Francja: Kolejne zabójstwo z rąk policji i protesty społeczne
W Clermont-Ferrand we Francji wybuchły zamieszki, po najnowszym przypadku brutalności policji i rutynowego tuszowania sprawy. Spalono około 30 samochodów. Przyczyną wybuchu gniewu była śmierć 30-letniego Wissama El-Yamni, który zmarł w poniedziałek, gdy przebywał w rękach policji. Został aresztowany w noc sylwestrową. W wyniku potraktowania przez policję, zapadł w śpiączkę i doznał ataku serca z "nieznanych przyczyn". Jak podały francuskie media, aresztowany nie miał wcześniejszej historii problemów z sercem, za to miał widoczne obrażenia szyi.
Policja zareagowała przysyłając jeszcze więcej posiłków, by starać się stłumić protesty. Mieszkańców starano się zastraszyć za pomocą helikopterów, które oświetlały szperaczami okna domów w środku nocy.