Łódź: znany polityk skrajnie zamęczył konie w swojej stadninie
Skrajnie zaniedbane, wychudzone, z ropiejącymi ranami - tak wyglądają konie ze stadniny w Prądzewie niedaleko Łęczycy. Dziesięć z nich już zostało zabranych przez Pogotowie i Straż dla Zwierząt.
55 koni czystej krwi arabskiej hodował Krzysztof Kubasiewicz. To znany łódzki polityk i biznesmen. Był radnym wojewódzkim SLD. Kandydował bez powodzenia do parlamentu z Samoobrony. Jest szefem lokalnego radia "Parada".
Według świadków mężczyzna nie dbał o zwierzęta. Konie miały stać w odchodach sięgających pół metra, a ich skóra po prostu gniła. Stadnina zostanie zamknięta, właścicielowi grożą 2 lata więzienia za znęcanie się nad zwierzętami.
Stan psychiczny tych zwierząt jest bardzo zły. Boją się człowieka. Są przerażone. Aż strach pomyśleć co tam mogło się dziać przez ostatni czas - mówi Grzegorz Bielawski, prezes Pogotowia i Straży dla Zwierząt w Trzciance.