Łódź: Solidarność z pracownikami z Kordoby - anarchiści przeciwko Adecco

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Przed łódzkim biurem Adecco miała miejsce kolejna akcja solidarnościowa ze strajkującymi pracownikami ABB z Kordoby. Agencja ADECCO odgrywa niechlubną rolę w rozbijaniu strajku pracowników w zakładzie ABB.

Do akcji przyłączył się także jeden z byłych pracowników Adecco - opowiedział o tym jak został oszukany przez ta firmę, oraz pomógł w kolportażu ulotek. Podczas akcji zorganizowanej przez łódzkie środowisko anarchistyczne rozdano ponad 300 ulotek.

zarypiście;)

zarypiście;)

"La mayoría rechaza la

"La mayoría rechaza la huelga general porque empeoraría la situación
(...)
Hay una cierta resignación o una
reticencia a seguir las movilizaciones
de los sindicatos: hasta un 67% de los
españoles entiende, según la
encuesta de Metroscopia para EL
PAÍS, que la huelga general no sólo
no serviría de nada, sino que
empeoraría aún más la situación
económica
(...)"
elpais.com

A co jest dziwnego w tym,

A co jest dziwnego w tym, że konserwatywne gazety piszą, że nie trzeba strajkować?

A tak na marginesie, bawi cie powtarzanie w kółko "nic nie ma sensu"? Może skończ już z tym (albo ze sobą)? To się staje nie do zniesienia.

Konserwatywne są wszystkie

Konserwatywne są wszystkie gazety, których nakład wynosi ponad tysiąc sztuk, prawda? ;-)

El Pais lubi promować nowe ruchy - dużo rozpisywali się o "oburzonych", na stronie internetowej mieli stałą kolumne gdy ci tkwili na placu w Madrycie, raczej im w lewo choć to oczywiście konserwatywna gazeta :)

Dla jasności - tam pisze "wiekszość ludzi uznała, że strajk generalny nic nie da, tylko pogorszy sytuację", tak wynika z sondażu przeprowadzonego dla gazety. Wstawiłem to dla uzupełnienia wizerunku nastrojów panujących w Hiszpanii. Poza tym to wynik sondażu a nie opinia publicysty czy polityka. Poza tym to dotyczy planowanego strajku dwóch głównych central. Poza tym to prawda.... nawet ci, o których traktuje materiał nie strajkowali gdy mieli pracę choć na umowach śmieciowych jechali, a przecież kilka lat temu sytuacja była o wiele lepsza i łatwo mogli znaleźć inną pracę gdyby strajk skończył się zwolnienieniami...

A tak na marginesie, bawi cie powtarzanie w kółko "nic nie ma sensu"?

Właściwie nigdy nie piszę o tym, że "nic nie ma sensu" - myślę jednak, że jeśli jestem tak odbierany to dlatego, że ludzie czytający moje wypowiedzi tak uważają, wręcz odwrotnie - uważam, że aktywne działania zmierzające do radykalnych zmian systemowych mają cholernie dużo sensu ale muszą to być działania zmierzające do zmian a nie wyłącznie działania "przeciwko". Wiele razy już pytałem, zapytam raz jeszcze: jakie zmiany?......

Może skończ już z tym (albo ze sobą)?

Dobre.... ;-)

El Pais jest konserwatywne,

El Pais jest konserwatywne, dlatego że jest konserwatywne, a nie dlatego że jest duże. Nie bądź dzieckiem, dobrze wiesz, że sondaże i ich wyniki dopasowuje się do poglądów redakcji gazet.

Jakie zmiany? Ile razy można o tym pisać? Gimnastyka rewolucyjna. Uczenie ludzi walki o drobne sprawy, by byli solidarni ze sobą już tu i teraz, by potem nauczyć się jak być solidarnymi w większych sprawach i żądać stopniowo coraz więcej, aż do momentu całkowitego przejęcia gospodarki i organizacji społecznej.

Nie bądź dzieckiem, dobrze

Nie bądź dzieckiem, dobrze wiesz, że sondaże i ich wyniki
dopasowuje się do poglądów redakcji
gazet.

Co ty powiesz... ale dotyczy to chyba tylko hiszpańskiej prasy, prawda? Bo takie BBC to pewnie rewolucyjne jest i wyjątkowo antykapitalistyczne

https://cia.media.pl/kapitalizm_w_odwrocie

nawet rozmiar nie przyćmiewa ducha rewolucji płynącego w żyłach imperialnych dziennikarzy, czyż nie? lewacka twierdza w samym sercu kapitalizmu.... A może tak zwyczajnie, prawdą jest to co za prawdę uznać chcemy? fakty wygodne uwypuklamy, niewygodne przemilczymy... wszystko w trosce o wzniosłe ideały :-D

Jakie zmiany?

No właśnie, jakie?

Ile razy można o tym
pisać?

Może choć tyle żeby pismo stało się czytelne?

Uczenie ludzi walki o drobne sprawy, by byli solidarni ze sobą już tu i teraz, by potem nauczyć się jak być solidarnymi w większych sprawach i żądać stopniowo coraz więcej, aż do momentu całkowitego przejęcia gospodarki i organizacji społecznej.

Mobilizacja dla samej mobilizacji budowana na niskich pobudkach, bazująca wyłącznie na instynkcie stadnym oraz teorii permanentnego konfliktu społecznego, bez ostatecznej wizji - lub raczej ze znaczącym przemilczeniem w miejscu celu... widocznie z ciebie "lepszy" marksista niż ze mnie, bo ja zupełnie inaczej wyobrażam sobie przewodnią rolę partii....

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.