Lublin: Marsz przedsiębiorczych zakłócony

Kraj | Protesty

W dniu dzisiejszym z okazji Światowego Tygodnia Przedsiębiorczości w Lublinie miał miejsce "marsz przedsiębiorców" organizowany przez Forum Młodych PKPP Lewiatan, w którym uczestniczyły młode osoby ubrane w "eleganckie stroje, służbowe z gadżetami właściwymi dla prawdziwych ludzi biznesu, przodujących na rynku". W reklamie zapowiadającej wydarzenie czytamy także: "Pochód ten będzie happeningiem, uświadamiającym ludziom, że tacy ludzie są w naszym otoczeniu, każdy może się do nich przyłączyć, chociażby na czas marszu".

Przemarsz zakłóciła grupa osób skandujących hasła "Wolność ludzi a nie zysku", "Kapitalizm – Kanibalizm" czy "Najpierw ludzie potem zyski". Towarzyszyły im czarno-czerwone flagi. Uczestnicy marszu zostali skutecznie zagłuszeni, zmuszeni do skrócenia czasu marszu oraz zmiany jego trasy.

fajna akcja

fajna akcja

qrwa "forum młodych burżujów"
Smierć kapitalizmowi!!!

Będa jakieś zdjęcia????

ja widziałem

czerwono-czarne flagi

Nie oceniajmy pochopnie!

Nie oceniajmy pochopnie! znalazłem opis tej całej ich inicjatywy:
"Światowy Tydzień Przedsiębiorczości to pierwsza globalna inicjatywa (organizowana w 75 państwach, również w Polsce), której celem jest zachęcanie młodzieży do aktywności życiowej, stawiania sobie ambitnych celów i podejmowania własnej działalności gospodarczej. Jego celem jest stworzenie środowiska społecznego, które aktywnie wspiera przedsiębiorcze postawy i które pozwala zakwitnąć kreatywnym inicjatywom młodych ludzi. Chodzi o to, by uwierzyli oni w siebie i swoje możliwości, a także czuli, że społeczeństwo ich popiera, a ich pomysły zasługują na uwagę."
http://www.umcs.lublin.pl/news.php?nid=2149
czyli chodzi tutaj, że młodzież miała lepszy start. Równie dobrze możemy np. robić protesty przeciwko "Dniom Otwartym Wyższych Uczelni" czy Targom Pracy. No, niestety ludzie w Polsce mają postawy skrajnie materialistycznie a przeciętny maturzysta marzy tylko o tym, żeby ustawić się w życiu. To denerwuje, no ale trzeba zrozumieć ludzi, nie walczmy ze zwykłymi Kowalskimi bo to nie ma sensu.

o qrde ale nie chodzi o to

o qrde ale nie chodzi o to jakich pięknych chaseł używają tylko o co im realnie chodzi. Lewiatan jest organizacją zrzeszającą burżujów i zajmującą się wywieraniem nacisku w celu np. dalszej liberalizacji gospodarki, walki ze związkami, likwidacji praw pracowniczych itd.

Każdy chciałby rozwijać

Każdy chciałby rozwijać swoją przedsiębiorczość a możliwość taką ma tylko garstka uprzywilejowanych.

To także fragment, który znajduje się w odpisie inicjatywy: "Warto wziąć udział w tej inicjatywie, by przekonać się, że przedsiębiorczość nie jest pojęciem abstrakcyjnym, czymś odległym i nieosiągalnym. Wystarczy wziąć sprawy w swoje ręce i po prostu zacząć działać!".

Myślisz że można mówić ludziom ze nie opływają w dobra jak niektórzy bo nie są są przedsiębiorczy, że nie starają się pracując 8 godzin dziennie za śmieszne pieniądze by utrzymać rodziny bo przecież gdyby tylko chcieli to mogą zarabiać miliony ?

Wogóle nie rozumiem

Wogóle nie rozumiem dlaczego ktoś kto się pewnie uważa za anrchistę jest przeciwko liberalizacji gospodarki :D.

Ale czego konkretnie nie

Ale czego konkretnie nie rozumiesz???
To chyba oczywiste że jeżeli ktoś jest anarchista to jest przeciw gospodarce liberalnej

To za jaka ma byc? Kontrola

To za jaka ma byc? Kontrola panstwowa?
Zastanawialem sie nad tym od dluzszego czasu: macie moze do polecenia jakas ksiazke o anarchistycznym podejsciu do kwestii ekonomicznych? bo ta kwestia frapuje mnie od dluzszego czasu.

krótko: Kontrola

krótko: Kontrola pracownicza

Co do książek to o ekonomii np. tu:
http://trojka.scenaonline.org/kat_ruch_pr.htm
http://trojka.scenaonline.org/kat_aip.htm

Z choinki się człowieku

Z choinki się człowieku urwałeś?

Za hasłem "liberalizacji" w wydaniu Lewiatana i innych ideowych dzieci Milusia Friedmana kryje się nic innego, jak poszerzanie przywilejów politycznie ustawionych właścicieli kapitału. Ustawionych za sprawą ceł, podatków, patentów, monopolu pieniądza, ochrony nieużytkowanej "własności" ziemskiej, eksternalizacji kosztów działalności gospodarczej i wielu innych dźwigni akumulacji kapitału, oferowanych przez państwo.

Koszty ponosi rzecz jasna reszta społeczeństwa. Mając utrudniony dostęp do kapitału, popada w klientelizm i musi sprzedawać swoją pracę za płacę, żeby uszczknąć choć małą cząstkę pokrojonego i rozdzielonego przez "górę" tortu. Często po to, żeby jakoś pociągnąć do końca miesiąca.

Co warto podkreślić, drobni przedsiębiorcy nierzadko również padają ofiarą tych systemowych rozwiązań, zmuszeni ponosić wyższe koszta z powodu częściowej (ufundowanej przez państwo w interesie wielkich kapitalistów) monopolizacji i kartelizacji kluczowych sektorów gospodarki. A mimo to wielu z nich popiera taki liberalizm na ćwierć gwizdka, murem stając za Lewiatanem, UPRem i innym (pseudo)liberalnym kurestwem. Pozostaje mi skwitować ich krótko: pożyteczni idioci...

C.D.

Lewiatan nie pragnie zniesienia żadnej z ww. dźwigni, tylko takiej ich formuły, która jeszcze bardziej służyłaby interesom kapitalistów. Obniżanie podatków? Tak, ale tylko dla najbogatszych. Liberalizacja prawa pracy? Tak, ale unilateralnie, tj. państwo przymyka oko na pomiatanie pracownikami przez pracodawców, ale przychodzi z odsieczą, gdy role ulegają odwróceniu.

Zaiste, coś wybiórczy ten liberalizm Lewiatana. Za to jak ulał pasuje do oszołoma Mikke, co by czołgi na strajkujących "roboli" wysyłał.

No wydaje się że anarchia

No wydaje się że anarchia zakłada rezygnacje z państwowych struktur ergo im mniej ingerencji państwa tym lepiej ergo im gospodarka bardziej liberalna tym lepiej. Jeszcze powiedz że jesteś przeciw obniżaniu podatków i za pełnym socjalem dla kogo się da :>.

Ekonomia anarchistyczna

Ekonomia anarchistyczna zakłada przejęcie zakładów pracy przez pracowników i zarządzanie gospodarka poprzez rady pracownicze.

Liberalizm oznacza natomiast zmniejszenie praw pracowniczych, ograniczenie praw związków itd.
A co do państwa to jest ono instytucją służąca interesom burżujów. Prawo państwowe stoi wszak na straży własności prywatnej środkow produkcji. Liberalizacja to nie jest żdne ograniczenie uprawnień państwowych tylko praw pracowniczych

Anarchizm postuluje syndykalizm a liberalizm zdecydowanie zwalcza

obczaj te strony:
http://www.anarchifaq.most.org.pl/
http://ozzip.pl/publicystyka

"anarchia zakłada

"anarchia zakłada rezygnacje z państwowych struktur"

Anarchizm nie jest i nigdy nie był stricte anty-państwowy. Od Proudhona począwszy, uderzał nie tylko w oficjalne instytucje władzy, ale też w interesy klas społecznych przez te instytucje uprzywilejowanych. Stąd proudhonowskie "własność to kradzież".

"im mniej ingerencji państwa tym lepiej"

To jest oczywista oczywistość. Sęk w tym, że liberałowie są zajebiście wybiórczy w swojej niechęci do państwowych ingerencji. Wolność którą proponują, z reguły polega na zwiększeniu swobody właścicieli dużego kapitału. Równolegle gardłują za osłabieniem pozycji przetargowej ludzi zmuszonych sytuacją ekonomiczną (ufundowaną przez państwo) do sprzedawania kapitalistom swojej pracy w zamian za płacę.

Warto przede wszystkim

Warto przede wszystkim zwrócić uwagę na to, jak zarówno liberałowie z Lewiatana, jak i niektórzy libertarianie celowo wprowadzają konfuzję pomiędzy wyzwoleniem zwykłego człowieka, a wyzwoleniem kapitału. Taka metoda prania mózgu ma już pewną tradycję, pisałem o tym tutaj: https://cia.media.pl/friedrich_von_hayek_droga_do_oglupienia

W rzeczywistości, wyzwolenie zwykłego człowieka stoi na antypodach wyzwolenia kapitalisty.

Panowie...

Moi mili. Celem rozwiazujacym wszystkie powyzsze spory jest pojecie demokracji uczestniczacej, polegajacej w duzym skrocie na tym, aby wszystko robic swiadomie i miec na uwadze plusy i minusy kazdego podejmowanego dzialania. To mniej wiecej tak, ze wybiera sie wlasna swiadomosc, rezygnujac z kontroli systemu. Cos za cos. Albo decydujemy sie, zeby za nas ktos decydowal i pozornie spimy wygodnie, albo pracujemy nad soba i tworzymy spoleczenstwo swiadome. Ja wybralem to drugie i jakos nagle przestalem narzekac, ze zyje w Polsce i ze jest zle itp. Bo mi sie polepszylo kiedy zaczalem robic rzeczy swiadomie i swiadomie podchodzic do konsumpcji, ktorej nie da sie uniknac. Wybor nalezy do Was...

"Celem rozwiazujacym

"Celem rozwiazujacym wszystkie powyzsze spory jest pojecie demokracji uczestniczacej, polegajacej w duzym skrocie na tym, aby wszystko robic swiadomie i miec na uwadze plusy i minusy kazdego podejmowanego dzialania. To mniej wiecej tak, ze wybiera sie wlasna swiadomosc, rezygnujac z kontroli systemu."

Tylko że to ciągle twoja świadomość. Nie dzielisz jej z nikim, nie masz bezpośredniego wglądu w myśli i pragnienia innych. Nie masz i nie możesz mieć nigdy stuprocentowej gwarancji, że w wystarczającym stopniu rozpatrzyłeś wszystkie możliwe plusy i minusy. Nie wiesz nigdy do końca, jak twoje wybory wpłyną na innych i czy będą z tego zadowoleni.

Nie wątpię, że szczera i intensywna komunikacja międzyludzka, postulowana w ramach demokracji uczestniczącej, częściowo rozwiązuje "problem" braku kolektywnego umysłu i usprawnia kalkulowanie plusów i minusów naszych działań. Mimo to myślę, że nie zawsze w wolnościowym duchu. Zwłaszcza relatywnie duże zbiorowości (plus minus ponad 500 łba; ponoć jest to maksymalna liczba osób, które można znać osobiście) sprzyjają formowaniu się grup nacisku, przez które głos pojedynczego człowieka może być skutecznie zagłuszany. Konsensus też nie jest idealną receptą, ponieważ zakłada dążenie do zharmonizowania interesów, dostosowania własnej woli do woli innych ludzi.

Demokracja uczestnicząca? Czemu nie, ale tylko human scale.

"Tylko że to ciągle twoja

"Tylko że to ciągle twoja świadomość. Nie dzielisz jej z nikim, nie masz bezpośredniego wglądu w myśli i pragnienia innych..."
W sensie że co ? ... :D

> Za hasłem "liberalizacji"

> Za hasłem "liberalizacji" w wydaniu Lewiatana i innych ideowych
> dzieci Milusia Friedmana kryje się nic innego, jak poszerzanie
> przywilejów politycznie ustawionych właścicieli kapitału. Ustawionych
> za sprawą ceł, podatków, patentów, monopolu pieniądza (...)

Tak. Friedman - socjalista. Brawo. Zasada Goebbelsa? :)
Może jakiś cytat jakiś - co ma Friedman z socjalizmem (w szczególności cłami, podatków, patentami, monopolem pieniądza).

A może chodzi o ich zwalczanie? :)

W ogóle to zdaje mi się, że za cłami, podatkami, monopolem pieniądza i sterowaną gospodarką (przez Was) jesteście Wy-anarchosyndykaliści.

A odnośnie tematu przedsiębiorczości (abstrahując od organizatorów) i protestu:
Nie dziwię się. Przedsiębiorczość i zaradność ludzi jest dla komuny (również w wersji anarcho-) największym zagrożeniem. Idealną sytuacją dla syndykalistów są ludzie-rośliny proszący liderów związków o jałmużnę z zabranych im wcześniej pieniędzy. Dlatego nie dziwię się, że takie osoby, które mimo wszystko chcą żyć na własny rachunek chcecie tępić z całą stanowczością.

To już każdy powinien

To już każdy powinien wiedzieć, ale powtórzę to raz jeszcze: Friedman nie postulował socjalizmu, ale jego wyznawcy posługują się protekcjonizmem za każdym razem, gdy to jest dla nich wygodne. Goebbels? Zapewne rzeczywiście jest idolem neoliberałów.

Skoro mowa o cytatach, zacytuj anarchosyndykalistów nawołujących do wprowadzania ceł, podatków i monopolu pieniądza. Wątpię, żebyś coś takiego znalazł.

A twierdzenie, że jesteśmy zwolennikami ludzi-roślin jest już tak głupie, że nie ma sensu komentować.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.