Kraków: Akcja anarchistów w Nowej Hucie

Kraj | Protesty

Około godziny 15:00, w Nowej Hucie na pl. Centralnym, grupa anarchistów z Fa-Kraków i FA-Śląsk próbowała zakłócić składanie wieńców przez Donalda Tuska pod pomnikiem "Solidarności".

Policja uniemożliwiła im dotarcie w pobliżu premiera i wręczenie mu egzemplarza "Gazetki strajkowej". Do protestujących dołączył też Mieczysław Gil.

;]

Straszną bidę Tusk odwalił, rzucił chwasta za 20zł i szybko się zawinął, co by mu pewnie obiad nie wystygł.
A gwoli sprostowania Pan Gil nie to, że dołączył, ale przez dłuższą chwilę pogawędził z nami, powypytywał i nie omieszkał subtelnie zwyzywać policji od SB'ków czy ZOMO ;)

mimo wszystko kibicuję Wam

mimo wszystko kibicuję Wam bo wole Was od tych kreatur, ktore sprawują 'regencję' w post-PRL
nie zmienia to faktu, że to jak uzasadniacie swe postulaty, jest chwilami subtelnie powiedziawszy debilne jak e.g. '20 lat[...] homofobii[...] powiedz co o tym kurwa myślisz'
ja tam nie widze żadnej homofobii; homofilię jeśli już

Trudno, żebyś widział,

Trudno, żebyś widział, jeśli sam jesteś homofobem :D

Nie znam kola,ale skąd

Nie znam kola,ale skąd wiesz,że jest homofobem?Może po prostu irytuje go eksponowanie kwestii zastępczych, a z realnymi przejawami homofobii nie zetknął się w swoim środowisku.Osobiście bardzo chcialbym żyć w społeczeństwie,w którym nie ma już wiekszych problemów niż homofobia,uderzająca,ze swej natury,tylko w kilka procent społeczeństwa,i stanowiąca raczej problem kulturowy niż systemowy,podczas gdy wyzysk ekonomiczny jest problemem większości,skutki kryzysu ekologicznego uderzają we wszystkich,nikt też nie umknie skutkom globalnej katastrofy ekologicznej.Polecam "Statek Głuców"Teda Kaczyńskiego, opublikowany w ostatnim "Innym Świecie".Cierpliwsi i zdolni do dłuższego utrzymania koncentracji na poważnym tekście mogą też zechcieć przeczytać "Społeczeństwo przemysłowe i jego przyszłość",dostępne w necie,a także wydane prze "Obywatela."

Problemy kulturowe też są

Problemy kulturowe też są problemami systemowymi. To że jakiś problem dotyczy kilku procent osób, to nie znaczy że jest mało istotny. A co do Unabombera to wybacz, ale dla mnie to jest żaden autorytet. Czytałem ten tekst i jak dla mnie to jest eko-totalitarny bełkot. Tego faceta faktycznie trzeba izolować.

Czytałem manifest

Czytałem manifest Unabombera i uważam go za ciekawy tekst, ale nijak się to ma do tej dyskusji.

Co do problemu homofobii, nie dotyczy on wcale tylko i wyłącznie mniejszości homoseksualnej. W homofobicznej kulturze deprecjonowane jest wszystko, co ma mniej lub bardziej wyraźne konotacje z seksualnością inną niż heteronormatywna.

W ogóle ludzka seksualność jest raczej spektrum pomiędzy pewnymi biegunami, niż binarną opozycją. Śmiem twierdzić, że problem homofobii dotyczy wszystkich, w tym z pewnością samych homofobów.

Co do środowiska, w którym obraca się Bocian, nie rozśmieszaj mnie komentarzem typu: "z realnymi przejawami homofobii nie zetknął się w swoim środowisku". Bocian komentuje tu non stop i dobrze wiesz, kim on jest.

ugu

Bzdura.Homofob to ten, kto się boi. A ja się ich[hominternu] nie boję; ja ich nienawidzę.Ty jesteś homofobem za to.

Nienawiść bierze się ze

Nienawiść bierze się ze strachu, poczucia zagrożenia. Czym ci zagrażają geje? Odpowiedź jest jasna jak słońce - boisz się, że w sobie odkryjesz skłonności homoseksualne i stracisz akceptację otoczenia. Dlatego czujesz potrzebę atakowania gejów.

Psychologia takich prymitywów jak ty naprawdę nie jest trudna do rozgryzienia.

czemu ich nienawidzisz? jak

czemu ich nienawidzisz? jak idziesz rano do pracy/szkoły to cię atakują geje i za tyłek łapią? :D jeśli tak, to wybacz, masz prawo ...

a jeśli nie to czemu? może boisz się, że sam jesteś i cię koledzy na podwórku wyśmieją?

xavier/yak

Unabombera izoluje sam system wyrokiem dożywocia...Co to jest ten eko-totalitaryzm? Sam Ted w ogóle nie promoponował nigdy jakiegokolwiek systemu alternatywnego do zastanego,uznając, że taki zostanie sam stworzony przez potrzebę chwili,gdy obecny upadnie,a jego kształt jest nieprzewidywalny i niekontrolowalny.Skupił się raczej na krytyce obecnego systemu,wykazaniu dlaczego jest on niemożliwy do pogodzenia z ideą wolności,antynaturalny,a więc i antyludzki i na dłuższą metę autodestrukcyjny,pozbawiony przyszłości.I kapitalizm korporacyjny czy taki lub inny autorytaryzm to tylko wierzchołek góry lodowej.Techokracja to prawdziwy SYSTEM i źródło problemów.I tutaj Wielki Ted,jak lubię go nazywać,zasługujący też w pełni na miano współczesnego Sokratesa, nie jest bardzo oryginalny.Wielu głosiło przed nim podobne poglądy,tyle,że on był bardzo konsekwentny w czynach.Manifest Unabombera wykracza znacznie poza tematykę tej dyskusji,przywołałem go przy okazji nadmienienia autora,którego "Statek głópców" ukazuje w genialnie alegoryczny sposób jak zastępcze,drugorzędne problemy(takie jak m.in.homofobia) przysłaniją te naprawdę istotne,kanalizują oddolną energię i są wykorzystywane przez sprawujących władzę,są dla nich bardzo wygodne.Tekst ten skłania do refleksji o tym jakiemi sprawami należy się zajmować przede wszystkim,a jakie odłożyć na dalszy plan.

Nie sądzę, żeby Unabomber

Nie sądzę, żeby Unabomber był dla mnie osobą, która może mi mówić, co ma być dla mnie sprawą ważniejszą, a co mniej ważną. Z jego tekstów wynika, że to co on uzna za ważne, jest ważne "obiektywnie" - czyli prawa kobiet, czy gejów, są nie ważne bo "ludzie pierwotni" na to nie zważali. Jego tekst o statku głupców przekonał mnie do jednego - jaki postęp osiągnęliśmy w stosunku do ludzi pierwotnych i dlaczego warto bronić cywilizacji. Człowiek znacznie rozwinął swoją wrażliwość i to jest konkretne osiągnięcie cywilizacyjne, bez względu na to, że tworzy też pewne problemy - ale tutaj akurat społeczeństwo pierwotne było (oczywiście biorąc pod uwagę skalę) także destrukcyjne - o czym on sam pisze zresztą. Zwrócenie uwagi na romantyczną wizję człowieka pierwotnego jaką wyznają niektórzy prymitywiści, to jedyna chyba cenna rzecz jaką napisał, i o czym ja sam zresztą od lat piszę. Tyle że ja z tego wyciągam odmienne wnioski. Problem w tym, że jego zdaniem za to należy mi się bomba w paczce.

I tutaj Wielki Ted,jak

I tutaj Wielki Ted,jak lubię go nazywać,zasługujący też w pełni na miano współczesnego Sokratesa
:DDDDDDDDDDDDDDDD

Techokracja to prawdziwy SYSTEM i źródło problemów.
na to sam sobie odpowiedziałeś:
ukazuje w genialnie alegoryczny sposób jak zastępcze,drugorzędne problemy przysłaniją te naprawdę istotne,kanalizują oddolną energię i są wykorzystywane przez sprawujących władzę,są dla nich bardzo wygodne.

He,he...uważaj co otwierasz

He,he...uważaj co otwierasz ;) A tak poważnie,to i dla mnie Ted nie jest autorytetem ABSOLUTNYM.Mam pewne wątpliwości co do niektorych jego poglądów oraz metod.Nie przeszkadza mi to jednak w bezinteresownym promowaniu jego przesłania.Na pewno daje on do myślenia,sprowadza na ziemię i też,co by nie powiedzieć,wzbudza mój duży szacunek.Nie odnoszę wrażenia,że absolutyzuje on mądrość "ludzi pierwotnych"czy ich idealizuje,zaś hierarchia ważności problemów wynika z uwzględnienia szeregu współzależności,jak również indywidualnej hierarchi wartości.Ja nie ukrywam,że najpierw jestem ekologiem,a dopiero potem wszystkim innym,z czym też się utożsamiam.Możliwość obcowania z dziką przyrodą w jej jak największej bioróżnorodności,przebywania w mało zurbanizowanym,ztechnologizowanym i "plastikowym"otoczeniu,ograniczenie zależności od high tech i zaawansowanej medycyny,jedzenia mało przetworzonej żywności, uważam za sprawy dużo ważniejsze niż np.wysokie zarobki gwarantujące większy udział w konsumpcji,prawo do pełnej otwartości w kwestii swoich upodobań seksualnych(nawet mając je ustawowo zagwarantowane niekoniecznie bym korzystał,bo to w końcu moja sprawa jak i z kim lubię),odurzania się tym czym się zechce,nie bycia szufladkowanym wg.stereotypów etnicznych czy jakichś tam, czy co tam jeszcze za ważne różni ludzie uważają...A,że spora część środowiska wolnościowego ma dość zachwiane,moim subiektywnym zdaniem,poczucie skali problemów i ich ważności,świadczy to ile osób angażuje się np.w działalność antyatomową,obronę bazarów,działania antymotoryzacyjne,sabotowanie wielkoformatowych reklam i szerzej walkę z konsumcjonizmem, czy obronę konkretnych miejsc przyrodniczych a ile w jakieś gej parady,queerowe balety,wyzwalanie konopii,walkę z "patriarchatem"(cokolwiek to miałoby znaczyć),walkę z rasizmem w kraju gdzie nie ma tak naprawdę konfliktów na tle rasowym(na co dzień funkcjonuję w wielorasowym środowisku,znam np.czarnych Polaków,a więc wiem co mówię)propagowanie weganizmu wspieranego syntetycznymi suplementami diety itp.itd.Już widzę joby jakie zaraz na mnie polecą :) ale nie zrozumcie mnie źle.Nie twierdzę,że któraś z tych rzeczy jest ewidentnie "ZŁA",tylko...jak już powiedziałem...

ugu.pl

Gejem może i jestem bo gej t.zn. ktoś radosny a powodow do radosci odczuwam wiele choćby czytając texty takich bałwanow jak niektorzy użytkownicy tego forum. Napisałem, że nienawidzę hominternu a to są aktywisci homosexualni i ich internacjonał[komintern=homintern]
kampanie przeciwko homofobii i takie rożne
Nie mylić hominternu z gejami a nawet z pederastami niezrzeszonymi w hominternie.że tego nie pojmujecie trudno ; nic na to nie poradzimy lecz 'psychologia takich prymitywow nie jest trudna do rozszyfrowania'
A propos homofobii rzekomo rozlewającej się po wszelkich kątach to homo-aktywisci przeprowadzali niedawno taką kampanię w szkołach o penetracji odbytu partnera. Z folderami; ulotkami.. No więc gdzież tu jaka homofobia?chyba, że uznac, iż dyrektor takiej szkoły tak się przed aktywistami spietrał, iż ze strachu dopuścił do memłania podobnych banialukow
i stąd ta fobia:-D

Idąc dalej tropem takiego

Idąc dalej tropem takiego rozumowania, można dojść do wniosku, że dobry nacjonalista, to taki, który nie działa i nie należy do żadnej organizacji i nie rozdaje żadnych ulotek przeciw gejom i nie zakleja sobie odbytu gumą arabską.

Nie mieszajmy dwuch rożnych

Nie mieszajmy dwuch rożnych systemow walutowych.Nie bądźmy pevexami jak to juz ujął swego czasu klasyk Ochucki w 'Misiu'.
Nacjonalizm to idea a homosex to orientacja sexualna.Ze swymi upodobaniami sexualnymi się nie wychodzi na ulice.Przy najmniej nie godzi się. A poza tym jeśli homosexualizm jest taki klawy to czemu nie pozwolić manifestowac swej dewiacji nekrofilom, kazirodcom, zoofilom, fitofilom..to też są mniejszosci sexualne

Obrona praw

Obrona praw homoseksualistów to kwestia światopoglądu i polityki - jest to więc jak najbardziej "ten sam system walutowy".

Jeśli z upodobaniami seksualnymi "się nie wychodzi na ulicę", to dlaczego nie dotyczy to heteroseksualistów? Chyba że chcesz zrobić policję obyczajową na wzór Iranu i ścigać pary, które się całują na ulicy?

Poza tym, nie znasz znaczenia słowa "dewiacja", więc po co go używasz.

Nie 'prawa homosexualistow'

Nie 'prawa homosexualistow' to nie jest kwestia polityki.To kwestia swych wolnosci sexualnych.
Dewiacja to wszelkie odstępstwa od naturalnośći t.j.heterosexualizmu w sferze sexualnej.Ponawiam ten problem - kazirodztwo, nekrofilia to też mniejszosci.Dla czego jedne mają mieć lepiej a pozostałe gorzej.

Wolność seksualna, to

Wolność seksualna, to temat na wskroś polityczny. Co do naturalności - na pewno naturalnością nie jest nienawiść i strach przed wszystkim, co inne. To twoja dewiacja.

Każda forma seksualności jest w porządku, jeśli jest dobrowolna i przy obopólnej zgodzie dorosłych ludzi. Co do nekrofilii, uzyskanie dobrowolnej zgody partnera/ki może być trudne, ale to też nie jest niemożliwe ;)

TO TEMAT O TYLE POLTYCZNY, O

TO TEMAT O TYLE POLTYCZNY, O ILE LEWACTWO GO ZAGAJA I CHCE WYKORZYSTAĆ DO REALIZACJI WŁASNYCH CELOW ALE DE FACTO NIE JEST POLITYCZNY.CO NAJWYŻEJ SYNTETYCZNIE NADYMANY DO CELOW POLITYKI.
'Każda forma seksualności jest w porządku, jeśli jest dobrowolna i przy obopólnej zgodzie dorosłych ludzi.'MOŻE I JEST W PORZĄDKU, JEŚLI SIĘ Z TYM NIE OBNOSI ALE NIE ZNACZY TO, ŻE JEST NORMALNA.JA MAM TĘ ODWAGĘ, ABY NAZYWAĆ DEWIACJE DEWIACJĄ.
A NA MARSZ DURNOŚĆI INTERESUJĄCO, WSPANIALE WRĘCZ ZAREAGOWAŁA U NAS 'NASZOŚĆ'.ZORGANIZOWALI MARSZ ONANISTOW Z TRZEPACZKAMI, NA KTORY MIAŁO PRZYJŚĆ 400 TYSIĘCY LUDZI BO WYLICZYLI, IŻ TYLE JEST W POZNANIU MASTURBANTOW.PO TEM JAKAŚ AKTYWISTKA Z MARSZU ROWNOSCI[ZE ZIEMIĄ]MECHANICZNIE ORZEKŁA, IŻ TO 'SZYDZENIE Z IDEI TOLERANCJI'.
WEDLE MNIE TOLERANCJA JEST DLA BARACHŁA ZA TEM IDEA TO KIEPSKA LECZ ONA RZEKOMO MYSLI INACZEJ.A TU PRZEZ INCYDENT GŁUPAWY FEMI-NAZISTKA WYKLEPAŁA SIĘ TYM SAMYM CO MYŚLI O WŁASNYCH IDEAŁACH.DLA PEDERASTOW I LESBIJEK MA BYĆ TOLERANCJA ALE GDY MASTURBATORZY PODNOSZĄ SWE ŻĄDANIA WOKALEM ROWNIE GŁOŚNYM JAK ONI TO JUŻ JEST 'SZYDZENIE'.
OTO FARYZEIZM LEWACTWA W PRAKTYCE.ZDEKONSPIROWALI SWE FILISTERSTWO JAK NA DŁONI.STĄD UWAŻAM, ŻE SATYRA JEST LEPSZĄ BRONIĄ NA IGNORANTOW LEWACKICH JAK AGRESJA.

Po pierwsze primo, wyłącz

Po pierwsze primo, wyłącz capsa, jak się zabierasz za pisanie postów. Wielkie litery nie sprawią, że Twój przekaz stanie się bardziej strawny, a wręcz przeciwnie.

Po drugie primo, zdefiniuj "normalność". Weź przy tym pod uwagę, że zachowania homoseksualne są powszechne w świecie zwierząt, vide nasi najbliżsi krewniacy szympansy bonobo, ale też pingwiny. I nie jest to spowodowane, jak się czasem sądzi, brakiem dostępu do partnerów płci przeciwnej.

Po trzecie primo, zarzucasz "lewactwu" "upolitycznienie seksualności", ale najwyraźniej nie potrafisz dostrzec, że to w prostej linii reakcja na opresywną kulturę i politykę wobec homoseksualnej mniejszości, jaka niegdyś (?) była dość powszechnie praktykowana, żeby wspomnieć tylko casus Oscara Wilde'a, sytuację w ZSRR, prześladowania jakie spotykały homoseksualistów na "komunistycznej" Kubie itp.

PS. Życzę Ci, aby

PS. Życzę Ci, aby opisywane przez Ciebie "gorące powitanie", jakie Ci zgotowali pewni mniej cierpliwi wobec chujogłowego prawactwa panowie, spotykało Cię jak najczęściej. Może taka nauka przez skórę uświadomi Ci, jak się czuli homoseksualiści (bynajmniej żadni aktywiści, rzekomo "obnoszący się" publicznie ze swoją orientacją) w niektórych krajach jeszcze w latach 50 i 60 ubiegłego wieku.

Skurwysyn ze mnie? A żeby wiedział.

Wcale nie zależy mi, aby

Wcale nie zależy mi, aby przekaz był strawny - to primo. Secundo fakt, że pingwiny czy jakieś tam szympansy mają garstkę pederastow w swych szeregach jeszcze nie czyni pederastię naturalną.i czym jest to spowodowane jeśli nie brakiem dostępu?masz jakies wyniki/rezultaty badan?czy to, iż muchy jedzą gowno oznacza, iż też mamy to czynić?Tertio casusu Wilde'aby nie było gdyby gosc nie zaczał się procesować - argument jego homosexualizmu wysuneli w rewanżu za jego pieniactwo. Wspominasz ZSRR i Kube a te kraje, ktore wymieniasz są dowodzone przez szajkę komunistyczną a za tem to tylko argument, że komuchy wykorzystają pedałow do własnych celow a następnie ich represjonują.Tak też było w PRL vide akcja 'Hiacynt' i tak jest w PRL--bis.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.