Wrocław: Prowokacja wymierzona w protest doktorancki
Dzisiaj protestujący doktoranci odkryli prowokację mająca na celu skompromitowanie ich walki. W instytucie Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Wrocławskiego rozwieszono w piątek (a więc przed weekendem, gdy zasadniczo na uczelni nie ma doktorantów i doktorantek są natomiast niemal wszyscy pracownice i pracownicy etatowi) fałszywe plakaty Doktoranckiego Komitetu Protestacyjnego nawołujące do odwołania władz Instytutu. Fałszywki zawierały nieprawdziwe, a także wręcz absurdalne argumenty nawołujące do odwołania władz i wkładały idealne argumenty w ręce przeciwników akcji protestacyjnej.
Fałszywki zostały natychmiast usunięte, a na oficjalnej stronie samorządu doktorantów pojawiło się stosowne oświadczenie. Nie wiadomo jednak kto stoi za prowokacją, którą wykonano skanując jeden z prawdziwych plakatów protestacyjnych i w dość prosty sposób podmieniając zawartą na nim treść.
Sejmik doktorancki podjął decyzję o przystąpieniu do akcji protestacyjnej dnia 7 grudnia po trwających kilkanaście miesięcy negocjacjach dotyczących warunków materialnych doktorantek i doktorantów. Droga polubowna nie przyniosła rezultatów podjęto więc plakatową akcję informacyjną, a na 27 stycznia zapowiedziana jest demonstracja w trakcie senatu uczelni (tutaj). Doktoranci i doktorantki nie wykluczają także strajku polegającego na odmowie prowadzenia zajęć dydaktycznych na rzecz UWr. Nieoficjalnie wiadomo, że jeden z dziekanów z własnej inicjatywy przystąpił już do negocjacji w sprawie podwyżek (jednak na innych warunkach niż oczekują protestujący). Na trzech wydziałach (Nauk Społecznych, Filologicznym i Nauk Historycznych i Pedagogicznych) gdzie większość osób w ogóle nie otrzymuje pieniędzy bój będzie toczył się także o zwiększenie liczby miejsc stypendialnych.
Więcej poczytać można na nieoficjalnej stronie protestu doktoranckiego.