Trwa strajk generalny w Hiszpanii

Świat | Protesty | Represje | Strajk

Demonstracja solidarnościowa ze strajkiem w Hiszpanii odbędzie się dziś w Warszawie o godz. 18:00. Nowy Świat 69 (pod Kopernikiem).

Aktualizacja 21:00: Cały dzień trwają akcje i pikiety. Blokowano drogi. W Leganes (Madryt) policja zaatakowała strajkujących. Wsród zatrzymanych był prawnik CNT, który obserwował akcję policyjną. Jutro ma być akcja solidarnościowa ze zatrzymanymi.

W Warszawie odbył się protest solidarnościowy. Podobne akcje miały miejsce w Wielkiej Brytanii i w Niemczech.

Od wczoraj trwa strajk generalny w Hiszpanii. W strajku biorą udział anarchosyndykaliści, organizujący akcje oddzielnie od systemowych związków zawodowych.

Nasi koledzy z CNT relacjonowali wieczorem w dniu 28.03, że już demonstrują w różnych miastach i demonstracje trwały bez przerwy przez całą noc. (Fotografia powyżej została zrobiona o godz. 01:00, kolejna o godz. 04:00 nad ranem w jednej z dzielnic Madrytu.) Koledzy tłumaczyli, że będą protestować w różnych miastach przed miejscami pracy gdzie trwają spory pracownicze. Więc już zaczęli odwiedzać wszystkie te miejsca po kolei.

O godz. 12:30 w Madrycie policja zaczęła atakować protestujacych. Ok. godz. 7:00 w Madrycie, grupa aktywistów z CNT dotarła do stacji telewizji Riva, gdzie działa ten związek i trwa konflikt z pracodawcą. Interweniowała Guardia Civil. Już w wielu miastach aktywiści, którzy postanowili zrobić coś więcej, niż tylko maszerować od punktu A do punktu B, są kontrolowani przez policję. Dostaliśmy SMS od jednej koleżanki w Madrycie, że znajduje się zamknięta w kordonie, a policja nie wypuszcza ludzi.

O godz. 7:00 już inna grupa w Madrycie poszła do firmy Indra, która jest firmą zlecającą pracę m.in. Bibliotece Narodowej, gdzie trwa konflikt. Niedługo potem grupa udała się do Biblioteki Narodowej. O godz. 8:00, policja przybyła do biblioteki.

O godz. 10:30 protestujący doszli do Uniwersytetu w Madrycie, gdzie także trwa konflikt pracowniczy. Natomiast o 10:45, inny związek CNT poszedł pod siedzibę Roche, aby okazać solidarność z aktywistą ZSP zwolnionym przez Roche Polska.

W Walencji, aktywiści postanowili zablokować supermarket Mercadona, gdzie od lat trwa konflikt. Kilka lat temu zorganizowano duży strajk w tej sieci supermarketów i nadal trwają represje antyzwiązkowe.

W Leon, związkowcy CNT, którzy walczą o poprawę warunków pracy w gastronomii, postanowili zablokować wiele restauracji, gdzie pracownikom grożono zwolnieniem jeśli przyłączą się do strajku. Przed strajkiem, CNT zbierała listę zakładów pracy, które groziły pracownikom zwolnieniem, jeśli będą strajkować. W Kordobie odbyła się demonstracją na rynku i zakładem transportu gdzie protestują kierowcy autobusów.

O godz. 6:00 w Saragossie, koledzy poszli pod FCC, firmę która organizuje przewozy śmieci, gdzie także był konflikt pracowniczy.

W Valladolid protestujący pikietują m.in. pod zakładem Michelin.

O godz. 7:30 w Barcelonie, koledzy z CNT zablokowali drwi do RACC, innej firmy, gdzie obecnie trwa konflikt. Nie wpuszczono nikogo do pracy.

W Vigo o godz. 22:00 była blokada zmiany w fabryce Citroena. Policja zrobiła kordon wokół strefy przemysłowej i pomogła pracownikom iść do pracy na zmianę o godz. 6:00

Na Teneryfie są zatrzymani. Także w Madrycie. Ok. 10:00 grupa pikietujących przed sklepem Carrefour w dzielnicy Lavapies została zaatakowana przez policję.

co jest? wstawiłem tu

co jest? wstawiłem tu wcześniej listę wspólnych demonstracji CNT i CGT bo te wszystkie demonstracje są wspólne w ramach jednej mobilizacji i "bloków wolnościowych"

fajny wspólny plakat CGT i

fajny wspólny plakat CGT i CNT na demo w Barcelonie
http://barcelona.cnt.es/pivot/entry.php?id=864
spór pomiędzy CGT i CNT toczy się już chyba tylko w Warszawie

Spory trwają nadal,

Spory trwają nadal, natomiast dochodzi lokalnie do wspólnych działań, tak jak lokalnie dochodzi do wspólnych działań między ZSP i OZZIP. Tak odpowiedział na pytanie delegata Solidarity Federation o współpracę z CGT sekretarz ds. międzynarodowych CNT na plenum w Warszawie w zeszłym roku.

Akurat to są "lokalne"

Akurat to są "lokalne" wspólne działania w całej Hiszpanii :)

Nie w całej, nie

Nie w całej, nie ściemniaj.

Zresztą co za problem.

Zresztą co za problem. Może CGT pójdzie po rozum do głowy i wróci do CNT i przestanie wspierać dziwaczne organizacje w ramach konkurencyjnej międzynarodówki, jak włoska grupa która uparcie podpisuje się jako USI-AIT choć od bardzo dawna nie jest w IWA-AIT, co wielokrotnie IWA potwierdzała i domagała się zaprzestania tego rodzaju działań. Włosi opowiadali jakie jazdy ci ludzie robią (np. prawdziwa USI-AIT ogłasza strajk w zakładzie, gdy farbowana USI-AIT podszywając się pod prawdziwą wysyła do kierownictwa fabryki oświadczenie, że nie ogłaszała żadnego strajku).

Jeśli CGT mądrzeje, to tylko się cieszyć. Może jeszcze SAC zastanowi się nad sobą :-)

powinno być tam wyżej -

powinno być tam wyżej - ...toczy się w Warszawie i Wrocławiu :)

W całej Hiszpanii na poziomie ogólnokrajowym

Wspólne oswiadczenie Confederación General del Trabajo (CGT), Confederación Nacional del Trabajo (CNT) and Solidaridad Obrera (SO)
jako organizatorów strajku generalnego i zapowiadanych kolejnych wpólnych działań

http://libcom.org/library/cgt-cnt-so-call-participation-29-march-general...

Proszę o źródło tego

Proszę o źródło tego oświadczenia na stronie cnt. Anarkismo gdzie się to pojawiło nie jest dla mnie wiarygodne, bo plaformiści nie są szczególnie znani z miłości do IWA, czy CNT.

Tak czy owak - tak jak

Tak czy owak - tak jak napisałem, być może CGT idzie po rozum do głowy i wraca na pozycje anarchosyndykalistyczne :-) Powitamy chętnie nowych towarzyszy w IWA :-)

Jak nie wystarczy libcom i

Jak nie wystarczy libcom i anarkismo to trzeba było poszukać po hiszpanskim tekście bo na anarkismo jest oryginał. Mam nadzieję (a jednocześnie obawy że to i tak za mało...) że strona CNT wystarczy

http://www.cnt.es/noticias/cnt-cgt-y-so-llaman-la-huega-general-el-29-de...

"Być bardziej katolickim niż papież" przysłowie w sam raz tu pasuje ;)

Ale ja nie bardzo rozumiem

Ale ja nie bardzo rozumiem co ty mi imputujesz. Przekazywałem tylko to co powiedział sekretarz międzynarodowy CNT kilka miesięcy temu. To po pierwsze. Po drugie o współpracy pomiędzy CNT i CGT sami informowaliśmy na naszych stronach, np. tutaj:
http://zsp.net.pl/drugi-tydzien-strajku-w-eulen-abb

A ty tutaj w tonie sensacyjnym podajesz jakieś informacje i w dodatku atakujesz ludzi personalnie realizując jakąś swoją fobię na ich punkcie.

Do tej pory nie było współpracy na poziomie krajowym i to jest ciekawa informacja, ale to nie zmienia tego co napisałem: chętnie powitamy marnotrawnych synów w IWA :-) Dla mnie to nieszczególny problem. W czasach kryzysu wszyscy się radykalizują.

Bardzo dobrze że

Bardzo dobrze że informowaliście, tak samo teraz albo tym bardziej teraz wypada poinformować że to jest wspólny strajk generalny. Ja nie mam żadnej fobi ani na Twoim punkcie ani na punkcie ZSP czy CNT ale pytałeś o źródła to dostałeś żródła

po tytule znalazłem nawet w

po tytule znalazłem nawet w jakimś mainstreamie informacje o tym że działają wspolnie a tu do anarchistów nie dotarło... :)

http://www.eleconomista.es/economia/noticias/3830956/03/12/Economia-29M-...

Wiesz, to ciekawe, ale mnie

Wiesz, to ciekawe, ale mnie bardziej interesuje co się w kraju dzieje w tej chwili. Nie mam głowy do czego innego. Czy to w ogóle aż tak istotne? Dopóki CNT robi akcje solidarnościwe ws. ZSP i trzyma się zasad IWA to co mnie to obchodzi tak naprawdę? Nie jest to coś co mi spędza sen z powiek. Naprawdę.

ostatni komentarz, przecież

ostatni komentarz, przecież bierzecie udział w tej mobilizacji, bo "dzień gniewu" do niej nalezy - jest o tym w tym oświadczeniu to ma być cały szereg działań, które jak oni liczą będa od 29 marca (a nie tylko 29 marca) w całej Europie, strajk generalny to tylko początek

sorki ale nie przestanę namawiac jednych i drugich do zgody, nic z tego :))

Nawet jeśli takie

Nawet jeśli takie "konflikty" mają faktycznie miejsce to zazwyczaj ograniczają się do "warstwy liderów" a ludzie mają to zwyczajnie w dupie, bo organizują się raczej w odpowiedzi na jakiś czynnik zewnętrzny a nie aby osiągnąć jakieś cele "ideologiczne". Liderzy wykorzystują tylko sytuacje i rozgrywają ludzi (np. odwołują cudzy strajk, przylepiają innym organizacjom metki etc.) aby realizować swoje ambicje... A ekstremalne sytuacje wywołują równie ekstremalne reakcje, dopiero po ewentualnym zwycięstwie ludzie uświadamiają sobie, że złodziej, cinkciarz, burżuj i robotnik walczyli ramię w ramię... ;-)

http://img205.imageshack.us/i/20120319180908.jpg/

... i potem najczęściej walczą między sobą...

Podłoże tego podziału

Podłoże tego podziału kiedyś było realne tzn część CNT która wtedy liczyła 100 tysiecy osób uznała że chce inaczej działać i w rezultacie wystąpiło z niej 80 tysięcy zakładając CGT.
A teraz pokonują te podziały, bo to pierwsza wspólna mobilizacja na taką skalę

To akurat jest nieprawda. W

To akurat jest nieprawda. W chwili wyjścia późniejszego CGT, była to mniejszościowa grupa. Dlatego CNT zachowała prawa do nazwy o co się procesowały obie grupy latami.

z tego co wiem nie nazywało

z tego co wiem nie nazywało sie to CGT, a jak zostało założone CGT to po paru dalszych bezsensownych podziałach taka większość członków CNT wstąpiła do CGT, a wszystko rozbiło się o głupotę w postaci udziału w radach pracowników jakby to miało jakieś znaczenie...

Chciało się nazywać CNT i

Chciało się nazywać CNT i o to toczyły się procesy. Jednak skoro była to grupa mniejszościowa, to nazwa została przy dzisiejszym CNT, wtedy nazwali się CGT. W międzyczasie obu związkom spadła liczba członków, dopiero w latach 90 powoli się to zaczęło odbudowywać.

No to była pierdoła. Niepotrzebnie CGT się przy tym upierała, bo w zasadzie niewiele na tym ugrali. Ponad 90 proc. miejsc w radach zajmują UGT i CCOO. To było zupełnie bezsensowne naruszać zasady anarchosyndykalizmu i jedność związku, żeby wchodzić w rady i w dodatku z tak marnym efektem.

z Twojego punktu widzenia

z Twojego punktu widzenia moze tak wygląda, a punktu widzenia kogoś z zewnątrz inaczej. Jak czytam o historii tego konfliktu to widzę to były dwie mniejszości równie zacietrzewione czyli jedna o której piszesz i druga mniejszość ta która w końcu została w CNT. Przyczyną wyjścia z CNT były te poglądy ale przyczyną dalszego przechodzenia do CGT była już wrogość i zacietrzewienie tej mniejszości z CNT. Zamiast ich potraktowac jako ludzi którzy mają inne zdanie, to jak czytam walczyła z nimi jako "zdrajcami" którzy dążą do tego żeby "zniszczyć anarchosyndykalizm" i tamci odpowiadali tym samym. Dla mnie jest nieważne czy jest 1 organizacja czy 2 i czy któras z nich bierze udział w radach, ważne żeby nie było wrogości, bo to przeszkadza w działaniu.

Ważne jest jak organizacje

Ważne jest jak organizacje działają, Krytyka CNT rad była i jest merytoryczna, a nie "zacietrzewiona". Tak samo jak merytoryczna jest krytyka wspierania finansowego takich ugrupowań jak włoska pseudo-USI-AIT. Zobaczymy jak to się będzie rozwijało dalej. Liczę że kryzys wybije różnie głupstwa z głów nie tylko CGT ale może i nawet większych związków. TO nie będzie łatwe i nie przyjdzie szybko, ale jak na razie nikt nie ma alternatywy.

Myślisz, że jeśli jakaś

Myślisz, że jeśli jakaś organizacja rozpada się na iluśtamtysięczne grupy to każy z tych tysięcy podejmuje autonomiczną logiczną decyzję do której grupy dołączy czy raczej ulega wpływom "liderów", presji otoczenia albo zwyczajnie płynie z tłumem?

a jak nie ma liderów to

a jak nie ma liderów to sobie ich norbo wymyśli bo taką ma ideologię że lider musi być ;)

Nie wiem co jest

Nie wiem co jest merytorycznego w nazywaniu "zdrajcami" i tym podobnych rzeczach. Większość związkowców z CNT też musiała tak myśleć skoro wystąpiła z CNT i wstąpiła do CGT i skończyło się tak że to CNT jest mniejszościową grupą. Też liczę że kryzys wybije różne głupstwa z głów CGT. Licze też na to że kryzys wybije różne głupstwa z głów CNT :)))

To tak tylko w kwestii

To tak tylko w kwestii uzupełnienia i nadania temu konfliktowi nieco szerszego kontekstu ;-)

To nie jest tak Xavier i inny dyskutanci, zbyt nieco spłycacie ten konflikt i nadajecie mu wyłącznie charakter lokalny.
Spór o rady, sporem o rady, ale konflikt ten w dużej mierze stanowił wyraz konfliktu pomiędzy rewizjonizmem anarchosyndykalistycznym (Rocker, Rubner, itd.) a ortodoksyjnymi anarchosyndykalistami (w tym zwłaszcza IWA) toczonym o kształt doktryny i ruchu, który rozpoczął się w końcu lat 40-tych i który posiadał fundamentalne znaczenie dla przetrwania ruchu w zmodyfikowanym systemie społeczno-ekonomicznym powstałym po II Wojnie Światowej (a pamiętajmy, iż ruch znajdował się w tragicznej kondycji, wobec czego próbowano znaleźć wyjście z tego impasu). W Hiszpanii co prawda konflikt ten uwidocznił się i nabrał na znaczeniu bardzo późno (w dużej mierze ze względu na losy polityczne tego kraju), ale mimo wszystko zachował aktualność.

"Wszelkie państwo to sojusz bogatych przeciwko biednym, sojusz posiadających władzę przeciwko tym, którymi rządzą"
http://drabina.wordpress.com

Nie jestem pewien czy

Nie jestem pewien czy konflikt nie istniał wcześniej. Przecie grupa Angela Pestanii ("upadły anioł", jak go nazywali potem w CNT) w latach 30. poszła jeszcze dalej i założyła Partię Syndykalistyczną, która startowałą w wyborach i zajęła 2 miejsca w Kortezach i na tym się ich sukcesy skończyły. Także wejście do rządu niektórych liderów CNT itd. Część osób z CNT uważało po reaktywacji oficjalnej że należy wyciągnąć wnioski z klęsk i tego rodzaju eksperymentów i wrócić do oddolnego działania a nie bawienia się w "wielką politykę", wybory na różnych poziomiach itd. Nie rozumiem co jest ortodoksyjnego w wyciąganiu wniosków z błędów?

Teraz okazało się, że sukcesy taktyki CGT w postaci wejścia w wybory do rad też nie są oszałamiające i mniej więcej pozycjonują się na poziomie dokonań Pestanii.

Oczywiście, konflikty i

Oczywiście, konflikty i podziały frakcyjne w CNT były czymś powszechnym od momentu powstania Konfederacji i oczywiście w pewien sposób możemy traktować współczesny konflikt jako swoiste przedłużenie konfliktu pomiędzy skrzydłem tworzonym przez Seguiego i Pestaną a anarchosyndykalistami, a potem konfliktu pomiędzy tzw. pestanistas/treinisista a anarchosyndykalistami. Był to jednak konflikt nie pomiędzy anarchosyndykalistami(Pestana przestał się określać mianem anarchisty na początku lat 20-tych) o kształt doktryny, lecz raczej konflikt pomiędzy anarchosyndykalistami a syndykalistami mniej lub rewolucyjnymi, gotowymi do współpracy z socjalistami (Segui), czy nawet działalności politycznej (Pestana). Zakończyło się to jednak wykluczeniem pestanistas ze związku co - jak zauważyłeś - dało początek Partii Syndykalistycznej oraz SS.OO (Sindicatos de Oposicion)i triumfem anarchosyndykalistów w konfederacji(dopiero podczas Kongresu w Saragossie zgodzono się, aby syndykaty SS.OO wróciły do CNT, wówczas też wielu umiarkowanych działaczy wróciło do organizacji, jak np. J. Peiro, sam Pestana tuż przed śmiercią także wrócił).

Jeżeli już się doszukiwać w konflikcie pomiędzy CGT a CNT jakiś nawiązań do przeszłości samej organizacji, to raczej należałoby skierować uwagę na podział w organizacji i wśród liderów do jakiego doszło na początku lat 40-tych. Wówczas to wykształciły się dwa bloki, pierwszy aprobował współpracę z wszystkimi siłami antyfrankistowskimi, drugi blok kategorycznie się temu sprzeciwiał, twierdząc, iż flirt z polityką doprowadził do katastrofy, degeneracji CNT i klęski rewolucji (co było jak najbardziej słusznymi zarzutami, gdyż CNT począwszy od września 1936 roku stawało się coraz bardziej scentralizowaną i reformistyczną organizacją, która celowo spowalniała rewolucję, czego potwierdzeniem było wzięcie udziału w wyborach samorządowych w styczniu 1937 w Aragonii, które CNT wygrało i co oczywiście stanowiło efekt zaaprobowania przez konfederację demontażu rad, komitetów rewolucyjnych, etc. i zastępowania ich organami państwa)

A to jest ortodoksyjne, iż trzyma się, czy też zachowuje wierność oryginalnej doktrynie (czyli jeżeli odebrałeś użycie przez mnie sformułowanie "ortodoksyjne" jako coś pejoratywnego, to naprawdę nie miałem tego na myśli, po prostu użyłem tego określenia w dosłownym jego znaczeniu, bez wartościowania).

Ależ oczywiście, iż sukcesy CGT są mizerne i także uważam, że nie tędy droga. Jestem w tym wypadku ortodoksem, lecz jedynie pragnąłem ukazać nieco szerszy kontekst tego konfliktu.

"Wszelkie państwo to sojusz bogatych przeciwko biednym, sojusz posiadających władzę przeciwko tym, którymi rządzą"
http://drabina.wordpress.com

O ile się orientuję,

O ile się orientuję, strajk generalny został ogłoszony przez CNT. Niech mnie ktoś poprawi, ale w hiszpańskim prawie jest coś takiego że strajk generalny musi zgłosić ogólnokrajowa organizacja i spełnić jakieś warunki. Sensacja w Hiszpanii podobno powstała, że w sumie małemu związkowi udało się to osiągnąć. CGT i inni przyłączyli się do tego dopiero potem. Takie mam informacje.

To już było w komentarzach

To już było w komentarzach pod tekstem o zwołaniu strajku ale mój komentarz z wyszczególnieniem doniesień prasowych i oficjalnych informacji związków został zwyczajnie usunięty, po kilku godzinach zmieniony też sam tekst, zawierający przytaczane przez ciebie rewelacje został przycięty. Nie chce mi się szukać ale pamiętam, że El Pais pisało o ogłoszeniu strajku na 29 marca wcześniej - i ogłaszającymi były związki UGT i CCOO. Ja naprawdę nie mam nic do CIA ale czasami mam wrażenie, że zaglądając tutaj czytam książkę Orwella.

Co najmniej od dwóch lat nie ma w Hiszpanii tygodnia aby ktoś nie "ogłaszał" jakiegoś strajku czy rewolucji. Nawet kiedyś hiszpańska tv zrobiła materiał o fenomenie "internetowych strajków". Tak, to prawda, że CNT nawoływała do strajku generalnego ale dokładnie to samo czyniło wiele innych związków i organizacji. Nie wiem czy presja ze strony tych organizacji przyczyniła się do decyzji tandemu UGT-CCOO ale to całkiem możliwe, zbyt wielu ludzi jest rozczarowych działaniami "elit" - ale bez udziału tych dwóch graczy strajk generalny mógłby być tylko z nazwy...

Tutaj ktoś poniżej pisze o sukcesie i podaje procenty - moim zdaniem sukces mierzyć należałoby właśnie poza tymi sektorami. Normalne, że "proletariat" ma jakąś tam siłę i że broni sam siebie ale przecież ponad 70% PKB to usługi (w Polsce tak samo) - zdecydowana większość z tych 70% to prekariat lub miksy klasowe i obłed w oczach, bo stare słowa już nie określają rzeczywistości.

to źle że CIA nie pisze o

to źle że CIA nie pisze o strajku w ogóle, nie ma ocen itd, ale w tej konkretnej sprawie nie kłam bo dostałeś tam odpowiedź :)

28 lutego CGT zwołało nadzwyczajny zjazd na 9-10 marca i 10 marca podjęło decyzję o strajku generalnym na 29 marca
CNT 9 marca podjeło decyzje o strajku generalnym
SO 9 marca podjelo decyzję o strajku generalnym
Zmuszone okolicznościami 9 marca CCOO i UGT podjęły decyzję o strajku generalnym
https://cia.media.pl/hiszpania_cnt_wzywa_od_ogolnokrajowego_strajku_gener...

poniżej masz liczbę dotyczącą wszystkich pracowników 77%
to wielka mobilizacja nawet w małych miastach to były wielotysięczne demonstracje, przyłączył się ruch "oburzonych"
Czy bez udziału UGT i CCOO byłby to strajk generalny tylko z nazwy to jest pytanie. Na pewno nie byłby tak duży i nie zastrajkowało by 77%, ale na pewno kilka razy więcej niż mają łącznie CGT, CNT i pozostałe niezależne związki.

wielka mobilizacja nawet w

wielka mobilizacja nawet w małych miastach to były wielotysięczne demonstracje

To akurat gruba przesada - 26-tysięczne miasteczko i jeden jedyny sklepik zamknięty z powodu strajku, no i poczta; być może służba zdrowia, nie wiem bo nie sprawdzałem, manifestacji żadnej nie było... sprawdziłem to osobiście - miasteczko względnie reprezentatywne, mała mieścinka rozdmuchana przez bańkę spekulacyjną praktycznie bez przemysłu, takich jest tysiące w Hiszpanii...

nie kłam bo dostałeś tam odpowiedź

Ja nie twierdzę, że nie dostałem odpowiedzi - ja twierdzę, że zniknął mój pierwszy komentarz w tej sprawie.

Nie wiem co się stało z

Nie wiem co się stało z komentarzem. Ja go nie dotykałem. Natomiast chyba ta dyskusja wyczerpała różne niejasności.

podaj nazwę zaraz

podaj nazwę zaraz sprawdzimy czy mówisz prawde bo myśle że kłamiesz tak jak w przypadku tego, że CCOO i UGT ogłosiły wcześniej strajk :) Demonstracji czy wieców było kilkaset. Czy Huesca jest reprezentatywna? 50 tys mieszkańcow - demonstracja 5000 osób, mógłbym tu wstawić dziesiątki takich linków ale mi się nie chce,

http://arainfo.org/2012/03/miles-de-personas-acuden-a-la-historica-movil...

kolejne dane dotyczące sektorów w Galicji

http://www.lavozdegalicia.es/noticia/espana/2012/03/29/seguimiento-huelg...

praktycznie wszędzie udział na poziomie 80% z wyjątkiem przemysłu i budownictwa gdzie powyzej 90% i handlu gdzie koło 60%

Kolego, drugi raz zarzucasz

Kolego, drugi raz zarzucasz mi kłamstwo kryjąc się za anonimowym wpisem w internecie.

nie zarzucam stwierdzam

nie zarzucam stwierdzam fakt,
a tu następne informacje z mniejszych miast

Villanova i Geltru 60 tys mieszkańców - demonstracje 10 000 osób

http://www.vilanovadigital.com/espais/actualitat/article.asp?IdArticulo=...

Alcoy 60 tys mieszkanców - demonstracje 6000
http://www.que.es/alicante/201203291606-manifestacion-recorre-centro-alc...

Castellón 180 tys mieszkanców - 50 000 demonstrantów

http://www.elmundo.es/elmundo/2012/03/29/castellon/1333041577.html

spokój panuje w Hiszpanii ;)

60 tysiecy to twoim zdaniem

60 tysiecy to twoim zdaniem jest "małe miasteczko"???

Ja nie twierdzę, że w Hiszpanii nie było strajku - ja stwierdziłem, że raczej był on niezauważalny na prowincji. Zwłaszcza prowincji zapomnianej przez bogów współczesnej ekonomii czyli tam gdzie nie ma praktycznie żadnego przemysłu. Hiszpania to nie tylko Madryt i Barcelona - to wielki kraj złożony głównie z małych miasteczek (ok. 60% mieszkańców żyje poza głównymi aglomeracjami).

Uważasz, że coś udowadniasz przytaczając prasowe doniesienia o strajku czy manifestacjach w niektórych mniejszych miejscowościach? To śmieszne... może znajdziesz jakieś rewelacje o masowym strajku w San Silvestre de Guzmán (Andaluzja) albo Casa de Moya (Walencja)? ;-) Chcesz udowodnić, że wszyscy strajkowali we wszystkich miejscowościach? To masz jeszcze sporo miejscowości na liście....

Tyle z mojej strony, uważam tę bzudrną dysputę za zakończoną.

:) jaka dysputa? Dysputa z

:) jaka dysputa? Dysputa z kim? Z kimś kto na przemian kłamie licząc na to ze nikomu nie będzie się chciało sprawdzać co on tam wcześniej pisał (jak w przypadku daty ogłoszenia strajku), marudzi bez końca i wprowadza w błąd stukając 100 komentarzy i nie potrafiąc podac nawet jednego linka na potwierdzenie tego co mówi?

Hiszpania to kraj mniej więcej wielkości Polski, w Madrycie mieszka 3 mln ludzi, w Barcelonie 1,6 mln a w aglomeracji barcelońskiej 3,5 mln.
Struktura demograficzna Hiszpanii wielki znawco tego kraju wygląda tak

http://en.wikipedia.org/wiki/File:EspDens2.jpg

Według ciebie reprezentatywnych "malutkich miasteczek" o liczbie ludności 24 000 są tysiące, za to takich "wielkich aglomeracji" które mają 60 000 nie ma w ogóle. Reprezentatywne są pewnie te obszary gdzie nikt nie mieszka, Nic dziwnego ze tam nikt nie wychodzi na ulice :-D

Demonstracje gdzie w 60 tysięcznym mieście jest na ulicy 10 tysiecy ludzi albo w 150 - 50 tysięcy i tak w całym kraju a 80% pracowników strajkuje to według ciebie nie sa masowe protesty.

ostatnio jak była informacja o strajku generalnym w Portugalii to pisałeś że cała Portugalia jest czerwona (od flag), a tam było 30 demonstracji w całym kraju, tutaj było kilkaset, bo same UGT i CCOO zorganizowały 110, radykalne bloki CGT-CNT drugie tyle a poza tym było jeszcze wiecej małych protestów
Cisza i spokój, ptaszki śpiewają nic się nie dzieje :) Cóż udało ci się znaleźć wioskę 700 mieszkańców w Andaluzji gdzie nie było parotysięcznej demonstracji, brawo :) Ale w całej Andaluzji na ulicach było 400 tysięcy ludzi
tu są informacje demonstracji CNT
http://andalucia.cnt.es/

A tu CGT
http://www.cgtandalucia.org/

Jak dziecko :-DTutaj masz

Jak dziecko :-D

Tutaj masz troszke o demografii - es.wikipedia.org/wiki/España - m. in. liste aglomeracji powyzej 500 tys. mieszkancow i ogolna liczbe mieszkancow kraju, zsumuj liczbe mieszkancow wielkich aglomeracji, podziel te sume przez ogolna liczbe mieszkancow i pomnoz przez sto - to jest procent ludnosci mieszkajacy w algomeracjach, cos kolo 40, prawda?


El número de municipios españoles se ha reducido en 1.159 a lo largo del siglo XX, pasando de los 9.267 existentes en el año 1900 a 8.108 en 2001 (...)

http://www.cadenaser.com/sociedad/articulo/espana-perdio-1159-pueblos-la...

Teraz wez z podanej wczesniej stronki wiki ogolna liczbe mieszkancow i podziel przez liczbe miejscowosci - ok 5 tys na miescinke... powtorz to dla liczby ludnosci pomniejszonych o populacje aglomaracji... ergo Hiszpania to kraj miasteczek...

Nie wiem skad masz info o 400 tys. manifestantow na ulicach, podales adres do strony "glownej" a ja czytac nie zamierzam wszystkiego co tam pisza bo zwyczajnie nie chce mi sie - ale sadze, ze gdyby to byla prawda to info takie byloby pieknie wyeksponowane...

Za to tutaj masz link, ktory chyba juz tutaj byl - http://politica.elpais.com/politica/2012/03/29/actualidad/1332972839_945...


275.000 personas han marchado por las calles de Barcelona y 170.000 por Madrid (...) 800.000 los manifestantes de toda España (...)

czyli poza tymi dwiema aglomeracjami manifestowalo ok 355 tys. osob, podzielmy to na 8 tys. (zakladajac debilnie, ze okolo stu to otoczka tych aglomeracji) i mamy 44 demostrujacych na miasteczko - oczywiscie to bzdura, przeciez byly miasta, w ktorych manifestowalo po 60 tys. - ergo w wiekszosci miasteczek nie bylo zadnej manifestacji...

I nic w tym dziwnego, nawet w czasie stanu wojennego zdecydowana wiekszosc polskich miescin nie widziala manifestacji.... a ja nie widzialem jeszcze takiego osobnika, ktory nie potrafilby zrozumiec uwagii o roznicach pomiedzy aglomeracjami a prowincja i czepial sie tak rozpaczliwie jednostkowych przypadkow choc rozumiem doskonale, ze wiekszosc ludzi ma problem ze spojrzeniem globalnym i dlatego kisnie na szczegolach gapiac sie na mrowke a nie widzac mrowiska - wiem tez, ze osobliwosci takie czesto maja silne parcie na "pozycje" i znajduja sobie zazwyczaj nisze przy uzyciu lokci, dlatego wlasnie tak latwo rozbic kazdy oddolny ruch...

czekam na atak anonimowych ;-)

pa

Casi 400.000 andaluces

Casi 400.000 andaluces avalan el no a la Reforma Laboral http://www.ugt-andalucia.com/ Liczbę demonstrantów można sobie bez problemu znaleźć w internecie, więc nie udawaj idioty. A co do reszty jest to bełkot - skoro wielka aglomeracja to miasto powyżej 500 tys mieszkańców a cała reszta to są "małe miasteczka" w wyniku czego jest tylko 40 wielkich aglomeracji i poza nimi tylko masa małych miasteczek to co się czepiasz "małego miasteczka" 60 tys mieszkańców :-D 80% pracowników strajkowało i to są jednostkowe przypadki a 20% nie zastrajkowało i to jest jak rozumiem norma? :) Jest takie powiedzenie Anglik tym się rózni od Polaka, że Anglik nie żegna się i wychodzi a Polak żegna się i nie wychodzi. Pożegnałeś się już 2 razy :)

Informacje prasowe...z 9.

Informacje prasowe...

z 9. marca...

http://www.cadenaser.com/economia/articulo/ccoo-ugt-convocan-huelga-gene...

http://www.antena3.com/noticias/economia/ccoo-ugt-deciden-hoy-convocan-h...

z 8. marca...

http://www.elcorreo.com/vizcaya/20120309/economia/ccoo-convocan-primera-...

z 7. marca...

http://www.larazon.es/noticia/5366-ccoo-y-ugt-anuncian-que-el-viernes-se...

bzdura jest twierdzenie jakoby decyzja UGT/CCOO byla zaskoczeniem albo jakas tajemnica... reszta to piarowskie sztuczki zwiazkowcow - zaden polityk nie robi czegos tam ot tak sobie, najpierw podgrzewa sie publiczke.. jak "lewicowy" Palikot ;-)

fotki

http://libcom.org/forums/news/fresh-general-strike-greece-unions-moot-ge...

i cytat z Guardiana z linka - strajk generalny w Hiszpanii jako początek europejskiej rewolty przeciwko cięciom???

Greek unions are watching events in Spain closely today, says Helena Smith, our correspondent in Athens.

Greek unionists from both the public and private sector have told her they see today's general strike as the beginning of a Pan-European revolt against the self-defeating policies of austerity

http://www.guardian.co.uk/business/2012/mar/29/eurozone-crisis-spanish-g...

największe demonstracje -

największe demonstracje - 170 000 w Madrycie i 275 000 w Barcelonie

strajk objął 77% pracowników, 97% w przemyśle i budownictwie

http://politica.elpais.com/politica/2012/03/29/actualidad/1332972839_945...

zdjęciaCGT&CNT w

Drabina i Xavier napisali

Drabina i Xavier napisali dużo o mizernych sukcesach CGT i że nie tędy droga.... Nie watpie że wiecie wszystko o Angelu Pestanie i zawiłych kolejach historii CNT, ale w czasie tego strajku generalnego CGT i CNT razem z mniejszymi zwiazkami wyprowadziły na ulice co najmniej kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Porownajcie to z frekwencją na dniu gniewu w Warszawie przy wczorajszej demonstracji związków i jutrzejszej gdzie będzie jeszcze wiecej ludzi Jeśli to wam nie da do myślenia, to chyba nic się nie da zrobić.

Jak można porównać

Jak można porównać demonstracje niewielkich organizacji o skromnych środkach finansowych do dużych central związkowych? Poza tym jak na Solidarność - największą centralę w kraju, wyprowadzenie 30 tys. ludzi na ogólnopolskiej manifestacji, to jest raczej porażka, niż zwycięstwo. Nie ma się co oszukiwać, w tym kraju ruch pracowniczy praktycznie nie istnieje i to dzięki taktyce Solidarności i OPZZ i należy go budować od nowa.

Tak z ciekawości wszedłem

Tak z ciekawości wszedłem na stronę CNT i na relacje z dema z różnych miejscowości. XaVier nie wiem czy patrzyłeś na te zdjęcia, ale autentycznie w przypadku każdej lokacji była fota z transem wspólnym dla CNT, CGT + mniejszymi organziacjami o anarchistycznym profilu typu SAS czy Solidaridad Obrera.

Parę przykładów (wystarczy przejrzeć foty, ale w tekście zazwyczaj też jest o tym mowa że to wspólne akcje):

Tu Madryt:
http://www.cnt.es/noticias/madrid-29m-miles-de-personas-en-la-manifestac...

Santander:

http://www.cnt.es/noticias/santander-en-huelga

Barcelona:

http://www.cnt.es/noticias/cr%C3%B3nica-de-la-jornada-de-huelga-general-...

Sewilla (tu tylko tekst że akcja była wspólna):

http://www.cnt.es/noticias/sevilla-29m-cr%C3%B3nica-de-la-jornada-de-hue...

Jak dla mnie to naprawdę zajebiście że organizacje te robią wspólne akcje. Sytuacja jest z rodzaju tych "wszystkie ręce na pokład", a z drugiej strony jak ktoś już zauważył dziesiątki (jeżeli nie setki) tysięcy ludzi brały udział w demonstracjach robionych przez anarchistów.

Najpierw grecja teraz hiszpania...anarchizm wraca do gry:)

liczby z linków które

liczby z linków które podałeś/as
największe były demonstracje w Madrycie i Barcelonie, w Madrycie na demo CGT-CNT-SO-SAS-M15 było 50 000 osób, w Barcelonie demo CNT-CGT 20 000 ludzi

Más de 50.000 personas en la manifestación unitaria de CNT-Comarcal Sur, CGT, Solidaridad Obrera y SAS y apoyada por las asambleas del 15M, La Casika, Ecologistas en Acción, Asamblea Antirepresiva

http://www.cnt.es/noticias/madrid-29m-miles-de-personas-en-la-manifestac...

unas 20.000 personas secundaron la manifestación convocada por CNT Barcelona, CNT Catalunya y CGT Barcelona en los Jardinets de Gràcia

http://www.cnt.es/noticias/cr%C3%B3nica-de-la-jornada-de-huelga-general-...

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.