Syria: Tureccy anarchiści wspierają walki z dżihadystami

Świat | Militaryzm | Represje | Ruch anarchistyczny

Grupy anarchistów, lewicowców, feministek i innych aktywistów przekroczyły granicę z Syrią i dotarły do miasta Kobane będącego celem Państwa Islamskiego.

Według portalu Vice, islamiści znajdują się 5 mil od miasta i są dobrze uzbrojeni m.in. w amerykański sprzęt wojskowy i czołgi przez co przewyższają siły kurdyjskie.

Wielu mieszkańców Turcji bierze udział w nielegalnym przekraczaniu granicy celem walki z islamistami. Powstrzymywać ich przed tym usiłuje armia turecka.

W Turcji przebywa obecnie 100 000 uchodźców z Kurdystanu. Upadek miasta Kobane może poważnie zagrozić istnieniu niepodległego terytorium kurdyjskiego w Syrii.

Zobacz też: Kurdyjscy anarchiści: Co sądzimy o współczesnym kryzysie irackim?

Zdjęcia przedstawiają anarchistów związanych z Devrimci Anarşist Faaliyet - Rewolucyjną Anarchistyczną Akcją.

więcej info i zdjęć

nopowcy hitlerowcy

po raz pierwszy widze anarchistow popierajacych ta sama strone konfliktu co Falanga i inne naziole

To masz sporą dysfunkcję

To masz sporą dysfunkcję wzroku. Falanga i inni naziole popierają reżim Assada. Kurdowie walczą zarówno przeciw reżimowi jak i dżihadystom. Przyłączyły się do nich również resztki Wolnej Armii Syryjskiej.

Czy Ci tzw. "aktywiści" mają jakiekolwiek przeszkolenie bojowe

I kto ich szkolił, jesli można spytać. Sens mojego pytanie jest chyba wyjątkowo klarowny a odpowiedź na nie może nam uzmysłowic, jak szybko powrócą do swoich domów w czarnych workach (jeśli w ogle powrócą)... Ps. Nie życzę źle tym ludziom (fakt, że mam dość inne poglądy polityczne nie ma tu ŻADNEGO znaczenia), przewiduję jednak realistycznie ich możliwosci.

Jednak ma znaczenie, bo

Jednak ma znaczenie, bo deprecjonujesz ich jako "aktywistów" o innych poglądach. Każdy obywatel Turcji, niezależnie od poglądów ma przeszkolenie wojskowe ponieważ idzie do woja w wieku 20 lat. Nikt bez podstawowych umiejętności nie idzie walczyć. Chyba, że walka toczy się w jego bezpośrednim sąsiedztwie, ale tutaj taka sytuacja nie występuje.

Warto dodać

że Powszechne Jednostki Ochrony w Syrii to kurdyjskie formacje marksistowskie, powiązane z walczącą w Turcji marksistowską Partią Pracujących Kurdystanu, walczącą w Iranie marksistowską Partią Wolnego Życia Kurdystanu czy działającą w Iraku marksistowska Partią Demokratycznego Rozwiązania, wszystkie one mają dobre kontakty z marksistowskimi partyzantami tureckimi z Rewolucyjnej Ludowo-Wyzwoleńczej Partii-Front , maoistowską Armią Ludowo-Wyzwoleńczą czy Robotniczo-Chłopską Armią Wyzwolenia Turcji

PKK już dawno porzuciła

PKK już dawno porzuciła wszelkie marksistowskie pretensje (w końcu bloku wschodniego już nie ma i to tylko przeszkodziłoby w znalezieniu sobie przyjaciół). Poza tym zawsze jej ideologią był po prostu lewicowy nacjonalizm. Wsławili się m.in. mordowaniem nauczycieli za pracę w tureckich szkołach (jako "kolaborację z wrogiem")- kiepscy z nich "working class heroes"...

W większości przypadków

W większości przypadków gdzie powiewa Stalin i Mao zwykle mamy do czynienia ze zwykłą socjaldemokracją używającą tylko innej symboliki. Co do mordowania nauczycieli, wklej jakieś źródło.

W przypadku tureckiej partyzantki

maoistowskiej i marksistowskiej mamy do czynienia z ideowcami marksistowskimi

O tym prawie się nie mówi

O tym prawie się nie mówi a w Turcji jest jeden z najsilniejszych lewicowych ruchów rewolucyjnych na świecie (spokojnie pierwsza dziesiątka). Zarówno partie jak i szeroki ruch związkowy, grupy młodzieżowe niezależne zespoły muzyczne itd. Reprezentowane wszystkie nurty myślowe choć najsilniejsi marksiści i maoiści ale ostatnio także wielki skok ilościowy i jakościowy anarchistów. Niestety to także historia tragiczna: lata walki z wojskową dyktaturą masakry dokonane przez faszyzm na robotnikach i Kurdach,

A tym ludziom którzy dołączyli do Kurdów - Powodzenia w walce!

http://www.youtube.com/watch?v=-qh_jTGgRI8
http://www.youtube.com/watch?v=oUTpfN69cKQ

Turcy są w takiej sytuacji,

Turcy są w takiej sytuacji, że rządzi u nich partia pokroju Jobbik/Ruch Narodowy. Więc lewacy czy chcą czy nie chcą muszą być rewolucyjni.

wiatrak

marksistowska partyzantka miejska walczy od końca lat 60 XX wieku, tysiące jej członków straciło życie.Anarchiści uaktywnili się od końca lat 90 XX wieku, gdzie jest anarchistyczna partyzantka miejska w Turcji

Marksistowskie organizacje miejskiej partyzantki i partyzantki

www.tkip.org/index.php?id=2

www.kaypakkayahaber.com

www.hezenparastin.com/eng/

mkp-bim.info/english/index_en.html

www.mlkp.info/index.php?lang=2

www.halkinsesi.tv

Partyzantka miejska nie ma

Partyzantka miejska nie ma monopolu na rewolucyjność.

Rozumiem, że ci anarchiści

Rozumiem, że ci anarchiści itp. chcą pewnie po prostu ocalić Kurdów przed ludobójstwem, ale czy nie lepiej by było z ich strony, zamiast walczyć w ramię w ramię z nacjonalistami (którzy zaoferować mogą jedynie eskalację rzezi jaka ma miejsce na Bliskim Wschodzie), wywrzeć presję na swoim kraju (tj. Turcji) żeby otworzył granice dla uchodźców?

Jedni poszli walczyć, jedni

Jedni poszli walczyć, jedni zostali i wywierają presję. Też uważam, że taka robota jest lepsza, ale oni będąc na miejscu mogą postrzegać to zupełnie inaczej.

PKK nie jest jedyną

PKK nie jest jedyną kurdyjską partią lewicową ani narodowo-wyzwoleńczą.

Ktoś rozumie o co w tym biega?

Najpierw szeroko rozumiana "zachodnia lewica" (łącznie z anarchistami i wszelakimi lewakami) masowo popierała "arabską wiosnę", teraz walczą z islamistami... Czy faktycznie to taka niespodzianka, że obalenie (lub osłabienie) wcześniejszych stabilnych władz w państwach arabskich doprowadzi do wzrostu wpływów radykalnych islamistów? Nie sądzę, zwłaszcza biorąc pod uwagę jak wiele starań dołożyły zachodnie mocarstwa w umocnienie radykalizmu traktując dżihadystów jako narzędzie walki z niepokornymi (czyt. niepodporządkowującymi się dyktatowi zachodniego kapitału) rządami krajów arabskich. Błąd jest tak wyraźny, że aż śmieszne się wydaje, że zachodnia lewica tego nie dostrzegła - to zupełnie inna kultura na absolutnie innym poziomie rozwoju (ani gorsza ani lepsza, po prostu inna). Teraz mają pretensje do obywateli państw arabskich, że w demokratycznych według standardów zachodnich wyborach wybierają islamskich świrów (patrz np. Egipt). A czy obywatele USA nie wybierają "elity" twierdzącej, że Amerykanie to "najwspanialszy naród na świecie" i wywołującej wojny praktycznie na całym świecie?

Kurdowie... dlaczego zachodnia lewica widzi ich doskonale gdy walczą po stronie zachodniego kapitału a ignoruje gdy są masakrowani przez zachodni układ? Przecież największym wrogiem Kurdów jest chyba Turcja, państwo członkowskie NATO...

Wracając do meritum, dlaczego "zachodnia lewica" (łącznie z anarchistami i wszelakimi lewakami) masowo popierała "arabską wiosnę" dążącą rzekomo do demokratyzacji społeczeństw arabskich a teraz mają pretensję do arabskich społeczeństw, że demokratycznie (spontanicznie?) dokonują niepożądanych przez "zachodnią lewicę" wyborów? Czy demokratyczne jest tylko co nam się podoba???

Czy demokracja jest tym czego właściwie chcemy? Nie sądzę, chcemy aby ludzie wybierali to co czego od nich oczekujemy. Na czym polega różnica pomiędzy obecnymi władzami swobodnie interpretującymi pojęcie demokracji (np. protesty na Ukrainie czy w Hongkongu są prodemokratyczne, w krajach UE protestują jedynie chuligani, których trzeba rozgonić) a lewakami swobodnie interpretującymi pojęcie demokracji tego nie wiem... Pewnie nie ma żadnej różnicy.

Proste jak obsługa cepa.

Proste jak obsługa cepa. Popiera się masowe protesty antyrządowe w krajach w których rządzą militarystyczni dyktatorzy oraz solidaryzuje się z represjonowanymi. Popiera się postulaty wypuszczenia więźniów politycznych, zaprzestania represji, ustąpienia dyktatora. Tak samo jak popiera się postulaty socjalne. Niestety, krwawa militarystyczna dyktatura jest stabilniejsza niż rewolucja na której kapitał zbijają ci, którzy chcą przejąć władzę, w Rosji byli to bolszewicy, w Syrii byli to islamiści.

Kurdowie walczą po stronie zachodniego kapitału? Jak dla mnie to oni nie myślą teraz o żadnym kapitale tylko o tym, że w Kobane może dojść do ludobójstwa. Tak samo jak w Polsce nikt nie myślał o komunie gdy trzeba było walczyć z Hitlerem. No może poza częścią endeckich popaprańców. Nie wiem czemu zachodnia lewica ma pretensje do społeczeństw, tyle mnie jej popierdywanie obchodzi co zeszłoroczny śnieg. Jako anarchiści popieramy natomiast przeciwników i tamtej i obecnej władzy oraz watach reakcji, które chcą władzę przejąć. I tyle mogę ci powiedzieć. O resztę pytaj zachodnią lewicę.

Czy demokracja jest tym czego właściwie chcemy?

Polecam poczytać o tym dlaczego bojkotujemy wybory.

Czyli na złość mamie

Czyli na złość mamie odmrożę sobie uszy... bo nijak inaczej nie można tego określić, nie leczy się pacjenta z zapalenia płuc zarażając go gruźlicą...

A co to jest tak naprawdę

A co to jest tak naprawdę "zachodnia lewica" i kogo popiera??? Pół zachodniej lewicy ("staliniści" i różne post-stalinowskie grupy) a także część trockistów i socjalidemokratów popiera Assada i popierało Kadafiego drugie pół czyli większość trockistów i absolutna większość socjaldemokratów poparło "arabską wiosnę" ze szczególnym uwzględnieniem Egiptu i Syrii widząc tam jakąś "rewolucję społeczną".

Przy ogólnej słabości polskich ruchów politycznych też ten konflikt jakoś tam widać. Ja nie z warszawy ale czytałem kiedyś o jakimś demo pod ambasadą Syrii gdzie po stronie antyasadowej byli właśnie trockiści a po proasadowej chyba Falanga i wówczas istniejący pseudomaoiści.

W zasadzie neutralność wobec konfliktu zachowała tylko część anarchistów i małe grupy maoistowskie widząc tam nie ludowe powstania lecz formę rywalizacji między-imperialistycznej gdzie narzędziami są dwie formy miejscowego faszyzmu baasizm i islamizm.

Obecnie właśnie te grupy z życzliwym krytycyzmem popierają Kurdów odkąd stali się oni trzecią siłą (bo siłą byli od początku konfliktu ale początkowo współpracowali z W.A.S.)

Zresztą w poparciu dla Kurdów nie chodzi przecież o to na ile ich organizacje są marksistowskie (jak chcieliby marksiści) albo na ile wspierają demokrację bezpośrednią (jak chcieliby anarchiści) tylko o to że to jedyna w konflikcie autentycznie postępowa siłą która chroni ludność cywilną przed realnym LUDOBÓJSTWEM.

Nadal współpracują z WAS.

"Zresztą w poparciu dla

"Zresztą w poparciu dla Kurdów nie chodzi przecież o to na ile ich organizacje są marksistowskie (jak chcieliby marksiści) albo na ile wspierają demokrację bezpośrednią (jak chcieliby anarchiści) tylko o to że to jedyna w konflikcie autentycznie postępowa siłą która chroni ludność cywilną przed realnym LUDOBÓJSTWEM."

Z drugiej strony kurdyjscy nacjonaliści marzą o pozbyciu się Arabów z Kurdystanu. Tu może jedynie pomóc internacjonalizm i solidarność ludzi pracy ponad podziałami etnicznymi czy narodowymi. Oczywiście, gdyby ludność kurdyjska stawiła opór ISIS to bym tego nie potępiał, to normalny odruch w obliczu czystki etnicznej. Ale nie oznacza to, że muszę popierać jakieś sekciarskie zbrojne bandy działające w gruncie rzeczy w interesie imperializmu amerykańskiego. Jestem pewien, że większość cywili chciałaby po prostu uciec jak najdalej od wojny i przeżyć. Dlatego jedyną rozsądną i internacjonalistyczną odpowiedzią byłoby zmuszenie Turcji do otwarcia granic dla uchodźców, a potem walka o godne warunki bytowe dla nich tamże.

Czyli nie popieramy walki z

Czyli nie popieramy walki z islamistami bo imperializm amerykański? Na to wpaść może tylko lewicowiec i tylko w Europie...

Ja zaś w powyższym

Ja zaś w powyższym komentarzu widzę typową dla lewicy biorącej strony w kapitalistycznych wojnach demagogię.

Poza tym nie chodziło mi o

Poza tym nie chodziło mi o to, żeby z islamistami nie walczyć. Raczej o to, w imię czego i na jakim gruncie.

Opowiadasz banialuki w stylu

Opowiadasz banialuki w stylu trockistów twierdzących że IIWŚ była "po prostu" starciem imperializmów i wobec wszystkich stron konfliktu klasa robotnicza powinna zachować jednakową neutralność.

Na szczęście podobnych twierdzeń nie prezentuje turecka lewica tylko aktywnie wspiera Kurdów (tam gdzie wspierać ich trzeba)

A po stronie kurdyjskich YPG walczą także arabskie plemiona więc nie kłam o czystkach etnicznych przez nich planowanych

"A po stronie kurdyjskich

"A po stronie kurdyjskich YPG walczą także arabskie plemiona więc nie kłam o czystkach etnicznych przez nich planowanych"

Zarzucanie dyskutantowi nieszczerości- kolejny przykład schizofrenii politycznej na lewicy...

"A po stronie kurdyjskich

"A po stronie kurdyjskich YPG walczą także arabskie plemiona więc nie kłam o czystkach etnicznych przez nich planowanych"

"The leader of the Democratic Union Party (PYD), Salih Muslim, has warned that the Kurds’ future war would be with Arabs who have settled in the Kurdish areas with the help of the Syrian regime. “One day those Arabs who have been brought to the Kurdish areas will have to be expelled,” said Muslim in an interview with Serek TV. The PYD leader said that the situation in Qamishli and Hasakah is particularly explosive and that “if it continues the same way, there will be war between Kurds and Arabs.” Qamishli is the largest Kurdish city in Syria and Hasakah boasts most of the country’s oil wealth. Muslim’s own armed forces known as People’s Protection Units (YPG) have been in control of Syria’s Kurdish areas for the past year and a half."

http://peaceinkurdistancampaign.com/2013/11/29/kurdish-news-weekly-brief...

Zatkało kakao?

Jakieś 99,99% ludzi lewicy

Jakieś 99,99% ludzi lewicy europejskiej która miota się pomiędzy z jednej strony oskarżeniami wszystkich o "islamofobię" z drugiej sama ma uprzedzenia wobec Bliskiego Wschodu.

A sprawa jest oczywiście skomplikowana tyle że można to jakoś uporządkować.

Otóż każda religia i islam nie jest tu wyjątkiem jest formą przed-naukowego widzenia świata zatem obecnie ma charakter reakcyjny.

W krajach arabskich islam (jako taki) reprezentuje feudalne siły tych krajów. I stąd prosty wniosek że nie może on być nigdy postępowy - to zawsze jest konserwowanie feudalizmu.

A zatem z zasady różne grupy islamskie nie są to siły "ludowe" przez co również nie mogą być autentycznie antyimperialistyczne. Stąd różne rzekomo "antyimperialistyczne" grupy islamskie jak Hamas ciągle podporządkowują się najróżniejszym potęgom zagranicznym jak Iran, Egipt czy Arabia Saudyjska (patrz zmienny stosunek Hamasu do konfliktu w Syrii właśnie).

Z drugiej strony miejscowe siły "nacjonalistyczne" (Husajn, Kadafi, Assad) przedstawiane są jako "nowoczesne" "świeckie" itd. i paradoksalnie również "antyimperialistyczne". Co do pierwszego aspektu to oczywiście są one "modernizujące" tzn. mogą wprowadzać jakąś tam "unowocześnienia" ale nie dokonują autentycznej rewolucji czyli nie likwidują postfeudalnych stosunków (patrz plemienna struktura Libii, klanowość reżimów Husajna i Assada) oraz nie wprowadzają autentycznego wyzwolenia kobiet i innych spraw co zatem idzie również nie są to siły ludowe i również nie mogą być antyimperialistyczne. Stąd także one wciąż podporządkowywują się wielkim potęgom dawniej głównie ZSRR

Ludność krajów muzułmańskich jest między młotem nacjonalizmu a kowadłem islamizmu. Ale kiedyś się wyzwoli... Sama i bez zewnętrznej pomocy.

_________________________________________

A co do islamu jako takiego to oczywiście właśnie w kręgu jego kultury rodziło się wiele postępowych i naukowych idei wystarczy wspomnieć Awicennę czy Awerroesa którzy wywarli wielki wpływ na pchnięcie świata naprzód

Stąd też mam nadzieję że po wyzwoleniu się blisko-wschodniej ludności z religijnej ciemnoty i feudalnej zależności postępowy wkład w rozwój historyczny świata dokonany przez osoby będące muzułmanami zostanie w pełni doceniony i uznany bo był to wkład ogromny (wbrew bredniom islamofobów i ukrytym uprzedzeniom lewicy europejskiej) i nieraz o stulecia wyprzedzający Europę

Siły "nacjonalistyczne" o

Siły "nacjonalistyczne" o których mówisz również są islamskie. Zresztą, ISIS jest wspierane przez część Partii Baas, a Assad swoją cegiełkę do ISIS również dołożył http://www.newsweek.com/how-syrias-assad-helped-forge-isis-255631. Twierdzenie więc, że są one ze sobą w konflikcie to spore uproszczenie. W wielu kwestiach tak, ale siły rewolucyjne to ich wspólny wróg. Stąd też islamiści podczas rewolucji w Syrii mordowali elektryków którzy podnieśli strajk przeciw zbrodniom Assada.

Zasadniczo masz

Zasadniczo masz rację!
uprościłem ich konfliktowość trochę celowo, to są oczywiście różne bardzo skomplikowane powiązania, zależności i sojusze które dodatkowo mogą ulegać ciągłym przekształceniom. Tylko że my nie rządzimy i nie znamy jak to wygląda od środka stąd upraszczam

"siły rewolucyjne to ich wspólny wróg"
100% zgadzam się

Jeszcze jedna sprawa,

Jeszcze jedna sprawa, cytuję:

"Teraz mają pretensje do obywateli państw arabskich, że w demokratycznych według standardów zachodnich wyborach wybierają islamskich świrów (patrz np. Egipt)."
"dlaczego "zachodnia lewica" (łącznie z anarchistami i wszelakimi lewakami) masowo popierała "arabską wiosnę" dążącą rzekomo do demokratyzacji społeczeństw arabskich a teraz mają pretensję do arabskich społeczeństw, że demokratycznie (spontanicznie?) dokonują niepożądanych przez "zachodnią lewicę" wyborów?"

Ale nikt nikogo "demokratycznie" nie wybierał! dopóki nie nastąpi w tych krajach autentyczna ludowa rewolucja wymierzona jednocześnie w dwa aspekty: stosunki półfeudalne (łącznie z religią) i zależność kolonialną to o żadnym wyzwoleniu czy demokracji nie może być mowy.

Ale oskarżanie ludzi którzy wychodzą na ulice demonstrować swój gniew o to że są odpowiedzialni za dojście do władzy takich czy innych sił to skandal! Np. w Egipcie demonstrowały dziesiątki tysięcy kobiet. Zdecydowana większość z nich nie chciała zamiany reżimu wojska na Braci a potem na odwrót. Po prostu lud był zbyt słaby i w zależności od koniunktury do władzy dochodzą reprezentanci takich lub innych mocarstw.

Powtarzam - wyzwolenie tych ludów może być tylko dziełem ich samych. Tak samo jak wyzwolenie miejscowych kobiet z patriarchatu (jeden z składników miejscowego feudalizmu) może być jedynie dziełem tych kobiet.

To jest możliwe i konieczne bo ludzie to ludzie i nie są fizycznie związani z religią a hierarchia społeczna nie jest niezbędna do życia nikomu w tym ludności krajów blisko-wschodnich (takie stwierdzenia to właśnie islamofobia - czyli utożsamianie realnych jednostek ludzkich z panującą ideologią co prowadzi do tego że dla islamofobów np. Arab = islamista)

Konkrety zamiast teoretyzowania?

organizacja feministyczna z Afganistanu czyli RAWA
http://en.wikipedia.org/wiki/Revolutionary_Association_of_the_Women_of_A...
http://www.rawa.org/index.php

Założona przez wspaniałą, charyzmatyczną kobietę Meenę Keshwar Kamal (zabitą przez islamistów za swoją walkę na rzecz kobiet)
http://en.wikipedia.org/wiki/Meena_Keshwar_Kamal

Co ważne ta organizacja feministyczna nigdy nie uznała żadnych obcych wpływów w Afganistanie ani sowieckich okupantów ani amerykanów.

afgańscy maoiści

którzy walczyli przeciw komunistom z LDPA i Armii Radzieckiej

http://a-l-o.maoism.ru

http://en.wikipedia.org/wiki/Afghanistan_Liberation_Organization

Zanim zacznie się pisanie o

Zanim zacznie się pisanie o PKK, proponuję więcej poczytać o kurdyjskich ruchach lewicowych, które na PKK się nie kończą ani nie zaczynają.

grupy partyzanckie

Oczywiście jest jeszcze

Rewolucyjna Partia Kurdystanu, Sokoły Wolności Kurdystanu

https://www.facebook.com/syrian.anarchists dobre źródło informacji.

to może zagraniczni

to może zagraniczni anarchiści w tym polscy, zamiast brandzlować się po intrenecie swoim miłosierdziem i lewacką empatią, wyruszą w sporne rejony i rzeczywiście wspomogą tych ludzi?

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.