Niemcy: Fair play dla osób homoseksualnych

Świat | Dyskryminacja

Po raz kolejny władze niemieckiej piłki nożnej opowiedziały się przeciwko dyskryminacji piłkarzy homoseksualistów. Szef tamtejszej federacji zapowiedział, że pomoże każdemu zawodnikowi, który zechce ujawnić swoje preferencje seksualne. Prezes liczy, że zawodowi piłkarze grający w Bundeslidze czy niższych klasach pójdą śladem za swoimi kolegami, ale amatorami, którzy coraz częściej mają dość tabu.

Niemiecka federacja piłkarska nie po raz pierwszy wspiera piłkarzy homoseksualistów. Październikowemu meczowi kwalifikacyjnym do Mistrzostw Świata 2010 między Niemcami a Finlandią towarzyszyło hasło "Przeciwko homofobii w piłce nożnej", a inicjatorami akcji był fanklub niemieckiej reprezentacji oraz właśnie związek.

W zeszłym roku niemiecka federacja w nakładzie 80 tys. egzemplarzy wydała również broszurę "Wiele kolorów - jedna gra. Przeciwko dyskryminacji osób homoseksualnych w piłce nożnej".

Ujawnią się, spoko, tylko

Ujawnią się, spoko, tylko po co ta cała kampania? Rozumiem wsparcie w przypadkach dyskryminacji czy pobić, ale takimi sprawami zajmują się przecież klubowe sekcje dyscyplinarne. Angażowanie się od samego początku szefa federacji nosi według mnie znamię politycznie poprawnej kampanii uświadamiającej wszystkim na siłę, że gay jest cool.

a gay nie jest cool?

a gay nie jest cool?

Skoro nie ma problemu to

Skoro nie ma problemu to dlaczego żaden z obecnych pierwszoligowych piłkarzy nie zdecydował się ujawnić?
klik - polecam szczególnie ostatni akapit

Bo są delikatnie mówiąc

Bo są delikatnie mówiąc cioty (w sensie mientcy). A dlaczego się boją, to nie wiem, bo jest to kwestia psychologiczna i zupełnie osobista. Problem byłby wtedy, gdyby ktoś ich zaczął bić albo opluwać.

ahahah dureń

jak chcesz to mozemy kiedys zorganizowac gdzies wspolna wycieczke powiedzmy ty plus jakichs 6 osob, ktore wprawdzie nie beda cie bic ani opluwac ale tak cie zgnebia ze sie powiesisz.

da sie zrobic

Zdecydowanie się nie

Zdecydowanie się nie zgadzam ( z tym że bym się powiesił - gówno byście mi zrobili, bo to tylko i wyłącznie kwestia nastawienia psychicznego na ciągłą konfrontację) i nadal uważam samobójstwo w takiej sytuacji za dowód ciężkiego frajerstwa i nieporadności życiowej.
Da się zrobić. Dzieciom wygodnych przedmieść.

A apropos ostatniego akapitu

A apropos ostatniego akapitu - udowadnia to jedynie, że był słaby psychicznie, co więcej poddał się i w istocie przegrał walkę z homofobią. Popełnienie samobójstwa w efekcie drwin z trybun? Przecież połowa czarnych z polskich lig musiałaby się powiesić. To nie jest powód, ponieważ nikt nie żyje współcześnie pod kloszem, a więc osoby wychowane w kulcie wewnętrznej wrażliwości pielęgnowanej poezją Shelleya nie występują, tudzież leczą się w wieku młodocianym. A sprawy o pomówienie wnosi się do sądu. Co prowadzi ostatecznie do konkluzji, że był cienki.
Pozostaje również kwestia "abuse", którego się bał (ze strony kibiców i współgraczy) - pomijajac nawet kwestię niedookreśloności tego słowa w medialnej nowomowie (mogli mu grozić śmiercią, pobiciem, albo po prostu mówić żarty o gejach). Jestem wyznawcą tezy, że człowiek ponosi odpowiedzialność za to, co daje ze sobą robić. A więc to jego problem, że się bał (dał się zastraszyć), natomiast inny powstałby, gdyby ktoś go pobił. I konkluzja ta sama. Cienki był.

nie widze nic ciekawego w

nie widze nic ciekawego w idei, ze nalezy zostawiac innych na pastwe losu.

To przeczytaj to, co

To przeczytaj to, co napisałem jeszcze raz. Nie wolno odwoływać się do pomocy państwowej. Utożsamiasz z prawem karnym siebie i społeczeństwo?

A nie to napisałem

A nie to napisałem poniżej, w odpowiedzi na inny komentarz. Nie należy ludzi zostawiać na pastwę losu ale po pierwsze tak się niestety zdarza, że zostają opuszczeni, i rozwiązaniem jest dla nich kontynuacja walki ( a nie samobójstwo - świadectwo własnej, wewnętrznej klęski), a po drugie należy mimo wszystko umieć sobie poradzić samemu. Jeśli tego się tego nie potrafi, to staje się zależnym od innych ludzi i nie ma im nic do zaoferowania (to już w kontekście pomocy wzajemnej).

ja za to nie napisalem nic o

ja za to nie napisalem nic o przemocy panstwowej. podobnie jak w arcie nie ma nic na ten temat. pomoc wzajemna z panstwem nic nie ma wspolnego.

Ale popieranie przepisów

Ale popieranie przepisów antydyskryminacyjnych do tego się właśnie sprowadza (do wspierania państwa). Nawet logicznie rzecz biorąc, jeśli uznajesz rząd za gwaranta wyznawanych przez ciebie wartości (np równouprawnienia) to powinieneś dążyć do jego wzmocnienia. I dlatego uważam, że takie kampanie gówno dają - ludzie czują naturalną, wyniesioną zapewne z epoki poprzedniego reżymu, niechęć wobec tych, których państwo musi otaczać opieką niczym dzieci specjalnej troski. O zadymach na Kreuzbergu nikt się nawet nie zająknął, a za biednymi, gnębionymi homoseksualistami ujmują się regularnie co znaczniejsze osobistości polityczne.
P.S. Ten artykuł jest o przemocy państwowej, bo jak niby federacja ma zamiar walczyć o równe szanse? Każąc dyscyplinarnie niepoprawnych, blokując im starty w meczach i tak dalej.

cyce opadaja. a kto

cyce opadaja. a kto powiedzial ze uznaje rzad za gwaranta jakichkolwiek wartosci? gdybym uwazal to bym faktycznie dazyl do wzmocnienia.

ale rzad to banda zlodzieji, ktora nieczego nie gwarantuje. w arcie nie ma nic o zadnych przepisach tylko jest o wydawaniu broszur organizowaniu meczy itp. natomiast nawet jesli dojdzie do represji wobec homofobow ze strony federacji pilkarskiej to nie wiem dlaczego mialbym sie temu sprzeciwiac.

niby dlaczego mialbym byc przeciwko przemocy wobec homofobow? zadna sensowna doktryna jaka znam nie zaklada wyeliminowania przemocy bo to jest po prostu niemozliwe. jesli ktos dopuszcza sie przemocy liczy sie z reakcja oparta na przemocy. jesli zbiorowosc wyznaje jakies zasady i ktos je lamie jest poddany przemocy.

Przez zbiorowość. Poddany

Przez zbiorowość. Poddany przemocy przez zbiorowość i ponawiam pytanie, czy utożsamiasz się z państwem. Ja nie i nie zgadzam się, by gliniarze komukolwiek nakładli po mordzie w "moim imieniu". Ja sam owszem, parę osób chętnie bym przekopał, ale po co do tego angażować państwo? Niby dlaczego miałbyś być przeciwko przemocy wobec homofobów? Bo jesteś zapewne przeciwko przemocy policyjnej. "jesli dojdzie do represji wobec homofobow ze strony federacji pilkarskiej to nie wiem dlaczego mialbym sie temu sprzeciwiac. " Tytułem wyjaśnienia: ten cytat udowadnia, że popierasz działania hierarchicznej organizacji (działającej pod egidą rządu) przeciwko części jej członków. Ludzi, których nie lubisz, ale co to za kryterium? Federacja piłkarska bez pomocy organów ścigania nie jest w stanie wyegzekwować przestrzegania przepisów antydyskryminacyjnych, a skoro rząd, według twoich własnych słów, niczego nie zapewnia, to cała ta akcja jest od poczatku pozbawiona sensu.

wszedzie wkladasz tego

wszedzie wkladasz tego policjanta. ze federacja pilkarska nie jest w stanie czegos zrobic bez pomocy organow scigania? tu sie mylisz. to tak jakbys powiedzial ze twoj pracodawca nie moze cie zwolnic bez pomocy organow scigania. pewnie ze moze.

to czy kogos lubie czy nie to jest bardzo powazne kryterium.

a jak bym chcial zeby to wygladalo? w kazdej spolecznosci obowiazuja pewne reguly. najlepiej by bylo by ustalali je wszyscy powszechnie metoda konsensusu, gdy konsensus jest niemozliwy (no np. zbiorowosc jest zbyt duza, albo zbyt zroznicowane opinie) decyduje glosowanie. wykrywaniem naruszen zajmuje sie ochotnicza formacja bez szczegolnych uprawnien. w przypadku istnienia bezposredniej ofiary naruszenia kare dla sprawcy ustalaja wspolnie jego bliscy i jego ofiary. w przypadku niemoznosci stwierdzenia jednej bezposredniej ofiary obieralni bezposrednio przedstawiciele spolecznosci, mogacy zostac w kazdej chwili glosowaniem odwolani.

czy do czasu zaistnienia takich optymalnych warunkow nie nalezy wspierac homoseksualistow? owszem nalezy. bynajmniej nie sprzedajac na policje, sa inne sposobym jesli znasz tylko ten to ty masz problem.

Znam inne i dlatego

Znam inne i dlatego sprzedawanie na policję i żebranie o pomoc w jakichś oficjalnych molochach uważam za nie tyle nawet niepotrzebne, ile sprzeczne z duchem anarchizmu.

Nie jest ani cool ani

Nie jest ani cool ani uncool. Jest normalny. Według mnie promowanie homoseksualizmu jako ultrazajebistej oznaki niezależności i buntu wobec tradycyjnych wartości utrudnia jego akceptację. Taką samą funkcję pełni ustanawianie specjalnych praw i dbanie o samopoczucie kolorowych. Obrażanie czy bicie jest zabronione i prawo powinno być według mnie równe, a więc wyłapywanie pobić czy dyskryminacji (też przecież oficjalnie niedozwolonej) wyjątkowo homoseksualistów robi im krecią robotę, ponieważ udowadnia, że podejście organów państwowych jest w ich przypadku inne. A to już niedobrze.

"Nie jest ani cool ani

"Nie jest ani cool ani uncool. Jest normalny. Według mnie promowanie homoseksualizmu jako ultrazajebistej oznaki niezależności i buntu wobec tradycyjnych wartości utrudnia jego akceptację." - masz rację. to takie liberalne podejście - usuwanie skutków zamiast przyczyn. tak samo jak z parytetem dla kobiet

Poprzez likwidowanie

Poprzez likwidowanie przyczyn masz zapewne na myśli poparcie dla państwowej ingerencji w sferę relacji międzyludzkich. Jeśli mój punkt widzenia jest liberalny, to twój już chyba faszystowski.

Nie jest cool!

Spokojnie nie przechodzmy ze skrajności w skrajność. Tolerować to jedno, a wywyższanie to drugie. Wszak obiekt, rzecz, ludzie, zjawisko tolerowane, na nic więcej nie zasługuję.

jedna z najblizszych memu

jedna z najblizszych memu sercu idei jest pomoc wzajemna. pomaga sie zwlaszcza tym, ktorzy maja gorzej. homoseksualisci w zdominowanym przez heteroseksualistow spoleczenstwie, zwlaszcza w kregach w ktorych kultura macho jest silna (maczo musi byc hetero) maja trudniejsze zycie niz heterycy. jesli zwiazek pilki noznej chce pomoc pilkarzom, ktorzy chca ujawnic swoja seksualnosc, czyli zyc normalnie w spoleczenstwie - wszak heterycy wkolko obnosza sie ze swoja seksualnoscia (zwlaszcza maczo) - to nie ma w tym nic zlego.

kazdy homoseksualista ujawniajac swoja seksualnosc moze spotkac sie z odrzuceniem, w niektorych kregach mniejszym (lub zadnym znajomy prawicowiec mi kiedys wmawial, ze wsrod akademikow latwiej przyznac sie do bycia gejem niz do glosowania na pis - nie wiem czy jest gejem ale na pis glosowal)w innych wiekszym, z zagrozeniem zycia wlacznie (a juz na pewno jego jakosci).

i po ostatnie w idei prawa rownego dla wszystkich nie ma nic wolnosciowego ani rownosciowego. to liberalna doktryna w stylu co z tego, ze jestes biedna(y) radz sobie sam(a).

Nie dyskutuję tu z

Nie dyskutuję tu z założeniami pomocy wzajemnej, a jedynie wyrażam głębokie przekonanie, że jedną z przyczyn nieakceptacji homoseksualistów w społeczeństwie jest nierówność prawa (powodem tym ważniejszym, że głęboko zakorzenionym psychologicznie). I nie zmieni się w tej kwestii nic, dopóki nie nauczą się sobie radzić sami, czyli bez pomocy państwa, co jest zresztą według mnie dość anarchistyczne (i nieco brutalne, ale świat to generalnie parszywe miejsce).

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.