Poczta Polska - związkowiec OZZ IP wyrzucony z pracy

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Aktualizacja 16 lipca: 17:30:
W Poznaniu w akcji ponad Dyrekcją Okręgową Poczty uczestniczyło 30 osób z Inicjatywa Pracowniczej i FA. Trzymano m.in. hasła „Priorytet: bezpieczeństwo pracy pocztowców” i „Polecony: Przywrócić Kantorczyka do pracy”. W Krakowie w pikiecie uczestniczyło około 30 osób z Inicjatywy Pracowniczej, Federacji Anarchistycznej i Sierpnia’80. Na drugiej pikiecie w Warszawie także było około 30 osób z Sierpnia '80, IP, GPR, LA i Nowej Lewicy. W Szczecinie i Toruniu także odbyły się demonstracje solidarnościowe.


10:00:
Około godziny 7 rano rozpoczęła się pikieta solidarnościowa pod siedzibą dyrekcji Poczty Polskiej w Gdańsku. Zgromadziło się listonosze, członkowie gdańskiej Inicjatywy Pracowniczej, działacze anarchistyczni oraz przedstawiciele gdańskich organizacji lewicowych i przyjaciele Bartka. Rozwieszone zostały banery z hasłami anty represyjnymi a zebrani skandowali anty dyrekcyjne i pro związkowe hasła. Podczas protestu kolportowano ulotki mówiące o represjonowaniu działaczy związkowych. Więcej

W Warszawie w godz. 7:00-8:30 pod budynkiem Dyrekcji Generalnej Poczty Polskiej na ul. Rakowieckiej odbyła się pikieta zorganizowana przez Związek Syndykalistów Polski, w której uczestniczyli też bębniarze z grupy samby ulicznej "Never Bastil" oraz przedstawiciel Lewicowej Alternatywy. Rozdawano ulotki o warunkach pracy na poczcie i o sprawie Kantorczyka.

Pikiety solidarnościowe: 12 lipca w Zielonej Górze, 16 lipca w Gdańsku, Poznaniu, Warszawie, Szczecinie Krakowie, Olsztynie, Opolu, Lublinie, Wilnie...

Bartosz Kantorczyk, związkowiec Inicjatywy Pracowniczej i jeden z inicjatorów strajku listonoszy z listopada 2006 roku, został bezprawnie zwolniony za domaganie się przestrzegania praw pracowniczych.

Poczta Polska zwolniła na bruk związkowca, który zgodnie z prawem domagał się podniesienie bezpieczeństwa pracy listonoszy i piętnował permanentne łamanie prawa pracowniczych przez kierownictwo Poczty, przeciwko któremu toczy się obecnie postępowanie prokuratorskie. Samo zwolnienie Kantorczyka narusza przynajmniej trzy ustawy: o związkach zawodowych, o rozwiązywania sporów zbiorowych i kodeks pracy.

Od 31 stycznia 2008 Komisja Zakładowa OZZ Inicjatywa Pracownicza przy Poczcie Polskiej znajduje się w sporze zbiorowym z pracodawcą. Jednym z żądań związku było podniesienie bezpieczeństwa pracy listonoszy roznoszących przekazy pieniężne. Jednak do dziś pracodawca nie podjął negocjacji ze związkiem zawodowym, co jest niegodne z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Dyrekcja Poczty arbitralnie kwestionuje bowiem fakt istnienia OZZ Inicjatywa Pracowniczej na terenie przedsiębiorstwa, naruszając tym samym ustawę o związkach zawodowych i przypisując sobie kompetencję sądownicze. Związek już wcześniej powiadomił o tych faktach Państwową Inspekcję Pracy, która bada sprawę dyskryminacji, ale i całkowicie uważa Komisję Zakładową za w pełni prawną organizację w strukturach firmy. W proteście przeciwko nielegalnym praktykom dyrekcji Poczty Polskiej, od dnia 12 czerwca 2008, Bartosz Kantorczyk jako przewodniczący związku i jednocześnie listonosz, odmówił zabierania gotówki w rejon, o czym poinformował zwierzchników - miało to stanowić bezpośrednią przyczynę dyscyplinarnego zwolnienia.

Narażenie na niebezpieczeństwo

Kantorczyk zdecydował się na taki krok z powodu lekceważącego podejścia pracodawcy do bezpieczeństwa. Dokładnie chodzi o niewystarczające środki ochrony osobistej, w stosunku do kwot jakie musi przenosi przeciętny listonosz. Dyrekcja firmy czyni wszystko, aby ukryć i usprawiedliwić swoje decyzje, takie jak zwiększenie limitów gotówki, bez jednoczesnego zwiększenia zabezpieczenia doręczycieli. Nie jest to normalna sytuacja zwłaszcza, że w Karcie Ryzyka Zawodowego jeszcze w 2007 roku istniał zapis, że sposobem na zmniejszenie ryzyka wystąpienia napadów, było systematyczne obniżanie limitów gotówki oraz częstsze zasilanie się listonoszy w gotówkę na urzędach. W 2008 zmieniono już ten zapis, a wcześniej podnosząc dopuszczalne limity. Na to nie zgadzała się Inicjatywa Pracownicza. Bartosz Kantorczyk kilka razy próbował skontaktować się z działem BHP Poczty Polskiej, celem wyjaśnienia tej sytuacji, ale zawsze dostawał odpowiedź, że dział ten jest przeznaczony do reprezentowania pracodawcy.

Dyrekcja Poczty zasłania się statystykami, które mówią, że do 2006 roku ilość napadów na listonoszy spadła. Inicjatywa Pracownicza twierdzi, że były to wyniki utrzymywania mniejszych limitów gotówki. Istnieją uzasadnione obawy, że po wprowadzeniu nowych wewnętrznych przepisów, znowu zagrożenie wzrośnie. Tym bardziej, że od blisko dwóch lat, rotacja pracowników eksploatacji, a zwłaszcza listonoszy, zwalniających się i zatrudniających, nigdy nie była tak wysoka. Rzekome zatem tajemnice ochraniające listonoszy wypływają coraz częściej na zewnątrz. Dodatkowo o kwotach jakie mają przy sobie listonosze można wyczytać z gazet i kronik policyjnych opisujących napady na pocztowców. Stosunek Dyrekcji Poczty Polskiej do bezpieczeństwa swoich pracowników widać też na przykładzie innych decyzji, jak ponowne zatrudnianie kobiet na stanowiskach listonoszek (z powodu niskich zarobków, trudniej znaleźć do tej pracy mężczyzn). Jeszcze niedawno zaprzestano zatrudniać kobiety w tym charakterze, bo właśnie one były najczęściej ofiarami napadów. Dawniej, aby przyjąć się jako listonosz, trzeba było też posiadać zaświadczenie o niekaralności, a i od tego odstąpiono, z powodu braku chętny do tej nisko płatnej pracy.

Nie przeciw ludziom

B. Kantorczyk otrzymał w 2007 roku pismo od pełnomocnika Dyrektora Generalnego Jerzego Skibniewskiego, z którego dowiadujemy się, że Poczta Polska nieobiektywnie różnicuje listonoszy pod względem bezpieczeństwa. Otóż niewielka ich liczba jest lepiej zabezpieczona i posiada paralizatory, których Inicjatywa Pracownicza domaga się dla wszystkich. Pozostali posiadają sygnalizator dźwiękowy, często niesprawny, oraz gaz pieprzowy, na którym jest napisane: "Ten gaz pieprzowy jest wyłącznie przeciw psom. Nie stosować przeciw ludziom." Czy to jest odpowiednie zabezpieczenie dla listonosza roznoszącego renty i emerytury? Wymieniony wyżej urzędnik, w tym samym piśmie stwierdził, że wysokość limitów gotówki przenoszonych przez listonoszy określa rozporządzenie MSWiA. Tymczasem ministerstwo i Komenda Główna Policji na pytanie Kantorczyka przyznały, że „rozporządzenie MSWiA z 14.10.98 nie dotyczy kwot przekazów przenoszonych przez listonoszy”, lecz „określa zasady i warunki transportu wartości pieniężnych przez pracowników ochrony w myśl ustawy z dnia 22.08.97 roku o ochronie osób i mienia”.

W takich okolicznościach Inicjatywa Pracownicza zarzuciła dyrekcji Poczty Polskiej celowe igranie życiem i zdrowiem pracowników oraz naruszanie art. 160 kodeksu karnego, mówiącego o narażeniu na niebezpieczeństwo. Przestępstwo z tego art. popełnia się nawet wówczas, kiedy osoba narażona nie doznała krzywdy. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 2002 roku (IV KKN 347/99, LEX nr 74394), art. 160 kodeksu karnego odnosi się nie tylko do sytuacji, w których ktoś wywołał stan niebezpieczeństwa, odnosi się także do tych przypadków, w których ktoś np. niebezpieczeństwo to zwielokrotnił, urealnił .

Poczta łamie dalej prawo

Dyrekcja Poczty Polskiej zamiast załatwić poważny problem, postanowiła za wszelką cenę pozbyć się człowieka, który kolejny raz upomina się o przestrzeganie prawa i nie narażanie pracowników na niepotrzebne ryzyko. Przebywając na urlopie, w dniu 30 czerwca, Kantorczyk otrzymał pismo, informujące go, że pracodawca rozwiązał z nim umowę o pracy w trybie art. 52 kodeksu pracy, czyli dyscyplinarnie! Pracodawca zrobił to, bez wymaganej prawem konsultacji z zakładową organizacją związkową i pomimo, że Bartosz Kantorczyk jest osobą chronioną prawem.

Powodem zwolnienia może być także to, że Bartosz Kantorczy wygrał niedawno inną sprawę przed Sądem Rejonowym w Gdańsku. Zdaniem Inicjatywy Pracowniczej Poczta Polska naruszała art. 218 kodeksu karnego: „§ 1. Kto, wykonując czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy lub ubezpieczenia społecznego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Bartosz Kantorczyk powiadomił o tym prokuraturę jeszcze w 2007 roku. Jak to zwykle bywa w takich przypadkach, Prokuratura umorzyła sprawę, nie dopatrując się przestępstwa. Kantorczyk nie dał za wygraną i zwrócił się do sądy, który był innego zdania i nakazał Prokuraturze przeprowadzić dochodzenie. Prokuratura m.in. nie przeanalizowała raportów PIP, mówiących o łamaniu praw pracowniczych na Poczcie Polskiej, które to uchybienia do dziś nie zostały naprawione. O decyzji tej dyrekcja Poczty dowiedziała w drugiej połowie czerwca. W tym też czasie zapadła decyzja o zwolnieniu Kantorczyka z pracy.

kontakt

e-mail: rotnakus@wp.pl
http://www.ozzip.pl

Jeśli będzie czas i

Jeśli będzie czas i ludzie, warto także iść pod pocztą w piątek.

spotkanie OZZ IP w Gdańsku

Dziś odbędzie się spotkanie IP w Gdańsku, będziemy planować akcje w obronie Bartka (głównie pikiety pod dyrekcją poczty,urzędami pocztowymi, akcje ulotkowe itp.). Osoby chętne do pomocy zapraszamy:

Gdańsk-Wrzeszcz
ul. Pestalozziego 7/9
sala 011 (II LO)

godz. 18.00

Na 12 lipca pod dyrekcją

Na 12 lipca pod dyrekcją poczty w Zielonej Górze akcję w obronie Bartka planuje lubuska IP.

Akcje pod budynkami dyrekcji 16.07.2008

Co do akcji planowana jest pikieta 16.07.2008 pod Gdańską dyrekcją
Poczty Polskiej i tu prośba abyście coś uczynili pod waszymi
regionalnymi budynkami dyrekcji Poczty. Jeśli ktoś nie może 16-go, to
niech będzie ten 12-y. Teraz trzeba sprawę nagłośnić,
również dla listonoszy pracujących w niebezpiecznych warunkach. No i
muszę na dniach złożyć sprawę w Sądzie pracy. Jestem w dobrej kondycji i przekonany o słuszności swoich roszczeń. Sprawa jest mocno do wygrania i wygląda na to, że dyrekcja zafundowała mi długi urlop, bo po przywróceniu do pracy przez Sąd pracodawca płaci za czas zawieszenia tak jakbym pracował. Pozdrawiam!

Trzymaj się! Wiem jakie to

Trzymaj się! Wiem jakie to uczucie...

No to ludkowie drodzy: 1.

No to ludkowie drodzy:
1. konkurs na najlepsze hasło w obronie Bartka
2. Każda skrzynka pocztowa , każda placówka - każda skrzynka na listy. Nalepki, szablony, pikiety. Niech zobaczą ile ich to będzie kosztować.

OCZYWIŚCIE UDZIELAM

OCZYWIŚCIE UDZIELAM PEŁNEGO POPARCIA DLA ZWIĄZKOWCA Z IP BARTEK JESTEŚMY Z TOBA!!!

Przy okazji jednak mam pytanie co do zasad funkconowania samej IP:
jak IP odnosi się do do etetowej biurokracji związkowej? Czy IP dopuszcza możliwośc zaistnienia w ramach Inicjatywy działaczy etatowych?

Pytanie może bardziej 'przyszłościowe" ale określa ono charakter związku jako anarchistycznego

Nie mogę wypowiadać się

Nie mogę wypowiadać się za cały związek, ale ja osobiście jestem przeciwnikiem etatów związkowych. Z tego co wiem i z działaczami, z którymi na ten temat rozmawiałem to podejście reszty jest podobne. To właśnie jest moc związku! Etat to kupowanie związkowca!

dzięki za odpowiedź

dzięki za odpowiedź popieram!

związek a etaty

istnienie lub nie istnienie etatów nie stanowi wedle mnie o anarchistyczności związku. to walka , codzienna praktyka i współdecydowanie o tym stanowi. w niektórych związkach są etaty powiedzmy techniczne opłacane przez związek nie łączone z funkcją w związku i uważam że nieraz jest to przydatne np. gdy związek prowadzi wiele aktywności na różnych polach i jest zajęty walką to wszyscy aktywni członkowie są pochłonięci.
inna rzecz że nawet jeśli związek nie ma żadnych etatów to często tymczasowo takowe ma np. wynajęcie prawnika , autokaru z kierowcą jest czymś takim.
niemówiąc już o prowadzeniu księgowości.
CNT opłacało niektórych działaczy, delegatów itd. jestem przeciwnikiem opłacania etatów związkowych przez pracodawców co krótko upupia ale nie jestem przeciwnikiem gdy sytuacja tego wymaga opłacania pewnych prac, funkcji technicznych na rzecz związku.

Będą jakieś ulotki,

Będą jakieś ulotki, plakaty żeby każdy mógł sie włączyć w akcję? Do pikiety potrzebne jest więcej osób...

"UDZIELAM PEŁNEGO

"UDZIELAM PEŁNEGO POPARCIA"
Ufff, w końcu, mozna się pakować, mamy popracie. Dlaczego tak długo trzeba było na nie czekać? No ale kamień spadł mi z serca.

O zasadach funkcjonowania IP, możesz sobie poczytać na stronie http://www.ozzip.pl/, a jak chcesz wiedzieć jak będą wyglądać zasady w przyszłości to zapytaj wróżki, albo przyłącz się i ją kształtuj.

Trzymaj sie Bartek! Padna na kolana, sprawa jest wygrana!

hej Bartek, dobry znajomek Twoj jak przedtem tak i teraz mocno jestem z Toba afrykanskim duchem. Sprawiedliwosc zaistnieje, gdyz Twoja sila ducha nie zmaleje. Szkoda, ze jestem setki kilometrow od Ambasady Polskiej, ale dzis jade do miasta gdzie jest polska placowka dyplomatyczna. Zobaczymy co da sie zrobic. 12 lipca mijaja mi dozwolone 3 miechy w tym kraju. 16 lipca powinienem byc w stolicy Mauretanii, gdzie powinien byc konsulat Polski. kilkuosobowe poparcie w sprawie sie liczy, gdyz jak wiadomo placowki dyplomatyczne maja obowiazek poinformowac o tym wladze polskie. Pelny szacunek dla Bartosza Kantorczyka znanego mi osbiscie. Nie ma opcji poddanie sie, zbyt dobrze Ciebie znam.

Vegan, jesteś poetą:)

Vegan, jesteś poetą:) Kiedy wracasz do kraju, niepokoimy się.

Vegan - skontaktuj się na

Vegan - skontaktuj się na priva - mam namiar w Mauretanii powinieneś się spotkać z takim gościem.

Napisalismy, ja wraz ze

Napisalismy, ja wraz ze stowarzyszeniem, gdzie kobiety recznie produkuja olej arganowy w wiosce jakies 80 km od miasta Agadir w Maroku oraz znajomymi ze Szkocji, petycje po angielsku w sprawie Bartosza. Troche niepotrzebnie sie meczylem z tlumaczeniem z polskiego na angielski, bo widze na stronie IP jest tekst po ang. No ale petycji jeszcze nie ma, wiec dla tych co nie maja duzo czasu lub nie znaja jezyka ang na tyle by tlumaczyc przekazuje sam tekst petycji by wrzucili w jakimkolwiek programie tekstowym.
Acha czlonkowie stowarzyszenia wyslali przy mnie w jezyku angielskim poparcie na stone IP i tutaj.
Jestem goszczony u nich od 10 dni, udzielaja pelnego poparcia dla sprawy.
Podpisujemy petycje i chcemy ja wreczyc w srode lub czwartek. Idziemy do Konsulatu Honorowego RP w Agadir.

We the undersigned, friends and supporters, demand Bartosz Kantorczyk is given his job as postman back. Kantorczyk is a member of the trade union Inicjatywa Pracownicza (The Workers Initiative).
He was employed by Poczta Polska (The Polish Post Office) and was unfairly dismissed after refusing to carry a large sum of money, considering it a dangerous task, (reason being insufficient security).
Bartek Kantorczyk was the initiator of postal strike in November 2006 concerning workers rights who had to work overtime with no extra pay. Kantorczyk was one of the postmen who worked everyday for more than 10 hours.
The sudden decision of The Polish Post Office clearly illustrates the political interests of this company.
He was a dedicated and loyal employee who has been penalised in this situation. This decision is not only an unlawful civil decision but also unlawful in Polish law. The Polish law states that the employer is obligated by the law to discuss any and all decisions with the trade union.

Rightfully his position is secured under the terms and conditions of Inicjatywa Pracownicza (The Workers Initiative) trade union. In this circumstance his position has obviously been exploited.
In this particular situation The Workers Initiative are accusing the Head Office of the Poczta Polska of violation of workers human rights and breaking the law.
Section 160 in Polish law (art. 160 kodeksu karnego).
Concerning Safety
To jeopardise someones safety is a serious offence even if the person concerned hasn’t been affected yet.

We hope this unfortunate issue will be resolved forthwith. Knowing that this petition is being
acknowledged in many countries.

Name Address Country Signature

Support from The Womens Association Timgharin in Morocco

We as The Womens Association Timgharin for the argan oil production strongely support Bartosz Kantorczyk who is a member of the trade union Komisja Zakładowa OZZ Inicjatywa Pracownicza przy Poczcie Polskiej. We believe with all our hearts that your demands are right because it is possible to work in a friendly atmosphere without any hierarchy like we do. A good friend of Bartosz has lived with us in our village (where we produce the Argan oil) for many days. He has told us about the situation and translated for us into English all the news from Centrum Informacji Anarchistycznej internet newsletter. We are definitely against all the represions. We wish Bartosz Kantorczyk to have the strength and courage to overcome these injustices.

W prasie piszą, że Inpost

W prasie piszą, że Inpost i PAF płacą lepiej i pieniędzy nie trzeba nosić, to może lepiej zmienić pracę zamiast robić awantury?

Inna sprawa, że Poczta w obecnym kształcie nadaje się do likwidacji, jedynie dzięki monopolowi na listy jeszcze zipie.

Akcja solid

Na Litwie w Wilnie również jest planowana akcja solidarnościowa! Trzymaj się Bartek!

Petycja w sprawie Bartka wkrotce dojdzie do wladz polskich

Witam,
petycje w sprawie Bartka podpisuja ludzie z wielu krajow, ktorzy obecnie przebywaja w Maroku. Niedlugo spotykam sie z konsulem honorowym by dostarczyc petycje wladzom polskim. Niech zobacza jak jestesmy zjednoczeni i solidarni.
pozdrawiam
Trzymaj sie Bartek i jak pisalem, padna na kolana bo sprawa jest wygrana.

Ktoś wspomniał o inpoście

Ktoś wspomniał o inpoście i PAFie.
Warto przemyśleć kwestie, ażeby nikt nie sugerował że działanie IP jest inspirowane przez konkurencje. Podobne głosy padały przy budryku że sierpowcom chodziło tylko o zamknięcie kopalni.

Wyrazy poparcia od LBC

Portal "Lewica Bez Cenzury" - http://www.1917.pl/ popiera Wasze akcje w obronie Bartosza Kantorczyka, jak wszystkie działania w obronie praw pracowniczych.

Tak sie akurat składa, ze tymczasowo przebywam w Pruszczu Gdańskim i chętnie pomógłbym przy organizacji pikiety 16 lipca pod Gdańską dyrekcją Poczty Polskiej.

Morakossa

pikieta pod dyrekcją Poczty w Gdańsku

osoby chętne do pomocy przy pikiecie 16 lipca proszę o kontakt:

rotnakus@wp.pl (Bartek)

antykapitalista@o2.pl (Krzysiek)

tel. 0504-627-600 (Patryk)

http://www.antykapitalizm.info <- trójmiejska strona ozz ip

16 lipca pikieta w Krakowie!

16 lipca pikieta w Krakowie!

Akcje solidarnościowe!

Pikiety pod budynkami regionalnych dyrekcji Poczty Polskiej w sprawie mojego bezprawnego zwolnienia odbywać się będą od 12.07.2008. Tego dnia pikieta odbędzie się w Zielonej Górze. Jednak główne uderzenie przewidujemy 16.07.2008 (zwykły dzień roboczy, bo administracja nie pracują w soboty i pamiętajcie tylko od godz. 7 do 15 ) w miastach takich jak Warszawa, Poznań, Gdańsk, Kraków, Szczecin. Na dalsze potwierdzenia miast czekam i namawiam do wygenerowania akcji gdzie tylko to możliwe w kraju.

Namawiam wszystkich nieobojętnych na ludzką krzywdę, wszystkich wierzących w lepszy świat, do czynnego wspierania tych, którzy mają odwagę oficjalnie walczyć o równość, czy sprawiedliwość w zakładach pracy i ponoszą tego bolesne konsekwencję. Mam namyśli tu takie osoby jak Marcel Szary-HCP, Jakub G.-Lionbridge, Łukasz Sibilak-Greenkett, Piotr Krzyżaniak-Auchan i inni których nie wymieniłem. Przepraszam!
Zapraszam wszystkich do wzięcia udziału w akcjach przeciwko mojemu bezprawnemu dyscyplinarnemu zwolnieniu i zamanifestowania przeciwko notorycznemu łamaniu praw pracowniczych i praw związkowych prze Pocztę Polską. Protestujmy przeciwko pomnażaniu zysków jednostek na wyzysku tysięcy, milionów pracowników, bo tak właśnie funkcjonuje większość firm. Najgorsze jest to, że znowu coraz mniej ważne jest zdrowie i życie ludzi-mrówek harujących na dobrobyt (tffuu..) managerów i prezesów. Dla nich pracownik jest tylko środkiem do ich jedynie ważnych celów! Represjonuje się i wyrzuca się na bruk tych, którzy nie godzą się na pogarszające warunki "pracy" i płacy (podwyżki cen powodują, że zarabiamy coraz mniej!). Stańmy razem, ramię w ramie i pokażmy wyzyskiwaczom, że nie złamią ruchu oporu, że takich jak ja jest więcej. Udowodnijmy, że szeroko pojęte społeczeństwo ma świadomość kurewstwa, którym obdarzają nas mniejsi i więksi decydenci tego niesprawiedliwego świata i że ta świadomość się coraz mocniej budzi. Pamiętajcie i stosujcie solidarnościowe zasady. Ty pomożesz mnie, a ja na pewno nie zapomnę o tobie! Dzisiaj wyrzucają mnie, a jutro pozbędą się ciebie! Walka trwa! Solidarność naszą bronią!

Bartosz Kantorczyk

Wczorajsza Panorama o

Wczorajsza Panorama o zwolnieniu.

http://ww6.tvp.pl/7014,20080708749632.strona

Pikieta solidarnosciowa w Warszawie 16.07 (środa), g. 15:00

Warszawska Komisja Środowiskowa OZZ Inicjatywa Pracownicza zaprasza 16 lipca 2008 o godzinie 15:00 pod siedzibe Dyrekcji Generalnej Poczty Polskiej (ul. Rakowiecka 26, gmach SGGW) na pikietę w obronie zwolnionego z pracy działacza związkowego IP - Barosza Kantorczyka.

Bartosz Kantorczyk, związkowiec Inicjatywy Pracowniczej i inicjator strajku listonoszy z listopada 2006 roku, został bezprawnie zwolniony za domaganie się przestrzegania praw pracowniczych. Szczegóły:
https://cia.media.pl/poczta_polska_zwiazkowiec_ozz_ip_wyrzucony_z_pracy

Solidarność naszą bronią !!!

Ulotki na urzędy.

Dobrze gdyby na urzędy pocztowe trafiły ulotki informujące o okropieństwach dziejących się w Poczcie Polskiej i mam na myśli tu kwestie bezpieczeństwa pracowników i związane z tym moje zwolnienie. Jeszcze lepiej gdyby na ulotce znalazła się informacja z terminem i miejscem pikiety solidarnościowej jeśli w waszym mieście takowa ma się odbyć w wyżej wymienionej sprawie. Dziękuję!

Przykładową ulotka dwustronna ulotkę w formie kartki zeszytu znajdziecie w poniższym odnośniku.

http://www.antykapitalizm.info/

Podpisy pod petycja trwaja

Hej Bartek
caly czas zbieram podpisy pod petycja w Twojej sprawie, ktora podpisaly osoby ze szkocje, maroka, francji, polski itd
zloze petycje w konsulacie honorowym w stolicy Mauretanii przed 16 lipca, ale wczesniej wysle faksem petycje do Ambasady RP w Maroku.
pozdrawiam
choc tyle poge zrobic bedac zdala ;)

Dzięki Vegan! Choć tyle,

Dzięki Vegan! Choć tyle, to bardzo dużo!

Petycja w sprawie Bartka Kantorczyka wyslana do Ambasady RP

Wczoraj, dnia 14.07.2008, ze stolicy Mauretanii zostal wyslany fax do Ambasady RP w Rabat, Maroko zawierajacy petycje poparcia i zazadania przywrocenia pracy jako pocztowca Bartoszowi Kantorczykowi. Petycje podpisaly przyjaciele i osoby solidaryzujace sie ze sprawa z takich krajow jak Polska, Szkocja, Francja, Maroko i Mauretania.
Relacja bezposrednia
Sle wyrazy szacunku i ducha walki o godnosc czlowieka od wszystkich, ktorzy podpisali petycje.

zabawny baner:-)

"dość represji związkowców" kiedyś widziałem podobny "Dość represji policji" :-) chyba lepiej jak by było "dość represjonowania związkowców" no chyba że to ci związkowcy represjonują;-)

a co z pikietą w Krakowie?

a co z pikietą w Krakowie? nic nie pisało o niej

info z Poznania

Pikieta w Warszawie

Szanowna Dyrekcjo Generalna, narobiłaś sobie kłopotów, bo popełniłaś tę niestosowność i błąd, że zwolniłaś nie byle kogo, Bartka Kantorczyka, związkowca! - mówił Piotr Ikonowicz z OZZ IP i Nowej Lewicy. Dyrekcja Poczty pewnie nie wie, że na skutek podobnego błędu innej dyrekcji generalnej, która zwolniła biletera, w Wielkiej Brytanii powstał największy związek zawodowy, Związek Transportowców - podkreślił. Żeby nie szukać tak daleko, przypomnijmy, że swego czasu inna tępa dyrekcja generalna też popełniła podobny błąd i zwolniła pewną suwnicową ze Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Nie zapominajcie, do czego to doprowadziło - groził Ikonowicz. Jeśli pozwolimy na zwolnienie związkowca i nie będziemy przeciwko temu protestować, to będzie po związkach zawodowych i po prawach pracowniczych - przestrzegał lider NL

http://www.lewica.pl/?id=16843

Czytałem relacje, ze byli w

Czytałem relacje, ze byli w Warszawie również zwolennicy partii robotniczej i Partii Pracy. Naprawdę bardzo Was duchowo wspieram ale z tymi grupkami nie chcę mieć nic wspólnego. Podejrzewam, że warszawska komisja IP nie ma pojęcia czym różnią się partie lewicowe od anarchistów. Widzę jak anarchiści przeżywają w ostatnich latach wyraźny regres ideowy.

W Toruniu wyborcza

Anarchisci naiwni

W Warszawie doszło do zjednoczenia tzw. "anarchosyndykalistów" z Inicjatywy Pracownicznej z lewicą partyjną. Środowisko IP, Lewicowej Alternatywy oraz WGA propagują idee budowania szerokiego ruchu lewicowego. Nie trzeba być geniuszem by zauważyć co się tam dzieje.

http://pl.youtube.com/watch?v=JApidQwJtX4

I co widzisz w tym złego

I co widzisz w tym złego ,że ludzie łączą swoje sily w słusznej sprawie , nie lepiej działać w kilkuosobowych sektach nie docierających do nikogo , ale za to czystych ideowo.

W sprawach praktycznych,

W sprawach praktycznych, gdzie cel jest jasno zdefiniowany (uwolnienie więźnia, czy ponowne zatrudnienie zwolnionej osoby) - można współpracować nawet z samym diabłem, bo dokładnie wiadomo na ile się przybliżamy do celu i można mierzyć skuteczność działań.

W sprawach tzw. "budowania ruchu" taka strategia nie ma żadnego sensu - bo i cel nie jest jasno zdefiniowany i brakuje metod mierzenia powodzenia takich prób.

Dziękuję wszystkim!!!

Ja dziękuję wszystkim którzy mnie i podobnych wsparli oraz wspierają w tej jednak trudnej chwili. Nie tylko teraz. Niezrozumiałe tylko,że wielu anarchistów legitymujących się wolnościowymi poglądami wciąż dzieli ludzi (na normalsów itd..), wciąż jest nietolerancyjna, a często wyrozumiałości wymaga dla siebie. Wciąż szuka wrogów zamiast sojuszników. Wciąż szuka czyjejś wpadki. Tak na pewno nie wybudujemy sprawiedliwości i nie wyedukujemy społeczeństwa, a nawet jego namiastki. Ludzie mają prawo poznać "nas" od strony ich pojęcia człowieczeństwa, a nie jako zadymiarzy dla zadymy, jako subkulturę, czy jako bandytów. Czym się różnimy jako ruch, kiedy w 20-u kopiemy jednego, najczęściej młodego, niedojrzałego faszystę ( już zawsze będzie nas nienawidził, lub tylko zostanie mu uraz) za poglądy ( chociaż chore na maksa ) kiedy on tylko przechodził koło nas? Co innego obrona. Ludzie mają prawo posiadać własne zdanie i mają prawo je zmieniać dojrzewać, ale muszą mieć skąd brać przykład właściwej lub właściwszej postawy. Jeśli szeroko pojęta anarchizm właśnie taką postawą jest, bo ja w to wierzę ( z każdym dniem coraz bardziej!) , ale i nie uważam, że mam monopol na prawdę i że istnieje tylko jedna prawda. Z niektórymi przecież możemy żyć koło siebie ( zielonymi, trochę czerwieńszymi od "nas"- nie mówię o SLD itd.., ale o ludziach jako jednostkach, a przyszłość pokaże czy będzie można lepiej żyć ) przecież to nie fanatyczni faszyści, a i z wieloma wyznawcami kapitalizmu anarchiści utrzymują lepsze stosunki. Zastanawiające? To są fakty i to nie przeszkadza? Nie można kogoś karać za przeszłość obcych dla niego ludzi mających podobne poglądy. Może obecni ludzie, których tak śmiało opluwacie wyciągnęli naukę z przeszłości i chcą budować coś bardziej sprawiedliwego? Nawet jeśli nie idealnego, ale znacznie korzystniejszego dla "mas". Pewnie nie wszyscy tak pragną, ale dlaczego uogólniać? Co z tego, że ktoś się miota, poszukuje i często popełnia wiele błędów? Jednak próbuje wszelkimi sposobami samotnie wpłynąć na lepszą rzeczywistość ( z własnymi porażkami sam pewnie się boryka ) tak jak rzeczywistość i "my" mu pozwalamy poprzez podzielenie prawdziwej opozycji. Lepiej udawać wielkiego anarchistę uchlewając się na koncertach oraz skupiając się na muzyce, naszywkach i ciuchach, lub wpisywać na forach? To z tymi osobami też nie można mieć nic wspólnego zwłaszcza, że są bierni, a na demo przyjdą jak będzie atrakcyjnie, lub dużo osób. To są tylko zadowoleni konsumenci obecnego systemu kapitalistycznego. Popatrzcie jak anarchiści z Białorusi nam zazdroszczą kolorowego świata. Tam mają beznadziejnie, ale myślą, że my mamy super ( rozmawiałem z wieloma ) i chcę takiego kapitalizmu. Nie próbują i nie wierzą w alternatywę. Czy to nie niebezpieczne? Kto powiedział, że musielibyśmy w tym przyszłym świecie wszyscy razem uczestniczyć? Moglibyśmy ostatecznie stworzyć dwa niezależne światy, a nawet więcej. Jednak to tylko daleko daleko daleko posunięte marzenia i dziś trzeba walczyć o skrawki sprawiedliwości, o utrzyma nie tego co chcą nam też zabrać, a do tego potrzebna większa siła, jak w sprawach pracowniczych, której z osobna nikt z nas nie ma. Osobno tworzymy nic nie znaczący margines. Jeśli ktoś boi się pobrudzić, być brany na języki nie osiągnie nic. W pracy często trzeba się pobrudzić aby ją wykonać. Z anarchicznymi pozdrowieniami dla wszystkich!

Ps. Już skreśliliście mnie listy anarchistów? Mam nadzieje, że nie i że wolno mi głosić własne zdanie? Mam nadzieję, że teraz nie odwrócicie się ode mnie?

Nie wiem, kto jest adresatem

Nie wiem, kto jest adresatem tego pytania, ale powiem tyle:

1) Na pewno będziemy Ci dalej pomagać i będziemy dalej nagłaśniać Twoją sprawę na tym portalu i tam gdzie mamy kontakty,

2) Nie dziwię się, że chcesz pomocy każdego, kto jest chętny pomóc. Ja też tak robię, gdy rzeczywiście potrzebuję pomocy w konkretnej sprawie. Wcale tego nie potępiam.

3) Nie należy mieć żadnych złudzeń co do polityków - już nie raz udowodnili do czego dążą. Budowanie z nimi ruchu jest nieporozumieniem. Ale jak chcą pomóc w konkretnej sprawie - to czemu nie. Tylko po co im robić reklamę?

Adresatem pytania są

Adresatem pytania są wszyscy super sterylni i hermetyczni anarchiści, którzy w żadnych okolicznościach nie chcą sprzymierzeńców, a zwłaszcza ci najmniej działający. Zgadzam się ze wszystkim co wyżej w 3 punktach napisałeś. Uzupełnię tylko, że ja nigdzie nie napisałem, że chcę tworzyć ruch anarchistyczny z politykami i partiami. I nikogo nie chcę promować, ale walczyć z obecnym wyzyskiem. Chcę aby walka była skuteczniejsza, a do tego jest potrzebna znacznie większa opozycja.

Może tego nie pisałeś,

Może tego nie pisałeś, ale jest wiele takich głosów w IP, chyba nie zaprzeczysz? Ktoś w końcu głosował za pozostaniem w KPIORP...

Jesteś "przewodniczącym".

Jesteś "przewodniczącym". Oto wpływ lewactwa na ruch @.

Wyedukować społeczeństwo?

Wyedukować społeczeństwo? Ja pierdolę! Najpierw Ciebie trzeba wyedukować !! Faszystów nie wolno kopać? Powiedz, że żartujesz, proszę !! Jebać tolerancję. Nie ma litości dla skurwysynów.

yak ma racje

yak ma racje

Jak tu rozmawiać?

Jak tu rozmawiać skoro nie znacie lub udajecie, ze nie znacie realiów. Morze nie chcecie mieć wpływu na rzeczywistość, co potwierdza anonimowość postu. W pracy też jesteś taki odważny, czy jeszcze nie pracujesz, bo mama utrzymuje? Może jednak pokończyłeś studia dzięki też utrzymaniu mamy, a teraz jesteś po drugiej stronie barykady i czerpiesz profity z wyzysku pracowników fizycznych? Aby skuteczniej walczyć z pracodawcą i wyzyskiem trzeba się organizować w Związki Zawodowe, ale nie takie skostniałe i działać zgodnie z obecnymi w tym zakresie przepisami. Związek musi posiadać rejestrację w sadzie, a do tego sąd musi zaakceptować statut oraz osoby pełniące w związku funkcje. To są formalności, których się nie ominie, no może tylko zmianą nazwy np. z przewodniczącego na koordynującego nad którą pracujemy, lecz nie wiemy, czy sąd nam jej nie odrzuci. Z dalszymi anonimami i anomaliami nie będę polemizował.

Można jak najbardziej

Można jak najbardziej legalnie zarejestrować związek bez przewodniczącego. Tak właśnie było w przypadku związku Krajowa Federacja Pracowników.

Statut, który został w pełni zaakceptowany przez sąd jest tutaj: https://cia.media.pl/files/STATUT_KFP.pdf

Ludzie zarejestrowali

Ludzie zarejestrowali związek bez przewodniczącego, więc to słaba wymówka. Masz osobowość lidera. Przestań traktować wszystkich z góry, robisz z siebie strasznie dorosłą a wszystkich dookoła traktujesz tak dzieci. Może to TY jesteś naiwny.

Tak tylko Krajowa Federacja

Tak tylko Krajowa Federacja Pracowników nie ma ani jednej komisji ,nie funkcjonuje w środowisku pracowniczym ,, a IP ma na dzień dzisiejszy komisji około dwudziestu .w różnych rejonach Polski.

nie chciałem się odzywać,

nie chciałem się odzywać, bo moim zdaniem ta dyskusja powinna toczyć się w innym wątku niż w sprawie Bartka, bo to może spowodować bezsensowne napięcia personalne itd.

Ale jacku nie masz racji, KFP gdyby nie miała żadnej komisji to nie mogłaby się zarejestrować. I w jaki sposób KFP nie działa w środowkisku pracowniczym, skoro ma komisję np. w Lionbridge, o czym powszechnie było głośno ostatnio. Poza tym tu nie o to toczy się dyskusja, kto ile ma komisji, bo w takim razie Solidarność już dawno miałaby rację, bo ma tych komisji najwięcej. Tu chodzi o to czy da się zarejstrować niehierarchiczny związek czy nie, bo ten argument niestety w ruchu się pojawia, że czegoś się nie da zrobić, bo sąd, bo to, bo tamto itd. A potem się okazuje, że nikt nawet nie próbował. Tutaj mamy empriryczny fakt: można dużo rzeczy przepchnąć nawet przez polski wymiar niesprawiedliwości.

Jeszcze para komisji KFP

Jeszcze para komisji KFP czeka na przyjęcie. Nie mają liderów a statut zabrania podjęcie decyzji bez mandatu.

Bardzo dobry ten podany statut.

Za ten statut chylę czoła. Naprawdę nie sądziłem, że taki statut bez papierkowego, tylko papierkowego w naszym przypadku przewodniczącego tej czy tamtej komisji może przejść, ale jak widać może. W takim razie dołożę wszelkich starań , aby u nas w IP było podobnie. Będziemy pewnie nad tym dyskutować, bo wiadomo nie jestem sam. Bez niepotrzebnej napinki proszę.

Ps. Anonimku ( niezła odwaga cywilna ) nikogo nie traktuję jak dzieci ( znasz mnie, rozmawialiśmy? ) nie pouczam tylko wyrażam pewne zdanie pod rozwagę, do zastanowienia się i ja też mogę się mylić.

Skoro toczy się taka

Skoro toczy się taka dyskusja, dodam swoje zdanie, choć już wiadomo, że pewne środowisko nie będzie się z tym zgadzać:

1. Nie zgadzam się, że trzeba współpracować z samym diabłem, ale w akcjach solidarnościowych nie chcę zniechęcać ludzi z lewicy bo pewnie każde poparcie jest mile widziane z punktu widzenia poszkodowanego. Choć są pewne granice. Niestety czasami partie polityczne próbują skorzystać z takich sytuacji, aby zdobyć kapitał i jeśli można bez nich dać sobie radę, to będzie lepiej. Ale nie oceniam tych, którzy biorą taką pomoc, jeśli nie mają innego wyboru. Natomiast, jak partie lewicowe czy inne takie grupy przychodzą na demo, byłoby lepiej gdyby zrobili transparent o sprawie, a nie tylko machali partyjnymi flagami. Uważam taką autopromocję za nieładną.

2. Mieć kilku lewaków na demonstracji, a robić z nimi koalicję cały czas to dwie różne sprawy. Uważam strategię budowania szerokiej lewicy z partyjnymi za błędną. W sytuacji IP w Warszawie, mamy do czynienia z pytaniem np o współdziałanie w jednej organizacji z Piotrem Ikonowiczem. Uważam to za błąd, że został przyjęty do organizacji, która mówi o anarchizmie. Nie dlatego, że nie jest anarchistą, ale ponieważ jest antyanarchistą i aktywnie promuje etatyzm i uczestnictwo w polityce. To był błąd, ale gorsze jeszcze, że po tym jak on startował (z listy Samoobrony), nie został usunięty z organizacji. Nie znam żadnej innej organizacji bliskiej @, która by pozwoliła swoim członkom kandydować w wyborach ogólnokrajowych. A przepuszczam, że wiele organizacji lewicowych by jego wyrzuciło za kandydowanie z takiej listy.

Jak ktoś żyje w ograniczonej części getta lewicowego, może nie widzi nic złego w tym, ale nawet wielu na lewicy uważa to za kompromitację.

Nie chodzi mi o Ikonowicza osobiście, tylko o pewne zasady. Jeśli nie jesteśmy za uczestnictwem w polityce, dlaczego członkowie "naszych" organizacji kandydują?

3. Uważam za stereotyp takie twierdzenia, że niby ktoś, który nie lubi polityków czy trockistowskich entrystów jest skazany na marginalizację albo musi być niepełnoletni i mieszkać z mamą. Jak rozmawiam z ludźmi, widzę, że wielu z nich nie lubi polityków i to jest, moim zdaniem, rozsądna reakcja wobec nich. Jak rozmawiam z ludźmi, widzę, że niektórzy są wyalienowani obecnością lewicowych działaczy na każdej pikiecie, bo niektórzy ich zapraszają na każdą pikietę. Więc od lat to też dzieli ludzi. Bartek mówi o "tolerancji", ale uważam że nie o to chodzi. Trzeba rozmawiać z ludźmi o innych poglądach, tak. Ale pojęcie "tolerancji" pochodzi z ruchów liberalnych i jest najbardziej popularne wśród aktywistów działających na rzecz praw człowieka itd. Anarchiści, którzy mają pewien pozytywny program przyznają, że nie mogą realizować go zachowując "tolerancję" wobec wrogów tych pojęć. Ci, którzy chcą być "tolerancyjni" wobec rasistów, czy pracodawców, moim zdaniem, są naprawdę tymi, którzy nie żyją w rzeczywistości.

4. Widać, że niektórzy są bardzo tolerancyjni i że nie przeszkadza im mieć Ikonowicza czy jemu podobnych w swoich organizacji. Jednak są o wiele mniej tolerancyjni jak ktoś krytykuje taki stan rzeczy. Nie dziwi mnie więc, że ludzie piszą anonimowe komentarze, choć sama bardzo nie lubię anonimów. Boją się powiedzieć wam to wprost bo, jak przepuszczam, są ludzie, którym zależy na waszej dobrej opinii, czyli może nawet ludzie z twojej organizacji czy środowiska. Na internecie jednak trudno o tym pogadać bo ta dyskusja, moim zdaniem, powinna mieć miejsce bez udziału autorytarnych lewaków.

5. Do Jacka: da się zarejestrować niehierarchiczne związki. Niestety, IP zostało zarejestrowane bez udziału lub zezwolenia większości członków. Gdyby było inaczej, jestem pewna, że rezultaty byłyby lepsze. Niektórzy w organizacji, jak słyszałam, chcą zmian statutowych, niektórym to jest obojętne.

Jako anarchistka, uważam następujące punkty za niezbędne w organizacji odwołującej się do anarchizmu:

a. niehierarchiczność
b. odwoływalność delegatów
c. ograniczenie mandatów delegatów (głosowanie przed decyzją, a nie ratyfikacja po fakcie)
d. niezależność od partii politycznych
e. bardziej radykalne podejście niż u ugodowych związków

Oczywiście, wiem, że trudno w obecnym społeczeństwie zawsze działać zgodnie z tymi zasadami. Jednak jak ludzie rezygnują z tego, już trudno nazwać to czymś, co odwołuje się do anarchizmu. Jak ktoś uważa anarchizm, za jakąś nierealną utopię i uważa, że trzeba działać w systemie, niech to robi ale nie warto mieć organizacji pełnej takich osób, a tym bardziej nie warto zapraszać takich ludzi, żeby pisali w biuletynach, że anarchizm jest nierealny.

Z 1. punktem zgadzam

Z 1. punktem zgadzam się.

Co do 2. punktu, to muszę to przemyśleć i odpowiem, ale teraz nie mam na to czasu. W punkcie jest za dużo do napisania na teraz. Odpowiem Ci .

Ad.3. Czy ja pisałem, piłem do was, do Ciebie, że tak personalnie to odbierasz, odbieracie. Wielu jest takich, o których pisałem i nie muszą być młodzi, bo tego nie napisałem. Natomiast czy się komuś podoba czy nie ( mi też nie ), to anarchiści w Polsce i na całym świecie są nieliczni wobec reszty społeczeństwa. Akcje są słabe, no chyba, że pozjeżdżamy się wszyscy do jednego miejsca i udajemy siłę. Co do polityków, to ja też ich nie lubię i obojętnie z jakimi poglądami. Gdzie napisałem, że ich lubię? Czy ludzie są wyalienowani poprzez obecność kogoś na pikiecie, to nie jestem przekonany. Ludzie są leniwi, wygodni, bierni. Lepiej zagadać z tymi lewicowymi działaczami aby na pikiety przychodzili jeśli faktycznie chcą wesprzeć sprawę, ale bez promocji partii, bez tych flag firmowych. Co do tolerancji, to nie bardzo rozumiem. Znaczy, ze jestem liberałem? Anarchiści mają mieć jakąś swoją tolerancję, lub jej nie mieć wcale? Kto ustala takie zasady? Gdzie napisałem, że jestem tolerancyjny wobec rasistów, czy pracodawców? Sam nie raz się rzucałem z pięściami i zawsze to uczynię w obronie własnej, lub kogoś. Sam mam wielu wrogów, którzy nigdy nie zapomną o mnie. Często czułem się samotny w walce, a anarchiści uciekali i zostawiali mnie z problemem. Dopiero kiedy proporcje są 30 do 1 i najlepiej kiedy przeciwnik leży do kopania jest wielu chętnych. Dlatego uważam, że rzucanie się na gówniarzy, którzy często wyrastają z głupoty jest błędne, bo pokazujemy, ze jesteśmy tacy sami i budujemy agresję. Powinniśmy być bezkompromisowi w obronie i niszczyć atakującego, ale sami nie zaczepiać pojedynczych dzieciaków na ulicy. Wrzucanie mi i całej IP tolerancji dla pracodawców, to już jakiś obłęd. Pewnie dlatego tylu działaczy IP poczuło bruk na tyłku. Pewnie dlatego mnie pozbyto się z firmy, bo byłem za tolerancyjny. I pewnie za całą otwartość moich działań wielu pracodawców chętnie przyjmie mnie do siebie. Mocna przesada oceny sytuacji.

Ad.4 Wszelka krytyka jest wskazana i jest ona konstruktywna, pomocna, ale to nie to samo co ciągłe ataki, obsmarowywanie publicznie, obgadywanie za plecami IP oraz J.U. i brak dialogu między nami, między zainteresowanymi. Tak tworzą sie podziały. Nie sądzę aby ktoś bał się mi czy komuś z IP powiedzieć coś prosto w oczy, a okazji nie brakuje dla aktywnych. Dokładnie ta dyskusja powinna być w cztery oczy. Jutro jestem w Piasecznie na festiwalu, może wpadniecie pogadać?

ad.5 Zmiany statutowe pewnie w końcu nastąpią zwłaszcza, że już wiem, że można istnieć bez papierkowych przewodniczących. Co jeszcze mamy zrobić aby być bardziej radykalnymi, a działać tak aby nas nie tylko nie wyrzucono z pracy, ale nie powsadzano do więzień? Natomiast organizacja odwołująca się do anarchizmu, to nie to samo co organizacja anarchistyczna. Ja nigdzie nie napisałem, że anarchizm jest nierealny, ale sądzę, że to nie do mnie. Wierzę w słuszność anarchizmu, w samorządność pracowniczą, w demokrację uczestniczącą i całym swoim życiem do tego dążę, ale nie ma nic od razu i pewnie za mojego życia nie da rady. Zobaczymy.

Ok. Zapraszam do Piaseczna i do dalszej dyskusji na priwa. Pozdrawiam!

a w Karkowie czerwoni

a w Karkowie czerwoni musieli zwniąć swoje szmaty:) Dlaczego mamy robic pikiety z czerwonymi? moze jak bedzie demo antytarczowe lub jakies antyUE to zrobmy razem z ONR i NOPem. Naprawde nie ma zadnej roznicy!

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.