Rosja: kolejna ofiara nacjonalistów

Darowałbyś sobie swoją ekspresję nadwyżki testosteronu. tu nie chodzi o jakieś żałosne "wojny gangów" ale o to, że zginął człowiek....

Tak, bronic też się nie wolno? Jak kiedyś wylądujesz w szpitalu to ciekawe czy też będziesz śmiał się z łańcuszków i siłek.

kilka razy już mnie pobili, dlatego wolę nosic taki łańcuch dla obrony. po ostatnim razie skrzywili mi nos... dobra koniec tłumaczenia się.

Pytanie czy ludzie w Rosji nie widza innego rozwiązania jak lanie się po mordzie?

Prawda jest jednak taka że na kilku kolesi z nożami atakującymi od tyłu i to jeszcze nocą(a tu właśnie tak było) to i pudzianowski z maczugą by nic nie poradził. Wiec zanim byście te wasze łańcuchy poodpipali czy ciosy karate wystosowali już by z was dusza przez otwory w plecach wychodziła. Więc nie czarujcie siebie i innych że jedynem wyjściem na ocalenie przed karkami jest zostać samemu karkiem.

1. Bronienie siebie i swoich najbliższych to zachowanie dresiarskie? Jeśli tak to jestem drsem. Na siłownie itd. chodzi sie dla swojej przyjemności a po drugie siłownia może kiedyś uratować ci życie.
2. A co to jacyś nadludzie są? Jasne, że przed nożem nikt się nie obroni więc bym spierdalał gdybym był sam.
3. Nie nie będę żadnym hero. Z tego o piszesz to powinniśmy się dawac okładać żeby zamknąć spirale agresji. Rozumiem, że lubisz być pomiatanym itd. ja nie.

Antifa jest w kilku miastach i nie mów, że nie działają bo działają i mają się dobrze. Tylko oczywiście dla ciebie to dresy...

A po co są sztuki walki jak nie po to żeby nauczyć sie walczyć?

Mi nie są potrzebne żadne pomysły na stłamszenie agresji naziolstwa bo innej rady niż obrona siebie i swoich znajomych kiedy zachodzi potrzeba nie ma.

1.Ale mówie, że obrona nie jest niczym złym! Ja bym się jak najbardziej bronił. Ja poprostu z twojej gadki wywnioskowałem, że to takie troche śmieszne to co gadałeś. I dresiarskie. Ale spoko luzik :]
2.Nie nadludzie :P Więc obrona ok!
3.Ja niewiem co trzeba zrobić, żeby zamnknąć tą fale agresji z ich strony. Ale napewno nie odpowiadać agresją. I to ich nei oduczy poglądów takich jakich mają! A właśnie. Jeszcze jedno. Wiesz, że anarchizm, antyfaszyzm itp przybrał w dzisiejszych czasach postać wandalizmu, chuligaństwa. Między innymi przez właśnie takie napierdalanie. Ludzie nie chcą uwierzyć w takie idee, bo właśnie widzą w anarchistach samych "chuliganów".

To dlaczego ja nie słysze o żadnych akcjach antify? :D Nie napisałem, że antifa to dresy.

Ćwiczyłem sztukę walki i wiem, że nie jest ona po to, aby się nauczyć bić! Spytaj się trenera swojego! Wyśmiał by cię jakbyś mu powiedział, że przyszedłeś się nauczyć bić. Można się nauczyć bronić(niektóre sztuki walki są tylko do tego przeznaczone). Ale sztuka walki to przygoda, dla wielu całe życie, często wyładowanie energii, spokój, czasami filozofia.

Jeszcze raz powtarzam: ja nie mam nic do obrony! Osobistej i np ochrony swojej rodziny.

Anarchizm był zawsze związany z chuligaństwem i wandalizmem bo ludzie byli bardziej zdesperowani niz teraz. Wtedy walka toczyła sie na śmierć i życie bo w każdej chwili mogłeś stracic prace i zdechnąć z głodu albo zostac zamkniętym w więzieniu bez rozprawy. Bojówki muszą istnieć żeby ochraniac demonstracje, koncerty itp. Nie słyszałes o akcjach antify bo nie znasz ludzi z antify a W TV o tym sie nie mówi raczej.

Gdybym powiedział mojemu trenerowi, że przyszedłem nauczyć sie bić to by sie nie zdziwił, uznałby to za normalna rzecz. Z tym, że ja trenuje boks a nie jakies karate itd. które z walką ma niewiele wspólnego wiem bo karate trenowałem parę lat. Zgodzę sie, że nauka sztuk walki może byc przygodą itd. to zależy czego sie oczekuje od treningów. Jeśli trenuje żeby potrafic się obronić to nie interesuje mnie żadna filozofia tylko hartowanie charakteru, doskonalenie techniki a przy okazji wyładowywanie się.

ale to bylo w 19 wieku kiedy na manifestacje zabieralo sie gnata lub dynamit! zreszta nie tylko anarchizm takie byly czasy moj dziadek ktory byl w ppsie przed wojna opowiadal o walkach z polcja, wybijaniu zebow i lamaniu rak i nog.

Problem w tym, że stosunek władz do neonazistów jest raczej pozytywny. To znaczy oczywiście są rzeczy, których rządzący chcieliby uniknąć, ale neonazistowska polityka względem imigrantów sprawia, że jadą z rządem na tym samym wózku. A co za tym idzie organiy ścigania i sądy są o wiele łagodniejsze dla tych nędznych szubrawców. Idą za tym konkretne przykałdy:

Sprawa podłożenia bomby na imigranckim targowisku:
https://cia.media.pl/rosyjscy_neonazisci_podlozyli_bombe
https://cia.media.pl/moskwa_nie_wierzy_lzom
Goście dostali niewielkie wyroki, oczywiście nie uznano ich za terrorystów. Nie mam dokładnych danych, ale mogę się założyć, że w ciągu kilku najbliższych lat wyjdą na wolność.

Wspólna akcja policji i neonazistów przeciwko paradzie równości:
https://cia.media.pl/neonazi_ci_i_policja_bija_demonstrantow_ponad_120_os...

Sprawa umażania śledźtw ws. zabójstw na tle rasowym:
https://cia.media.pl/rosja_zatrzymano_neonaziste_ktory_zamordowal_37_osob
Koleś wziął na siebie 37 zabójstw, w sprawie których toczyło się postępowanie. Gliniarze "odnaleźli winnego" i umorzyli 37 postępowań, podczas gdy realna grupa, która tylko podstawiła fanatyka dalej działa na ulicach rosyjskich miast.

A jeżeli chodzi o antyfaszystów, to gdzy są zatrzymani, to dostają często ciężkie wyroki za ekstremizm i uczestnictwo w zoranizowanej grupie przestępczej (antifa). Nie widzę więc specjalnie pola do współpracy z policją nawet ze względow pragmatycznych.