Gdańsk: Anarchiści przeciwko anarchii, czy kolejna manipulacja mediów ?

Blog

"Zawsze wydawało mi się, że anarchiści dążą do obalenia państwa, a co za tym idzie również jego prawa. Trójmiejscy anarchiści postanowili wejść na drogę legalizmu. To naprawdę dziwny paradoks albo granie pod publiczkę. Walczący o prawa obywatelskie anarchista na drodze sądowej to już przegięcie". Taki wpis pojawił się na stronie Centrum Informacji Anarchistycznej pod informacją o tym, że trójmiejscy anarchiści złożyli zawiadomienie w prokuraturze o złamaniu przez władze Gdańska ustawy o dostępie do informacji publicznej.

Podczas styczniowej sesji Rady Miasta Gdańska strażnicy miejscy i ochroniarze przez około 15 minut blokowali budynek rady, do którego chciała wejść ok. 10-osobowa grupa anarchistów. Czy anarchiści, zawiadamiając o tym sąd, przestali być anarchistami?

- Anarchiści nie uznają takich instytucji jak np. parlament do głoszenia poglądów. Ale odłamów anarchizmu jest dużo. Doniesienie jest pewnym zanegowaniem własnej teorii, ale to dobrze o nich świadczy - uważa dr Filip Ilkowski, politolog z UW, współpracujący m.in. z organizacjami alterglobalistycznymi.

- Ta strona nie jest prowadzona przez taką samą grupę, jak nasza. Różni anarchiści mają prawo oceny, ale my jako sekcja regionalna jesteśmy niezależni. - tak Bartosz Kantorczyk, członek Federacji Anarchistycznej Trójmiasto, komentuje internetowy wpis. - Złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury, rzecznika praw obywatelskich i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Tu nie walczymy o anarchię, ale o prawa człowieka.

Prokuratura Rejonowa Gdańsk Śródmieście już zdecydowała o odmówieniu wszczęcia śledztwa z zawiadomienia anarchistów. Kantorczyk mówi, że spodziewał się takiej decyzji.

- Prokuratura jest powiązana z aparatem państwowym, który jest represją - uważa. - Oczywiście będziemy apelować, ale myślę, że skutek jest z góry przesądzony. Ale to nie znaczy, że nie będziemy niczego robić. Jak trzeba będzie, pójdziemy nawet do sądu.

Anarchiści protestują m.in. przeciwko braku konsultacji społecznych przy podwyżkach czynszów. W ub. tygodniu Bogdan Oleszek, szef Rady Miasta, zaaranżował spotkanie urzędników z anarchistami. Ci jednak nie przyszli. Jak się okazało, zaproszenie na spotkanie wysłano na zły adres mailowy.

- Przekazali mi już nowy adres, w najbliższych dniach, gdy ustalę termin spotkania z wiceprezydentem Maciejem Lisickim, wyślę kolejne zaproszenie - zapowiada Bogdan Oleszek.

Ewelina Oleksy, Paweł Rydzyński-Dziennik Bałtycki

To samo co pod Falansterem.

To samo co pod Falansterem. Nasyłanie PiP'u nie jest anarchistyczne...No cóż...prawda...módlcie się abyśmy nie zaczęli wkrótce używać bardziej "anarchistycznych" metod.

Ile razy jeszcze bedziecie sie czepiac

Jak dlugo jeszcze bedziecie sie czepiac Falanstera. Odbyla sie przeciez mediacja. Jakos powyzsza sprawa w ogole nie kojarzy mi sie z Falansterem...

A może to Ty przesadzasz?

A może to Ty przesadzasz? wystarczy jedno słowo, a od razu obrońcy "uciśnionych drobnych przedsiębiorców" murem stają. Jakieś profity za to otrzymujecie czy jak? Żenada.

Komentarz, o którym pisze

Komentarz, o którym pisze Dziennik Bałtycki nie reprezentuje też opinii redakcji CIA. Ja np. specjalnie nie widzę problemu z wykorzystywaniem jednych organów państwowych przeciw drugim organom państwowym, w celu pociągnięcia do odpowiedzialności biurokratów. Wiadomo, że ten proces może służyć do legitymizacji procesów tzw. "demokratycznych", bo ktoś może powiedzieć: "patrzcie, państwo prawa działa".

Z tym że to państwo prawa nie działa, o czym świadczy zresztą decyzja prokuratury. Nikt więc nie udzielił nikomu legitymacji, a raczej ujawniono obłudę i niedemokratyczność władzy. Efekt moim zdaniem bardzo pozytywny.

To nie ma nic wspólnego z

To nie ma nic wspólnego z anarchizmem. "Pociąganiem do odpowiedzialności biurokratów" to moga zajmować się NGOsy walczące z "korupcją i naduzyciami" albo CBA

Z anarchizmem nie ma to nic wspólnego, to jest skrajny reformizm i nazywanie czegoś takiego anarchizmem to jakiś absurd

A czym jak nie udzieleniem legitymacji jest posługiwanie się państwowym aparatem? o jest właśnie udzielenie legitymacji.

Osobiście również nie

Osobiście również nie widzę nic złego w wykorzystywaniu "broni wroga", jeśli można go w ten sposób osłabić lub obnażyć. Po pierwsze anarchizm to nie jest sztywny kodeks reguł, po drugie może mi coś umknęło, ale afaik nie żyjemy w anarchizmie i po trzecie sami twórcy akcji mówią, że nie walczą tu o anarchię tylko bronią praw. W czym więc problem?

Idąc twoim trybem myślenia, najlepiej nie rejestrujmy związków zawodowych jak IP, nie rejestrujmy demonstracji, a Rozbrat niech od razu odda skłot, bo przecież ich obecność na obradach rady miejskiej to kolaboracja z państwem. I jeszcze niech ACK nie broni represjonowanych, bo panie uchowaj, będą musieli legitymizować władzę sądowniczą. Mamy tu całkiem niezły sposób, żeby jeszcze bardziej osłabić ruch.

Nie chcę być ekspansywny, ale tu nie Chiapas, nie ma EZLN. Dla odmiany polecam zacząć robić coś samemu i przedstawić swoje efekty działań. Bo anonimowe czepianie się innych ciężko nazwać walką z systemem.

Też nie widzę nic złego w

Też nie widzę nic złego w wykorzystywaniu broni wroga ale tylko przeciwko jemu samemu. Tzn. np. sądu przeciw policji. Sa to rzeczy raczej nic nie dające (więc w sumie strata czasu) ale można, a czasami nawet trzeba.

Ale nigdy nie wolno wykorzystywać sądu/policji/prokuratury przeciwko innym ludziom np. przedsiębiorcom czy przeciwnikom politycznym. To nie są metody anarchistyczne. w tych sprawach JP na 100% ;)

Idąc natomiast twoim trybem myślenia najlepiej zarejestrować partię "anarchistyczną" i uczestniczyć w wyborach. Zresztą byli już tacy "anarchiści". Swoją droga miałoby to większy sens niż taki nie-partyjny reformizm. Tylko że nie miałoby nic wspólnego z anarchizmem.

Nikogo się nie czepiam. Dyskutujemy

Taktyka

Bardzo łatwo się doczepić do tego, że jest się za anarchią a współpracuje się z instytucjami państwowymi. I będą się czepiali, zarzucali hipokryzję, wytykali, nie ma złudzeń. Jeśli chodzi o nas, to możemy albo posypać głowę popiołem albo zastanowić się czy jest inna droga niż sądowa ?? Natomiast odrzucam argument, że w tym wypadku wykorzystuje się jeden organ państwowy (sąd) przeciwko drugiemu - wogole ten sposob myslenia jest niedopuszczalny, a co najmniej naiwny. Szczegolnie, ze efekt działań jest z gory do przewidzenia, ale nie widze w tym żadnego powodu do dumy z powodu potwierdzenia swoich sądów. To sztuka dla sztuki, działania pozorne, zastepcze. Lepiej wystrzegajmy się tego sposobu myslenia i wymyslmy cos bardziej "ha'lal" :-) ??

W tej kwestii jestem

W tej kwestii jestem pragmatykiem: uważam że bez problemu można używać instytucji takich jak prokuratura, CBA i PIP jako narzędzia w kampanii o swoje prawa, łącząc to z pozaprawnymi środkami, takimi jak okupacje, czarny PR, itp. Co innego, gdybyś walczył o taka zmianę prawa, która rozszerza kompetencje tych instytucji - tu już bym miał dylemat (na pewno w sprawie PIP). Ale raczej PIP nie dostanie większych uprawnień, raczej przeciwnie. Nie ma się więc czym martwić na razie.

Według mnie można ich

Według mnie można ich używać jedynie przeciw im samym (tzn np. prokuratury i sądu przeciw policji).
Ale już nasyłanie prokuratury/policji na przedsiębiorcę czy kogokolwiek innego nie ma z anarchizmem nic wspólnego

Obrona praw

Obrona praw przedsiębiorców nie leży w kręgu moich zainteresowań. Niech radzą sobie sami, zgodnie ze swoją indywidualistyczną etyką.

Popieram cię w 100%, ale

Popieram cię w 100%, ale nie widzę związku z moją wypowiedzią.

Napisałem tyle że nasyłanie prokuratury/policji na przedsiębiorcę (celowo podałem ten przykład) czy kogokolwiek innego nie ma z anarchizmem nic wspólnego. Bo nie ma. Bo anarchizm to kompletnie inne metody działania.

Solidarne występowanie w

Solidarne występowanie w obronie pracowników z pewnością jest bliskie anarchizmowi. Jeśli nasyłanie PIPu lub prokuratury jest tylko jednym z elementów strategii i nie zastępuje oddolnej samoorganizacji i mobilizacji - nie uważam, by taka strategia była sprzeczna z anarchizmem.

Solidarne występowanie w

Solidarne występowanie w obronie pracowników z pewnością jest bliskie anarchizmowi.
Natomiast nasyłanie PIPu i prokuratury nie ma z anarchizmem nic wspólnego. Jak ktoś chce tak działać to niech sobie działa, tylko niech nie określa tego mianem "anarchizmu". Posługiwanbie się organami państwa nie ma z anarchizmem nic wspólnego

prawo

Prawo jest narzędziem słabszego, w tym wypadku lokatorów. Silniejszy, czyli państwo, zawsze da sobie radę. Dlatego wykorzystywanie narzędzi prawa przeciwko państwu nie jest niczym złym. Raczej jest bezcelowe.

Co takiego?????? Prawo jest

Co takiego??????
Prawo jest właśnie narzędziem państwa (czyli silniejszych) i im służy bo państwo ma z zasady charakter klasowy, więc taki charakter ma też prawo. Dlatego wykorzystywanie narzędzi systemowych jest bezcelowe.

A jest złe bo: legitymizuje system, pozwala na naprawę jego pewnych błędów, stanowi marnowanie sił i środków które mogłybybyć poświęcone na realne działania

Prawo jest pewną wypadkową

Prawo jest pewną wypadkową walki klas. Tam, gdzie klasa pracująca jest aktywna, tam prawo musi iść na ustępstwa w celu zapewnienia stabilności systemu. Nikt mi nie musi tłumaczyć, na czym polega reformizm i jakie niesie ze sobą zagrożenia (zwłaszcza, że zazwyczaj to reformiści mi przylepiają łatkę dogmatyka).

twoje wnioskowanie jest raczej powypadkowe

Bez urazy - Moze i masz racje, moze trzeba dzialac w ten sposob bo daje to szanse na skutek - ale to o czym piszesz to nie jest anarchizm. Moze jakas odmiana lewactwa a moze ruch demokratyczny... nie wazne ale warto byc uczciwym wobec siebie i innych i nie dewaluowac pojec zwlaszcza tych ktore maja jakies znaczenie.

Ja nie widzę sprzeczności.

Ja nie widzę sprzeczności. Można atakować obecne warunki społeczne i stawiać sobie krótkoterminowe cele wyeliminowania najbardziej drastycznych przypadków łamania praw pracowników, lokatorów itp., a jednocześnie nie rezygnować z bardziej dalekosiężnych celów i nie dawać się złapać na socjaldemokratyczne obietnice. Czy nie na tym polega strategia anarcho-syndykalizmu? To walka o poprawę warunków pracy, które panują tu i teraz, za pomocą takich środków jakie są obecnie dostępne, bez tracenia z oczu strategicznego celu, jakim jest obalenie systemu wyzysku pracowników jako takiego.

Myślisz, że ludzie którzy nie walczą o drobną poprawę swoich warunków pracy będą bardziej skłonni walczyć o obalenie systemu? To żart. Oczywiście, że wielu może poprzestać na osiągniętych mizernych ustępstwach. Ale walki o całościową zmianę systemu na pewno nie podejmą ludzie, którzy nie zaprawili się w bojach w drobniejszych sprawach.

Ależ oczywiście że nie

Ależ oczywiście że nie tylko można, ale nawet należy atakować obecne warunki społeczne i stawiać sobie krótkoterminowe cele wyeliminowania najbardziej drastycznych przypadków łamania praw pracowników, lokatorów itp. Tylko należy to robić metodami anarchistycznymi (jeżeli ma to być anarchizm) a nie reformistycznymi bądź państwowymi.

Ależ na tym właśnie polegała socjaldemokracja (nie mylić z SLD itp) że wcale nie rezygnowali z "dalekosiężnych celów" (socjalizmu) ale działali skrajnie reformistycznie.

Czy nie na tym polegała od zawsze różnica między anarcho-syndykalizmem a syndykalizmem-reformistyczym, że przedrostek "anarcho-" oznaczał właśnie (minimum) odrzucenie reformizmu? Dlatego przykładowo taka hiszpańska Partido Sindicalista nie była organizacją anarchistyczną. Mogła się najwyżej anarchizmem inspirować.

Tu nie chodzi o jakiś dogmatyzm i schematy. Tylko o pewne minimalne zasady. Jak ktoś posługuje się PIPem czy tym bardziej prokuraturą (!) to anarchizm się kończy i tyle. Jak chce tak działać to przeciez nikt nie broni, tylko nie nazywajmy tego anarchizmem bo to nie ma z nim nic wspólnego

"Według mnie można ich

"Według mnie można ich używać jedynie przeciw im samym (tzn np. prokuratury i sądu przeciw policji).
Ale już nasyłanie prokuratury/policji na przedsiębiorcę czy kogokolwiek innego nie ma z anarchizmem nic wspólnego"

W tym przypadku właśnie tak jest, bo nie ma tu mowy o kimkolwiek ale o pieprzonych politykach lub strażnikach miejskich, którzy są odpowiedzialni za tą blokadę.

W obecnej sytuacji życie

W obecnej sytuacji życie poza państwem nie jest możliwe, a kwestia tego
gdzie stanowić granicę tego, co jest dopuszczalne stanowi indywidualną
decyzję każdego z nas. Nie namawiamy do porzucania wszystkiego i wyjazdu
w góry z dala od cywilizacji. Kupujemy gazety, płacimy podatki,
utrzymujemy państwo. To prawda, jesteśmy niekonsekwentni, ale
konsekwencja często ociera się o dogmatyzm i paraliżuje działania. Nie
jesteśmy dogmatykami, i bardziej niż czystość idei interesuje nas
skuteczność naszych działań. W tym wypadku chodzi nam o pokazanie oporu
wobec bezprawnych naszym zdaniem działań władz na szczeblu lokalnym i do
propagowania poszerzania partycypacji mieszkańców w procesie
podejmowania decyzji o ich mieście. Nie wierzymy na razie w możliwość
obalenia państwa, ale wierzymy w to, że można zwiększyć realny wpływ
mieszkańców na ich życie i przestrzeń wokół nich i odebrać ten wpływ
politykom. I w tym celu wykorzystujemy wszelkie dostępne instrumenty.

Ponadto wierzymy, że anarchiści, którzy często "zaglądają pod kurtynę"
różnych działań władz i instytucji i ponoszą tego konsekwencje, są
często bardziej świadomi swoich praw i możliwości wpływania na działania
władz. W tym sensie stanowią przykład tego, jak powinno działać
społeczeństwo obywatelskie, w którym obywatele odzyskują możliwość
kontrolowania działania polityków którzy powinni ich reprezentować.
Oczywiście model ten jest jeszcze daleki od anarchizmu, niemniej jednak
i tak stanowi znaczący postęp wobec sytuacji, w której rola obywatela
kończy się na wrzuceniu raz na cztery lata kartki do urny wyborczej.

Anarchizm oznacza starania na rzecz życia bez przymusu ze strony
instytucji państwowych czy innych sił. Może przybierać różne formy -
uczestnicy wspomnianej akcji postanowili swoim działaniem zainspirować
mieszkańców Gdańska do domagania się swoich praw, do odpowiadania
sprzeciwem na każdy przejaw arogancji władz, a w konsekwencji - do
zyskania wpływu na swoje otoczenie. Uważamy, że gdańszczanie mają do
tego prawo jako podatnicy i obywatele. Irytuje nas pokora, z jaką
przeciętny obywatel RP traktuje zachowanie policji i innych organów
państwa, dlatego też nie dopuścimy, by przedstawiciele władzy czuli się
bezkarnie w swoim łamaniu konstytucyjnych praw.

To że nie jest możliwe

To że nie jest możliwe życie poza państwem to poprostu stwierdzenie faktu. Ale w żaden sposób nie zmienia to faktu że jest możliwe walka poza państwowymi instytucjami, czyli działanie metodami anarchistycznymi.

Kwestia tego gdzie jest granica tego co jest anarchistyczne a co nie jest dość jasna i obiektywna. I własnie anarchizm kończy się tam gdzie zaczyna się wysługiwanie państwowymi instytucjami (o organach ścigania nawet nie wspominając!). Oczywiście to indywidualna decyzja jakimi metodami się działa tyl;ko jak się działa metodami państwowymi to to nie jest anarchizm i tyle. Nie wiem poco na siłę używać wtedy tej nazwy?

Państwowe tzw. "społeczeństwo obywatelskie" nie ma nic wspólnego z anarchizmem. Więc działanie na rzecz takiego społeczeństwa to jakiś absurd. Wytykanie poszczególnych błędów państwa, działa tylko na rzecz jego usprawnienia i utrwalenia. Dodatkowo takie działania uczą ludzi kompletnie błędnych, nieanarchistycznych propaństwowych nawyków w stylu: "widzisz że urzędnik źle działa to zgłoś to do sądu". Taka metoda nie ma nic wspólnego z anarchizmem. Myślę że Donald Tusk poparł by taką formę "społeczeństwa obywatelskiego" czy też inaczej "przyjaznego państwa"

Anarchizm oznacza starania na rzecz życia bez przymusu ze strony instytucji państwowych czy innych sił. No własnie. Słusznie. I właśnie dlatego nie powinno się (poza specjalnymi wyjątkami) używać przymusu państwowego w walce politycznej. To kompletnie sprzeczne z anarchizmem i może doprowadzić jedynie do dalszego wzrostu opresyjności państwa oraz usprawnienia jego działania.

Według mnie takie myślenie wynika z niezrozumienia tego czym jest państwo. A zatem potem dochodzi się do wniosku że "państwo działa źle", "państwo jest niesprawne" itd. Niestety jest wręcz przeciwnie. Państwo działa bardzo dobrze i jest coraz sprawniejsze. Bo państwo to narzędzie wyższej warstwy klas posiadających i polityków i im służy z założenia. Im a nie społeczeństwu. Więc państwo działa bardzo sprawnie (zgodnie ze swoimi celami) i to jest właśnie straszne!

W mojej ocenie odejście od

W mojej ocenie odejście od anarchizmu występuje dopiero w momencie rezygnacji z metod typowo anarchistycznych, czyli akcji bezpośredniej (nie chodzi koniecznie o przemoc, ale o działanie bez pośredników). Wtargnięcie na salę obrad jest akcją bezpośrednią, więc nie można powiedzieć że 3miejscy anarchiści zrezygnowali z metod anarchistycznych. Dodatkowe działania, które stosują, nie zastępują akcji bezpośredniej, ale jej tylko towarzyszą. Nie widzę więc podstaw, by twierdzić, że "odeszli od anarchizmu".

Z innej beczki - wolę już reformistycznych liberałów z ich iluzoryczną koncepcją "społeczeństwa obywatelskiego" od ludzi którzy nie podejmują żadnych działań w celu podważenia wszechwładzy urzędników.

Żeby było jasne: określenie "reformistyczni liberałowie" nie odnosi się do nikogo, kto tu komentował, ani do osób które były krytykowane w niniejszej dyskusji.

Najbardziej anarchistyczne

Najbardziej anarchistyczne to bylo by naslanie policji na policje.

Do zrobienia.

Do zrobienia.

życzę każdemu

Żeby prasa anarcholska wywoływała takie dyskusje w prasie oficjalnej, jak to się dzieje w drugą stronę...

Do Frajanstera

Co proponujesz? Strzelac do nich? A moze przymusowa kolektywizacja pod okiem jakiejs czarno-czerwonej (brunatnej?!?) milicji???

dobry pomysl

Wpis powyzej o tyle jest fajny co w dzisiejszych czasach wydaje sie jak najbardziej realny[nie chodzi mi o strzelanie].Wyobrażmy sobie blokadę eksmisji gdzie komornik przychodzi z grupa ochroniarzy,a my mamy swoja wynajętą grupe;)
Oczywiscie nie stac nas na to ale z tego co pamietam była juz taka sytuacja w Polsce,i chyba tak bylo w sprawie senatora Stokłosy.Ale mogę sie mylić:)

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.