Gdańsk: ochrona przeciwko Food Not Bombs

Kraj | Protesty | Represje

Jak informują nasi korespondenci, podczas dzisiejszej akcji rozdawania posiłków przez kolektyw Food Not Bombs w Gdańsku pod Dworcem Głównym brutalnie interweniowała ochrona.

Do zajścia doszło gdy jeden z aktywistów fotografował ochroniarza wyprowadzającego z dworca potrzebującego, który przyszedł na wegański posiłek. Wywiązała się szarpanina.

znow trójmiasto :/ czy to

znow trójmiasto :/ czy to nie czasem w gdansku kilka lat temu SOKiści otworzyli ogien do grafficiarzy?

FASZYZM W ATAKU

nie od dziś wiadomo że ochroniarze to bandyci,pobicia bezdomnych,zwalnianych związkowców,bezrobotnych

A z ciekawosci spytam, bo

A z ciekawosci spytam, bo sie na zywo z tą akcja nie spotkalem, jakie jedzenie jest tam rozdawane? Pytam z czysto kulinarnuch powodów

Z mojego doświadczenia -

Z mojego doświadczenia - bardzo rożne! zalezy od gotujących, od miejsca, w którym odbywa się gotowanie i od tego, co uda im się na akcję pozyskać! Zawsze jest to jednak posiłek wegetariański!

A co do akcji - szkoda nawet słów, bo żeby opisac dzielnych ochroniarzy na usta cisna się jedynie bluzgi.

Wegetarianskie, nawet

Wegetarianskie, nawet zapaleni mięsozercy nie pogardza. Widocznie dla ochrony braklo i sie zdenerwowali.

naprawde dobre przyjdz sam i

naprawde dobre przyjdz sam i skosztuj to nic nie kosztuje.

tym razem była zupa dyniowa

tym razem była zupa dyniowa - pycha

fakt czy fakt medialny?

podobno nikt ich nie pobił, jeśli CIA chce być rzetelnym medium, a nie FAktem, to chyba warto to zweryfikować...

"Podobno" czy na pewno?

"Podobno" czy na pewno? Jeśli masz bardziej wiarygodne informacje, to je podaj.

relacja

Jako "poszkodowany" ośmielę się napisać swoją wersję wydarzeń.

Rozdawanie przebiegało sprawnie. Razem z kolegą udaliśmy się pod pomnik dzieci żydowskich, co by spalić w legalnym miejscu peta. Po chwili zauważyliśmy ochroniarza, który kilkadziesiąt metrów od nas wyprowadza jednego z mężczyzn którzy przyszli na posiłek, prowadzi go na teren Dworca i w ustronnym miejscu rozmawia. Po chwili pojawiło się tam więcej osób, a także straż miejska. Dopiero wtedy postanowiliśmy przyjrzeć się bezpośrednio zdarzeniu. Kolega pobiegł szybciej, ja wyciągałem aparat po drodze. Skupiłem się na robieniu zdjęć straży miejskiej, gdy skończyłem i zabrałem się za ochroniarza, ten po jednym zdjęciu chwycił dość silnym ruchem mój aparat i jakąś odzywką zabronił mi robić zdjęcia. Poinformował, że Dworzec jest prywatny, że jest zakaz fotografowania itd., w późniejszej rozmowie zarzucał mi jeszcze palenie papierosów na terenie objętym ich zakazem. Wytłumaczyłem temu panu, że żadna z rzeczy które wymienił nie upoważnia go do naruszenia mojej nietykalności i jego atak na mnie traktuje właśnie tak. Jako że świadkami zdarzenia była funkcjonariuszka i funkcjonariusz straży miejskiej, postanowiłem skorzystać z okazji na złożenie zawiadomienia o napaści tymże ludziom. Poinformowali mnie, że oni od tego nie są, że mam skontaktować się z policją. Zadzwoniłem, przyjechali po 20 min. . W między czasie bohaterski ochroniarz zaczął opieprzać i być wręcz agresywny do jakiegoś mężczyzny, za to że ten przytaczał nam jakieś wcześniejsze występy tego ochroniarza w świadku bywalców Dworca.
Policja na moją sugestię spisała dane osobowe ochroniarza, mnie wysłali na komisariat. Przy okazji padło dziwne pytanie, czy przyjechałem tu sam czy na jakieś wydarzenie (nie pamiętam dokładnie). Chodziło o to, ze tego samego dnia, po foodach, miała się odbyć manifestacja antyfutrzarska, a potem w obronie praw skłoterskich, pod konsulatem Holandii w Gdańsku. Na marginesie dodam, że z relacji świadków, ta druga manifestacja odbyła się pod silną obstawą policji, w tym tajniaków (i prawdopodobnie tajniaczek :) ), i półrobocopów (opancerzenie w wersji light).
Wracając do foodów, jako że nie zostałem do końca, bo udałem się komisariat, podczas pakowania garów do samochodu, ekipa została otoczona przez kilku funkcjonariuszy policji i dwóch ze straży, wszyscy zostali spisani, pytano o imprezę holenderską.
Na komisariacie policjanci odmówili wszczęcia postępowania z urzędu (jako że nie zaistniała żadna szkoda, ani w aparacie, ani mojej cennej głowie), sugerowali wystąpienie w powództwa cywilnego.

prawdziwy hardkor! respekt!

prawdziwy hardkor! respekt!

czyli powinienes byc

czyli powinienes byc zadowolony z obecnosci policji na demie. byles bezpieczny i nic ci nie grozilo

czyli CIA

to jednak taki FAKT:-)

no i jest

uszczegółowiłem treść newsa

wspaniałe uzupełnienie

pięciolatku czy pracujesz może w super expresie lub fakcie "Wywiązała się szarpanina, która dla fotografującego skończyła się na komisariacie"... tymczasem z wpisu osoby szczegółowo opisującej to zdarzenie, poszkodowany znalazł się na komisariacie by złożyć doniesienie, no ale takie dokładniejsze wyjaśnienia psuły by wspaniały wydźwięk propagandowy. Brawo trzeba było tylko wywalić ten komentarz poszkodowanego bo jak go się zestawi z tym twoim "uzupełnieniem". Ręce opadają

wlasnie widzisz dlatego go

wlasnie widzisz dlatego go nie wyrzucamy zeby kazdy mogl sobie przeczytac i sam wyrobic zdanie. a zdanie, ktore napisalem jest wg mnie dosc rozsadnym skrotem calej sytuacji tym bardziej ze dla mnie przynajmniej niw wynika jednoznacznie z opisu jaki byl powod przewiezienia na komisariat jak ja kiedys sie poszarpalem z takim typkiem to na komisariat mnie nie wozili, zeznania spisali na miejscu.

na komisariat poszedłem o

na komisariat poszedłem o własnych siłach, by złożyć zawiadomienie.

i z powództwem cywilnym

i z powództwem cywilnym mają rację.
występuj z cywilnego :)

jesteśmy z Tobą !

"nie od dziś wiadomo że ochroniarze to bandyci"

He, a czego się spodziewaliści? Przecież to było wiadomo od samego początku. Te firmy po to istnieją by być prywatną policją.

od kiedy to anarchiści

od kiedy to anarchiści proszą o pomoc policję ?

O święty Kropotkinie!

O święty Kropotkinie! Bieganie z donosami na policję. :-( Widzę, że gdańskie środowisko upadło niżej niż myślałem.

odezwał się "kombatant":)

odezwał się "kombatant":) Nie widzę nic złego w zakładaniu spraw policji, czy ochroniarzom.

Spoko nawet git bajera na to

Spoko nawet git bajera na to zezwala, ale jedynie gdy tamci zaloza sprawe tobie pierwszemu.

ta jest!

swiete slowa. nie ma sie co wychylac.

No raczej ! Lepiej dawac sie

No raczej !
Lepiej dawac sie bezpodstawnie szarpac i dawac powody idiotom, by czuli sie bezkarnie ;]

Wielkie brawa dla Wielmoznych Anarchistow !

A to a sramto

Jak zwykle najwięcej do powiedzenia mają najmij aktywni. To się relacja nie podoba i od razu zakładają, że redakcja miała w tym jakiś cel marketingowy, a nie, że to było info na gorąco i mogło zostać tak odebrane, że zaraz po FNB o 13 było "futro", a potem konsulat do oprotestowania. Widzę, że też się nie podoba, ze wykorzystuje się psy ( jeśli można dojebać i jest szansa to czemu nie! a jak pałka psa wypadnie w boju i dzięki niej będzie można nią się obronić też nie podniesiecie? no nie bo jak wirtualnie! ) w słusznej sprawie, bo ochrona te tez kundle wykonujące rozkazy wszelkich pacyfikacji i te firmy są kierowane przez byłych wojskowych i gliniarzy, co zawsze jest kłopotliwe dla piesków kolegów i dlatego bronią swoich nie przyjmując skarg. Gdańskie środowisko pomału wstaje z kolan, no nie ze większości "starych" kolan, bo tych spychaczem nie ruszysz, ale cieszy, ze sporo młodych ludzi ma energię do działania. Aaaa najważniejsze jak chcecie komuś zwrócić uwagę to nie anonimem chojraki, bo mojego meila znajdziecie np. ozzip w dziale kontakty. Możemy podyskutować konstruktywnie i poważnie.

bez nerwow

nie ma co laczyc ogolnej napiny jaka jest na CIA prawie zawsze z dosc powazna moim zdaniem dyskusja dotyczaca zagadnienia gorliwej wspolpracy z organami scigania.

ja np. z zasady jestem przeciwny policyjnym represjom, nie ma znaczenia kogo dotykaja. caly ten aparat przymusu jest niewydolny w tym sensie, ze jesli ktos ma faktycznie umocowania mafijno-policyjne to wlos mu z glowy nie spadnie, a normalnemu czlowiekowi mozna conajwyzej spierdolic zycie i go setnie wkurwic. po rozum do glowy od tego nie pujdzie. moim zdaniem sprzedawanie na psy ZAWSZE tylko i wylacznie kompromituje nasz ruch i nie ma znaczenia kogo to sprzedawanie mialoby dotyczyc. co innego bronic sie, czy kontratakowac.

zreszta sam mialem podobna sytuacje w zyciu i chuj mi jeszcze wlasnie grozil pozwem. spokojnie poszedlem na obdukcje, przygotowalem papiery skontaktowalem sie ze znajomym prawnikiem i co? i chuj wymiekl. nie odwazyl sie mi pierwszy zalozyc sprawy. on teraz nie wie kim ja jestem i co robie (w razie sprawy dostalby moje dane). ja na niego swoj sposob mam.

niedowiary

wezwałeś szkieły????? ja chyba śnię... dzięki tobie spisali całą załogę... jeszcze sobie poszedłeś na komisariat by dalej składać żale. normalnie nie mogę uwierzyć. szkoda, że tak daleko od gdańska mieszkam... wpadłbym cię obejrzeć...
brawo brawo brawo!

co wy macie za

co wy macie za problemy?
niech zakładają sprawy, niech robią problemy i dodają roboty panom policjantom.
trzeba ruchać system z każdej strony.
po prostu.

doporwadzenie do zwolnienia

doporwadzenie do zwolnienia + ewnetualnego uwiezienia niemilego ochroniarza to walka z systemem?

z poczuciem bezkarnosci i

z poczuciem bezkarnosci i wyższości, bo się ma naszywkę:
-security
-policja
-straż miejska etc.

nie wiem czy to walka z

nie wiem czy to walka z systemem, czy nie, ale na pewno pomoc dla bezdomnych z dworca, którzy mają z tym knypem ciężko.

Boruta ma racje. Poza tym te

Boruta ma racje. Poza tym te foody to tylko lewacki wolontariat.

wolontariat

chyba gówno wiesz jak dzisiaj wygląda wolontariat, sporo osób udziela się tylko po to by mieć co wpisać w CV, zazwyczaj też wszystko jest hierarchicznie ustawione - szef fundacji/stowarzyszenia, kolejni funkcyjnie, szefostwo projektu, a na samym dole wolontariusze. Porównujesz to z oddolnie robioną akcją, która bynajmniej nie określa się jako działanie charytatywne, nie jest robione po to by jakaś organizacja XY mogła sie pochwalić swoją aktywnością. No tak ale po co to pisać skoro aktywni internauci to dziś wśród anarchistów ci najwięksi i najwspanialsi.

w takim razie jest to

w takim razie jest to chwalebne, ze stanowi akcje oddolną, natomiast jej wymiar spoleczny (poza dokarmieniem paru bezdomnych) jest zaden. Przypomina to leczenie skutkow a nie usuwanie przyczyny. I co zrobicie jak problem bezdomnosci sie powiekszy - bedziecie gotowali wiecej zupek? Poza tym, nie wiem o jakich anarchistach piszesz, poniewaz takowych juz nie ma. Nie istnieje zadne ruch i tyle - a szkoda.

wiesz o czym piszesz? ta

wiesz o czym piszesz? ta akcja ma wymiar społeczny, rozdajemy chyba już 8 rok. Poszło kilka tysięcy ulotek, kilka tysięcy rozmów, wymian zdań z przechodniami, kupa ludzi się przewija i przewinęła przez akcję, zdobyli doświadczenia w samoorganizacji itp. Nie chcę mi się dalej pisać o rzeczach oczywistych.

A najwięcej anarchii

A najwięcej anarchii czynią godziny spędzone na internetowym serwisie przy pisaniu komentarzy. Oi.

W Trójmiejskiej FA był

W Trójmiejskiej FA był kiedyś taki zwyczaj, że osoby które nie wzięły udziału w jakiejś imprezce, nie miały prawa jej krytykować. Więc panowie krytykanci - każdy orze jak chce.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.