Poznań: Akcja billboardowa

Billboardy reklamujące wstępowanie w szeregi armii znalazły się pod ostrzałem poznańskiej "Manufaktury". Poznaniacy zamiast oglądać uśmiechnięte twarze "morderców w mundurach" mogą poznać ich prawdziwe oblicze. Jak piszą organizatorzy akcji: "Niby czasy się zmieniły i analogia do operacji wojskowych z 1956, 1970, 1981 no i oczywiście 1968, jest nie na miejscu. To jednak, ponoć inna, ale jednak cały czas "nasza" armia okupuje dziś Irak i Afganistan. Nasz, jakże mocno naznaczony wojnami, kraj w dalszym ciągu pląta się militarnie w szemrane międzynarodowe interesy. Co i gdzie wyczynia nasza armia - nie wiemy. Możemy się jedynie domyślać, kiedy czytamy pojedyncze prasowe przecieki. Tak właśnie wygląda praca instytucji, która jest powołana niby do obrony. Czy ktoś ma nad tym kontrolę? Na pewno nie społeczeństwo. Dziś jednak czas na kolejną odsłonę cynizmu wojska i jej mocodawców (...) MON przy okazji swojej reformy rozpoczął "reklamę społeczną". 2600 bilbordów, spoty reklamowe i cholera wie co jeszcze. Za nasze pieniądze da się nawet podnająć uznanych artystów takich jak Andrzej Pągowski (co za upadek) by promował wojskowe rewelacje. Co pozostaje? Minimalnie - nie dać się odziać w mundur. Można też zrobić coś więcej - koalicja antywojenna. Można też zaaplikować inna reklamę społeczną"

Na stronie Manfaktury można ściągnąć zestawy do upiększania reklam "Zrób to sam"
http://www.manufaktura.bzzz.net/bbilbord.htm
http://www.rozbrat.org/

Dobrze!

Dobrze!

Kulturalnie przerobiony,

Kulturalnie przerobiony, choć malowenie oczu i ust na czerwono też daje ciekawy efekt. Ale na razie ta przeróbka wydaje się najfajniejsza, ciekawe jakie będą następne. Teletubisie? Brygada RR?

Może mały międzymiastowy

Może mały międzymiastowy konkurs na najlepiej przerobiony billboard MONu? ;D

Pomysł znakomity, miejmy

Pomysł znakomity, miejmy nadzieję, że jak najwięcej ludzi podejmie rzuconą tu rękawicę :)

Może chwila zastanowienia

Może chwila zastanowienia nad tym, kto nas obroni kiedy przyjdzie armia innego państwa żeby nas wyrzucić z naszych domów i pozabijać? Jestem przeciwny tej farsie, którą nazywa się "misjami pokojowymi", denerwuje mnie kontrolowanie obywateli przez policję itp, ale wojsko jest potrzebne! Wojna obronna jest konieczna, kiedy ktoś zechce nam narzucić swój reżim.

juz nam ktos narzucił

juz nam ktos narzucił reżim

Wzajemne straszenie się

Wzajemne straszenie się jest podstawą militaryzmu. Dlatego Miedwiediew i Saakashvili są dobrymi przyjaciółmi (tak jak wcześniej Miloszević i Tudjman).

Rozbrojenie musi być globalne - dlatego powinniśmy wspierać ruch antywojenny w Rosji i innych zbrojących się krajach, a Tarczę, jeśli powstanie - w drodze nieposłuszeństwa obywatelskiego po prostu rozbroić młotkiem.

Oczywiście że siły

Oczywiście że siły zbrojne są konieczne lecz nie państwowe.

Państwowe siły zbrojne służa wojnie zaborczej i napadaniu i ordowaniu innych ludzi i krajów.

Natomiast jak broniłsię będzie teren anarchistyczny? Poprzez oddziały partyzanckie. Przykład oddziałów batki Machno na ukrainie, subcomendanta Marcosa w Meksyku wojsk Kronsztadu, czy anarchistów Hiszpańskich dowodzą że anarchizm idzie w parze z siłą zbrojną chroniącą ludność. A skuteczności działąń partyzanckich nie trzeba dowodzić.

stary jak podajesz

przykłady to najpierw pomyśl bo z tych co podałeś trzymają się tylko Zapatyści (którzy nie są anarchistami, można w ich sposobie działania doszukiwać się pewnych powiązań z anarchizmem i tyle) reszta to przegrane sprawy (nawet jeśli nie w warstwie idei, bo przecież przyniosły sporo przemyśleń i inspiracji także do wymiaru praktycznego sporo wniosły) to w sensie militarnym na pewno. Inna kwestia to że mamy teraz XXI w. i technika wojskowa mocno się zmieniła tak więc i działania partyzanckie muszą być prowadzone zupełnie inaczej. Warto się nad tym zastanawiać, ale też zaciągać informacje o bieżących konfliktach, uzbrojeniu i taktyce a nie trzymać się wydarzeń z minionego wieku.

ok. wiem że dzisiaj

ok. wiem że dzisiaj zmieniła się technika. Przykłady sprzed kilkudziesięciu lat podałem po to by pokazać że w anarchiźmie jak najbardziej mogą (według mnie nawet muszą) występować siły zbrojne. Ponieważ padło pytanie "kto będzie bronił kraj?" które jest typowe dzla ludzi nieobeznanych w temacie którzy na chasło "anarchizm" widzą jakiś bezład w którym nic nie ma co jest oczywiście zupełną bzdurą bo jest wręcz przeciwnie. W związku z tym napisałem że kraju bronić będzie anarchistyczna armia i podałem historyczne przykłady że tak właśnie było (Kronsztad, Machnowszyzna, Hiszopania36).

Co do Zapatystów (choć temat na zupełnie inną dyskusję) to według mnie jak najbardziej są anarchistami, zresztą kwestia sporu o definicję. Na pewno zaliczają sie do nazwijmy to "wolnościowej lewicy rewolucyjnej". Sam także określiłbym się jako "zapatysta" bo włąśnie w ich działaniach i ideach widziałbym najlepszą odpowiedź na współczesne wyzwania. (także swego rodzaju zakorzenienie w lokalnej tożsamości jest dla mnie ok.)

Co do kwestii walki partyzanckiej dziasiaj a kiedyś. To owszem zaszły zmiany, ale ze współczesnych przykładów talibowie, Irak, Czeczeńcy, FARC i wiele innych współczesnych ruchów skutecznie walczy właśnie w ten sposób.

a moze po prostu utrzymywac

a moze po prostu utrzymywac kilku oficerow co beda wiedziec gdzie bron ukryta i w razie intertwencji uzbroja spoleczenstwo. tania to wersja, ograniczajaca mozliwosci kretynskich pomyslow typu - irak,afganista. wiadome przecie od lat ze nasza pozycja w europie jest nie do zaatakowania militarnie, a nawet - to jeden dzien i pozamiatane. wiec jedyne co nas utrzyma przy zyciu to karabiny w lesie.

Jak już to niech każdy w

Jak już to niech każdy w domu trzyma karabin, jak trzeba będzie obronimy się sami, żywcem nas nie wezmą.

Temat ciekawy. Myślę że

Temat ciekawy. Myślę że jest to jak najbardziej dobry pomysł

obrona czy atak

są już całkiem dobrze opracowane systemy obronne polegające na jednostkach terytorialnych zdecentralizowanych tylko by musiał być trochę inny układ czyli raczej demokracja bezpośrednia w społecznościach lokalnych nie mylić tutaj z Szwajcarią. jest wiele rodzajów uzbrojenia które jest do tego typu działań np. opracowana dla Talibów podczas walk z Rosjanami bazuka. nowoczesne jej odmiany można uzbroić w ładunki przeciw-pancerne lub lotnicze. armia typu NATO jest armią ofensywną nie obronną i takie ma wyposażenie i wyszkolenie. w pełni jest w stanie bronić od 15% do 20 % swojego terytorium. w obronnej doktrynie zakłada się wiele naturalnych przeszkód np. lasy, rozlewiska, bagna itd. jest o wiele bardziej ekologiczna, chodzi o wykorzystywanie i zostawianie tego typu terenów łącząc je w ciągi. inne jest wyszkolenie oraz wyposażenie od samochodów po samoloty. druga kwestia to partyzantka miejska.Amerykanie nie są w stanie tak na prawdę kontrolować w Iraku większości terytorium jedynie części miast oraz ciągi komunikacyjne i to nie do końca, podobnie w Afganistanie. kosztownie zbrojąca się armia polska nie jest w stanie obronić swego terytorium. jeszcze inną kwestia jest wojna medialna która też jest już bronią i potrafi nie zle namieszać.

świeytnie wyszły te trupie

świeytnie wyszły te trupie czaszki

gratulacje autorom

wydrukowane, serczing for

wydrukowane, serczing for lokalizejszyn @ szczecin.
pierdolicie setnie, po pierwsze Machno jest idealnym przykladem jak wladza miesza w bani, w pewnym momencie ustanowil prawo nieskazitewlnosci, tj jesli zoldak zostal przylapany na czymkolwiek odbiegajacym od regulaminu zostawal rozstrzelany.
a ja nie widze roznicy miedzy wojskiem kraju a wojskiem "anarchistycznym" bron jest od tego zeby zabijac i huj mi robi czy jest znaczek nato czy a w kółeczku skoro dostaje kule, zamordyzm jednych przeciwko agresji połączonej z agitacją do przejęcia ww. zamordystów? bezsensu, nie ma anarchii bez totalnej demilitaryzacji, z tej przyczyny ze czlowiek z bronią ogranicza moją wolność w sposób drastyczny i sam staje sie częścią tego ARCHE przeciwko któremu jestem AN.

Aha, wynika z tego ze juz

Aha, wynika z tego ze juz "armia anarchistyczna" jest dobra, ale armia "państwowa" już zła. No tak, walka gimnazjalnych anarchistów o cokolwiek, byleby tylko było anarchistyczne a nie państwowe.

To chyba logiczne, że żołnierz, wyszkolony, będzie lepiej dopełniał swoich obowiązków?

Przykład iraq: Owszem, amerykanie dostają po dupie TYLKO TROCHĘ od ciapatych, ale JEDNAK z palcem w dupie zajęli kraj. Tak ma wyglądać wasza partyzantka anarchistyczna? Co ze zwykłymi ludźmi? W wojsku chodzi o dyscyplinę i współpracę. Jak widać, na tyle anarchistów narazie bardzo niewielu się nauczyło tych trudnych sztuk, bo przecież są sprzeczne z całym ruchem.

wymachiwanie szabelką

najemnik nie jest żadnym dobrym obrońca, zawsze można go lepiej opłacić i kupić, jest wyalienowany od społeczeństwa . nie rozumie go. poza tym jak już pisałem służy w jednostkach które są wyposażone i szkolone ofensywnie. armia tego typu nie jest wstanie stawić oporu na własnym terytorium. wyposażenie jednostek terytorialnych służy społecznością lokalnym podczas kryzysów takich jak powodzie i pożary i inne.poza tym jest blisko i jest zdecentralizowane. amerykanie zajęli kraj i nie są w stanie go utrzymać ba nie kontrolują większości jego terytorium tylko strategiczne punkty i jako tako się trzymają bo manewrują pomiędzy wataszkami i różnicami religijno-narodowościowymi ze szkodą dla społeczeństwa tamtejszego. część z nich nawet zdjęli z list poszukiwanych terrorystów. jednak są to układy chwilowe. poza tym taka sytuacja nie miała by miejsca w Polsze. w wojsku chodzi o dyscyplinę, a myślałem że o obronę kraju. o współpracę jak najbardziej i w dużej mierze @ właśnie tym sie zajmuje. jak nazwać to że tarcza nie jest uzgadniana ze społeczeństwem podobnie udział polskich wojsk w okupacji Iraku i Afganistanie -współpracą. jak nazwać poważne wydatki na huja warty sprzęt wojskowy który nie służy nawet obronie społeczeństwa ba w przypadku patryjotów które są wadliwe i mają być opłacone z naszych podatków z możliwością stacjonowania ich poza granicami naszego kraju- współpracą. współpracą nazywasz hierarchiczną organizacje zarządzaną przez koncerny zbrojeniowe i polityków robiących kokosy i pchających społeczeństwo w jeszcze większe zagrożenia.

propaganda morderców też poprawiona w Toruniu

Kto są ,,nam"?

,,kiedy ktoś zechce nam narzucić swój reżim"

Kto są ,,nam"? Kto jesteśmy? Czy 38 milion mieszkańców III-ej Rzeczpospolity Poskiej na prawdę jesteśmy ,,my"? Czy osobiście dobrze znasz 38 milion ludzi? Czy to nie jest fikcja absurdalna?

Solidarności dla 38 milionów innych ludzi tylko może być na bazie ekstrapolację, według modelu etycznego. Masz kilka dobrze znajomi intymnymi, może mniej-więcej znasz kilka set ludzi sympatyczne lub mniej sympatyczne. Na jakim podstawie etyczne możesz się solidarizować z 38 milion innych ludzi to takiego punkt, że masz poczucie ,,to my"? Wtedy dlatego nie trochę więcej? Czy na prawdę jest trudniejszy wyobrazić sobie, że 6.000.000.000 ludzi to ,,my" zamiast 38.000.000 ludzi to ,,my"? Jeśli tak, czy jest na podstaw cokolwiek zasady etycznego lub raczej na podstaw ciężkiej propagandy, która mówi ,,Polska, Polska, Polska, Polaków, Polaków, Polaków" co dziennie?

Jeśli dobrze zawierać z 10 nowymi ludzmi znajomość co dziennie, po jednego roku, to będzie 3.650 znajomi, a kiedy będziesz 50 lat starszy, będziesz jeszcze mieć mniej niż 200.000 znajomi. A co z tych 37.800.000 innych t.zw. ,,Polaków"?

My jesteśmy więcej niż 6.000.000.000 ludzmi na tym małym planecie. Wygraliśmy całych medałów złotych w Igrzych Olimpijskich. Tak! My! Już wygraliśmy więcej niż 300 medałów złotych w Igrzych Olimpijskich w Beijingie! Myślij o tym i będziesz zaczynąc uniknąć absurdalnych pomysły propagandowych z twojego głowy.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.