Dziwka anarchistów

Prawa kobiet/Feminizm | Publicystyka

"Prawo to dziwka, która służy bogatym i politykom" napisała Federacja Anarchistyczna na transparencie w obronie poznańskiego squatu Rozbrat.

Podczas wczorajszej demonstracji w obronie Rozbratu spalono kukły prezydenta miasta i dewelopera, który zamierza budować architektoniczne perły na terenie squatu. Aż dziw, że nie było trzeciej: dziwki o imieniu "prawo". Chłopcy z demonstracji - a i pewnie co bardziej wierne Federacji Anarchistycznej dziewczyny - mogliby sobie poużywać. Na przykład rytualnie kukłę zgwałcić. O pardon, przecież dziwki zgwałcić się nie da, bo dziwka lubi być wykorzystywana. Dziwka to zła kobieta na usługach zbrodniczego systemu, jak zawiadomił nas transparent.

Zaangażowanym w obronę praw pracowniczych anarchistom spieszę donieść, że "dziwka" to potoczne określenie prostytutki. Osoby - najczęściej kobiety - która pracuje świadcząc usługi seksualne. Jest to typ pracy ukrytej, często nielegalnej, nie podlegającej żadnym regulacjom, a zatem skazującej pracownice na brak ochrony prawnej, co skutkuje bezkarnością ich pracodawców oraz klientów. Bezkarność ta objawia się w przemocy psychicznej, fizycznej i seksualnej, niewypłacaniu wynagrodzenia lub zabieraniu jego znacznej części, zmuszaniu do pracy, więzieniu i handlu ludźmi.

Ludzie wykonujący tę pracę często dorabiają w ten sposób do innej pensji, bo jedna nie pozwala im związać końca z końcem. Za zarobione na prostytucji pieniądze nierzadko ludzie ci utrzymują całe rodziny. Zwłaszcza, gdy mąż jest bezrobotny lub nie może korzystać z darmowych świadczeń.

Prostytucja to jeden z bardziej widocznych znaków feminizacji ubóstwa oraz ukrytej pracy kobiet. Oba zjawiska można dostrzec, gdy próbując zrozumieć i opisać, czym jest wyzysk odłoży się na bok maczystowskie okulary, przez które widać jedynie, że dzielni, silni i pracowici mężczyźni ciężko pracują, a kobiety się bawią.

Bo w słowie "dziwka" chodzi właśnie o zabawę. "Dziwka" to ta fantazja, która umożliwia mężczyznom dowolne rozporządzanie ciałem innego człowieka dla każdej własnej przyjemności. Prostytutka pracuje, dziwka to lubi. Prostytutkę zmusiły do tej okoliczności, dziwka tak wybrała. Mogła zostać porządną kobietą, ale wolała puszczalstwo, bo jest zepsuta i zła. Bo taka się urodziła. Bo tkwi w niej coś, co każe jej się łajdaczyć.

Dzięki zamianie prostytutki w dziwkę nabywca nie zobaczy w kobiecie, którą wynajmuje i z której korzysta, osoby podobnej do jego matki, dziewczyny, koleżanki czy córki. Zobaczy tylko ciało, na które wyprojektuje dowolną fantazję. Zamówił sobie dostawę ciała do domu albo poszedł po ciało do burdelu tak, jak idzie się do sklepu po czekoladę. Trudniej byłoby mieć fun, gdyby towar okazał się zmęczoną, przepracowaną kobietą walczącą z niedostatkiem. Zwłaszcza trudniej autorom hasła, bo przecież oni są tacy wrażliwi na ludzką krzywdę.

Tylko czy ludzka krzywda jest dla nich krzywdą kobiecą? Sądząc po transparencie ta eureka jeszcze daleko przed nimi. Chyba, że chodziłoby o ich dziewczyny. Te z pewnością znajdują się po dobrej stronie mocy. To nie prostytucja jest najstarszym zawodem świata. Jeszcze starszy jest podział, dzięki któremu prostytucja zaistniała. "Dziwka" jest najlepszym tego podziału wyrazem. To jakże użyteczne pojęcie oddziela ziarno od plew. Dobre, porządne kobiety od lubieżnych, zepsutych dziewuch. Po jednej stronie są nasze dziewczyny. Szanujemy je, traktujemy po dżentelmeńsku, wstydzimy się przy nich swoich fantazji, zabilibyśmy każdego, kto śmiałby o nich pomyśleć coś brzydkiego. Tu jest dzień, jasność, lampa, światło, biel, czystość, niewinność. Miłość! Po drugiej są ladacznice. Z nimi realizuje się ten siebie kawałek, który zamieszkuje w kanałach, w ściekowym odpływie, w rynsztoku. Tam jest seks. Tam mieszkają dziwki. Człekopodobne, ale chyba zwierzęta, bo gnane instynktami, nie panujące nad swoim popędem. Oddają się wszystkim. Czerpią rozkosz ze swojego procederu bez względu na to, czy do rynsztoka zstąpi anarchista, czy bogaty lub polityk.

To tak, jakby mówić o górnikach, że lubią ryzyko związane z metanem, o budowlańcach pracujących na wysokościach, że są uzależnieni od adrenaliny, o kasjerkach, że lubią pracę, przy której można siedzieć, a o sprzątaczkach, że realizują w ten sposób kobiece umiłowanie porządku.

Hasło z transparentu Federacji Anarchistycznej i Anarchistycznego Czarnego Krzyża uderza w godność ludzi, którzy wykonują straszną pracę. Straszną, bo obarczoną ogromnym ryzykiem, niechronioną, dla niektórych na pewno upokarzającą. Straszną, bo przez moralne odium, które na niej ciąży, prostytutka staje się figurą, dzięki której każdy może poczuć się przez chwilę lepiej. Każdy może z niej skorzystać - jeśli nie seksualnie, to mentalnie. Wczoraj jej kosztem zrobili sobie dobrze anarchiści.

Moralne odium, o którym mowa, jest szczytem hipokryzji. Wszak, szanowni chłopcy w kominiarkach, którzy trzymaliście ten pełen moralnej wyższości transparent, ktoś z usług prostytutek korzysta. Może nie wiecie kto, bo klienci prostytutek też mają swoje kominiarki. Jedną z nich jest manifestowanie oburzenia wobec kobiet tak pracujących. Drugą - pogarda wobec "dziwek".

Uprzedzając komentarze: jestem pewna, że na demonstracji było wiele osób, które nie zrobiłyby takiego transparentu, nie podpisałyby się pod nim i nie chciały legitymować go swoją obecnością. Cel demonstracji, którym było uratowanie squatu przed likwidacją, również nie jest przedmiotem mojej krytyki, przeciwnie. Nie uważam jednak, by dało się pokonać represję państwa wzmacniając inną, z której zresztą państwo także korzysta.

Anna Zawadzka
Tekst przedrukowany z lewica.pl

No to sie FA dostalo za

No to sie FA dostalo za sexizm... A swoja droga to ten transparent ma juz swoje lata.

wątpliwy transparent

Choć sympatyzuje z ruchem (w tym z F@) to sam takiego transparentu nieść bym nie chiał.

Zwykłe czepianie się nikt

Zwykłe czepianie się nikt normalny psychicznie nie sądzi ,że to atak na kobiety

no cóż, poprawność

no cóż, poprawność polityczna. niedługo będzie można używać obraźliwych słów tylko rodzaju nijakiego, by nikogo nie urazić przez przypadek

dziwka, czyli męska

dziwka, czyli męska prostytutka.

Jezeli chcemy faktycznie

Jezeli chcemy faktycznie wplywac na rzeczywistosc, a nie jedynie bawic sie w opor przeciwko temu co nam dokucza, to niestety musimy wypracowac spojny i precyzyjny język. Używając określonych słów, w różnych kontekstach wydobywamy ich znaczenia, czy nam się to podoba, czy nie, nawet jeżeli przekazywanie takich treści nie było naszą intencją. Oczywiście można po gówniarsku, obruszać się na "polityczną poprawność", jak na kolejny, wydumany i abstrakcyjny akt represji, a jednak, rzeczywistość, w której się poruszamy nie istnieje sama w sobie, tylko poprzez słowa, które nadają jej sens. Zwłaszcza jeżeli rozpowszechniamy te słowa, w postaci sloganów, które wykorzystują wyrazistą i wyświechtaną metaforykę i w ten sposób reprodukują pewien sposób myślenia o świecie. Jeżeli więc członkowie FA, uważają, że zostali zaatakowani z powodu błahostki świadczy to jedynie o ich naiwności w podejściu do działalności politycznej i ignorancji.

Atak na kobiety?

Bo też autorom transparentu raczej nie zarzuca się świadomego ataku na kobiety, a raczej powielanie stereotypów, które, przy dokładniejszym spojrzeniu, mają charakter antykobiecy.

zwróć uwagę, że nie

zwróć uwagę, że nie zarzuca tu się programowego ataku na kobiety jako takie. Z hasła wyciągnąć można nietrudno wniosek, jaki stosunek do kobiet miał jego twórca. Problem seksizmu w tzw środowiskach wolnościowych jest marginalizowany na mocy odwolania sie do definicji: przeciez nazywamy sie anarchistami, nie mozemy byc seksistami.

pomyłka

A co kiedy "dziwka" jest facetem? To słowo to określenie zawodu, czy pewnej postawy. "Dziwką", czy wręcz "kurwą" nazywa się dziś ludzi, czy rzeczy (jak np. prawo) o pewnych cechach, bez względu na płeć. Uważam zatem pani Aniu, że jeśli ktoś jest tu niepoprawny politycznie i reprezentuje oznaki seksizmu to nie my ze swoim transparentem, ale pani, gdyż "dziwkarstwo" przypisuje pani jedynie kobietom.

Litości - jeżyk pełen

Litości - jeżyk pełen jest takich porównań a Pani się czepia akurat FA - to jakaś nowa feministyczna tradycja.Tak mówi ulica, tak mówią artyści "wszyscy artyści to prostytutki" a tu takie akurat wyróżnienie i wysoki próg politycznej poprawności. W dodatku wydaje się jakby autorka walczyła z własnymi ukrytymi schematami i fobiami przenosząc je na innych. Owszem zwykło się mawiać ze prostytutka to zawód i ciężki kawałek chleba a kurwa to charakter. Nie ulega wątpliwości ze to system zmusza wiele kobiet to takiej pracy ale co to ma do rzeczy? Określenie kurwy nie odnosi się bowiem do pracy a do uwłaczających godności zachowań i jest tak naprawdę bezpłciowe. Jeśli powiemy ze Tusk jest kurwą - nie musimy dodawać męska. Jeśli mówimy ze Z jest prostytutką to raczej stwierdzimy ze męską. Problem w tym ze pojęcia ta są wymienne. Jest siła jednak w języku ludowym, błatnym, knajackim - pozwala opisywać w sposób prosty i zrozumiały zafałszowana rzeczywistość. Jak widać autorka woli odebrać nam możność komunikacji byle tylko nie ranić jej dobrych manier.
Na koniec więc może warto polecić film: "Miłość i anarchia" I jest tam miłość, są prostytutki jest i anarchista jednym słowem cudny melodramat.

Repertuar odpowiedzi zawsze

Repertuar odpowiedzi zawsze ten sam, można recytować z pamięci: a więc ktoś kto zwraca uwagę na seksistowskie teksty jest:

a) nienormalny psychicznie
b) ma ukryte fobie
c) jest poprawny politycznie

Po zjechaniu personalnym można przejść do dalszych infantylnych banałów:

d) to jest takie fajne i ludowe
e) to tylko przenośnia
f) to ograniczanie mojej wolności

Wszystko, byle tylko ani przez chwilę się nie zastanowić jaki się właściwie serwuje przekaz i jakimi poniżającymi stereotypami się operuje. Lepiej zaszczuć wszystkich, którym się to nie podoba, niż zmienić jeden transparent.

A gdzie ty masz twierdzenie

A gdzie ty masz twierdzenie o tym nienormalności psychicznej? Posiadanie fobii tego nie dowodzi - poza tym co to jest nienormalność psychiczna? I jak już tak lapidarnie rzeczy ujmujemy Kto tu kogo chce zaszczuć ? jakich wszystkich? Mi tez się wiele rzeczy nie podoba i jakoś żyć z tym muszę. To jest normalny język - no może poza protokołem dyplomatycznym. Więc lepiej się czepić tramwaju albo przekonać do swych argumentów. Niestety nie jest to przekonywujące.

To był cytat: "Zwykłe

To był cytat: "Zwykłe czepianie się nikt normalny psychicznie nie sądzi..."

A cha - no cóż ja tego nie

A cha - no cóż ja tego nie pisałem. Choć nie przypisywał bym autorowi tak niecnych intencji.

A czym jest ten tekst

A czym jest ten tekst jeżeli nie czepianiem się? Bełkotem? Wpisem blogowym opisującym funkcjonowanie słowa "dziwka"? Tekst nie odnosił się do kobiet i tyle, każdy to ruzumie sądzę że pani Zawadzka też

Transparent jest nie tej

Transparent jest nie tej organizacji i nie z tego miasta co trzeba, i tyle.

Proszę, bez manii

Proszę, bez manii prześladowczej. Transparent jest po prostu chujowy i można by go zmienić, zamiast iść w zaparte.

Nie, nie jest chujowy.

Nie, nie jest chujowy. Sprzedawanie się za pieniądze, niewymuszane (w sytuacji bowiem niezależnej faktycznie niesprawiedliwe i wołające o pomstę do nieba) nazywa się dziwkarstwem i jest owszem oznaką moralnej degeneracji. Idąc dalej tym tropem, to stary żart na temat różnic i podobieństw między pracą polityka a prostytutki (gdzie ta ostatnia spełnia role pożyteczną i pracuje w ciężkich warunkach wobec czego polityka winno się nazywać raczej kurwą) również należałoby uznać za seksistowski.

Żeby była jasność

Żeby była jasność wklejam (niepoprawny) żart
Polityków i prostytutki łączy wiele:
- prostytutka świadczy usługi seksualne; polityk świadczy usługi polityczne
- prostytutka sprzedaje się zdesperowanym; polityk sprzedaje się pazernym
- prostytutka bierze pieniądze od klientów; polityk bierze pieniądze od lobbystów
- prostytutka spełnia życzenia klientów; polityk spełnia życzenia przedsiębiorców

Istnieją jednak różnice:
- prostytutka pracuje na ulicy w ciężkich warunkach; polityk wyleguje się w luksusach,
jada wykwintne kolacje
- prostytutka za ciężką prace zarabia grosze;
polityk zarabia krocie za głupi podpis czy podniesienie ręki, czy zwykłe siedzenie na dupie
- prostytutka ma alfonsa który ją kontroluje;
politycy uprawiają nierząd bez żadnej kontroli
- praca prostytutki ma wymiar prospołeczny (zmniejsza seksualne napięcie,
które może mieć destruktywny wpływ na tkankę społeczną); praca polityka jest antyspołeczna
(prywatyzacja zysków, uspołecznienie kosztów, demontaż świadczeń socjalnych itp.)

Podsumowując, wbrew powszechnej opinii politycy nie są 100% prostytutkami.
Polityk różni się do prostytutki, z tym,
że bycie prostytutką jest znacznie szlachetniejszym i pożyteczniejszym zajęciem.
Można powiedzieć, że polityk jest po prostu kurwą. To uliczne wyrażenie w pełni
oddaje sens działalności polityka, charakter tej profesji.

Ten komentarz jest jak

Ten komentarz jest jak najbardziej "politycznie poprawny", bo przyklaśnie mu tysiąc klakierów. Ale jest też niezmiernie głupi.

uzasadnij czemu jest glupi.

uzasadnij czemu jest glupi. niektorzy moze nie wiedza o co autorom transparentu moze chodzic, bo operuja tylko slownictwem z grzecznych ksiazek, albo z kosciola...

Tekst, który komentujesz

Tekst, który komentujesz już to wyjaśnia.

Wyjaśnia, że słowa dziwka

Wyjaśnia, że słowa dziwka nie należy używać, gdyż jest (uwaga uwaga) obraźliwe. I bardzo dobrze, gdyż nagannym jest sprzedawanie się za pieniądze, gdy ma się wybór, by tego nie robić. Gdzie jest ten seksizm? Obraża zresztą sprzedajność, a nie przyrównanie do kobiety.

Nie każda ma wybór, by

Nie każda ma wybór, by tego nie robić. A jeśli ma to jaki? Lepszy? Bardziej płatny? Bardziej "moralnie akceptowalny"? Co jest na tym chorym świecie lepsze? Sprzedawanie uśmiechu, czy cycków? Sprzedawanie swojego wysiłku przy przenoszeniu ciężaru, przy wklepywaniu do kompa/kasy, czy sprzedawanie usług seksualnych? Oczywiście, te kwestie nie są idealnie porównywalne. Na tej samej zasadzie praca tłumacza, nauczycielki, nie jest tą samą pracą, co praca murarza, ale żadna nie jest lepsza, żadna nie jest lekka, żadna z nich nie jest zawsze dobrze płatna. Sprzedajesz wiedzę, wzrok, czas, głos, siłę mięśni, wysiłek. Żadnej czynności nie wykonasz bez ciała.
W każdej pracy sprzedajesz swoje ciało - w wielu innych pracach nie pozwalasz go jednak dotknąć, za to dotykasz.

Powody, dla których

Powody, dla których prostytucja jest najcięższym spośród cierpliwie przez ciebie wymienianych zawodów, są natury psychologicznej. Seksualność stanowi bowiem sferę najbardziej intymną, głęboko osobistą. Z tego powodu praca fizyczna ma się do prostytucji zupełnie nijak, gdyż w tym drugim przypadku sprzedaży ulega de facto najcenniejsza (owszem, głównie dlatego, że za taką jest powszechnie uważana, ale sytuacji zainteresowanych to nie zmienia) część ludzkiej fizyczności, a najgłębsza (najgłębiej ukryta) sfera psyche ludzkiej poddana zostaje brutalnej ingerencji. Uważam godzenie się na tak brutalny gwałt na osobowości w imię korzyści materialnej w sytuacji, gdy posiada się jakikolwiek wybór za oznakę ostatecznego zaniku uczuć wyższych. I oszczędźcie mi pouczeń na temat nieznajomości życia, bo nie znajdujemy się ani w Tajlandii, ani na kartach powieści "Nędzników".

Wlasnie ten transparent

Wlasnie ten transparent prezentuje jakąś chrześcijańską moralność związaną z podziałem na nierządnice i zacne niewiasty

Ok, a jakie slowo

Ok, a jakie slowo proponujesz mist owego feralnego aby sens sie nie zmienil?

Bardzo proste: "Prawo

Bardzo proste: "Prawo służy bogatym i politykom".

Być może tak było by

Być może tak było by lepiej a być może nie. Tak czy inaczej to kwestia czysto techniczna, czwartorzędna.

Ktoś krzyknie napisze "Bush to chuj" to też zaraz ktoś może powiedzieć że to seksizm i w ogóle wulgarnie a można było powiedzieć "Bush to zły człowiek i morderca"

Dajmy spokój takim bzdurom

Transparent jest bardzo

Transparent jest bardzo pomysłowy i ładnie wykonany. Można go dalej używać zamiast ulegać dyktatowi jakiejś jednej osoby

Swoją droga równie dobrze określenie "chujowy" też jest seksistowskie

Uważam, że niejako obie

Uważam, że niejako obie strony - tj. zarówno te osoby, które popierają ten transparent jak i te, które uważają, że nie powinno być na nim haseł, mają rację. Chociaż nie wiem czy jest to pole do dyskusji bo wygląda to tak jakby nie było ważniejszych problemów na świecie. Przechodząc jednak do meritum.

W praktyce określenie "dziwka" nie powinno nikogo oburzać. Z pewnością nie było ono użyte w określeniu wobec kobiet (czy mężczyzn) wykonujących pewien zawód. Za pewne chodziło o nadanie jeszcze bardziej negatywnego wydźwięku hasłu. Nie ma co się tu oburzać. Zostało użyte sformułowanie bardzo mocno zakorzenione i z łatwością odczytywane przez każdego szarego człowieka znającego język polski.

Z drugiej jednak strony autorka wpisu ma rację. W Polsce lewica wolnościowa w praktyce nie zwraca uwagę na semiotykę i jej znaczenie w życiu społecznym. Nie chodzi tu bynajmniej o jakąś poprawność polityczną tylko o używanie języka służącego czy wspierającego podtrzymaniu określonego status quo. Mam tu na myśli teorie "szkoły frankfurckiej" ("szkoły krytycznej" głównie tworzoną przez H. Marcusa)

Oczywiście najbardziej aktywny w wyszukiwaniu tego typu określeń jest ruch feministyczny doszukujący się patriarchalnego modelu języka wszędzie gdzie się da tłamszącego tym samym emancypację kobiet. Osobiście uważam, że jest to nieco przesadzone ;) lecz fakt, użycie określenia "dziwka" można uznać za określenie wpisujące się w tę "teorię krytyczną" i uznać, że w ten sposób sami anarchiści używają języka (haseł), które służą podtrzymywaniu obecnego, kapitalistycznego, reżimu i modelu społecznego.

Jest to jednak nie wiele znaczące hasło. Jeżelibyśmy chcieli poznać prawdziwą siłę kontroli języka w celu utrzymania nierówności władzy wystarczy przeanalizować określenia "socjalista", "komunista", "anarchista", które obecnie są tak zdeprecjonowane, że służyć mogą wręcz za obelgę a tym samym stają się narzędziem dominujących sił (państwa i kapitału) w celu hamowania walki o wyzwolenie. Bo przecież zgodnie z tym bycie "anarchistą" jest złe, anarchizm jest zły, więc trzeba od niego uciekać.

"Wszelkie państwo to sojusz bogatych przeciwko biednym, sojusz posiadających władzę przeciwko tym, którymi rządzą"
http://drabina.wordpress.com

"W praktyce określenie

"W praktyce określenie "dziwka" nie powinno nikogo oburzać. Z pewnością nie było ono użyte w określeniu wobec kobiet (czy mężczyzn) wykonujących pewien zawód."

A nie zastanawiałeś się SKĄD SIĘ w ogóle WZIĄŁ ten negatywny wydźwięk słowa "dziwka"? Właśnie stąd, że od samego początku służyło ono do określania kobiet w sposób, jaki opisuje Zawadzka. Nieważne, czy nazwano w ten sposób polityków, policjantów czy Twoją matkę - w każdym z tych przypadków wykorzystanie tego słowa jest umacnianiem przekonania, że prostytutki są ludźmi drugiej kategorii.

Najpierw czepianie się

Najpierw czepianie się banera "Green Way gorszy niż McDonald" a teraz tego... Niektórzy naprawdę nie mają co robić...

A czemu polityków nie

A czemu polityków nie można było po prostu nazwać złodziejami i kłamcami? Po co dolepiać im tzw. "piętno kobiecej hańby" - czyli jakieś prehistoryczne twory myślowe, które już dawno powinny odejść do lamusa?

Tłumaczenie, że mężczyźni też bywają dziwkami jest słabe, bo to określenie stosuje się wobec mężczyzn właśnie dlatego, że ma być podwójnie obelżywe: że niby nie tylko są fałszywi, ale w dodatku fałszywi w kobiecy sposób (co ma być uwłaczające w rozumieniu rzucającego obelgę).

A banner o Green Way, choć prowokacyjny, nie opierał się na żadnych konstrukcjach myślowych wywodzących się z systemu wyzysku i dominacji.

Możecie to sobie nazywać "poprawnością polityczną", ale o wiele gorszy jest owczy pęd i brak krytycznego myślenia.

jestem weganem, los zwierzat

jestem weganem, los zwierzat jest dla mnie wazny, ale jak ktos lamie prawa czlowieka (w tym wypadku prawa pracownicze, ktore tez sa prawami czlowieka) to chyba na miejscu jest krytyka!!! jak ci to nie pasuje to sie wypisz ze świata!

Myślę,że jeśli cos kogos uraża

... to warto się nad tym zastanowić czy nie ma innej drogi wyrażania się. Podejrzewam, że prostytutki nie lubią określenia dziwka bez względu na to czy obraża się nim Tuska, prawo, zły charakter itp. Za każdym razem obraża się je także. Tymbardziej,że dużo ludzi traktuje te słowa wymiennie.
Wierzę, że anarchiści tak na przwdę nie mieli ich zamiaru obrażać...

podejrzewasz - i na tym

podejrzewasz - i na tym poprzestańmy.

Nie używam słowa czarnuch.

Nie używam słowa czarnuch. Podejrzewam, że osoby czarnoskóre mogłyby się nim poczuć urażone, niezależnie od tego, kogo w ten sposób nazywam.

Przypomina mi się odcinek

Przypomina mi się odcinek South Park, gdzie chciano nadać nowe znaczenie słowu faggot.

Czepianie się. Faceci też

Czepianie się. Faceci też bywają dziwkami, więc znalezienie punku zaczepienia o transparent to po protstu usprawiedliwienie dla "postępowego pitu-pitu" mającego pokazać, że prawdziwa (kolorowa, pozytywna i z balonikami) lewica trzyma rękę na pulsie.

niektórzy nie mają

niektórzy nie mają prawdziwych problemów w życiu...

Najwazniejsze, ze niektorzy

Najwazniejsze, ze niektorzy maja.

szacunek prostytutkom,

szacunek prostytutkom, dziwkom i politykom pogarda... wielkie sorry za mój proletariacki język, ale obiecuje, ze za rok idę na studia!

Porównanie dziwek do

Porównanie dziwek do prostytutek, jest uwłaczające dla tych drugich to fakt. Tylko dlaczego czyni tak osoba, która uznaje się za feministkę?

co by język giętki był

Cóż,osobiście do określenia osób zajmujących się zawodowo lub amatorsko świadczeniem usług seksualnych nie używam określeń typu "dziwka", "kurwa", "luj"itd zachowując je dla osób i postaw związanych ze sprzedawaniem się osób i instytucji zajmujących się działalnością na innych obszarach aktywności, ale rozumiem, że część społeczeństwa wiąże te określenia z pierwotnym ich znaczeniem. Transparent, z tego co pamiętam, miał być mocnym i poruszać, ale fakt nie jest najszczęśliwszy. Podobny konflikt wzbudza często transparent "rozbroić państwo, uzbroić społeczeństwo". I tak samo nie wiele ludzi czuje, że to nie jest koniecznie o broni palnej tylko o demokracji.
Sądzę, znając załogę Rozbrat/FA, że temat na pewno ponownie znajdzie miejsce w debacie wewnętrznej.
Dziękuję Anni z bratniej organizacji za czujność.

coś o chłopcach

Chciałbym przy okazji zwrócić Annie uwagę, że używanie przez warszawskie środowisko feministyczne określenie "chłopcy" jest równie obraźliwe i nie przystoi osobie o takiej wrażliwości i oglądzie świata jak Pani.
Pozdrawiam serdecznie

Dokładnie! A szlag może

Dokładnie!

A szlag może trafić gdy jakieś językowe purystki same używają skrajnie seksistowskich określeń typu "chłopcy których roznosi testosteron"

Nie jestem na tym punkcie przewrażliwiony więc gówno (!) mnie w sumie obchodzą tego typu określenia, ale od osób promujących "niedyskryminujący" językowy puryzm należy wymagać by same go stosowały

wez przestan, one maja

wez przestan, one maja obsesje na swoim punkcie, wiec proponuje po prostu IGNOROWAĆ!

Od wielu lat jest to

Od wielu lat jest to ignorowane. Tak, to co nazywasz "obsesją". Więc żadna nowość...

"Chopcy" obraźliwe??!!

Stanowczo protestuję, "chłopcy" w żadnym wypadku nie są obraźliwym pojęciem. Dobrze jest być zarówno młodym, jak i dojrzałym. Myślę, że wiek, w którym Jezus umarł na krzyżu, łączy niejako te dwie wartości: młodość i dojrzałość.

przeciwstawiasz slowu

przeciwstawiasz slowu "dziwka" slowo "chlopcy"?

Schiza

Żenujące i WKURWIAJĄCE dla mnie jest zastanawianie się nad poprawnością polityczną haseł na demo tydzień przed licytacją Rozbratu.
Przy okazji tej demonstracji porzuszaliśmy wiele tematów; mówiliśmy miedzy innymi o łamaniu praw pracowniczych (przy hotelu nalężacym do skurwiałego koncernu i szpitalu gdzie leży Marcel Szary), mówilismy także o kurewstwie imperialnej polityki USA, przechodząc pod konsulatem ( korzystając także z okrągłej- 20.rocznicy inwazji na Irak), mówiliśmy o gentryfikacji, ignorancji władzy, która zachowuje się jak syndyk upadłościowy, odsprzedając miasto za bezcen deweloperom i oszeregu innych rzeczy, które dotykają boleśnie zarówno kobiety jak i mężczyzn- w Poznaniu jak i w innych miejscach Polski i świata.
Upominanie się o godne traktowanie prostytutek nie było jednak tematem tej demonstracji, oburzanie się ze względu na hasło jakie od lat widnieje na jednym z naszych transparentów, jest moim zdaniem, przejawem nadwrażliwości a z drugiej strony ignorancji autorki, która nie poczuła, że na tydzień przed licytacją Rozbratu są znacznie ważniejsze tematy.
Traktuję tego rodzaju wpis jako krecią robotę.
Tego rodzaju zachowania spodziewam się tylko po wrogach.

Żenująca to jest Twoja

Żenująca to jest Twoja wypowiedź. Podobnie jak seksistowski język (wkurwiające, skurwiałego, kurewstwie).

"Traktuję tego rodzaju wpis jako krecią robotę.
Tego rodzaju zachowania spodziewam się tylko po wrogach."

Czy wiesz co to, uwaga, krytyka konstruktywna? Czemu wszyscy tak bardzo biorą konstruktywną krytykę hasła na transparencie do siebie? Przecież was nikt nie obraża, po co ta agresja i obrażanie wszystkich, z którymi się nie zgadzacie?

Ja krytyki konstruktywnej swoich działań wyczekuję i się z niej cieszę. Najgorsze, co może spotkać grupę, to właśnie brak samokrytyki i nieumiejętność dojrzałej reakcji na krytykę konstruktywną, gdy się taka pojawi.

Ty sobie żartujesz czy

Ty sobie żartujesz czy poważnie uważasz że słowo "wkurwiające" jest seksistowskie???

Czy ono odnosi się do kobiet jako płci? Ono nawet nie odnosi się do prostytutek!

Chcesz bawić się etymologię słów?
Jako ciekawostkę podam że słowo "dziwka" kiedyś było zupełnie neutralne natomiast słowo "kobieta" obraźliwe. Jakie ma to znaczenie dzisiaj???

Czemu więc tak wszyscy krytykują hasło na transparencie, przecież ono nikogo obraża )nawet prostytutek), po co ta agresja i wyzywanie od seksistów wszystkich z którymi się nie zgadzacie?

O tym wszystkim można

O tym wszystkim można mówić nie używając seksistowskiego języka. Wystarczy nazwać rzeczy po imieniu: złodziei - złodziejami, oszustów - oszustami.

Następnym razem ktoś

Następnym razem ktoś krzyknie "politycy to kurwy i złodzieje" i jakaś purystka zaraz przyczepi się że to obraża prostytutki :)

Bądźmy poważni.
Nie ma ofiary = nie ma przestępstwa. Proste i jasne.
A tu się tworzy jakaś nowa idealistyczna moralność, z "grzechami" w stylu "używanie seksistowskiego języka".

Może hasło mogłoby być inne a może właśnie jest bardzo dobre bo wyraziste i przyciąga uwagę zwykłych ludzi

Tak czy inaczej to kwesta wyłącznie techniczna.
A niektóre purystki odbierają to właśnie w kategoriach jakiegoś "grzechu" czy innych tego typu bzdur.

"Bądźmy poważni. Nie ma

"Bądźmy poważni.
Nie ma ofiary = nie ma przestępstwa. Proste i jasne.
A tu się tworzy jakaś nowa idealistyczna moralność, z "grzechami" w stylu "używanie seksistowskiego języka"."

Używanie seksistowskiego języka = robienie z połowy ludzkości ofiary. Która połowa - zależy od tego, gdzie celujesz.

Bądźmy poważni. Nie od dzisiaj niektórzy anarchiści nie potrafią strawić feminizmu, chociaż anarchizm by do tego zobowiązywał...

Bądźmy poważni. Nie ma

Bądźmy poważni. Nie ma żadnego "jednego feminizmu" który należałoby akceptować. Są anarcho-feministki i feministki autorytarne. Są feministki lewicowe i liberalne.

A mówiąc ogólnie uważam że w feminiźmie sa pewne interesujące z punktu widzenia anarchizmu wątki, ale są też próby przekształcenia tego w "ideologię kobiet" coś jak nacjonalizm w stylu: "kobiety głosujcie na kobiety", "chcemy parytetów", "więcej kobiet w rządzie" itd.

spytajmy się profesora

spytajmy się profesora Miodka co sądzi o tym transparencie...

Przedni pomysł

Przedni pomysł. Równocześnie dobrze byłoby zapytać prof. Bralczyka - jest bardziej na czasie.

Z tego samego wydziału jest

Z tego samego wydziału jest też niejaka Roma Łobodzińska, której tekst jest dostępny jako PDF: http://www.lingwistyka.uni.wroc.pl/jk/pobierz.php?JK-09/JK09-lobodzinska...
To tylko przykład. Możesz też przeczytać w innych źródłach co nieco na ten temat.
(Żeby nie było - wiem, że to był żart)
Miodek zajmuje się nieco innymi kwestiami...

Moja odpowiedź na ten

nie jestem przeciw

nie jestem przeciw transparentowi, tez uwazam ze dziwką mozna nazwac mezczyzne i nie przesadzalbym z tym seksizmem zawartym w hasle... ps. anarchizm to tez sprzeciw wobec komunizmu [upraszczam] (panstwowego), czemu cytujecie lewica pl? moze zaczniecie wrzucac tu teksty z net-cjonalisty?

Ten tekst promuje komunizm

Ten tekst promuje komunizm państwowy lub pokrewne?

:-O

Niestety nie mam teraz czasu na dłuższe rozpisywanie się nad tym tekstem, ale jego niedorzeczność przeraża mnie swą wielkością.
Powyższy bełkot szczególnie zaskakuje po dobrym poprzednim tekście autorki:

100 lat, 11 Manif, 2 nonkonformizmy
http://lewica.pl/blog/zawadzka/21132/

PS Nie podpisałbym się pod tym banerem, choć wyczuwam jego intencje.

Może przerobicie na "prawo

Może przerobicie na "prawo to męska dziwka"? Podoba się Wam to hasło? Pewnie nie, więc po co piszecie "prawo to dziwka"?

Ech...

Skoro kocham robić coś, co do czego mam prawo, to jestem klientem dziwki?
Ponieważ prawo=dziwka... xD

Prawo jest złe skoro służy tylko tym którzy je tworzą.
Prawo może więc być niesprawiedliwe, lecz prawo pozostaje prawem.

Dzieci to już wiedzą, że woda która miała być wodą ciepłą,
a ją nie jest, nazywana jest wodą zimną, nie chujową, cipowatą... ;)

Ps. Bronienie tego nieszczęśliwego słowa "dziwka" przypomina mi trochę sypanie bukietem róż na nasyp nawozu.

UWAGA! Recepta na sukces! ;)
Transparent da się przerobić odrobiną sprayu i po sprawie! :D
Właściwie to tylko górę odciąć... xD

[...] A męska prostytutka to żigolak, może się to komuś jeszcze tutaj przydać... xD

nie rozumiem całej sprawy i

nie rozumiem całej sprawy i tego oburzenia, z całym szacunkiem dla osób obu płci zajmujących się świadczeniem usług seksualnych ta afera z terrorystyczną semantyką mnie osłabia. przecież nawet w idealnym wolnościowym świecie, w którym będziemy się posługiwać idealnym, wolnościowym językiem może funkcjonować określenie "dziwka" - nie jako kobieta, męska zabawka tylko jako określenie kobiet i mężczyzn, którzy kierują się chciwością i niskimi pobudkami. ja tak rozumiem słowo użyte na transparencie

Smutny będzie ten twój

Smutny będzie ten twój wolnościowy świat...

Bo będzie się w nim

Bo będzie się w nim używać obelg uwłaczających godności? Smutny byłby świat, w którym zakaz posługiwania się takimi słowami byłby przestrzegany...

A dla mnie smutne jest to,

A dla mnie smutne jest to, że ktoś potrzebuje uwłaczać godności innych, żeby czuć się wolny...

smutne jest to, że

smutne jest to, że niektórzy napinają się w internecie o treść transparentu (zresztą cała ta gadka jest zupełnie bezsensu), a na demonstracji nie byli...

Ciebie też nie było na

Ciebie też nie było na kilku demonstracjach... (w ramach uwag bez sensu)

Moim skromnym zdaniem to

Moim skromnym zdaniem to upór pewnych osób w atakowaniu poznania i szukania dziury w całym wynika z personalnych uprzedzeń i dawnych konfliktów... jasne ze ekipie z poznania mozna wiele zarzucić (szczególnie chamsko-lekceważący stosunek do ludzi z innych miast, co wielokrotnie pokazywali) ale jak na razie działają najlepiej ze wszystkich ekip w kraju... co zrobić są jacy są ale przynajmniej porządnie kręcą pierdolnikiem. niechęć do nich mnie nie dziwi ale warto wyjść ponad nią i w takich sytuacjach po prostu działać razem...

Osobiście interesuje mnie

Osobiście interesuje mnie taka wizja ruchu, która wspiera małe ośrodki i mało aktywne grupy. Wspieranie i tak już silnego ośrodka nie jest dla mnie priorytetem i dlatego mnie nie było na tym demo. Ale jak widzisz, wsparliśmy medialnie to wydarzenie i zdecydowanie na portalu przeważają pozytywne opinie.

Natomiast dyskusja, która się toczy w wątku o "dziwkach" nie jest dyskusją o nielubianych ludziach, nie jest dyskusją o Rozbracie, ani o demo, ale jest dyskusją o seksizmie w ruchu, który potężną brunatną falą się wylewa w komentarzach.

uwazam ze to rozdmuchanie

uwazam ze to rozdmuchanie tematu "dziwki" jest trochę wynikiem napinki prasko-poznańskiej. wbijanie szpileczek... dobrze rozkrecac nowe osrodki, wspierac te słabe (co poznan z tego co wiem praktykuje) ale Rozbrat to pewien symbol ktorego warto bronic, niezaleznie od podziałów. Temat "dziwka" jest szukaniem dziury w całym i zwykłym dopierdalaniem się o nic...

Przecież Ania nie jest z

Przecież Ania nie jest z Pragi i nie u nas opublikowała swój tekst, a temat rozdmuchali przeciwnicy analizy feministycznej. Nikt nie podważał sensowności demo w obronie Rozbratu.

wrzucanie tego bełkotu na

wrzucanie tego bełkotu na CIA jest rozdmuchiwaniem sprawy...

Ocena prostytucji

Pozwolę sobie uogólnić: zawsze kiedy, ktoś robi coś złego, pojawia się pytanie, czy zamiast robić zło, mógł robić dobro. Zostawmy więc na chwilę na boku prostytutki, które są zmuszone przez warunki materialne wykonywać ten zawód i zadajmy sobie pytanie, czy prostytucja jest sama w sobie dobra, czy zła. Pozwolę sobie odwołać się do szwedzkiego prawa, które przewiduje kary za korzystanie z usług prostytucyjnych. O ile mi wiadomo, celem tych regulacji prawnych miała być ochrona godności kobiet. Jeżeli będziemy się więc kierować tym postępowym tokiem myślowym szwedzkiego prawodawcy, to dochodzimy do wniosku, że prostytucja jest czymś złym. Wobec tego powinniśmy wystawić w tym zakresie negatywną ocenę kobietom, które bez szeroko rozumianego przymusu oddają się tej profesji. Bo jeżeli prostytucja jest częścią systemu panowania mężczyzn nad kobietami, to dla feministek musi pojawić się pytanie, czy przypadkiem jakaś część kobiet nie przyczynia się do umacniania tego systemu.
Myślę, że problemem raczej nie jest ocena profesji pod nazwą prostytucja, która powinna być negatywna. Problemem raczej jest pytanie, czy prostytucja w hierarchii różnych złych zjawisk zajmuje aż tak wysokie miejsce, żeby pod postacią słowa "dziwka" być symbolem jakiegoś zła spoza sfery seksualnej, jak na owym nieszczęsnym transparencie.

Szwedzki prawodawca

Szwedzki prawodawca właśnie dlatego postanowił karać klientów, a nie prostytutki, żeby odciąć się od podwójnego stygmatyzowania kobiet trudniących się tym fachem: nie dość, że są wyzyskiwane, to jeszcze się nimi gardzi. Czyli ocenił jako zło sam proceder i jego rzeczywiste przyczyny, a nie prostytutki, które w ten sposób pracują na chleb.

Nie mówię, że rozwiązania socjaldemokratyczne są modelem i nie wiem, czy należy karać klientów prostytutek (właściwie niech o tym decydują same prostytutki).
Przede wszystkim, należałoby się odciąć od typowego dla klechów surowego oceniania moralności kobiet, przy jednoczesnej pobłażliwości dla meżczyzn. Kleszy ton pobrzmiewa głęboko w moralnych ocenach wyrażanych przez komentatorów powyżej.

Jednak dyskusja nie jest o zawodzie prostytutek, tylko o używaniu słów związanych z kobietami jako obelgi. Jak słusznie zauważyła jedna z czytelniczek CIA, napisać "prawo to dziwka, która służy politykom" to dokładnie tak samo, jak napisać "żydowskie prawo, które służy politykom". Niektórzy zapewne by w tym nie widzieli nic niestosownego.

to powoli sie staje jakaś

to powoli sie staje jakaś paranoją. czy krzycząc na demie przykładowo antynazi do brunatnej hołoty "wy skurwysyny" obrażamy ich biedne spracowane matki, które mogą nawet nie wiedzieć czym ich dzieci się zajmują? czy nazywając "chujem" szefa jakiejś spółki utrwalam seksistowski wizerunek twardych macho-mężczyzn?

Tak, właśnie tak.

Tak, właśnie tak. "Skurwysyn" jest obelgą dlatego, iż oznacza, że twoja matka była kurwą. A matki przecież w celibacie aż do śmierci i niepokalane poczęcie. A nazywając kogoś "chujem" (czy "cipą") utrwalasz przekonanie, że intymne części ciała to strefa plugawa.

x

No a nie?

no dobra ja rozumiem ze

no dobra ja rozumiem ze większość tutaj ludzi brandzluje się nad Fridy Kahlo nie nazwę inaczej jak głupia pipą a chłopców sypiających z onegdaj z Pimem Fortuynem tępymi pajacami i nie dlatego ze nie lubię homoseksualistów i kobiet ale nie toleruje zadawania się z trockistami lub konserwatywnymi politykami

cos nie tak wyszło z moja

cos nie tak wyszło z moja wypowiedzią powyżej:) miało byc:
no dobra ja rozumiem ze większość tutaj ludzi brandzluje się nad hipotezą Sapira-Whorfa ale nie popadajmy w przesadę. ja przykładowo
Fridy Kahlo nie nazwę inaczej jak głupia pipą a chłopców sypiających z onegdaj z Pimem Fortuynem tępymi pajacami i nie dlatego ze nie lubię homoseksualistów i kobiet ale nie toleruje zadawania się z trockistami lub konserwatywnymi politykami

To nadal bełkot. Może

To nadal bełkot. Może edytor coś zjadł?

No i masz babo

No i masz babo placek.

"głupia pipa" jest określeniem seksistowskim. "Pipa" to ugładzone "cipa", czyli określenie o zabarwieniu pejoratywnym. Skoro ubliżasz komuś porównując go do kobiecych narządów płciowych, oznacza to, że kobiece narządy płciowe są złe, gorsze. Gdyby tak nie było, jaka byłaby różnica w nazwaniu kogoś "cipą" lub "ręką"?
"tępy pajac" jest obraźliwy, ale nie seksistowski. Pajac to określenie kogoś, kto robi z siebie idiotę, ale nie ma żadnego związku z płciowością.

Jesteś seksistą (co w sumie widać było już w pierwszym poście, ale nikt jak dotąd ci tego wprost nie napisał).

Jak to robisz, że seksizm, czyli dyskryminacja połowy ludzkości, nie kłóci ci się z "anarchistycznymi" przekonaniami? W jaki sposób to sobie racjonalizujesz? Zdajesz sobie w ogóle sprawę z tego, że masz problem?

Język polska zbyt trudna być, aby inne określenia pejoratywne w nim znaleźć?

Złe gorsze od czego??? Bo

Złe gorsze od czego??? Bo na pewno nie od męskich narządów płciowych. A męskie narządy płciowe też funkcjonują jako wulgaryzm. "chuj" "kutas" "fiut" itd. To są wszystko wulgaryzmy. Więc dotyczy to zarówno męskich jak i kobiecych narządów płciowych bez względu na płeć czyli nie jest to seksizm (dyskryminacja ze względu na płeć).
Byc może z konserwatywnego spojrzenia na płciowość wynika fakt że porównanie do narządów płciowych jest obraźliwe ale jest obraźliwe bez względu na to do czyich narządów płciowych (czyli nie jest to seksizm)

Jak to robisz że używanie obraźliwych określeń w stylu "chuj" "cipa" "kutas" "pizda" porównujesz do dyskryminacji połowy ludzkości? W jaki sposób to sobie racjonalizujesz?

Jak to robisz że cały czas mówisz jedynie o "połowie ludzkości"? Dlaczego nie zwracasz uwagi na "dyskryminację" męskich narządów płciowych???

nie nie uważam siebie za

nie nie uważam siebie za osoby z problemem, bardziej się boje lewaków łapiących mnie za język
poza tym pani polonistko pipa miedzy innymi to określenie nalewaka do piwa a nie jak tobie się roi "organy kobiece"
może źle napisałem "chłopców sypiających z onegdaj z Pimem Fortuynem" więc dodam dla osób zabiegających o uwagę, kasę i podlizujące sie politykom, policjantom itd nie zasługują na inne określenia niż dziwka czy głupi kutas. i to jest chyba proste dla wszystkich osób z anarchistycznymi poglądami.

"i to jest chyba proste dla

"i to jest chyba proste dla wszystkich osób z anarchistycznymi poglądami."

Jak widać nie jest to proste. Anarchizm != seksizm. Ja się poczuwam do określania siebie mianem anarchistki, ale w życiu by mi do głowy nie przyszło, żeby oczerniać jednych kosztem drugich. Ani wolność, ani równość na tym nie polegają.

"poza tym pani polonistko pipa miedzy innymi to określenie nalewaka do piwa a nie jak tobie się roi "organy kobiece""

Co więc oznacza "głupia pipa"? Pipa w znaczeniu, którego użycie starasz się mi wmówić, może mieć sens co najwyżej z przymiotnikami "krzywa", "stara" albo "dziurawa", a nie "głupia", tym bardziej, że zwrot "głupia cipa" również jest w szerokim użyciu.

Tak więc dalej sam przed sobą racjonalizuj swój seksizm, coraz ciekawsze rzeczy wypisujesz. :)

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.