Gdańsk: Nie dla morderstw politycznych!
25 stycznia w Gdańsku o godz. 14.30 zebraliśmy się w kilkanaście osób przed konsulatem Rosji aby wyrazić protest w sprawie pokazowej i zastraszającej ( dla ewentualnych kolejnych odważnych działaczy ukazujących prawdę o łamaniu praw człowieka, zabójstwach, gwałtach na terenie Rosji i na siłę podległych terenach jak Czeczenia za przyzwoleniem władz Rosji oraz poprzez przymykanie oczu władz reszty świata ) egzekucji wykonanej na adwokacie Stanisławie Markelowie i dziennikarce Anastazji Baburowej.
Szczególnie bulwersujące jest, że egzekucja ( ostrzeżenie! ) miała miejsce w biały dzień, w centrum Moskwy. To oczywiste, że było to zlecone morderstwo polityczne i w ten sposób władza pozbywa się osób niewygodnych, a jak wiadomo nie jest to taki pierwszy przypadek . Morderców się nie znajduje, albo wsadza, zatrzymuje się niewinnych, bo jest okazja represjonować innych "wolnościowców", anarchistów oskarżając ich o dokonanie tych morderstwa. Tak jest i w tym przypadku. W najlepszym przypadku sprawy są "zamiatane pod dywanik". Nic się nie zmieniło w Rosji "Jest człowiek jest problem. Nie ma człowieka nie ma problemu". Dlatego protestujemy! Staliśmy na przeciwko konsulatu i zawiesiliśmy transparent "Nie dla morderstw politycznych!" oraz zdjęcia zamordowanych z krótką informacją. Zapaliliśmy znicze.
Jeszcze przed przyjściem i na miejscu rozdawane były ulotki , na których oprócz przybliżenia "zgładzonych" można było między innymi przeczytać "Spotykamy się pod Konsulatem Federacji Rosyjskiej, aby wyrazić naszą solidarność z działaczami wolnościowymi, anarchistycznymi i antyfaszystowskimi w Rosji. Zabójstwo Stanisława Markelowa i Anastasii Baburowaj nie jest pierwszym i zapewne nie ostatnim. Tamtejsi działacze wielokrotnie padali ofiarą pobić i zabójstw politycznych. Na co dzień spotykają się z przemocą ze strony policji, służb specjalnych i rosnących w siłę, przy cichym przyzwoleniu władz, ruchów neofaszystowskich." Wznosiliśmy również okrzyki "Macie krew na swoich rękach", "Markelow, Baburowa pamiętamy", "Nie dla morderstw politycznych", "Wolność dla Czeczenii", "Norymberga dla Putina". Od początku całe zajście obserwowała policja, która stopniowo zwiększała swoją siłę poprzez większą liczebność i służby prewencji.
Pod koniec uporczywie szukano organizatora protestu, ale organizatorami byliśmy wszyscy i wszyscy zostaliśmy spisani przy okrzykach "Policja chroni bogatych przed biednymi" "Dość państwowego terroru". Po około godzinie opuściliśmy okolice konsulatu, zostawiając na płocie zdjęcia Markelowa i Baburowej z zapalonymi pod nimi zniczami.
Fotografie: Krzymik