Irlandia: Zmarła kobieta której odmówiono aborcji

Nie. Prawo wyznaniowe obowiązuje tylko osoby danego wyznania.

W Irlandii prawo nie pozwala na dokonanie aborcji

Czy Ty kolego wogóle czytałeś tekst który sam wrzuciłeś?

Tak. I mam na ten temat inne zdanie niż ty. Niedopuszczalne, prawda?

Oh Yeah! W takim razie Irlandia jest religią. Człowiek codziennie uczy się czegoś nowego.

Nie Irlandia matolku, ale ustawa antyaborcyjna.

Przeczysz teraz sam sobie kolego. Proponuje bardziej uważać na lekcjach z polskiego bo Twoje wypracowania mogą się okazać totalną klapą ;)

Umarła za miliony. Serves her RIGHT!

When we can't dream any longer we die.
Emma Goldman

Jebnij się porządnie w DEKIEL.

Wiesz, ostatnio zastanawiam się nad tym: oddanie macicy w dobre ręce. Wprawdzie do tej pory oddawałam ją w ręce ginekologa, ale chyba przekonuje mnie ta opcja.

When we can't dream any longer we die.
Emma Goldman

Ruch Narodowy zaopiekuje się twoja macicą.

Śmierć kobiety to śmierć kobiety.
Aborcja to zabieg usunięcia płodu, a nie zabójstwo człowieka. Rozumiesz?

Śmierć kobiety oznacza, że umarł ktoś mający cele, myśli i uczucia. Śmierć płodu nie. To mi tłumaczy dlaczego te dwa rodzaje śmierci są bardzo różne. Tobie nie? To bardzo mi proszę wytłumacz, czy jesteś anarchistą, bo nie rozumiem anarchizmu, dla którego prawo stworzenia, które nie czuje, nie myśli i nie wyznacza sobie celów, prawo do życia w brzuchu kobiety jest ważniejsze od prawa do kontrolowania swojego ciała przez kobietę. Nie rozumiem takiego anarchizmu, bo bez uczuć, myśli i możliwości wyznaczania sobie celów nikt nie może być wolny, stąd wolności nie da mu się odebrać.

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

Przy każdej aborcji można napisać: kolejna ofiara nazizmu. Bo taka prawda.

Powiedz to 70 000 kobietom rocznie które umierają w wyniku zakazu aborcji.

Te 70000 pochodzi przede wszystkim z krajów, gdzie medycyna zatrzymała się na przykładaniu pajęczyny do krwawiącej rany. Na tle 20mln aborcji rocznie na świecie, to daje śmiertelność na poziomie 0,3 procenta.
Śmiertelność zapalenia wyrostka robaczkowego jest rzędu 0,1-0,2 procenta. 95% przypadków śmiertelnych też jest winna bieda i zacofanie.
To że te 70000 kobiet rzekomo zabił zakaz aborcji, to zwykłe kłamstwo, wynikające z powierzchowności twojej wiedzy. Po prostu nie wiesz o czym mówisz.

To raczej ty nie wiesz o czym mówisz albo kłamiesz. 70 000 ofiar pochodzi z krajów słabiej rozwinietych z zakazem aborcji i obie te rzeczy mają wpływ, jak widać w przypadku Nikaragui po zaostrzeniu zakazu

"Virtually all abortions in Africa and in Latin America and the Caribbean were unsafe," says the report. In Asia, safe procedures outnumbered unsafe because of the large number of legal abortions in China. Most of those in Europe and almost all in North America were safe.

But in three countries, Poland, El Salvador and Nicaragua, tougher legislation has been introduced, the latter two prohibiting abortion even when the woman's life is at risk.

"We have seen an increase in women's deaths and teenage suicides in Nicaragua," said Dr Kelly Culwell, of the International Planned Parenthood Federation at the report's launch.

http://www.guardian.co.uk/lifeandstyle/2009/oct/14/unsafe-abortions-glob...

Dane na temat rzekomego wzrostu śmiertelności wśród kobiet, po zaostrzeniu przepisów antyaborcyjnych np. w Nikaragui, rozpowszechniane przez takie proaborcyjne organizacje jak IPPF i jej podobne, są po prostu wyssane z palca na potrzeby takich artykułów jak ten, który przytoczyłeś.
Do czego prowadzą eksperymenty różnych architektów społecznych mogliśmy się przekonać w przeszłości i widzimy wyraźnie dzisiaj, np. w przypadku Chin czy Holandii.
Jedyny argument przemawiający za pełną legalizacją aborcji to zyski przemysłu medycznego.

Jest taki moment, gdy trzeba ochłonąć z paranoi. Niepostrzeżenie go przekroczyłeś.

"Jedyny argument przemawiający za pełną legalizacją aborcji to zyski przemysłu medycznego."

Nie mam pytań :D

No nie mozna, bo najpierw musiałbys udowodnić że aborcja to zabójstwo a płód jest człowiekiem, a to nie bedzie takie proste. Do tego dochodzi specyficzna relacja biologiczna płód-matka zywiciel. W przypadku tej kobiety nie masz chyba watpliwości że była człowiekiem, czy masz?

Ja mówię o przypadku ludzi i nie mam problemu z określeniem, kto jest człowiekiem a kto nie. Ale jeśli ty twierdzisz, że dziecko nie było człowiekiem, to jak mogła być nim matka? Koza przecież nie może urodzić człowieka:)
W twojej błyskotliwej analizie "specyficznej relacji biologicznej" zabrakło "płód pasożyt - matka żywiciel".

ale pierdolisz. to że w biblii nie ma ani słowa o kozie która rodzi człowieka, jeszcze nie znaczy że dziś lub w najbliższej prezyszłości tak nie będzie.

Tylko ci się wydaje, że nie masz bo pewnie w ogóle się nad tym nie zastanawiałeś.
zarodki różnych zwierząt do pewnego momentu są bardzo podobne

http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Haeckel_drawings.jpg

już nie mówiąc o tym, że trzeba być niezłym fanatykiem żeby zygotę nazwać "dzieckiem" albo osobą.

Jeśli bycie człowiekiem i nie odmawianie człowieczeństwa innym ludziom to fanatyzm, to jestem fanatykiem. Tak, dziecko w fazie prenatalnej to dla mnie też człowiek.

Ja jestem fanatyczką, bo uznaję prawo kobiety do aborcji, przynajmniej do pewnej fazy ciąży. Po niej już tylko aborcja związana z wykrytymi wadami płodu. No i co? Myślisz, że jest sens o to się wykłócać? Bez sensu tracić na to czas, bo nikt drugiego nie przekona.

When we can't dream any longer we die.
Emma Goldman

Gdyby płód był człowiekiem, można byłoby go zabić przy usuwaniu z cudzego ciała, ta samo jak można każdego innego człowieka zabić, jeśli przebywa w cudzym ciele.

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

jesli ta zapłodniona komórka jajowa albo kilka komórek to dla ciebie "człowiek" lub "dziecko" to jest fanatyzm który już dawno przekroczył granice zdrowego rozumu

fot 2

http://forumzdrowia.pl/drukuj.php?id=10229

Właśnie tak! Pasożyt, nierób i roszczeniowiec. W dodatku poganin niechrzczony. Zabić takiego to powód do chwały dla chrześcijanina.

"Ale jeśli ty twierdzisz, że dziecko nie było człowiekiem, to jak mogła być nim matka? Koza przecież nie może urodzić człowieka:)"

Każdy człowiek rodzi się z człowieka, każda koza z kozy, ale to nie znaczy, że przed urodzinami płód kozy jest kozą, a płód człowieka człowiekiem. A na pewno nie jest nim w każdym sensie. Ta samo, analogicznie: żołądź to nie dąb, on tylko może być dębem.

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

Dlaczego akurat nazizmu? Co aborcja ma wspólnego z nazizmem, skoro jest dobrowolna? Nie pytam, czy wiesz, przeciwko czemu byli historycznie naziści w tej kwestii, a za czym, pytam co w doktrynie nazistowskiej według Ciebie jest zgodne z prawem kobiety do decydowania o tym, co dzieje się
w środku jej ciała?

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

gdzie słyszałeś, w autobusie? czy może Fronda zaczyna jakąś kampanię kłamstw?

Umarła bo "Irlandia to katolicki kraj"

Praveen Halappanavar said staff at University Hospital Galway told them Ireland was "a Catholic country".

http://www.bbc.co.uk/news/uk-northern-ireland-20321741

Po pierwsze: jeśli szanuje się moje cele, to znaczy, że ważniejsze jest, czy mogę je osiągnąć, niż to, czy są one dla społeczeństwa. Tak samo ważniejsze jest poszanowanie uczuć i myśli ludzkich od użyteczności społecznej, jeśli te myśli i cele mogą zaistnieć nawet wbrew np. społecznej użyteczności. Po prostu poszanowanie, które mam na myśli, polega na swobodzie odczuwania i myślenia, i swobodzie wyrażania myśli i uczuć, oraz swobodzie realizacji wyznaczonych sobie celów - czyli też umiejscowieniu tej swobody wyżej od jakiś innych wartości w hierarchii. Nieprawdą jest więc, że blisko od szacunku, o którym pisałem, do poświęcania czyjegoś życia dla społecznej użyteczności, bo takie poświęcenie pociąga za sobą ograniczanie wyżej wymienionych swobód i przez to uznanie ich za mniej ważne.

Po drugie: kobieta w ciąży, o ile chce spędzić płód, jest w sporze o to, czy wolno jej decydować o swoim ciele stroną słabszą, bo nie dysponuje ani ulegitymizowaną władzą, ani aparatem przemocy, który mógł jej bronić. A po drugiej stronie nie stoi płód, tylko jego przedstawiciele, bo płód, rzecz jasna, nie może sam siebie reprezentować, bo jest bezwolny, bo nieprzytomny od zawsze. Stąd nie tylko nie może się wypowiedzieć i wyrazić swojej woli w ten sposób czy bronić swoich decyzji. Nie ma nic do powiedzenia i nie ma czego bronić.

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

"lewica jest przeciwna przemocy silniejszych wobec słabszych i są za rozszerzającą interpretacją słowa "człowiek"

z tym pierwszym to oczywiście prawda co już zostało napisane wyzej i dlatego w starciu kobieta-państwo/kościół popieramy kobiety

a co do drugiego to możesz to rozwinąć? bo ja jestem lewicowcem i nie wiem o co ci chodzi z jakąś "rozszerzajacą interpretacją słowa człowiek"

osobiscie zgadzam sie z czymś takim

Pogląd, że płód ludzki jest od poczęcia człowiekiem i ma status osoby ludzkiej nie jest poglądem naukowym (z zakresu nauk przyrodniczych) lecz jednym z najbardziej kontrowersyjnych poglądów filozoficznych. Świadczy o tym olbrzymia literatura światowa dotycząca tego zagadnienia. Różnice zdań w tej materii występują wśród najbardziej kompetentnych i najwybitniejszych uczonych i filozofów.

Rozszerzająca interpretacja terminu „człowiek" jako terminu konstytucyjnego, w wyniku której prawo do ochrony życia przysługiwałoby na równi istotom ludzkim urodzonym i nienarodzonym, narusza elementarne reguły językowej

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3044

Narusza je tak samo, jak nazywanie żołędzia "dębem" o czym napisał Jaś Skoczowski.

To prawica narusza tutaj godność osoby ludzkiej ponieważ zrównuje z nią te kilka komórek.

Żadna organizacja prolife oraz Kościół nie zabraniają aborcji w przypadku zagrożenia zycia. Walczysz z tworem który sam stworzyłeś w swoim umyśle. Niewątpliwie odniesiesz sukces nad samym sobą.

Jeśli kościół by nie zabraniał, ta kobieta by dziś żyła, więc skończ bzdury opowiadać.

Kościół kanonizuje takie indywidua jak Joanna Beretta Molla, które odmawiają leczenia i osierocają kilkoro dzieci.

Prolajferzy najchętniej zabronili by aborcji w każdym wypadku. A ty lekarzu, masz zmuszać kobiety do czynów "heroicznych". Ródź płody z acefalią, akranią, anencefalią, agnezją nerek które żyją tylko dlatego, że są połączone z organizmem matki.

Na podobnej zasadzie mogłabym żadać przymusowego pobrania szpiku od mojego bliźniaka genetycznego, bo bez jego szpiku nie przeżyję, tak jak płód ze znaczną malformacją bez pępowiny.

Dodatkowo akurat zdanie kościoła obchodzi mnie w tej kwestii tyle co zeszłoroczny śnieg.

Na szczęście ustawa w Polsce nie została zaostrzona i raczej na razie nie zostanie. Nie będziecie się wyręczać rękami lekarzy.

Gdyby do nie przyszła kobieta do 12 tygodnia ciązy, miała chocby wskazania społeczne do aborcji, bez wahania wysłałabym ją chocby do Prenzlau, gdzie za 500 euro może dokonac zabiegu.

Tam wasze macki nie siegają.

Z urojeniami nie mogę dyskutować. EOT.

Prawo w Polsce zezwala na przerwanie ciąży w takich przypadkach. Dyskusja toczy się w okół legalnej aborcji na życzenie, a nie w przypadkach ratujących życie - więc o co ci chodzi? Kolejnym problemem poruszonym tutaj są przypadki, kiedy lekarz odmawia przeprowadzenia zabiegu ze względu na swoje sumienie, a nie jego bezsilności wobec prawa - więc o co ci chodzi? Mógłbyś chociaż pobieżnie zapoznać się z treścią, do której chcesz dorzucić swoje 3 grosze.
PS: jeśli nie masz nic wspólnego z medycyną - poza czytaniem książek z położnictwa - to stawiam flaszkę, że nie potrafisz nawet poprawnie wskazać swojej części ciała, którą medycyna określa jako "ręka". Tak jak większość pro-choice, którzy przeczytali streszczenie książki do położnictwa i całą dyskusję sprowadzają do paru terminów medycznych.
No, zawsze można jeszcze wszystko zwalić na katoli;)

Dyskusja w Polsce toczy się wokół aborcji w ogóle bo prawica ostatnio wyskoczyła z pomysłem zaostrzenia ustawy która już i tak zakazuje aborcji.

"Kolejnym problemem poruszonym tutaj są przypadki, kiedy lekarz odmawia przeprowadzenia zabiegu ze względu na swoje sumienie"

Nie ze względu na sumienie tylko swój katolicyzm. O sumieniu nie moze być w ogóle mowy, skoro ci "lekarze" pozwolili umrzeć tej kobiecie.

Jest to po prostu kolejny przypadek udowadniający, że fanatycy religijni (niezależnie czy chodzi o takich co uważają przetaczanie krwi za grzech czy fanatycznych katolików) powinni się trzymać z daleka od tego zawodu, a jeśli sami nie chcą i narażają życie i zdrowie innych ludzi to należy ich trzymać z daleka

O tym co kto czyta to lepiej się nie wypowiadaj, jak wy to mówicie - widzisz źdzbło w oku bliźniego a belki w swoim nie dostrzegasz.Nawet gdyby przeczytał tylko streszczenie ksiązki do położnictwa to i tak lepiej niż przeczytanie streszczenia katechizmu i gadanie o aborcji ;)