Program Sierpniowy

Publicystyka

Program Stowarzyszenia Wolność – Równość – Solidarność uchwalony na V Kongresie w Warszawie dnia 1 sierpnia 2009.

Od momentu swojego powstania Stowarzyszenie Wolność – Równość – Solidarność walczy o całkowitą zmianę ustroju społecznego w imię zasad wolności i równości pomiędzy wszystkimi ludźmi. Stowarzyszenie stawia sobie za cel zapewnienie wszystkim bez wyjątku godnej i sprawiedliwie wynagradzanej pracy, oparcia ośrodków decyzyjnych o instytucje samorządów oraz zniesienia dyskryminacji ze względu na płeć, kolor skóry a także inne cechy zależne jedynie od urodzenia.

I. KONIEC KAPITALIZMU

Żyjemy w czasach w których kapitalizm osiągnął swoją pełnię. Wyrazem tego są problemy z zaspokojeniem podstawowych potrzeb, niskie pensje, utrudniony dostęp do mieszkań, czyli przeszkody jakie napotyka na swej drodze większa część społeczeństwa. Warunki te sprzyjają zadaniu pytania: kiedy wreszcie nadejdzie koniec kapitalizmu?

Tymczasem proces ten już trwa. W światowych strajkach i protestach, krachach giełdowych i bezrobociu widać, że kapitalizm chwieje się w posadach.

Postępująca globalizacja doprowadzi w końcu do całkowitej akumulacji kapitału. Skoncentrowanie go spowoduje skupienie władzy w rękach nielicznej grupy osób co równa się nowemu totalitaryzmowi. Zaprzeczy to pierwotnym zasadom kapitalizmu jakimi są wolny rynek i parlamentaryzm. W tym momencie nastąpi zwrot.

Kolejne starcia w Atenach, Paryżu, Berlinie i Madrycie nie pozwalają wątpić, że barykady w Warszawie są już tylko kwestią czasu, a kres kapitalizmu jest już blisko, ponieważ wykorzystał on już wszystkie swoje możliwości rozwoju.

Widać to zwłaszcza w politycznej fasadzie kapitalizmu jaką jest tzw. „demokracja” parlamentarna. Z roku na rok spada frekwencja wyborcza, a wraz z nią legitymizacja parlamentarnej władzy.

Zbliżający się koniec kapitalizmu jest już nieuniknionym faktem.

II. RUCH SYNDYKALISTYCZNY

Postępujący rozkład systemu kapitalistycznego doprowadzi do rewolucji, której skutkiem będzie całkowita przebudowa stosunków społecznych. Rewolucja rozpocznie się od przejęcia zakładów pracy przez pracowników zrzeszonych w silnych i radykalnych związkach zawodowych, a następnie ogarnie wszystkie sfery życia. Aby mogło to jednak nastąpić pracownicy muszą stać się częścią szerszego ruchu, który wyartykułuje nie tylko ich postulaty ekonomiczne, ale także polityczne. Ruchem tym może być jedynie ruch syndykalistyczny, zrzeszający szerokie warstwy ludności.

Stowarzyszenie Wolność – Równość – Solidarność stoi na stanowisku, że celem ruchu syndykalistycznego musi być budowa Samorządnej Rzeczpospolitej. Zanim to jednak nastąpi ruch syndykalistyczny musi:

a) obalić istniejące stosunki produkcji, które oparte są na wyzysku

b) zlikwidować szkodliwe dla większości społeczeństwa prądy polityczne jak liberalizm, faszyzm, autorytarny komunizm czy konserwatyzm

c) znieść instytucje władzy centralnej, których obecna rola sprowadza się jedynie do konserwacji status quo

Tylko po spełnieniu powyższych warunków możliwa stanie się budowa nowego, opartego na sprawiedliwości i dobrobycie społeczeństwa.

III. SAMORZĄDNA RZECZPOSPOLITA

A. Samorządność i demokracja

Podstawowym sposobem podejmowania decyzji w Samorządnej Rzeczpospolitej powinien być wiążący system referendalny. Ludzie powinni decydować o sobie w głosowaniu bezpośrednim, ponieważ tylko ono gwarantuje realny wpływ na rzeczywistość i zaistnienie stanu faktycznej demokracji. Prawo do głosu będą miały osoby, których dana decyzja dotyczy w sposób bezpośredni.

Na szczeblu krajowym, wojewódzkim, powiatowym i gminnym wprowadzona zostanie instytucja Samorządu z wybieralnymi i odwołalnymi delegatami. Rola Samorządu sprowadzać się będzie do administrowania danym terenem, wykonywania decyzji do których został on upoważniony przez lokalną ludność oraz organizowania referendów na wniosek określonej liczby osób.

Ponadto wprowadzona zostanie również instytucja wiążącej inicjatywy ludowej, do których zwoływania będzie miał prawo każdy obywatel.

B. Gospodarka syndykalistyczna

Najważniejszą rolę w gospodarce powinny odgrywać związki zawodowe funkcjonujące na zasadach demokracji bezpośredniej, który przejęłyby na własność przedsiębiorstwa przemysłowe, pozbawiając tym samym ich dawnych właścicieli możliwości czerpania z nich niezasłużonych zysków.

W sferze usług oraz przemysłu rolę związków zawodowych powinny zastąpić spółdzielnie konsumentów oraz producentów, dzięki czemu, poprzez skrócenie drogi dystrybucji, obniżeniu uległaby cena danych produktów.

Własność musi być nierozerwalnie związana z pracą, dlatego też należy zlikwidować wszelkie sposoby spekulacji kapitałem. W tym celu Samorządna Rzeczpospolita powinna:

a) oprzeć swoją walutę na stabilnej wartości złota

b) znieść instytucję giełdy, jako sposobu sztucznego wytwarzania kapitału

c) przejąć kontrolę nad systemem bankowym

Celem gospodarki syndykalistycznej jest zapewnienie wszystkim godnej i sprawiedliwie wynagradzanej pracy.

C. Wolność sumienia

Samorządna Rzeczpospolita zagwarantuje każdemu swojemu obywatelowi wolność sumienia, słowa i przekonań pod warunkiem, że nie będą one naruszać wolności innych ludzi.

D. Dobra wspólne

Dostęp do dóbr wspólny w Samorządnej Rzeczpospolitej powinien być powszechny i darmowy, ponieważ korzysta z nich całe społeczeństwo. Instytucje te powinny być finansowane z funduszów regionalnych samorządów. Ponadto:

a) Edukacja:

- powinna być dostosowana do wolności i indywidualizmu każdego człowieka

- jej celem powinien być rozwój osobowościowy i samorealizacja

- decyzje dotyczące nauczania powinny być podejmowane wspólnie przez uczniów, nauczycieli i rodziców

- powinna dostarczać rzetelnej wiedzy

b) Służba zdrowia:

- szpitale muszą być zarządzane przez pracujący w nich personel medyczny

- aborcja i eutanazja zostaną zalegalizowane

c) Kultura:

- każdy powinien mieć swobodę działalności artystycznej

- każdy powinien mieć łatwy dostęp do dóbr kultury

Samorządna Rzeczpospolita zapewni wszystkim swoim obywatelom możliwość zaspokojenia ich podstawowych potrzeb.

IV. SYNDYKALIZM

Na podstawie powyższego programu Stowarzyszenie Wolność – Równość – Solidarność walczy o budowę przyszłej Samorządnej Rzeczpospolitej, która poprzez rewolucję powstanie na gruzach systemu kapitalistycznego.

Syndykalizm to przyszłość, a przyszłość należy do nas.

Stowarzyszenie Wolność - Równość - Solidarność
www.wrs.bzzz.net www.ibw.bzzz.net

Niestety ta część o

Niestety ta część o gospodarce "syndykalistycznej" nie jest rozwinięta. Zgodnie z tradycją polskich anarchistów, nie ma dopracowanej krytyki własności, tylko pomysł, aby związki zawodowe stali włascicielami. Celem anarchosyndykalizmu, w odróżnieniu od waszej "gospodarki syndykalistycznej" nie jest "zapewnienie wszystkim godnej i sprawiedliwie wynagradzanej pracy" tylko zniesienie pracę najemną i próba wyrównania materialnego statusu pracowników, co także wymaga inne podejście do własności i dystrybucji towarów. Tutaj jeszcze jest bardzo mało o klasycznych celach anarchistycznych.

Wiele punktów tu są dobre. Jednak nie trzeba tylko likwidować giełdy - trzeba likwidować pojęć "akcji" i "kapitału". Nie wiadomo co macie na myśli kiedy mówicie o przyjęcie miejsca pracy "na własność" związków.

Nie wydaje mi się.

Nie wydaje mi się aby możliwym było (a także, żeby było sprawiedliwym - nie kierujemy się zasadą każdemu po równo) wyrównanie materialnego statusu robotników. Jeśli chodzi zaś o własność (bez wchodzenia tutaj w rozróżnienie na "własność" i "posiadanie") to należna jest ona tym którzy pracują.

Co rozumiesz pod postulatem likwidacji pojęcia "kapitału"? Kapitał to przecież nie tylko pieniądze, pod postacią których skumulowana jest praca, ale też zasoby naturalne i materialne, a także możliwości intelektualne. To trochę tak jakby żądać likwidacji pojęcia "dystrybucji", która podobnie jak kapitał jest nierozerwalnie związana z każdym typem gospodarki.

Jaką zasadą kierujecie

Jaką zasadą kierujecie się w odniesieniu do wynagrodzeń robotników? Jeśli nie zasadą "każdemu po równo według nakładu pracy", to znaczy że obowiązuje zasada "każdemu według posiadanego kapitału". Takie stanowisko jest bliższe klasie burżuazyjnej, która uważa, że "coś jej się należy" z tytułu posiadanego kapitału kulturowego i materialnego.

Jeśli mówisz "własność należy się tym którzy pracują", to sam podkreślasz, że liczy się faktyczne władztwo nad środkami produkcji, czyli "posiadanie".

Krytyka kapitalizmu jest krytyką nierównomiernej i niesprawiedliwej akumulacji kapitału, oraz opartego na niej systemu, a nie krytyką kapitału jako takiego.

Nie wmawiaj innym czegoś, czego nie powiedzieli

A gdzie napisałem, że się nie kierujemy lub że się kierujemy zasadą "każdemu po równo według nakładu pracy"? Napisałem jedynie, że nie kierujemy się bezwarunkową zasadą "każdemu po równo" (czytaj uważniej) która to prowadzi do wynagradzania nawet tych którzy nie pracują.

Ponadto nie jest wcale tak, że istnieją jedynie dwa systemy wynagrodzeń, które wymieniłeś. Nie kierowanie się zasadą "każdemu po równo według nakładu pracy" nie prowadzi od razu do zasady "każdemu według posiadanego kapitału", jak sugerujesz. Postawienie sprawy w ten sposób stawia ją de facto na głowie z czego można już wyciągać dowolnie nieuzasadnione wnioski. Np. "nie kierowanie się zasadą "każdemu według potrzeb" oznacza kierowanie się zasadą "każdemu jeśli nie jest Żydem" co jest bliższe stanowisku faszystowskiemu" itp. głupoty.

Co do reszty to pełna zgoda.

No właśnie się pytam w

No właśnie się pytam w pierwszym zdaniu, jaką zasadą wynagrodzenia się kierujecie. Nie odpowiedziałeś.

Moim zdaniem, są trzy podstawowe szkoły:

1) według potrzeb
2) według nakładu pracy
3) według posiadanej kwalifikacji, specjalizacji i hierarchii zawodów (czyli według zasad kapitału)

Bramka numer 2 ;)

Oczywiście drugą, ponieważ jest ona najbardziej realistyczna i wykonywalna, a jednocześnie sprawiedliwa. Chodź serce ciągnie oczywiście do tej pierwszej...

Konkretnie i realistycznie

To co mi się przede wszystkim podoba w powyższym programie to jego REALIZM, a nie jak to zwykle bywa marzycielstwo i utopizm. Cieszę się, że coś takiego powstało, bo jest to istotny powiew świeżości.

Kurwa czy to ten

Kurwa czy to ten "anarchokomunista" znowu, który nie jest anarchokomunistą? Więc widzę, że nawet nie zgadasz się z pomysłami anarchokomunistycznymi bo są "nierealistyczne". Wygląda to dla mnie jak państwowy kapitalizm.

Nie wiem co tu jest "świeży".

Nie podniecaj się tak

Nie wiem o jakiego "anarchokomunistę" ci chodzi - po prostu chciałem podkreślić swoje poglądy i tyle. Twoja wypowiedź jest za to mało konstruktywna. Program jest wyrazem świeżości chociażby z tego względu, że jako jeden z niewielu programów/płaszczyzn większościowych itp. itd. wychodzi poza operowani ogólnikami i konkretyzuje syndykalistyczną teorię, co wg. mnie jest bardzo dobre.

Byłem na kongresie

Byłem na kongresie szanownego stowarzyszenia WRS jako obserwator, więc wiecie co myślę o tym całym programie- fuzja stalinowskich metod walki z opozycja i libertariańska gospodarka. :D

A wina to się opiłeś. ;)

Bestio jedna. :D

A Mao?

Zapomniałeś dodać: "i maoistyczna wizja rewolucji kulturalnej" a także "masońska wiara w Wielkiego Budowniczego". ;)

"a) oprzeć swoją walutę

"a) oprzeć swoją walutę na stabilnej wartości złota"

A czemu złoto, pachnie mi to libertarianizmem.

Odpowiedź jest w tekście

Minimalnie wyżej.

no bez j@j!

proszę sobie nie żartować-upadający/konający system kapitalistyczny...
może jakieś przykłady? bo jak na dzisiaj to wg mnie są to bajki tylko dla
robotów ??? generacji...
"od każdego podług możliwości, każdemu podług potrzeb"
totalne credo anarchizmu stylu życia, który jest też nazywany
anarchokomunizmem :-)

solidaryzacja z obywatelem wyżej...

dla mnie tak samo ten fragmencik o "barykadach w Warszawie" które pojawią się wkrótce jako kondukt pogrzebowy dla kapitalizmu zambrzmiał jak majaczenie Anonimowych Ideologów w cięzkiej maligmie.

także fragment o aborcji i eutanazji wzbudza moje zaniepokojenie. czy ze wszystkich spraw z tej dziedziny naprawde te są dla was najwazniejsze?
po co wogule ruszać takie śmierdzące łajno, czyżby dlatego że wypada narobić sobie przeciwników, i czekać na barykadach marginsu? Czy chociażby kwestie Przemysłu farmaceutycznego nie są waszym zdaniem bardziej godne uwagi? Czy nie zasłonięto wam za bardzo oczu sprawami z drugich stron gazet?

tak czy siak, jestem też po części zbliżony do opini że próbować potrzeba na różne sposoby, i ciągłe siedzenie w sennym podziemu, i krytyka innych programów za to że za bardzo zbliżają się do realnego świata, niezbyt się przyczynia do przemiany tego świata na lepszy. tako więc obserwujmy bacznie rozwój tej organizacji o staroświeckiej nazwie, bo być może okaże się że dotrze gdzieś dalej niż stosy federacyjek.

Jakiż geniusz ekonomicznej

Jakiż geniusz ekonomicznej myśli - godny kontynuator polskiej ekonomi Leszka B. Parytet złota w walucie!!! to ja już idę kopać w Złotoryi - wykopie i nie będę musiał robić do końca życia - co za ulga. Rozumiem ze referenda zostaną dopiero w prowadzone po zlikwidowaniu konserwatyzmu,komunizmu itd... bowiem nie można by dopuścić by zwyciężyli w takowym słuchacze radia z ryjem. ale to będzie jatka ... Durutii wam się pomylił z Mussolinim. To jakaś nowość - lewicowy faszyzm. Nigdy nie sądziłem ze grzebiąc w piaskownicy można wygrzebać takie trupy. po co się kompromitować i jeszcze smrodzić na cały syndykalizm.

To chyba tobie się coś pomyliło

Durruti do konserwatystów strzelał...

Strzelał -ale czy to znaczy

Strzelał -ale czy to znaczy się chciał ich wszystkich wystrzelać? jeśli tak to czym się różnił od faszystów którzy to samo chcieli zrobić z całą lewicą.

Pomyś, poczytaj i jeszcze raz pomyśl

Twój problem polega na tym, że łączysz przemoc z poglądami politycznymi, podczas gdy instytucja przemocy jest od nich niezależna. Przemocy możesz użyć w obronie własnego życia, aby schwytać mordercę, ale też żeby zabić niewinnego człowieka, czy skrzywdzić dziecko. Jedna przemoc jest usprawiedliwiona, inna nie - wszystko zależy od kontekstu. Przemoc faszystów miała na celu utrzymanie w Hiszpanii bezdusznego kapitalizmu, który był przyczyną nieszczęść tamtejszej klasy robotniczej, natomiast przemoc Duruttiego skierowana była w wyzyskiwaczy i skur**synów.

Sam sobie odpowiedz na własne pytanie...

Jakiż geniusz

Jakiż geniusz napisał powyższy, niezwykle konstruktywny komentarz! Jakże świetnie wyjaśnił o co mu chodzi - co za ulga. A ten przykład z Duruttim to już w ogóle bomba w kontekście walki z ruchu syndykalistycznego z innymi nurtami politycznymi, które na rękę są jedynie burżuazji. Proponuję pójść dalej - po co się ograniczać -nazwijmy ten program masońsko-lewicowo-faszystowskim. Dlaczego? Sam już nie wiem... Bla, bla, bla, gdzie są moje kluczyki od małpy?

To na czyją rękę są

To na czyją rękę są rożne nurty polityczne to jedna sprawa . Druga to fakt ze ludzie mają rożne poglądy polityczne i światopoglądowe i zawsze tak będzie. Forma jaką się głosi tą walkę świadczy ze autor szybuje w chmurach i nie ma za grosz realizmu. Celem bowiem nie jest zniszczenie wszelkich "innych" (To właśnie w tym "programie" upadania go do faszyzmu.)a zmiana samej zasady funkcjonowania systemu. W tym znaczeniu anarchizm jest nurtem anty politycznym bo znosi te pole konfliktu. Bowiem na poziomie demokracji bezpośredniej te podziały są wtórne i nie istotne choć oczywiście mogą się ujawniać na poziomie obyczajowym. Cały ten program pomimo tego ze głosi rewolucje już za moment tak naprawdę przenosi ją na wieczne nigdy. Bowiem trudno sobie wyobrazić zaistnienie warunków niezbędnych do niej, to jest zniszczenia tych wrogich światopoglądów nie mówiąc już o zbudowaniu silnego ruchu syndykalistycznego "zrzeszającym szerokie warstwy" - [;)] Otóż historia pokazuje ze do rewolucji nic takiego nie potrzeba. Rewolucja to spontaniczność nie ujęta żadną organizacją. Tam zaś gdzie takie organizacje istniały - Niemcy same one stały się główną siłą antyrewolucyjną. zamiast więc wypisywać takie głupie programy lepiej się zając konkretną pomocą w codziennej walce robotników.

Dziecięca choroba anarchizmu

Powyższy komentarz jest klasycznym przykładem dzisiejszej dziecięcej choroby anarchizmu pt. "działać i nie myśleć, a wszystko się samo ułoży". Choroby, która na rękę jest jedynie kapitalistom, a która (o zgrozo!) znajduje już na tym portalu swoich apologetów.

Autor powołuje się tu na jakieś nieokreślone, spontaniczne rewolucje nie dodając przy tym zupełnie, że wszystkie rewolucje, które nie wypracowały własnych form organizacyjnych (jak Komuna Paryska, Rady Delegatów, Komitety Biedy itp. itd.) nie wyszły dalej niż poza charakter masowego wystąpienia, a następnie zostały "rozjechane czołgami".

"Szybowaniem w chmurach" jest właśnie twierdzenie, że anarchizm jest w stanie całkowicie znieść pole konfliktu. Pamiętając wujka Marksa - kapitalizm to wampir, a wampir ma tą właściwą sobie cechę, że jest nieśmiertelny. Zawsze będą jacyś kapitaliści, dlatego też zawsze trzeba będzie z nimi walczyć.

Marzycielstwo i utopizm - to właśnie przebija z powyższego komentarza.

natomiast wszystkie

natomiast wszystkie rewolucje,które dopracowały się form organizacyjnych stały się nowymi reżymami.

A to już zalezy

Różnie bywało, ergo - taka rewolucja może mieć szansę.

Natomiast rewolucja oparta jedynie na masowych wystąpieniach przegra ZAWSZE. Po co więc być naiwnym?

A już zacząłem się

A już zacząłem się martwić gdzie podziały się ortodoksy :)

Środek wakacji

Na bożych bojowników zawsze można liczyć. ;) Jakoś im się nie udaje z kapitalizmem to się zajęli czystością wiary. Ot, mentalność inkwizytorów.

Waluta a złoto

pomysł z oparciem waluty na wartości złota nie jest głupi - a wręcz przeciwnie. ze względu na praktycznie stałą wartość tego kruszcu oparcie na nim waluty uniemożliwi kapitalistom spekulowanie kapitałem. ponadto gwarantuje on stabilność eksportu i importu. wszystko to przełoży się na polepszenie ogólnej sytuacji gospodarczej, a ta z kolei (po przejęciu zakładów pracy przez syndykaty) przełoży się bezpośrednio na polepszenie życia pojedyńczych pracowników.

reszta pomysłów - dla mnie ok. jest to konkret.

Tylko że złota nie

Tylko że złota nie będziesz wydobywał ty tylko gościu w Kongo albo gdzieś nad Orinoko wylewając litry rtęci do rzeki. Po drugie jestem za zlikwidowaniem pieniędzy wogóle.

Jak by zrobili parytet na 1

Jak by zrobili parytet na 1 kilo ziemniaków to by miało przynajmniej jakiś sens bo ziemniaki można zjeść. Złoto dzisiaj służy tylko do bezpiecznej kumulacji kapitału.

Jezu...

Współczesna gospodarka tak nie działa - widać, że u niektórych słabo z ekonomią. Żaden gości w Kongo nie musi niczego wydobywać. To nie jest średniowiecze, żeby do monet dodawać prawdziwy kruszec. Kurs waluty określają instrumenty gospodarcze.

Pomysł z oparciem kursu walutowego na 1 kg ziemniaków przemilczę już tylko z litości jako kolejny przejaw permanentnego ignorowania rzeczywistości.

No tak widać u ciebie

No tak widać u ciebie ekonomię po Procesie Bolońskim...

Monety nie są złote ale jeżeli wprowadzasz parytet złota to w każdej chwili możesz wymienieć stałą ilość pieniędzy na stałą ilość złota, więc musi być pokrycie złota w ilości pieniędzy.

Jak napisałem wyżej jestem za zupełnym zlikwidowaniem pieniądza, ale jak się upierają do parytetu i do utrzymaniu waluty to niech to oprą przynajmniej o coś co można zjeść- Przykładowo->Idziesz do sklepu z 10 WRS-Dolarów i masz gwarancję, że kupisz za to 10 kilo ziemniaków bez znaczenia czy jest kryzys, zaburzenia rynku etc.

i jak masz walutę to zawsze

i jak masz walutę to zawsze bedzie rynek, tyle że jak nie oficjalny to czarny.

Nie... Naprawdę??

A mógłbyś mi pokazać sytuację w której w ogóle nie ma rynku? Wiesz w ogóle co to pojęcie oznacza w ekonomii czy też bazujesz na jakiś swoich wyobrażeniach i domysłach tudzież wiedzy potocznej?

"No tak widać u ciebie

"No tak widać u ciebie ekonomię po Procesie Bolońskim..."

Lepsza taka niż żadna - co widać u ciebie. Pomijając oczywiście fakt, że ekonomię studiowałem bez tej śmiesznej bolonii.

Teraz będzie łopatologicznie:

To o czym mówisz można nazwać ceną maksymalną (albo też zamrożeniem ceny). Oparcie waluty na złocie stabilizuje jej kurs. Oparcie jej na ziemniakach - nie, ponieważ wartość ziemniaków jest zmienna (jak ktoś jest głodny to da więcej, jak ktoś jest najedzony to da mniej). W praktyce sytuacja w której ludzie wymieniają pieniądze na złoto przy parytecie złota nie zdarza się (bo i po co?). Parytet eliminuje natomiast wahania waluty względem innych walut, a więc stabilizuje import, eksport i gospodarkę.

(jak ktoś jest głodny to

(jak ktoś jest głodny to da więcej, jak ktoś jest najedzony to da mniej)

Moje rozwiązanie jest takie aby nic nie dawać.

bardzo merytorycznie

czy twój komentarz coś wniósł? bo nie zauważyłem

Nie mam zamiaru używać

Nie mam zamiaru używać pieniędzy bo jak do tek pory tylko mnie zniewalają. Mam teraz ważniejsze sprawy niż tłumaczenie ci podstaw komunizmu wolnościowego, więc Adieu.

http://en.wikipedia.org/wiki/Anarchist_communism Przejdź do Economic theory.

H2

Hihihi...

Koniec argumentów i link do Wikipedii - i'm love it. :D

Bardzo dobry program

Chodź widzę, że nie jest na rękę części "środowiska". Czyżby chodziło o tą część, która zajmuje się "wyrywaniem fragmentów Molocha" tudzież fiksacjami na piosence "Anarchia w Twojej głowie" (czy jakoś tak) Włochatego? Grzecznie pytam.

Do książek moi drodzy - czytanie nie boli, a nuż wpadniecie na coś ciekawego i zamiast napierdalać w czyjąś pracę, która jest naprawdę na wysokim poziomie, napiszecie coś własnego.

Dostrzegam postęp w

Dostrzegam postęp w koncepcjach WRS, w porównaniu ze stanem kilka lat wcześniej, gdy słyszałem tezy o tym, że pracodawców wywłaszczyć nie można (bo święte prawo własności) i że trzeba "budować obok nowe fabryki zarządzane przez robotników". Dobrze, że to przynajmniej mamy za sobą :)

Natomiast zachęcam do większej refleksji nad tymi postulatami:

a) oprzeć swoją walutę na stabilnej wartości złota
b) znieść instytucję giełdy, jako sposobu sztucznego wytwarzania kapitału
c) przejąć kontrolę nad systemem bankowym

Problemem nie jest taka lub inna waluta (to kwestia zupełnie umowna), ale sztuczne generowanie pieniądza z odsetek. Właśnie system bankowy ją generuje, bardziej niż giełda. Rozwiązaniem jest wprowadzenie nieoprocentowanego lub ujemnie oprocentowanego pieniądza, który skłania do zwiększenia obrotu, co przyczynia się do zwiększenia dobrobytu.

Zamiast złota można sobie wyobrazić inne dobra o długiej trwałości, np. ziarno soi, węgiel, itd... Po co się uzależniać od kilku egzotycznych producentów złota?

Dostrzegam nadinterpretację

No błagam - bez takich zagrywek. Nie była to "koncepcja WRS" tylko prywatne stanowisko jednej osoby, która zresztą szybko zmieniła zdanie Stanowiska organizacyjne masz wyrażone w naszych dokumentach programowych - statucie, manifeście, programie politycznym. WRS od początku opowiadał się za siłowym przejęciem. Więc nie siać mi tu dezinformacji ;)

Co do reszty - zgoda, chociaż trzeba tu pamiętać że zmiana samego oprocentowania nie wystarczy do pozbycia się mechanizmów spekulacyjnych. Dlatego oprócz punktu "c" są jeszcze dwa inne. Zresztą punkt "c" jest warunkiem do jakichkolwiek rozważań o zmianie oprocentowania, bo nie da się ich wprowadzić bez przejęcia kontroli nad bankami.

Jeśli chodzi o to dlaczego złoto, a nie np. węgiel powinien być gwarantem to odpowiedź jest banalna - ze wszystkich surowców to złoto ma najstabilniejszą wartość (celowo nie piszę "kurs", bo ten wyznaczany jest przez giełdę), a właśnie o stabilność nam chodzi.

kurs to wykres wartości od

kurs to wykres wartości od czasu- ':\ lol

A jak wdług ciebie nie ma giełdy to nie zmienia wartości (co jest fałszem bo utrzymując stosunki własnościowe monetarne utrzymujesz relację na popyt-podaż więc i tak wartość wszystkiego będzie się zmieniać niezależnie czy bedzie taki budynek jak giełda i zawsze będzie ktoś głodny, bo twoje "samorządy pracownicze" będą konkurować aby się najwięcej hajsu nachapać a nie aby zaspokoić potrzeby społeczeństwa)

Łałłł...

Ty byś pewnie chciał znieść relację popytu i podaży? W sensie w ogóle nie brać pod uwagę zapotrzebowania i ilości? Tego chyba najstarsi górale nie wymyślili.

Podobnie sprawa ma się ze zjawiskiem monopolu. Możesz mi wyjaśnić jak wyobrażasz sobie sprawnie funkcjonujący i pozbawiony konkurencji monopol? Bo mi się zawsze wydawało, że dążenie do monopolu jest dążeniem kapitalistycznym, a nie marzeniem niektórych anarchistów.

Jeśli wynagrodzenie będzie

Jeśli wynagrodzenie będzie wypłacane za godziny pracy, problemem będzie ilość chętnych do wykonywania intensywnej pod względem wysiłku i nieprzyjemnej pracy. Rozwiązaniem tego problemu jest równy podział różnego rodzaju prac pomiędzy kolektywy (a wewnątrz kolektywów pomiędzy poszczególnymi osobami).

To pomysł tzw. "zbilansowanych kompleksów zadań" z ekonomii uczestniczącej.

Też uważam, że to jest

Też uważam, że to jest trochę postęp dla WRS tylko nie wierzę w to, że faktycznie jest sprawdiedliwa koncepcja "każdemu według nakładu pracy", szczególnie jak członkowie WRS od dawna praktykują zasadę "nakład pracy niepotrzebny" bo ci, którzy pracują będą nam fundować wszystko za darmo. Konsekwentnie stosowanie takiej zasady oznacza wyginięcie politycznego burżuja - nie jestem przeciwko - ale te klasy trwają dzięki podziałowi klasowemu, który powstaje dzięki różnicach w wynadgrodzeniu.

Co do złota, ten teren (nazwana Polską) nie dużo go posiada. Wprowadzenie takiego systemu w bogatych imperialistycznych krajach Europy w XVII-XIX wieku było możliwe tylko dzięki wielkiemu dopływowi złota do Europy, który był wynikiem LUDOBÓJSTWA w Ameryce i Afryce. Obecnie jest dużo mniej złota w obiegu niż pieniądza, więc wprowadzenie standardu oznacza od razu obniżenie ilości waluty w obiegu.

Obniżenie ilości waluty jest dla mnie OK. Jeśli jednak kierujemy się zasadą, że kto wkłada więcej pracy powinien dostać więcej, trzeba pamiętać, że ludzie, którzy wydobywają złoto mało z tego dostają. W takiej sytuacji, gdy wartość złota będzie wyższa, nie warto sprzedawać go innym - lepiej rozwijać się lokalnie.

Anarchokomunizm akurat odnosi się do tej kwestii - co zrobić, kiedy ludzie w pewnych obszarach mają większy dostęp do rezerw i zasobów.

interesuje mnie pojęcie

interesuje mnie pojęcie "nakład pracy". czym to się będzie mierzyć ? kilowatogodzinami ?

a czym sie mierzy teraz (w

a czym sie mierzy teraz (w przypadkach kiedy w ogóle się mierzy)? w punktach z tego co wiem

Po prostu godzinami - bez

Po prostu godzinami - bez rozróżniania rodzaju pracy.

Jezusmaria

Nakład pracy ludzkiej określa roboczogodzina, a normowanie chronometraż i każdy rzemieślnik to uznaje bo inaczej nie dało bysię rozliczyć większości robót. Praca maszym to motogodzina której uścisleniem jest (k)Wh. Ludzie nie kompromitujcie się tutaj kompletną nieznajomością podstaw ekonomii.Poczytajcie sobie choćby o LETS-ach nieco wam się wtedy może rozjaśni w tym polu, bo rozumiem do normalnych knig ekonomicznych macie wstręt, choć i tam piszą niegłupio jesli chodzi o podstawy, bo ekonomia globalna opisana w nich to już niestety szamanizm.Tam /artykuły o LETS-ACH/jest podany na talerzu sposób emisji waluty pod lokalną kontrolą.
Wyobrażcie sobie dośc realny scenariusz w przypadku jakiejś ruchawki jak np. w 1917 w Rosji.Taki RWS zdobywa przewagę militarną i wprowadza swoje założenia ekonomiczne w życie.Kończy się to w sposób klasyczny czyli rozwinięciem aparatu represji ponieważ ludzie nie będą chcieli używać waluty na parytecie złota/kto sprzeda złoto lewakom i terrorystom w ogólnym pojęciu/, a więc użyja waluty mocnej np. dolara.Tak się działo np w Bośni w której szereg lat walutą obiegową była marka niemiecka.
I znowu się zacznie ściganie cinkciarzy, spekulantów i wprowadzanie ceł na granicach bo syndykalistycznym ekonomistomzacznie się wszystko motać...

ale chodzi chyba o to że

ale chodzi chyba o to że nie da się tego zmierzyć, można tylko oszacować jak rozumiem ten zarzut, tzn że zawsze to jest uznaniowe np uznajemy że praca=czas pracy, ale to stary problem bo jeden się leni a drugi pracuje, czyli chodzi o to jak zmierzyć czyjś FAKTYCZNY nakład pracy

nakładu pracy ludzkiej nic

nakładu pracy ludzkiej nic nie określa bo jest to kategoria niemierzalna.roboczogodzina,o której piszesz określana jest stawką,a także innymi kategoriami takimi jak np wydajność.ktoś może w godzinę machnąć np 1000 guzików i będzie zmęczony ,a ktoś inny 1500 i nie będzie zmęczony. dlatego pytam o to jak w nowym ustroju będą mierzyć ów nakład,skoro mają wynagradzać za tenże nakład ? chcę wyraznej deklaracji ,że nie będzie żadnych norm wydajnośći i nikt nie będzie poganiał nawet najwolniejszych pracowników.

Roboczogodzina kolego/anko

Roboczogodzina kolego/anko nie jest stawką, stawką jest stawka godzinowa za godzinę pracy, ale widzę ze Ciebie to nie interesuje zbytnio.Nakład pracy jest właśnie rzeczą którą dośc dokładnie można zmierzyć, chociażby po to aby z kolektywu wyeliminować pasożytów i bumelantów.Są różne sposoby rozliczania i wynagrodzeń, najuczciwszy to umówienie się na wynagrodzenie za wykonanie czegoś.Jeśli ktoś umówi się z kimś ze weżmie uncję złota za wykonanie 1000 guzików, to powinien dostać tyle i nie więcej choćby nie wiadomo jak marudził że go bola plecy , oczy itd.Chyba że sfuszeruje robotę to wtedy nic nie dostanie lub dostanie mniej.
Jeśli będziesz chciał podjąc się barzdziej skomplikowanego zadania np.budowy chlewika której to pracy dajmy przykład fizycznie nie jesteś w stanie sam/a wykonać i musisz wziąść do spółki fachowców to aby wycenić tą robotę a co za tym idzie spełnić warunek przydzielenia Tobie tej roboty musisz znać normy czasu wykonania poszczególnych części chlewika np.murów. Wtedy to będziesz dopiero w stanie zweryfikować czy cena jaką ci zaśpiewa murarz jest zbliżona do prawdziwej czy też jest wzięta z sufitu.Poza tym jak już murarz Ci powie że będzie wykonywał murek załóżmy z 10 m3 muru miesiąc czasu mając takie normy przed sobą możesz wstępnie stwierdzić że gość nie zna się na swojej robocie jeśli norma to np.3 dni.Jeśli przyjmiesz warunki murzarza i powie Ci że zrobi to w 10 dni to ok, rozbieżnośc nie jest duża i nie masz potrzeby go wtedy popędzać bo i po co, niech robi dokładnie byle by nie pił i ukończył na czas bo fachowcy od dachu są umówieni 5 dni np. po wykonaniu murów a jak murarz olewa sprawę to skutkiem może być nie wykonanie chlewu bo derkarze się wkurzą że ich zwodzisz , przez co prosiaki nie będą miały gdzie spędzić zimy bo chlew nie powstanie.
Co do poganiania w kolektywie to się nie martw, z doświadczenia wiem że kolektyw skutecznie eliminuje leni.Widziałem już sytuacje gdzie zdeklarowany syndykalista czy anarchista jak przyszło do ciężkiej pracy zwyczajnie swoim nieróbstwem okradał kolegów lub usiłował "administrować" nimi. Poganianie jest charakterystyczne dla kapitalistycznego śrubowania norm w fabrykach, choć czasem trzeba kolesia w kolektywie zjechać i pogonić do wydajniejszej roboty bo inaczej zaczyna się degrengolada przez dawanie złego przykładu.
Jeśli ktoś ci wyrażnie zdeklaruje brak norm wydajnośći to szuje zaczną to wykorzystywać prędzej czy póżniej.
Tylko niech mi tu jakieś dogmatyczne veganiątko nie przygani za prosiaki i chlewik.To tylko przykład.

nie eliminuje to typowego

nie eliminuje to typowego dla kapitalistycznych stosunków pracy konfliktu interesów zleceniodawcy i zleceniobiorcy związanych wzajemną umową wydajności i kosztu pracy czyli mówiąc w skrócie "wyzysku". tak na marginesie co winno być priorytetem w kwestii pracy. czy sam przedmiot wytworzony czy raczej sam podmiot czyli pracownik-jego zdrowie,zmęczenie,zadowolenie,samodzielność i satysfakcja z wykonywanego zajęcia. praca to nie tylko ekonomia jak ty to widzisz,w sposób zgoła odhumanizowany, ale przde wszystkim ludzka godność. sam termin "obibok" jest wygenerowany przez myślenie normami wydajności,no bo jakże inaczej określić miarę "obibokowania" ?

Program Sierpniowy - kawał dobrej roboty

Uważam, że Program Sierpniowy to kawał dobrej roboty. Ujadaniem różnej maści ortodoksów i prawdziwków nie ma się co przejmować, a nawet świadczy ono, że program trafia w sedno. Jak inaczej można bowiem interpretować krytykę pochodząca ze środowiska, które od lat pogrążone jest w sporach personalnych i dzieleniem włosa na czworo?

Brawa dla Stowarzyszenia! Nie dajcie się.

Moje uznanie

Cieszy mnie fakt powstania takiego programu chociażby z tego powodu, że porównując go do innych deklaracji ideowych różnych grup nie można zarzucić mu bazowania na ogólnikach, albo (co gorsza) jedynie na wyświachtanych hasełkach. Nadto - od strony merytorycznej także prezentuje się nad wyraz dobrze.

Jeśli chodzi o gospodarkę to mam mieszane uczucia i nie ze wszystkimi postulatami się zgadzam, ale znowu - na tle innych grup (które tematów ekonomicznych nie ruszają w ogóle albo pozostają zaledwie na poziomie skutków i symptomów tłumacząc resztę za pomocą terminów niemal magicznych) wielki plus.

Akai i H2 mają rację.

Akai i H2 mają rację. Produkcja złota jest skoncentrowana w 12 krajach. Z wydobycia pochodzi 60 proc. całej podaży złota, reszta podaży złota pochodziła ze sprzedaży starego złota. Polska przechowuje znaczną część swoich rezerw złota w skarbcach zagranicznych.

Już po I wojnie światowej wartość produkcji znacznie przekroczyła wartość wszystkich zgromadzonych rezerw kruszcowych. Po 2 wojnie światowej niemożliwe było spełnienie warunku pokrycia pieniądza złotem. Cale złoto jakie do tej pory
wykopano z Ziemi stanowi tylko 1/3 rocznego PKB USA.

Pieniądz jest towarem pośredniczącym w wymianie handlowej. Jaki by nie był musi posiadać jedną cechę - być powszechnie akceptowalnym. Dlatego pieniądzem równie dobrze jak kruszec mogą być coś innego. Problem tkwi w jego ilości. Obecnie są kraje których wartość wylicza się w surowcach. Złoto może stracić na znaczeniu w przypadku zwiększonego popytu na inne surowce.

raj

Powyższy program przypomina mi to, co o raju mówi ksiądz na kazaniach.
Cały tekst programu odnosi się do tego, co będzie po zwycięskiej rewolucji w Samorządnej Rzeczypospolitej czyli już po mojej śmierci ;-)

Tymczasem podstawowe pytanie brzmi: jak zwyciężyć, jak
a) obalić istniejące stosunki produkcji,
b) zlikwidować szkodliwe dla większości społeczeństwa prądy polityczne
c) znieść instytucje władzy centralnej.

Czy WRS zamierza coś robić w III RP? tu i teraz?

wraca komuna

WRS proponuje program wywłaszczenia osób prywatnych z własności środków produkcji i przejęcie własności przez związki zawodowe. Czyli ci, którzy odmówią "dobrowolnego" wstąpienia do związku zawodowego nie będą mieć praw ekonomicznych, będą obywatelami drugiej kategorii.

Co wam przeszkadza prywatna własność rodzinnych gospodarst rolnych albo rzemiosło?

Program jest tak ogólny, że nie można go skrytykować. Nawet nie ma informacji, czy będzie wolny rynek. Więc odniosę się do jednego konkretu.

Spekulacja kapitałem istniała także wtedy, gdy pieniądz miał pokrycie w złocie.

Oparcie pieniądza na złocie wyklucza wynagradzanie wyłącznie za pracę. Bo jak mnie wynagrodzić, jeśli przyjdę dodatkowo do pracy w sobotę? Przecież ilość złota w kraju jest w praktyce stała.

Nakład pracy na wydobycie złota tezauracyjnego jest zbędny. Pieniądz powinien mieć pokrycie w istniejących fabrykach albo, lepiej, w istniejącej masie towarów i usług.

Podejrzewam, że WRSowi

Podejrzewam, że WRSowi chodziło o przejęcie przez pracowników tylko tych zakładów pracy, gdzie funkcjonuje praca najemna. Tam, gdzie nie ma pracy najemnej, pracownicy już są właścicielami :)

Przede wszystkim trzeba

Przede wszystkim trzeba sobie zdać sprawę, że pieniądz jest całkowicie umowny. Jest tylko jednostką miary - nie musi się opierać na czymś, co jest uznawane za wartościowe.

Ponadto argument "wartość złota jest stała" ma sens tylko jeśli się zakłada wymienialność "waluty rewolucyjnej" na walutę dotychczasową - co jest raczej bezsensowne, bo prowadzi do powielenia akumulacji kapitału zgromadzonego w dotychczasowej - kapitalistycznej walucie.

Zrobiła się ciekawa

Zrobiła się ciekawa dyskusja ale mnie interesuje jeden problem : jak w anarchokomunizmie ludzie mają mieć zachęty do lepszej pracy jeżeli nie będą otrzymywać za nią określonego wynagrodzenia ??? , bo przecież ma być zlikwidowany pieniądz i działać ma zasada każdemu według potrzeb.

Co do złota to dodam od siebie że czas tego kruszcu już dawno minął , obecnie jest to metal używany w różnych technologiach , a związanie obecnej podaży pieniądza ze złotem podniosło by jego cenę co najmniej 20-krotnie !!! Ja osobiście wolę by ludzie sami stworzyli swoje lokalne waluty w ilość odpowiadającej ich zapotrzebowaniom a mających pokrycie np. w pracy.

kto nie chce pracować

kto nie chce pracować zginie :-)

Nie bedzie miejsca dla

Nie bedzie miejsca dla meneli.

Ja pytałem się na

Ja pytałem się na poważnie.

>jak w anarchokomunizmie

>jak w anarchokomunizmie ludzie mają mieć zachęty do lepszej pracy jeżeli nie będą otrzymywać za nią określonego wynagrodzenia ???
Berkman odpowiadał na to tak, że tak naprawdę dla każdej osoby znajdzie się praca, ktorą polubi i która bedzie dawała mu jakąś satysfakcję. Oczywiście warunkiem do tego jest to, że nie będzie charował tak jak dzisiaj 8-10-14 godzin dziennie pod butem szefa tylko powiedzmy 5 godzin dziennie 4 dni w tygodniu + duża ilość urlopów i dni wolnych. Oczywiście nie wiem jak to bedzie w rzeczywistości wyglądało, jeżeli naprawdę będzie jakaś spora część społeczeństwa, która bedzie się "lenić"*-choć samo to pojęcie jest dyskusyjne, bo dzisiaj większość tzw. "leni" (np. ja) to mogą być osoby które poprostu odmawiają wykonywania nadgodzin w pracy, uczniów w szkołach nie robiących prac domowych itd.* to można im wprowadzić jakieś małe restrykcje np. ograniczenie w przydziale czekolady coś w tym stylu ;-) (mnie by odrazu postawiło na nogi do roboty), tak na serio to np. - skrócić im wczasy w ośrodku wypoczynkowym albo coś takiego, chociaż myślę że takie metody nie będą potrzebne bo jak napisalem wcześniej dla każdego powinna się znaleźć jakaś odpowiednia praca..

Rozumiem , ale to

Rozumiem , ale to założenie trąci mi trochę idealizmem ( choć z samą ideą się zgadzam ) Po za tym jest jeszcze problem z konsumpcją , jak ona ma być ograniczona do zdrowych norm jeżeli także nie będzie pieniądza , a będzie działać zasada każdemu "według potrzeb" - czy w ludziach nie ma takiej skłonności do konsumowania coraz więcej ???

Myslisz ze po zmianie

Myslisz ze po zmianie ustroju ludzie beda 2 razy tyle jesc?:)

No tak, taka anrchistyczna

No tak, taka anrchistyczna inzynieria spoleczna, jak ktos nie chce pracowac to mu zabierzemy czekolade. Jak ktos woli lezec w lozku albo tluc w war crafta cale zycie to niech to czyni, ewentualnie mozna mu zasugerowac wizyte u psychologa.

Zaraz podniosa sie glosy - a kto mu bedzie dawal jesc?! Nie pracuje niech nie je itp, ja jednak mysle ze ogrom wypracowanego dobra starczy i dla takich "leni", poza tym uwazam iz to co w tym temacie jest najwazniejsze to edukacja mlodego pokolenia by od war crafta wolalo spedzac zycie aktywnie kreujac rzeczywistosc. Nie koniecznie jednak w zakladzie pracy.

dziękujemy

Gdzie zginął ostatni komentarz chwalący oparcie pieniądza na złocie?

Czy WRS odpowie na zamieszczone w dyskusji uwagi?

Rogerze!

Po części na uwagi już odpowiedziano. Jeśli chodzi o to, co WRS planuje robić "TU i TERAZ" to odpowiedź zawarta jest już w Programie. Upraszczając ją - w obliczu nadchodzącego końca kapitalizmu należy wszelkimi dostępnymi środkami budować szeroki ruch syndykalistyczny, a więc - tworzyć środowisko polityczne, skupić się na działaniach propagandowych i zająć strukturami.

Jeśli chodzi o stabilizację waluty - jest ona niezbędna do rozprawienia się ze spekulacją rynkową i żadne marzycielskie zaklinanie rzeczywistości nie ma tu nic do rzeczy.

Cenzura?

Gdzie jest komentarz niejakiego "anarchosocjalisty"? Z jakiego powodu został usunięty? Wierzę, że był to przypadek, a nie celowe działanie. Czy ktoś z redakcji mógłby zabrać głos?

Osobiście ten komentarz

Osobiście ten komentarz wstawiałem. Nie wiem co się z nim stało potem.

Czy w takim razie...

...nie łamiecie własnej polityki redakcyjnej? CIA, przynajmniej dla mnie, jest portalem naprawdę wysokiej klasy i spełnia niezwykle istotną rolę w polskim ruchu, za co należą się mu wielkie brawa. Szkoda tylko, że przez takie wyskoki (bo przecież musiał być to ktoś z kolektywu redakcyjnego) ową reputację sobie psujecie. Moim zdaniem - całkowicie bez sensu, bo ów feralny komentarz w żaden sposób nie łamał regulaminu. Świadczy to o tym, że czasem partykularne interesy niektórych redaktorów przeważają nad zwykłą przyzwoitością.

Doprawdy - szkoda.

Być może to pomyłka, być

Być może to pomyłka, być może błąd techniczny, nie chcę teraz wyrokować w tej sprawie. W każdym razie nie było powodu żeby kasować ten komentarz i nie mogę sobie wyobrazić dlaczego ktoś mógłby chcieć z rozmysłem go skasować, tym bardziej, że inne komentarze na ten temat wchodziły bez problemu.

Każdy redaktor CIA ma swój

Każdy redaktor CIA ma swój rozum i zgodnie z nim podejmuje decyzje moderacyjne w sposób niezależny. Niektórzy narzekają, że puszczamy zbyt wiele chłamu, a inni że za dużo odpada. To jest kwestia względna i trudno wszystkich zadowolić. Wiele też zależy od podejścia redaktora, na którego się trafi.

Nie prowadzimy wewnętrznej kontroli co było puszczane, a co nie (musielibyśmy nad tym siedzieć całymi dniami), więc nie możemy odpowiedzieć na pytanie co się stało konkretnie z tym komentarzem.

No, no, no... cóż za wytłumaczenie...

Czyli na CIA dla niektórych "łaska Pańska na pstrym koniu jeździ". Człowiek się tak tylko zastanawia, że skoro tu każdy niezależny i z własnym rozumem (chwali się, chwali!) to na cholerę jakaś polityka redakcyjna?! Bujać to my - Panowie Szlachta, a chamy - znać swoje miejsce.

Dla zainteresowanych; z cenzorskiej armaty zastrzelono muchę, która brzmiała mniej więcej tak:

"Oparcie kursu na złocie to ciekawy pomysł, program jest git. Anarchosocjalista"

Spytacie - po cholerę? A kto by tam zrozumiał ułańską fantazję... Raz szabelką podzwoni, raz się w pasie ukłoni... A zasady, nawet własne, są przecież tylko po to, aby je łamać. "Warchoł mówicie? Nie zaprzeczam...".

Ps:

Komentarz jest odpowiedzią: dla Yaka, który usprawiedliwia żenującą cenzurę i dla cenzora, który skrył się w swojej cenzorskiej anonimowości (a gdzie przysłowiowe jaja?). Mam nadzieję, że reszta redakcji nie poczuje się w żaden sposób obrażona, bo nie to było moim celem.

Ps2:

Gdyby niniejszy komentarz także został ocenzurowany to chyba zwinąłbym się ze śmiechu.

Jeśli tak rzeczywiście

Jeśli tak rzeczywiście brzmiał komentarz, to rzeczywiście niepotrzebnie został skasowany. Co do łamania zasad redakcyjnych przy moderacji, niestety zdarza się to też w drugą stronę. Niektórzy redaktorzy puszczają jawnie nacjonalistyczne lub kapitalistyczne komentarze.

Ten problem jest z nami od samego początku i jak na razie go nie rozwiązaliśmy. Od siebie dodam, że nie uważam, by komentarze były najważniejszym elementem portalu.

Być może to wytłumaczenie Cię nie satysfakcjonuje, ale po prostu szczerze mówię jak jest.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.