Gdańsk: Ochroniarze zaatakowali gazem Marsz pustych garnków
Trzeci „Marsz pustych garnków” organizowany w proteście przeciw podwyżkom czynszów komunalnych rozpoczął się w Gdańsku o godz. 11. Demonstracja rozpoczęła się przed gdańskim kinem Krewetka. Organizatorzy nie ukrywali, że termin i trasa przemarszu nie były przypadkowe. Na placu przy pomniku Poległych Stoczniowców odbywała się uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod powstające Europejskie Centrum Solidarności.
- Chcemy przypomnieć władzom, które bez przerwy wycierają sobie gęby Solidarnością, jakie były ideały tego ruchu – tłumaczył Bartek Kantorczyk z inicjatywy Nic o Nas Bez Nas.
Po raz kolejny zbierano podpisy pod obywatelskim projektem uchwały zakładającym usunięcie zapisów o pozyskiwaniu mieszkań socjalnych przez zakup kontenerów. Znów pojawiły się transparenty: „Stop podwyżkom czynszów”, „Mieszkanie prawem, nie towarem”, „Budyń szkodzi”, powiewały czerwono czarne i polskie flagi.
- Ulice, którymi chcieliśmy przejść zostały zablokowane, gdy marsz został już zalegalizowany. To pokojowa demonstracja, nie będziemy używać siły. Prawo, nie wspominając o moralności jest po naszej stronie - podkreślił Łukasz Muzioł, działacz NoNBN.
Około 11.45 marsz ruszył ul Rajską. Przed pochodem jechał specjalny, wyposażony w obrotowe kamery, samochód policyjny, monitorujący przebieg demonstracji. - Chodźcie z nami jeszcze nie biją! - krzyczeli protestujący mijając centrum handlowe Madison. - To jest wasza demokracja!
Około 12.00 ponad dwustu demonstrantów dotarło do barierek rozstawionych na wysokości budynku Solidarności na zamkniętych dla ruchu Wałach Jagielońskich. Doszło do przepychanek z wyposażonymi w tarcze ochroniarzami prywatnej firmy zatrudnionej do zabezpieczania uroczystości.
- To legalna demonstracja, mamy prawo przejść. Proszę nas przepuścić - apelował Muzioł.
Ochroniarze odpychali mieszkańców tarczami, użyli gazu pieprzowego. Sześciu protestującym pomocy udzielili lekarze z karetki pogotowia. Policjanci ani strażnicy miejscy nie interweniowali, stojąc za szpalerem ochroniarzy.
Demonstracja zakończyła się około 12.30. - To była bandycka napaść na uczestników legalnej demonstracji - komentował Muzioł. - Tu potraktowano starszych ludzi gazem, barierka została rzucona na stopę starszej pani, w przyszłym tygodniu złożymy odpowiednie zawiadomienia do prokuratury. Solidarność to myślenie o najsłabszych i przeciwieństwo tego, co robi prezydent Adamowicz. Będą następne demonstracje, solidarnie zablokujemy te podwyżki - zapowiadał.
Film z wydarzeń: http://www.youtube.com/watch?v=t4h5OA8NH_k&feature=player_embedded
http://wybrzeze24.pl/aktualnosci/dramatyczny-trzeci-marsz-pustych-garnko...