrzebnie zniechęcić. Ja tam się nie obrażam :) ale myślę, że powszechny odbiór byłby lepszy, gdyby zamiast stawiania się za barykadą jedynie słusznej ideologii spokojnie i rzeczowo pogadać. (w tym kontekście przyznaję, że moje wcześniejsze określenie "idiotyzm" nie jest idealnym przykładem merytorycznej dyskusji ;)

W każdym razie, dzięki za wymianę.

Nie no, smiech na sali.

Nie no, smiech na sali. Balwany i zwykli wandale a nie anarchisci. Ktos kto ma wiecej, stac go na samochod to znaczy ze trzeba mu to spalic?

Alek a powiedz mi jak

Alek a powiedz mi jak określić fakt, że ludzie podejrzewam że w większości na utrzymaniu rodziców, i których najczęściej problem z którym walczą ci ludzi nie dotyczy, płaczą nad spalonymi samochodami jakichś burżujów, gdy w samej tylko Polsce problem gentryfikacji dzielnic i zwiazanych z tym eksmisji i degradacji społecznej ludzi ubogich dotyczy setek tysięcy osób, a nikt nie dostrzega nawet problemu. Widać tutaj w jak dalekiej d.. są anarchiści w Polsce, przynajmniej niektórzy. Jesli o mnie chodzi to niech się zniechęcają, takich "buntowników" nam nie potrzeba.

A ty Alku, również się obudź, kapitalizm zakłada pętle na szyję coraz większej ilości osób o ty snujesz jakieś akademickie pojękiwania o formie dyskusji...

Po pierwsze, nie sądzę,

Po pierwsze, nie sądzę, że wszyscy którzy nie popierają tej akcji są na utrzymaniu rodziców i problem ich nie dotyczy, Ty chyba też nie masz takich danych. Po drugie, zniechęcenie o którym mówiłam dotyczy dwóch kwestii: jedna to takie formy działania (już milion razy skomentowana wyżej więc nie ma sensu wracać, zdaje się że każdy i tak będzie miał swoje zdanie) a druga to sposób w jaki chociażby tutaj odbywają się dyskusje na podobne tematy - przez co tworzy się pewien obraz ludzi utożsamianych z anarchizmem. Nie wiem jak to jest u Ciebie, ale ja generalnie wolę gadać z ludźmi, którzy mają chęć usłyszeć co myślę bez gotowości objechania mnie jeśli tylko odbiegam od ich linii poglądów, ewentualnie poczucia misji nawrócenia na właściwe poglądy. Zastanów się co myślisz o takich w ludziach w realu i czy faktycznie zależy Ci by w ten sposób postrzegano anarchistów - (czy rzeczywiście to tylko kwestia akademickich pojękiwań? :) Chyba, że gotowy jesteś dyskutować tylko z tymi, którzy myślą idealnie jak Ty i dla takich widzisz miejsce na tym forum - wtedy cóż, jasna sprawa.

PS Mówię to jako osoba z zewnątrz.

Dokładnie to co kolega

Dokładnie to co kolega wyżej. Firmy są sprzedawane a pracownicy wyrzucani na bruk, rośnie bezrobocie, nie wypłaca się pensji lub wypłaca z wielkim opóźnieniem, nagłemu pogorszeniu ulegają warunki pracy, statystyki śmiertelności przy pracy rosną na łeb na szyje. Proletariat staje przed wielką kampanią wrogości i pozbawiania go i tak już nielicznych praw. My wszyscy znów stajemy przed podobną sytuacja jaka miała miejsce 20 lat temu, wtedy ludzi najbiedniejszych i klasę robotniczą poświęcono dla budowania kapitalizmu, dziś poświęci się ich dla jego ratowania. Trzeba powiedzieć nie ! Potrzebujemy realnych działań teraz, to nie jest czas na dyskusje. Jeśli teraz nie zostaną podjęte kroki w celu organizacji klasy robotniczej i wszelkich wykluczonych to jutro czeka ich praca niewolnicza lub śmierć. Nie wiem zatem o czym tutaj rozmawiamy. Anarchizm to nie hobby rozpuszczonych nastolatków i wybujałych studentów. To czasem jedyna nadzieja dla ludzi codziennie wyzyskiwanych, wykluczanych, marginalizowanych, prześladowanych itd. Radzę obudzić się i rozejrzeć dookoła.

1. czy rozmowa wyklucza

1. czy rozmowa wyklucza działanie? albo odwrotnie?
2. ja mówię by się nie obrzucać błotem, na co Wy mi zarzucacie że nie dostrzegam co się wokół dzieje.

chyba faktycznie nie przystaję bo nie rozumiem tej logiki :)

PS pewnie zdziwilibyście się w jak wielu punktach prawdopodobnie się zgadzamy, gdybyście faktycznie znali moje poglądy (o których akurat powiedziałam tutaj bardzo mało). Ale zdaje się że macie już własną teorię na ten temat. Plus gotowe postulaty, w odpowiedzi na moją domniemaną nieświadomość. Czy macie rację?

Nic dodać nic ująć...

Nic dodać nic ująć...

Po primo. Alek, bierzesz

Po primo. Alek, bierzesz wszystko co zostało napisane do siebie a nie taki jest tego cel. Wiele osób zamieściło tutaj swój komentarz, Twoje były jednak trochę bardziej rozbudowane więc następni dyskutanci z również bardziej rozbudowanymi komentarzami skierowali swe słowa do Ciebie jednak nie koniecznie ty byłaś ich adresatem. Taką sytuacje można porównać do wysłania listu, najważniejszy jest tutaj fakt jego pojawienia się a nie to do kogo został zaadresowany. Ma wywołać on pewne reakcje, oczekiwania itd.

Po secundo. Rzeczywiście jest tak że pewna forma dyskusji a raczej jej dyskurs wyklucza działanie. Chodzi tutaj m.innymi o poziom świadomości politycznej, jeśli nie jest on wystarczający nie możesz poprzez niego dostrzec rzeczywistości. Polityczność, ideologia jawi się jakby obok. Dostrzegłem tutaj liczne przykłady takiego myślenia.

Problemem tej dyskusji jakby

Problemem tej dyskusji jakby się niektórym wydawało nie jest różnica zdań, jest nim jak ktoś wyżej zauważył poziom świadomości politycznej. Dziś głównymi źródłami zniewolenia są ekonomia, stosunki pracy itd. jednym słowem wymiar głównie materialny. Z tego co tutaj przeczytałem wynika, że wielu by się z tym nie zgodziło jednak muszą oni dostrzec że kapitalizm nie jest wymarzonym przez nich systemem a wręcz odwrotnie. Czynnik ekonomiczny, zysk są w kapitaliźmie najwazniejsze i to według nich organizowane są wszystkie sfery naszego zycia. W tym rozumieniu akt zniszczenia własności np. drogiego samochodu to akt czysto polityczny, skierowany we właściwą stronę. Jest on przykładem rozbudowanej świadomości politycznej, świadomości co do podstaw dzisiejszego zniewolenia ludzi.

Kapitalizmowi jest na ręke organizowanie ludzi wobec ośmiele sie powiedziec nie istniejących problemów jak ekologia, prawa zwierząt, mniejszości. Nieistniejących dlatego że zazwyczaj sa przedstawiane osobno a jako wytłumaczenie przyczyny ich istnienia podaje się naszą obojętność. I tak z realnie istniejących problemów będących wynikiem tego samego procesu (w skrócie, dążenia do nieograniczonego zysku) robi się nierealne problemy sprowadzone do propagowania postaw.

spoko, bardziej o taki

spoko, bardziej o taki rodzaj wymiany mi chodziło :)

może nie będę już nic wypunktowywać, bo ostatecznie nie chodzi mi by kogoś przekonywać do mojego zdania, bardziej byłam ciekawa co Wy myślicie i odpowiedź otrzymałam. I z mojej strony mogę na tym zakończyć :)

a na koniec nasunęło mi się przypuszczenie, że chyba głównym widocznym efektem całej tej akcji, choćby najbardziej szczytne idde jej przyświecały, będzie po prostu jeszcze mocniejsza "fortyfikacja" osiedli. Niestety.

Pozdrawiam

A ja myslę, że ty nadal

A ja myslę, że ty nadal nie rozumiesz o co chodzi w walce z gentryfikacją, bo na pewno nie o fakt że osiedla są zamknięte.

hmmm, czy takie właśnie

hmmm, czy takie właśnie odpowiedzi mam traktować zgodnie z sugestią kogoś wyżej, że posty kierowane do mnie wcale nie muszą się do mnie bezpośrednio odnosić? :) bo to zdaje się kolejny zarzut nierozumienia czegoś czy niewiedzy. Może więc nie będę nic nikomu udowadniać, natomiast zadam pytanie odwrotne, czy rzeczywiście zamykanie jest bez znaczenia? I czy w tym konkretnym przypadku nie jest ono elementem całego procesu - z jednej strony jako konsekwencja a z drugiej działanie powodujące dalsze skutki? Bo coś mi się wydaje, że anarchiści nie są zwolennikami tworzenia gett dla bogatych.

W tym wypadku zupełnie bez

W tym wypadku zupełnie bez znaczenia. Akurat w Niemczech, zamknięte osiedla nie są żadnym problemem, w samej Warszawie jest ich więcej. A mieszkańców gentryfikowanych dzielnic nie interesuje czy burżuje będą mieszkać w osiedlach zamkniętych czy lanserskich loftach, tylko jakie skutki dla nich to ma i z tym oni walczą. Jakoś przewrażliwiony na własnym punkcie jesteś :)

Luz ;) widać znów drobna

Luz ;) widać znów drobna różnica zdań. Pozdrawiam i kończę tym razem naprawdę :)

ale sie napisali :)

mnie nie interesuje ani anarchizm ani anty-anarchizm. Uwazam ze ludzie ktorych kreci to podpalanie maja swoje wlasne problemy i oni biora za to co robia odpowiedzialnosc na siebie bo jak ich zlapia to oni beda siedziec a nie wy !!!! Te plonace samochodziki moga wam sie podobac lub nie ale to tamci podpalacze robia swoje i jak beda chcieli to beda to kontynuowali a pozniej albo beda plakali albo nie (i to oni beda wiedziec lub nie wiedziec co dalej w ich zyciu) (wy mozecie sie tylko przygladac i chwalic lub oburzac sie) . Berlinskim posiadaczom samochodow proponuje ... aby obok samochodu stawiali przyczepe ze strozem bo jak widac policja spi a wilki harcuja i przechytrzaja ochrone mienia (to jakby taka gra). Dziekuje za uwage, pa !

"Pojęcie gentryfikacja

"Pojęcie gentryfikacja wywodzi się od angielskiego słowa gentry (szlachta), chodzi tu zatem o rodzaj "nobilitacji" miejsca, nadania mu statusu.(...)Gentryfikacja ekonomiczna, tj. nadanie większej wartości materialnej jakiemuś miejscu, dokonuje się na przykład przez działania na rzecz poprawy warunków życia, usytuowanie prestiżowych inwestycji, wprowadzenie zieleni, czyli ogólnie przez zwiększenie atrakcyjności tego miejsca, co powoduje drożenie terenu i o określony sposób selekcjonuje następnych inwestorów i użytkowników. Mówiąc o gentryfikacji społecznej, mamy na myśli zmianę składu społecznego zbiorowości zamieszkującej dany obszar. Częściowo jest to proces niejako pochodny gentryfikacji ekonomicznej, ale w pewnym zakresie można go celowo wzmacniać."
to z wikipedii
myślę sobie,że ci ludzie dokładnie wiedzą co robią i nie podpalają przypadkowych aut,skuterów i rowerów.Dlatego nie jest to wandalizm.To nie jest tez tak,że to oni wychodzą pierwsi z przemocą,przemoc systemu kapitalistycznego jest w nas wrośnięta tak bardzo,że nawet tego nie zauważamy,po prostu wiemy co należy myśleć,co wolno mówić,a czego nie.Własność prywatna w sposobie jaki pojmujemy ją dzisiaj pochodzi od Johna Locke'a,nie jest czymś ahistorycznym,akulturowym i odwiecznym.Jeśli ktoś przychodzi do twojego domu,żeby cię z niego wyrzucić,albo podwyższa ci czynsz,tak,że nie możesz go płacić,albo podnosi ratę kredytu to tez jest przemoc.Co z tego,że legitymizowana przez państwo?
Poza tym to jaki masz samochód to nie jest twoja prywatna sprawa.Kto by wierzył anarchiście jeżdżącemu Maybachem?
Kupowanie nowych samochodów jest po prostu nieetyczne.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.