Kanada: Profesor-anarchista zawieszony za wystawienie wszystkim najwyższych ocen

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Represje | Ruch anarchistyczny

Pierwszego dnia zajęć prowadzonych studentom czwartego roku na Uniwersytecie Ottawa profesor Denis Rancourt obwieścił, że już wystawił wszystkim oceny. Każdy otrzymał A+. Jak później wyjaśniał, nie należy do jego obowiązków ocenianie dla przyszłych pracodawców umiejętności studentów lub trenowanie ich, by stali się "maszynami do transferu informacji" cytującymi na żądanie szereg faktów. Zwolnieni z presji zdania testów, młodzi ludzie zostaną "naukowcami, nie automatami", dowodzi profesor.

Niestety, przez porzucenie tradycyjnych ocen prof. Rancourt najwyraźniej przypieczętował swoją własną "ocenę niedostateczną": W grudniu fizyk został zawieszony w nauczaniu, zamknięto jego laboratorium i powiedziano, że administracja uniwersytecka zarekomendowała jego zwolnienie i wyrzucenie z kampusu. Zwalnianie profesorów jest samo w sobie zjawiskiem niezwykle rzadkim, ale dwa tygodnie temu na władze uniwersyteckie poszły o krok dalej: Gdy profesor Rancourt wszedł na teren campusu by przeprowadzić swoje regularne spotkania dyskusyjnego klubu filmów dokumentalnych, został zatrzymany przez policję, zakuty w kajdanki i oskarżony o wtargnięcie.

W związku z jego zawieszeniem zaczęto coraz częściej zadawać pytania o wolność akademicką, Kanadyjskie Stowarzyszenie Nauczycieli Akademickich rozpoczęło własne śledztwo w tej sprawie. "Uniwersytety mają być miejscami, których gorące debaty są nie tylko tolerowane, ale wręcz mile widziane." - oświadczył dyrektor wykonawczy James Turk.

"Musiałoby mieć miejsce wiele poważnych wykroczeń ze strony prof. Rancourta by uzasadnić takie działania." Rzecznik prasowy uniwersytetu odmówił szczegółowego skomentowania incydentu z wtargnięciem jak też podania powodów postępowania dyscyplinarnego, informując jedynie, że decyzja była "bardzo poważna" i "nie została łatwo podjęta".

Zawieszenie profesora Rancourta jest najpoważniejszym krokiem w długiej serii skarg i konfliktów mających miejsce od 2005 roku, kiedy to pierwszy raz postanowił zaeksperymentować z nowymi metodami nauczania eliminując oceny. Zmienił także program zajęć wraz ze studentami - jednak bez zezwolenia władz uniwersytetu - metodę to nazwał "akademickim skłotingiem".

Niekonwencjonalny styl nauczania szeroko publikowanego i politycznie aktywnego naukowca przysporzył mu żarliwego poparcia pośród większości studentów i niechęci pośród innych pracowników naukowych, z których jedna trzecia podpisała petycję przeciw niemu jesienią 2007 roku. W liście, który otrzymał Rancourt skargi dotyczą głównie serii krytycznych e-maili na temat "paternalistycznych" metod nauczania - zresztą ich krytykę profesor prowadzi bez żadnej powściągliwości także dziś.

Otrzymał jednak również wsparcie z wyższych sfer akademickich, od zdobywcy wielu nagród w dziedzinie psychologii, profesora Claude Lamontagne, który napisał w liście członkowie wydziału powinni walczyć o wolność nauczania jak i kiedy chcą, inaczej bowiem ich niezależność zostanie "wyciśnięta z duszy jak sok z pomarańczy".

Bazując na swych naukowych i społecznych wykładach, określający się jako anarchista naukowiec zorganizował ogólnodostępny kurs aktywizmu na terenie uczelni, który został zakończony przez nakaz władz uczelni w zeszłym roku oraz dyskusyjny klub filmowy poruszający kwestie sprawiedliwości społecznej. Warto dodać, że Rancourt poprzez kurs aktywizmu nie rozumie "kursu na temat altruizmu wolontariatu, charytatywności, pomocy międzynarodowej czy cywilnych obowiązków i budowania wspólnoty bez naruszania status quo". Kurs aktywizmu traktuje o "przeciwstawianiu się władzy i hierarchicznym strukturom bezpośrednio lub poprzez nieposłuszeństwo, niesubordynację i asertywność w wykonywaniu rozkazów by zdemokratyzować władzę w miejscu pracy, w szkole i w społeczeństwie."

Trafił na pierwsze strony gazet po tym jak jak 10-letnie bliźniaczki zapisały się na jego kurs wraz z matką, na co nie zgodziły się władze uniwersyteckie. Wspierał dziewczynki wypełniając skargę do instytucji zajmujących się łamaniem praw człowieka twierdząc, iż ma miejsce dyskryminacja ze względu na wiek. Podczas swoich wykładów twierdził, że globalne ocieplenie to mit. Otwarcie krytykował "wojskową agresję Izraela" i nie wstydził się wyrazić tego punku widzenia przed studentami.

W momencie, kiedy władze uniwersyteckie nabierają wody w usta, profesor Rancourt swobodnie mówi o swoim spojrzeniu na sprawę: korespondencja z władzami uniwersyteckimi i wideo z zatrzymania zostały opublikowane w internecie. "Nie mam nic do ukrycia" - mówi.

Sean Kelly, student, którego promotorem był przed zawieszeniem prof. Rancourt stwierdził, że część studentów na roku narzekała, gdy profesor pozwalał by debaty schodziły z obranego tematu bądź odmawiał wyznaczenia ostatecznych terminów oddawania prac domowych. Część ludzi, przyznaje Kelly, "skorzystała" z darmowego A+, ale wielu innych poświęciło na przedmiot wiele więcej energii niż zwykle. Zestawiając prof. Rancourta z innymi profesorami, którzy praktycznie uczą studentów odpowiedzi na pytania, jakie będą na egzaminie "On potrafi naprawdę skłonić cię, byś pomyślał bardziej samodzielnie".

Aktualnie 51-letni profesor spotyka się ze swymi studentami w kawiarniach, pomagając im rozwiązywać problemy w aktualnych projektach i pracach. Cały czas otrzymuje pensję, czekając na ostateczną decyzję z Uniwersytetu. Niezależne śledztwo Kanadyjskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Akademickich może potrwać miesiące.

Profesor pozostaje niezłomnie przy swoim stanowisku dotyczącym wystawionych ocen A+: "Oceny zatruwają edukacyjne środowisko" - twierdzi. "Trenujemy studentów, by byli posłuszni i próbowali czytać nam w myślach, zamiast być katalizatorem w ich procesie nauczania."

Na podstawie: theglobeandmail.com

Strona prof. Rancourta: http://activistteacher.blogspot.com/

Wczoraj Akai napisała

Wczoraj Akai napisała krótką notkę na temat tego wydarzenia: https://cia.media.pl/kanada_profesor_anarchista_zawieszony_z_pracy_bo_dal...

Jeszcze raz wrzucam newsa, żeby napisać o sprawie jak najwięcej. Denis Rancourt to bardzo ciekawa postać i z tego co czytam jest bardzo aktywny na polu działalności społecznej. Ma bardzo ciekawe teksty dotyczące edukacji - pojawiają się nowatorskie przemyślenia jak też teksty odnoszące się do klasyków anarchizmu, np. Bakunina (http://activistteacher.blogspot.com/2008/04/education-for-more-anarchy.h...) - zresztą zobaczcie sami na jego stronce http://activistteacher.blogspot.com/

Podtrzymuję też to, co napisałem pod tą pierwszą, krótką informacją o sprawie: "Pełne poparcie dla profesora. Ocena to taki wynalazek, przy pomocy którego nagradza się najbardziej odtwórcze jednostki. Studenci którzy powielają wyłożony schemat, przyswajają a nie myślą są honorowani ocenami najwyższymi. Ci, którzy mogliby coś wnieść do danej dziedziny lub zrozumieć/przyswoić ją w sposób najlepszy dla siebie jako indywiduum tak, aby w przyszłości coś zdziałać - ci ludzie są najprościej mówiąc "upierdalani". Cały system ocen wiąże się z ogólnym problemem jakim jest istnienie szkolnictwa wyższego w obecnym kształcie. Chodzi o to, by przestać nauczać w oparciu o ślepą wiarę w niepodważalne w praktyce studenckiej, choć bardzo wątpliwe autorytety. Zamiast sytuacji, kiedy to samodzielnie myślący ludzie uczą się odtwarzać, lepsza by była sytuacja, kiedy to umysły odtwórcze uczyły się myśleć twórczo. A niestety współczesny system edukacji to taśmowa produkcja posłusznych magistrów - takie odtwórcze działanie bez zadawania pytań jest wskazane w późniejszym sprawnym funkcjonowaniu w charakterze trybika w kapitalistycznej machinie. Najlepszym rozwiązaniem jest likwidacja systemu szkolnictwa wyższego w obecnym kształcie i zastąpienie go systemem, który nie alienuje od siebie ludzi, jest bardziej społeczny, ogólnodostępny i daje możliwość zdobycia wiedzy, a nie kwitka. I umożliwia kształcenie według własnych potrzeb intelektualnych, w w rezultacie da najlepsze rezultaty."

Znałam jeszcze kilka

Znałam jeszcze kilka profesorów, którzy tak zrobiło. Wśród nich był Paul Avrich, tylko on postawił wszystkim A, nie A+. Ale on nie zawsze tak robił.

Popieram takie akcje.

Czy odbyły się jakieś

Czy odbyły się jakieś zajęcia z fizyki ?

Zajęcia z fizyki odbywały

Zajęcia z fizyki odbywały się w normalnym wymiarze godzinowym aż do zawieszenia profesora. To, że piszemy o dodatkowych - społecznych aktywnościach Rancourta nie znaczy, że nie prowadził przedmiotu, który normalnie naucza i z którego jest również znanym specjalistą.

fajnie, fajnie dla

fajnie, fajnie dla wszystkich, ja przykładowo od kilku tygodni borykam się z poprawianiem 300 prac egzaminacyjnych drugiego roku admnistracji ale wiem dokładnie że też wylali by mnie na pysk jakbym zrobiła coś takiego jak opisywany tu profesor, szacun.

a co z takimi przedmiotami

a co z takimi przedmiotami jak matematyka? bo chyba chodzi o poprawne zrobienie zadania i w sumie jest to "nauczenie się schematu". co jest zrozumiałe.

na przykład nie rozumiem tych, którzy stworzyli "nową maturę". jeśli chodzi o język polski: na pytanie "co sądzisz o..." masz odpowiadać co sądzisz, ale tylko tak, aby twoje odpowiedzi znalazły się w "kluczu". w przeciwnym razie 0 punktów za twoje myśli. nie znosiłem polskiego w liceum...

Owszem, obecna forma matury

Owszem, obecna forma matury z polskiego jest nie do zaakceptowania. Natomiast matematykę trzeba zrozumieć. Uwierz mi stary - wyrycie się na pamięć nie da Ci wiele na dłuższą metę. Taka prawda, trzeba mieć to "coś"

ja cię doskonale rozumiem,

ja cię doskonale rozumiem, studiuję na polibudzie, w liceum byłem zajebiście dobry z matmy. tyle, że jeśli matma jako matma nie jest twoją pasją, to nie rozwiązujesz zadań logicznych, łamigłówek itp, a uczysz się na tyle, abyś potem zrozumiał całki, różniczki itp, a to wszystko, aby umieć jakieś maszyny zrobić ;)

Psor musiał doskonale

Psor musiał doskonale wiedzieć co grozi mu za takie manewry,więc była to jego świadoma prowokacja wobec dyrekcji. Gdyby chciał uniknąć kłopotów mógłby inaczej próbować oszukać system oceniania np przez nie stawianie ocen najniższych,lub też po prostu pewną zmowę z studentami.
Do tych ,którzy narzekają na uniwery- nie uczęszczajcie na nie,to takie trudne ? Skoro produkują samych posłusznych baranów,dlaczego tylu anarcholi kończy studia,mało tego,jeszcze zostają jego pracownikami. Tej instytucji nie da się zreformować ! Gdzie się podział anarchistyczny styl ? Miejcie jaja towarzysze.

Profesor zdawał sobie

Profesor zdawał sobie sprawę, co mu może grozić za takie posunięcia, jednak nie zamierzał się kryć, ponieważ ma prawo nauczać tak, jak on uważa za słuszne, oczywiście przy akceptacji studentów.

A co do twojej wypowiedzi: "Do tych ,którzy narzekają na uniwery- nie uczęszczajcie na nie,to takie trudne ? Skoro produkują samych posłusznych baranów,dlaczego tylu anarcholi kończy studia,mało tego,jeszcze zostają jego pracownikami. Tej instytucji nie da się zreformować ! Gdzie się podział anarchistyczny styl ? Miejcie jaja towarzysze."

Otóż ludzie, którzy uczęszczają na państwowe uczelnie mają prawo na nie narzekać, ponieważ są one dotowane z ich własnych pieniędzy. Skoro jest się płatnikiem (przymusowym, ale jednak), to ma się prawo żądać, by dana instytucja spełniała nasze oczekiwania. Być może tak jak piszesz - "Tej instytucji nie da się zreformować!" - jednak nauczać w inny sposób na pewno się da i jest na to kilka ciekawych koncepcji, które w najbliższym czasie postaramy się na CIA zaprezentować.

Ciekawe jakie mosty i

Ciekawe jakie mosty i budynki projektowali by absolwenci z tak wysokimi ocenami danymi przez pana psora i kto by chciał z nich korzystać?

Ciekawe ilu niedoszłych

Ciekawe ilu niedoszłych geniuszy zniszczył obecny system edukacji przez karanie ich za nieszablonowość.

Prawdziwi geniusze raczej

Prawdziwi geniusze raczej dadzą sobie w końcu radę.

Chcecie wiedzieć jak teraz

Chcecie wiedzieć jak teraz jest? Ja - typowy humanista - uczę się w jednym z najlepszych liceów. Męczyłam się cholernie, żeby gdziekolwiek dojść. Tu, w liceum, radzę sobie o wiele lepiej i, paradoksalnie, nie muszę tak uważać na słowa jak w gimnazjum... Bo właśnie w gimnazjum na j. polskim zawsze był, naprawdę nie przesadzając, totalitaryzm. Mam porównanie, bo wiem, że u innych nauczycieli tak nie było. U nas... Zdanie ucznia NIGDY nie mogło się w żadnej części składowej chociażby nieznacznie różnić od zdania mojej nauczycielki. Poza tym katowała nas przy odpowiedzi ustnej. Uczeń stawał, czytał tekst na głos pierwszy raz w życiu i miał robić zadania na ocenę [a mieszkam w dzielnicy ludzi o wąskich umysłach, tj. dresiarze i wizir łajt pałery]. To miało nas do czego niby przygotować? Ja do czegoś doszłam, bo się zaparłam. Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam, jak dalej będzie wyglądać moja nauka. Buntowałabym się bardziej i nie wykonywała szeregu suchych, nieprzydatnych czynności, które mnie nie rozwinęły. A problemy z nauczycielką i tak miałam ciągle. Kobieta chciała wkopać mi do głowy 'patriotyzm' złożony z flag, różnych ptaków na nich, polityków i pseudodemokracji. A to wszystko za sprawą jednej, niewinnej rozprawki a la testy gimnazjalne 'Jak sądzisz, czy patriotyzm jest dziś potrzebny?'. Udzieliłam odpowiedzi nieobrażającej nikogo, nie szerzyłam w niej idei 'fakania systemu', nawet nie-ironicznej?... Po prostu zachowałam obiektywizm i zwróciłam uwagę na to, że jeśli patriotyzm to noworoczne szopki pana prezydenta, stanie na baczność w czasie szkolnych akademii przez gromadę dzieciaków, którzy wiedzą tylko tyle, że pani kazała przyjść na galowo i powód, by stawać jako 'rodak' obok 'rodaka' w opozycji do 'cudzoziemca', a także kształtować pseudopoczucie pseudobezpieczeństwa, bo mamy wielką armię i układy, cuda na kiju, to... NIE, patriotyzm, cokolwiek to znaczy, nie jest potrzebny. I urosła afera do rangi 'nieodpowiedni' z zachowania. Ostatni argument był taki, że 'uczennica nie uczęszcza na lekcje religii, co jest błędem, bo nie kształtuje się jej wrażliwość, co odbiło się właśnie, tutaj, prawda, w tej, prawda, sytuacji'. No po prostu as z rękawa. Takich, prawie upokarzających, sytuacji było mnóstwo, no ale i tak się rozpisałam.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.