Wielka Brytania: Aresztowanie domniemanego członka LulzSec

Świat | Represje

We wtorek 21 czerwca brytyjska policja wraz z agentami amerykańskiego FBI dokonała nalotu na dom 19 letniego Ryana Cleary. Ryan aresztowany został na podstawie przypuszczeń o jego udziale w grupie hakerskiej LulzSec. Do tej pory postawiono mu pięć zarzutów; min. o włamanie się do komputerów brytyjskich służb do walki z przestępczością zorganizowaną - SOCA (Serious Organised Crime Agency), a także o planowanie ataków na komputery korporacji fonograficznych.

Ryan stanął dzisiaj przed sądem aby wysłuchać postawionych mu zarzutów. LulzSec opublikował oświadczenie, w którym zaznaczył, że Ryan nie był i nie jest częścią kolektywu LulzSec i nie brał udziału w akcjach przeprowadzanych przez tą grupę.

ZNP: Czerwona Kartka dla MEN

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Prawa pracownika

Związek Nauczycielstwa Polskiego przygotował ulotkę pod tytułem "Czerwona kartka dla MEN". Nauczyciele rozpoczynają kampanię "Nie popieram prywatyzacji edukacji" . Z informacji, które dotychczas zebrało ZNP wynika, że w szkołach przekazanych Stowarzyszeniom nauczyciele są zatrudniani na zasadach Kodeksu Pracy a nie Karty Nauczyciela. Nagłaśniany jest przypadek nauczycieli zatrudnionych w Gminie Przyrów, gdzie pensum dydaktyczne wynosi 27 godzin tygodniowo, a w wakacje nie wypłaca się nauczycielom pensji. Główne zarzuty Związku Nauczycielstwa Polskiego wobec zmian, które zamierza wprowadzić Ministerstwo Edukacji Narodowej to:

  • wydłużenie czasu pracy nauczycieli
  • łatwiejsza droga do zwolnień
  • pensja wypłacana tylko przez 10 miesięcy w roku
  • brak uprawnień socjalnych
  • ułatwienie pracodawcom możliwości rozwiązywania umów o pracę
  • brak awansu zawodowego

Związek Nauczycielstwa Polskiego może przygotowywać się , przez tą kampanię do protestów w całej Polsce.

Stop prywatyzacji szkół!

12 aktywistów/aktywistek prozwierzęcych aresztowanych w Hiszpanii

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt | Represje

12 aktywistów i aktywistek działających na rzecz zwierząt zostało aresztowanych 22 czerwca rano przez hiszpańską policję na rozkaz sądu z Santiago de Compostela z Galicji w Hiszpanii. Aresztowania i przeszukiwania domów aktywistów i aktywistek z organizacji Igualdad Animal / Animal Equality i Equanimal odbyły się w rejonach Madrydu, Asturias, Vizcaya i Galicji. Zatrzymani aktywiści i aktywistki zostali zabrani do sądu w Santiago de Compostela, gdzie zostaną oskarżeni o szkody wyrządzone środowisku, zakłócenia porządku publicznego oraz działalność przestępczą.

AKTUALIZACJA:
Prawnik wspierający „hiszpańską dwunastkę” powiedział, że obecnie aresztowani są traktowani w odpowiedni sposób, jednak nie dostają wegańskiego jedzenia. Niektórzy z aktywistów ogłosili strajk głodowy do czasu, aż otrzymają wegańskie jedzenie. Aktywiści i aktywistki trzymani są w odosobnieniu, co jest, nie zmniejszając powagi sytuacji, rutynową procedurą przed spotkaniem z sędzią.
Są spokojni, ale silni i zdeterminowani. W tej chwili wiele osób zajmuje się tą sytuacją. Dziękujemy za dotychczasowe wsparcie.

Aktywiści i aktywistki są obecnie przetrzymywani na komendach policji w Santiago de Compostela i A Coruña. Możesz wspomóc aresztowanych dzwoniąc tam i dowiadując się o ich zdrowie.

ALTERGODZINA - o związkach partnerskich [mp3]

Kraj | Świat | Dyskryminacja | Kultura

W tym odcinku Altergodziny postaramy się odpowiedzieć na pytanie czy potrzebne są nam związki partnerskie. W ramach ruchów LGBT i ruchu Queer oraz lewicowych ruchów społecznych toczy się dyskusja nad tym, jaki status powinny mieć działania na rzecz zalegalizowania związków partnerskich: czy związane z nimi postulaty wpisują się w logikę współczesnego zarządzania populacją i seksualnością? Czy może są one niezbędną podstawą demokratyzacji życia?

ALTERGODZINA - o związkach partnerskich [mp3]

Na te i kilka innych pytań postarają się odpowiedzieć nasi goście: Tomasz Jarymowicz - filozof polityczny oraz Mirka Makuchowska - działaczka Kampanii Przeciw Homofonii.

Chiny: strajk 4 tys. pracowników fabryki torebek

Świat | Prawa pracownika | Strajk

Ponad 4 tysiące pracowników fabryki damskich torebek w prowincji Guangdong na południu Chin przystąpiło w poniedziałek do strajku, domagając się lepszych warunków pracy i podwyżki wynagrodzeń.

Według prasy robotnicy zarabiają 1 100 juanów (118 euro) miesięcznie za 8 godzin pracy dziennie. Robotnicy protestowali przeciwko "bardzo ciężkim warunkom pracy". Skarżyli się, że muszą pracować 12 godzin dziennie, a przerwa na pójście do toalety przysługuje im tylko co 4 godziny. Wodę wolno im pić tylko podczas przerwy.

Na zewnątrz zakładów rozmieszczono znaczne siły policji. Robotnicy twierdzą, że funkcjonariusze sił bezpieczeństwa pobili co najmniej jedną kobietę i jednego mężczyznę. Jeden z robotników powiedział agencji AFP, że w czwartek wznowiono produkcję.

Pracownicy zakładów Simone w Meishan produkują torebki dla znanych marek, takich jak DKNY, Burberry, Kate Spade czy Coach. Jest to firma z kapitałem południowokoreańskim.

Wrocław: lokatorzy protestowali przeciwko antyspołecznym praktykom spółdzielni mieszkaniowej

Kraj | Lokatorzy | Protesty

Wczoraj, tj. 22-go czerwca o godzinie 16:00 na skwerze przy ul. Krynickiej 4 (tuż obok siedziby Spółdzielni Mieszkaniowej Wrocław Południe) odbył się protest mieszkańców budynku Krynicka 2-52. Zgromadzony tłum protestował przeciwko polityce zarządcy budynku. Mieszkańcy skarzyli się m.in. na niejasne rozliczenia finansowe, przeprowadzaną bez ich wiedzy prywatyzacje terenów należących do Wspólnoty oraz liczne zaniedbania.

Mieszkańcy Łodzi walczą z deweloperami o drzewa

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt

Władze spółdzielni mieszkaniowej Śródmieście podjęły dziś kolejną próbę wycinki drzew na skwerze przy Piotrkowskiej 235, której sprzeciwiają się mieszkańcy okolicznych bloków. Dzięki obecności patroli, złożonych z protestujących mieszkańców, i masowej blokadzie prowadzonych prac ocalała większości ze spornych drzew, zaś prace przy ich wycince wstrzymano do poniedziałku.

Tego dnia, (27 czerwca) o godzinie 19:30 na skwerze ma się odbyć otwarte spotkanie zarządu spółdzielni z protestującymi. Mieszkańcy okolicznych bloków nie zgadzają się na likwidację skweru i zbudowanie w tym miejscu apartamentowca i parkingu. Protestujących wspierają łódzcy anarchiści, którzy wzięli udział w dzisiejszej blokadzie.

Saloniki, Grecja: Policja najechała na 2 skłoty, centra socjalno-polityczno-kulturalne

Świat | Represje

Represyjna "operacja" na Orfanotrofio (Sierociniec) squat w Salonikach miała miejsce w czwartek 16 Czerwca 2011: "jednostka antyterrorystyczna" najechała na squat, podczas gdy grecka policja przetrzymywała siłą kilku działaczy i działaczek, którzy byli wewnątrz budynku w czasie ataku. "Legalnym" właścicielem zaskłotowanego budynku jest Ministerstwo Zdrowia. Podczas ataku na Sierociniec policja skradła 3 tys. euro, uzbierane podczas oddolnych wydarzeń kulturalno-muzycznych. Pieniądze miały zostać przeznaczone na wsparcie anarchistycznych więźniów politycznych. Skradziono też laptop.

Oficjalnym powodem ogłoszonym przez policję, dotyczącym tej operacji przeszukania był zarzut handlu narkotykami wewnątrz squatu. Blisko 200 osób zgromadziło się w solidarności na zewnątrz squatu, blokując ulice Lambraki i wykrzykując hasła anty-represyjne.

Postawa większości sąsiadów była pozytywna. Krytykowali inwazje mówiąc, że przez wiele lat okupacja budynku nie spowodowała żadnych problemów w sąsiedztwie. Wielu z nich pojawiło się wściekłych na policje, zwłaszcza gdy niektórzy funkcjonariusze próbowali pobić dziewczynę przy pomocy rękojeści pały policyjnej.

Siedmioletnie dziecko zagrożone przymusowym wywiezieniem do Meksyku

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka

15 czerwca 2011 r. Sąd Okręgowy w Warszawie wydał prawomocne i ostateczne orzeczenie: nakazał matce wydać synka Bronka Lopez jego ojcu, obywatelowi Meksyku. Bronek ma 7 lat, od dwóch lat mieszka w Polsce, ma polskie obywatelstwo, tu chodzi do szkoły, nie mówi po hiszpańsku. Ponadto osobiście i jednoznacznie oświadczył przed Sądem, że chce zostać w Polsce. Meksykański sąd, w którym odbył się rozwód zadecydował, że Bronek ma mieszkać z matką. Wyrok polskiego Sądu odbiera dziecku dom, rodzinę, poczucie bezpieczeństwa.

Wyrok ten zmusza też do wyjazdu matkę i jej obecnego męża: mają 30 dni na to, by wyjechać wraz z Bronkiem do kraju, w którym nie mają domu ani źródeł utrzymania. Warunki życia Bronka radykalnie się pogorszą tym bardziej, że jego ojciec nie płaci alimentów ani nie pomaga utrzymywać syna.

Warszawa: Protest przeciwko corridzie

Kraj | Świat | Ekologia/Prawa zwierząt | Kultura | Protesty

 1 17 czerwca o godz.13 pod Ambasadą Hiszpanii w Warszawie odbyła się akcja informacyjno-protestacyjna, organizowana przez Ogólnopolski Ruch Obrony Zwierząt. Aktywiści rozdawali ulotki tłumaczące jak wygląda corrida, odczytali manifest po polsku oraz po hiszpańsku wyrażający sprzeciw torturze zwierząt i importowania tej barbarzyńskiej praktyki do Polski.

Aktywistki przebrane za byka, klęczały zakrwawione w narysowanej arenie o kształcie Euro. Ponieważ corrida byków nie jest żadną tradycją, sztuka ani kulturą, ale zwykłym biznesem opartym na okrucieństwie, pozbawionym szacunku dla zwierząt i sprzeczny z wszelką etyką. Dodatkowo, promowanie corridy w Polsce jest finansowane przed Hiszpańskie Państwo, w czasach ogromnego kryzysu ekonomicznego, który wzbudza masowe protesty w Hiszpanii.

Chiny: Umrzeć za Barbie

Świat | Prawa pracownika

Nieludzkie warunki pracy w Chinach popychają pracowników do odbierania sobie życia. Tym razem samobójstwo miało miejsce w fabryce produkującej zabawki dla Mattela - 16 maja tego roku Nianzhen Hu skoczyła z okna po kłótni ze swoim przełożonym. Polska Zielona Sieć wraz z China Labour Watch domagają się, aby Mattel wziął odpowiedzialność za tą śmierć.

16 maja 2011 r. Nianzhen Hu zdecydowała się skoczyć z szóstego piętra budynku fabryki w której pracowała przez dwa lata, po tym jak przełożony odmówił zezwolenia jej na dzień odpoczynku. Fabryka Tai Qiang mieści się w Shenzen w Chinach i wytwarza zabawki dla firmy Mattel. 45 letniej Nianzhen Hu przydzielono nowe zadanie, z którym źle sobie radziła, przez co musiała znosić wielokrotne upomnienia i szykany ze strony szefa zmiany. Rodzina i znajomi są przekonani, że kłótnia z przełożonym, poniżenie oraz duża presja związana z pracą skłoniły Nianzhen Hu do samobójczego skoku. Zostawiła męża i trójkę dzieci.

Hakerzy świata wypowiadają wojne rządom

Świat

Dwie znane z niedawnych cyberataków grupy hakerów LulzSec i Anonymous połączą siły, by atakować rządy, banki i ważne instytucje. Ich akcja ma kod: Operacja Anty-Bezpieczeństwo - pisze poniedziałkowy "Los Angeles Times" na swych stronach internetowych.

Hakerzy z obydwu grup nazywają swoją akcję walką z korupcją oraz cenzurowaniem internetu. Jednocześnie wzywają hakerów z całego świata do przyłączenia się i wzięcia udziału w otwartej walce. Swoje siły zaoferowała między innymi grupa irańskich hakerów - IranianCyberArmy. Ta półtora roku temu dała pokaz swoich możliwości, atakując m.in. serwis Twitter oraz największą wyszukiwarkę chińską - Baidu.

LulzSec zasłynął ostatnio z ataków na systemy informatyczne Senatu USA, CIA, FBI, firmy Sony i brytyjskich specjalnych oddziałów policji do walki z przestępczością zorganizowaną.

Kontrowersyjne uprawnienia dla policjantów

Kraj | Represje

MSWiA zwiększa kompetencje służb porządkowych , pod pozorem ewentualnych ataków "terrorystycznych" .

Funkcjonariusze będą mogli strzelać nawet do kobiet w widocznej ciąży i do dzieci – jeśli uznają, że ci mogą dokonać aktu "terrorystycznego". Prawo nie będzie też wymagać strzału ostrzegawczego.

Taką możliwość przewiduje projekt nowej ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej, przygotowywany przez MSWiA. Właśnie trafił do uzgodnień międzyresortowych - informuje "Gazeta Prawna".

Po raz pierwszy w jednym akcie o randze ustawy znajdą się zasady stosowania siły przez policję, straż miejską, CBA, ABW, BOR, żandarmerię, sokistów, a nawet ochroniarzy.

Zgodnie z projektem, w sytuacji bezpośredniego zagrożenia - funcjonariusze będą mogli użyć środków wybuchowych, materiałów chemicznych i pirotechnicznych, a także petardy i świece dymne - donosi "Gazeta Prawna".

Związek Syndykalistów Polski intensyfikuje kampanię przeciw OTTO - firma wysyła zbirów na protestujących

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Z powodu nowych nadużyć firmy OTTO, ujawnionych przez holenderskich dziennikarzy śledczych, oraz ciągle niepewnej sytuacji pracowników, których broni ZSP, w tym pracownika z Koszalina, który nie jest pewien kolejnych wypłat wynagrodzenia za czas pozostawania na zwolnieniu chorobowym, oraz pracowników z Wrocławia, którym zaniżono liczbę przepracowanych godzin, ZSP ogłosiło, że zamierza pikietować biuro agencji OTTO w Warszawie codziennie, począwszy od 20 czerwca. Protest potrwa przynajmniej przez kolejne dwa tygodnie, a może dłużej.

Wczoraj miała miejsce pierwsza z serii pikiet, podczas której potencjalnym pracownikom OTTO i przechodniom na ul. Nowy Świat rozdawano ulotki dotyczące nadużyć firmy – ostrzegające przed podejmowaniem pracy u tego nieuczciwego pracodawcy. Dziś, OTTO wysłało na aktywistów zbirów z ochrony, by ich nastraszyć. „Twardziele” przekonywali, że nie wolno rozdawać ulotek przed biurem OTTO. Na pytanie dlaczego nie, odpowiedzieli: „bo nie chcemy was tutaj”. Następnie grozili, że będą fotografować uczestników pikiety i starali się przekonać, że wszelkie działania przeciw firmie są bezcelowe. Oczywiście nikt nie zwracał na nich uwagi.

Zwycięstwo pracowników Christianapolu

Prawa pracownika | Protesty | Strajk

Strajkująca załoga Fabryki Mebli Tapicerowanych Christianapol w Łowyniu podpisała w ubiegłym tygodniu porozumienie z szefostwem firmy. W trwającym dwa dni strajku wzięło udział ok. 1000 osób.

Podczas pierwszego spotkania z reprezentantem niemieckich właścicieli firmy z przedstawicielami załogi, pracownicy zażądali wzrostu płac i przywrócenia bezpłatnego dowozu do zakładu. W odpowiedzi usłyszeli, że o podwyżce nie ma ma mowy, a finansowanie dowozu jest możliwe, ale za pieniądze z funduszu socjalnego. Właściciel zagroził również, że jeśli produkcja nie ruszy, co osiem godzin będzie zwalniał 20 osób, bo protest uznaje za nielegalny. Załoga jednak się nie ugięła i w trzecim dniu strajku doszło do podpisania porozumienia, właściciele spółki zgodzili się na opracowanie nowego regulaminu wynagrodzeń i przywrócenie bezpłatnych dowozów do pracy. Nie będą też wyciągane żadne konsekwencji wobec strajkujących.

Przeciętna płaca w fabryce była ok. 1200 zł. Wielu pracowników dostaje ok. tysiąc zł na rękę. Pracownicy domagali się podwyżek pensji o 4 zł na każdej ze stawek.