Francja: Ilość toksycznych odpadów jądrowych wciąż rośnie

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt

We wtorek, 30 czerwca 2009 roku, Francuska agencja zarządzania odpadami radioaktywnymi (Andra) poinformowała, że do roku 2030 ilość wysokoradioaktywnych odpadów wzrośnie dwukrotnie. Odpady te, to przede wszystkim wypalone paliwo jądrowe pochodzące z reaktorów.

Sporządzony co trzy lata spis inwentaryzacyjny odpadów zawiera stan obecny i prognozy. Poprzednia wersja (rok 2007) określała, że kategoria najbardziej niebezpiecznych odpadów, tzw. odpadów wysokoradioaktywnych, stanowiła aż 95% całej radioaktywności, jednocześnie stanowiąc 0,2% objętości wszystkich odpadów. Tegoroczne wydanie szacuje, że przez kolejne 21 lat ilość odpadów wzrośnie o 120% do wartości 2,2 milionów metrów sześciennych, z czego odpadów z kategorii wysokoradioaktywnych będzie 5060m3.

Jednocześnie, brakuje racjonalnego i bezpiecznego rozwiązania tego problemu. Francja nie posiada obecnie podziemnych magazynów mogących pomieścić wyprodukowane w przyszłości odpady. Wysokoradioaktywne pozostałości powstałe w wyniku wytworzonej energii do tej pory przechowuje się u dostawcy paliwa. Firma Areva gromadzi je w naziemnym składzie w La Hague na północno-zachodnim wybrzeżu Normandii, którego zawartość wg francuskiego prawa musi zostać przeniesiona do podziemnych magazynów do roku 2025.

Za: www.elektrownieatomowe.info

>2 milionów metrów

>2 milionów metrów sześciennych

nie sądziłem że jest aż tyle odpadów, coś mi się zdaję, że Polska będzie musiała wykopać parę nowych kopalni i zamknąć, żeby starczyło miejsca na odpady, po "czystej" i "taniej" energii z elektrowni atomowych.

Jest czysta i tańsza w

Jest czysta i tańsza w produkcji chyba niż z węgla. Tylko koszt wybudowania jądrówki jest dużo większy.
O, wyślijmy ten syf w kosmos :D

Brednie, brednie, brednie. W

Brednie, brednie, brednie. W samej Francji bardzo często dochodzi do drobnych wypadków i skażeń - co jest skrzętnie ukrywane przed opinią publiczną.

Jeśli będziesz wystrzeliwał odpady w kosmos, to dopiero wejdziesz w koszta (a rzekomo ma być taniej!). Już nie mówiąc o tym, że jest to totalnie nieodpowiedzialne, bo wystarczy, że kontener z odpadami ulegnie wypadkowi podczas wystrzelenia i będziesz mieć globalne skażenie. Kilogram plutonu rozprowadzony równomiernie po globie by wystarczył, byśmy wszyscy zmarli na raka.

RESIST THE ATOMIC

RESIST THE ATOMIC MENACE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zartowałem z tym kosmosem,

Zartowałem z tym kosmosem, chociaż wiem, że niejednemu politykowi przyszedłby taki pomysł na serio.
A ja wierzyłem tej propagandzie że tych odpadów jest mniej i nie bedzie problemu ze składowaniem.

atom grozny i drogi

Jedyny nowoczesny reaktor EPR budowany jest obecnie w Finlandii, w miejscowości Olkiluoto. Koszty jego budowy oszacowane pierwotnie na 3 mld euro, już przekroczyły 5 mld, a mogą jeszcze wzrosnąć. W cenie tej nie uwzględnia się kosztów wyłączenia i zabezpieczenia EJ po zakończeniu eksploatacji (minimum drugie tyle). Dochodzą też koszta przechowywania wysokoaktywnych odpadów, płacone nie jednorazowo, ale za czas składowania – w tym wypadku niewyobrażalnie długi.

Kto zapłaci za budowę EJ w Polsce?

UE na pewno nie. Nieznany jest nam żaden prywatny inwestor, który wziąłby na siebie koszt budowy, uwzględniający również koszt demontażu i koszt ubezpieczenia. Nawet kosztu samej budowy reaktora nikt nie weźmie na siebie bez gwarancji państwowych – czyli w ostateczności zapłacą podatnicy, a zysk trafi do prywatnej kieszeni. Miliardowe kredyty spowodują dalszy wzrost zadłużenia Polaków. Polska nie posiada również składowiska dla wysoko i średnioaktywnych odpadów, a jego budowa, monitoring, konserwacja i zabezpieczenie, również na koszt podatników i wbrew woli społeczności lokalnej (której nie da się już mamić tańszym prądem), może zagrozić importem niebezpiecznych odpadów z zagranicy w celu pokrycia kosztów obsługi.

Zwolennicy EJ twierdzą, że energia atomowa to sposób na powstrzymanie zmian klimatycznych.

Okazuje się nagle, że zwolennicy budowy EJ uznają wpływ antropogennej emisji gazów cieplarnianych na ocieplenie klimatu. Do niedawna ekolodzy byli atakowani, że zmiany klimatyczne są naturalną fluktuacją, a wpływ emisji CO2 na ocieplenie-znikomy, jeśli w ogóle istniejący. Wątpliwe jest też, że troska o środowisko jest motywacją lobby atomowego w promowaniu budowy elektrowni jądrowych. W dodatku kraje posiadające najwięcej EJ są równocześnie państwami o najwyższej emisji gazów cieplarnianych, przyczyna więc leży w innych niż sektor energetyczny działach gospodarki (transport samochodowy, hodowla zwierząt).

Likwidacja elektrowni jest podzielona na trzy oddzielne fazy. W pierwszej, paliwo jest usuwane a reaktor zostaje zabezpieczony. Czas potrzebny na usunięcie paliwa różni się w zależności od typu reaktora, zawsze jest to jednak kilka lat. Dopóki ta faza nie zostanie zakończona, elektrownia musi być w zasadzie obsługiwana przez taką liczbę personelu, jak w trakcie eksploatacji. Warto dodać, że w tym czasie nie generuje już ona żadnych zysków. W drugiej fazie, nieskażone lub lekko skażone elementy konstrukcji są niszczone i usuwane, pozostawiając w zasadzie sam reaktor. Faza ta jest zazwyczaj opóźniana w czasie, w nadziei na sfinansowanie jej z odsetek funduszu likwidacyjnego elektrowni (np. w Wlk. Brytanii opóźnienie to wynosi 40 lat). Oczywiście w tym czasie elektrownia musi być stale zabezpieczona, a fundusz jest narażony na wahania rynku. Najkosztowniejsza jest trzecia faza – usunięcie rdzenia reaktora, wymagająca wysoce zaawansowanej technologii. Tu również ekonomia przemawia za opóźnianiem prac, tak długo jak to możliwe (w przypadku Wlk. Brytanii nawet 135 lat).

ATOM STOP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

jak podaja kapitalistyczne media tvn24 w samej tylko francji dochodzi do przeszlo 1000 awari elektrowni atomowych rocznie

atom to gówno

Macie rację chłopaki. Niech sobie kurwa policzą debile ile kosztuje opłacenie jednego stróża przez 100 000 lat. Na 3 zmiany. Plus ZUS :)

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.