Niemcy: Rząd przedłuży działanie elektrowni atomowych

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt | Tacy są politycy

Niemiecki rząd oficjalnie ogłosił, że zmienia ustaloną wcześniej politykę energetyczną. Poprzedni projekt zakładał zamknięcie wszystkich działających elektrowni atomowych do 2021 roku. Rządzący jednak zmienili zdanie, gdy do rozmów włączyły się korporacje dostarczające energię. Według ostatnich ustaleń funkcjonowanie szkodliwych elektrowni zostanie przedłużone o średnio 12 lat.

Tymczasem rządząca koalicja próbuje ukazać zmiany w pozytywnym świetle, mówiąc o "energetycznej rewolucji". W ramach przykrywki, zdecydowano się na wprowadzenie specjalnego podatku od dostarczanej energii, jednak został on zmniejszony z zapowiadanych wcześniej 220 do 145 euro za gram paliwa nuklearnego. Pieniądze nie trafią też bezpośrednio do landów, ale do instytucji federalnych. Rząd twierdzi, że wskutek nowych regulacji, cztery główne korporacje (RWE, E.on, Vattenfall i EnBW) będą musiały oddać około 45 procent swoich dochodów, nie wspomina jednak, że nawet przy małej podwyżce cen energii (która jest nieunikniona), liczba ta spadnie do 28 procent. Ponadto podatek ma obowiązywać jedynie przez 6 lat.

Poparcie dla nowej polityki energetycznej już wyraziły niemieckie banki. Większość Niemców opowiada się za zamknięciem elektrowni atomowych.Środowiska lewicowe i ekologiczne zapowiadają intensywne protesty.

ZA: WSWS

Z wiekiem coraz bardziej awaryjne

Oby źle na tym nie wyszli, bo im elektrownia starsza tym więcej awarii, wycieków (jak w każdym urządzeniu). Ciekawe, ile będzie ich demontaż kosztował i składowanie, bo składowisko Asse II przecieka i nie wiadomo, czy nie trzeba będzie wydobyć odpadów na powierzchnię.

spychologia

Wiadomo że demontaż atomówek kosztuje prawie tyle co ich budowa (idzie w miliardy). Wiadomo też że koncerny tych pieniędzy nie mają, nie odłożyły ich mimo przywilejów jakimi cieszyła się energetyka jądrowa (np. paliwo nie było opodatkowane). Więc najlepiej pozostawić to kolejnym rządom, niech się oni martwią. To bardzo nieodpowiedzialna i szkodliwa decyzja, bo im elektrownie starsze tym częstsze awarie, więcej skażeń wokół, wzrasta też ryzyko katastrofy. Ale o to już się inni będą martwić, jak zwykle nikt odpowiedzialności za nic nie weźmie...

Jaka alternatywa?

Ciekawe, jaka alternatywę dla atomu proponują przeciwnicy elektrowni atomowych?
Są one jedynym wyjściem, jeśli chcemy ograniczyć emisję CO2 i mieć tanią energię elektryczną.
Przy produkcji ogniw słonecznych wydziela się flurowodór do atmosfery, a przy wiatrakach jest efekt stroboskopowy, infradzwięki, zniszczenie biocenozy i na dodatek dużo miejsca zajmują i niszczą krajobraz.
I żeby uprzedzić demagogiczny argument - dziś nie jest możliwa taka katastrofa, jak w Czernobylu. Wtedy mieliśmy do czynienia ze świadomymi eksperymentami na reaktorze. Poza tym dzisiaj nikt już nie buduje reaktorów RBMK.

Demagogiczne to są twoje

Demagogiczne to są twoje wypociny. Nikt dziś nie straszy Czernobylem - to wykreowany przez fizyków stereotyp, by ośmieszyć przeciwników atomu. O awariach w zachodnich EJ (również PWR, BWR, nie RBMK) można poczytać na stronach Inicjatywy AntyNuklearnej, z góry uprzedzę że brak bezpośrednich ofiar nie oznacza braku ofiar - skutki napromieniowania rozwijają się latami, co cynicznie wykorzystują piewcy bezpiecznego atomu ("a jak udowodnisz szkodliwość?").
Atomówka w Polsce nie zmniejszy emisji CO2, bo jeśli jakimś cudem do 2030 powstanie to zaspokoi 6% produkcji prądu (lub mniej bo może wzrosnąć zapotrzebowanie, więc realnie to będzie 3-4%). 90% nadal będzie z węgla. Argument o zmniejszeniu emisji CO2 jest zatem demagogiczny. Unijne kary będą obowiązywać od 2013 roku, w połączeniu z gigantycznym kosztem atomówki rozłoży to każdy polski budżet. Alternatywy w polskich warunkach to wyszydzana przez entuzjastów atomu geotermia i czyste technologie węglowe tzw. piroliza. Umożliwi zagospodarowanie głębokich pokładów węgla których w Polsce jest 80% zasobów europejskich. Geotermia zaspokaja w pierwszej kolejności na ciepło - więc zapotrzebowanie na prąd się zmniejszy. Zmniejszone zapotrzebowanie może być zaspokojone technologiami małej skali. Biomasa, biogazownie, małe elektrownie wodne. Oczywiście możliwości te zostaną zablokowane przez program energetyki jądrowej, który pochłonie lwią część budżetowych środków.
Atom pomijając że jest skrajnie nieekologiczny, jest w polskich warunkach przede wszystkim nieopłacalny i niepotrzebny.

Świetny pomysł

Powodzenia w zaopatrzeniu półmilionowej aglomeracji w prąd, pozyskany przez spalanie biomasy i geotermy. O przemyśle nie wspominając...

Codziennie marnuje się tak

Codziennie marnuje się tak wiele energii słonecznej i nikt z niej nie korzysta...

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.