Katyń? A kto przeprosi za Irak?

Publicystyka

Przedwczoraj ujawniono wstrząsające nagranie filmowe dokumentujące zamordowanie cywili oraz dziennikarzy w 2007 roku przez amerykańskich żołdaków.

Wczoraj generał polskiej armii tłumaczył nieudolnie i haniebnie zbrodnię wojenną swoich towarzyszy broni z US Army. Nie dziwota, że bronił. W końcu latają razem z nimi po świecie, walczą ramię w ramię w Iraku, czy Afganistanie i mają ze sobą więcej wspólnego niż ze społeczeństwem z którego pochodzą i które ich wyprawy łupieskie finansuje. Polskie żołdactwo kontynuuje tutaj “chlubne tradycje” polskiego wojska, które znane jest z wysługiwania się imperiom. Legioniści polscy robili za mięso armatnie Napoleona na Haiti walcząc ze zrewoltowanymi niewolnikami. W 1968 roku polscy najemnicy najechali “braci Czechów i Słowaków” razem z ZSRR (choć inny jego satelita - Rumunia odmówiła udziału w tej hańbie). Warto przypomnieć że w 1938 roku już raz Czechów najechaliśmy, tyle że wówczas ramię w ramię z Hitlerem. Nieco wcześniej wódz polskiej armii Rydz-Śmigły groził wojną Litwie, jeśli się nie podda jego woli i “słusznym żądaniom Najjaśniejszej Rzeczpospolitej”.

Polscy politycy i większość historyków uwielbia patrzeć na swój kraj, jak na wieczną ofiarę. Taka też “prawda” sprzedawana jest młodzieży w szkołach. Poza jednak naszym zaściankiem kraj ten wygląda, jak nielubiany przez nikogo średniej wielkości “mięśniak” szkolny, który boi się silniejszych i im się wysługuje, ale skorzysta z każdej okazji żeby dowalić słabszym, gdy tylko się odsłonią.

Dziś Wojsko Polskie czerpie pełnymi garściami z doświadczeń przodków. Tym razem w Iraku i Afganistanie pod przewodnictwem USA. Co ciekawe Napoleon, ZSRR, czy USA zawsze miały na celu określone korzyści materialne cynicznie do ich zdobycia dążąc pod przykrywką tej czy innej ideologii. Tymczasem polskie wojsko bierze udział w tych zbrodniach nawet nie z wyrachowania, ale najczęściej z czystej głupoty, ewentualnie radości znęcania się nad leżącym, powalonym wcześniej przez silniejszego sojusznika.

W tym kontekście należy odczytywać rocznicę Katynia i popularność tego tematu – jako utrwalanie tego martyrologicznego mitu. To że wielu tych samych wojskowych wcześniej wydawało rozkazy w czasie pacyfikacji wsi ukraińskich i paleniu cerkwi na wschodzie polski. Że spora część tych “oficerów bez skazy”, brała udział także w brutalnej pacyfikacji opozycji politycznej, w tym także nie tylko anarchistów, socjalistów, czy komunistów, ale nawet liberalnych demokratów. Że wojsko polskie w latach 30. utrzymywało autorytarny system polityczny rządzony silną łapą przez wojskowych z których wielu zginęło w Katyniu, odpowiedzialnych za strzelanie do chłopów i robotników podczas manifestacji i strajków. O tym się nie mówi. W państwowej propagandzie wszyscy oficerowie są zbiorową,  bezbronną i niewinną ofiarą innego zbrodniarza jakim był Stalin. Wszak Polak może być wyłącznie bezbronną i niewinną ofiarą. Sam katem być nie może. To się nie mieści w polskiej wizji historii. I wszyscy powinni nas wiecznie przepraszać, a najlepiej płacić odszkodowania.

A kiedy polskie władze i polska armia przeprosi za Irak? Za współudział w spowodowaniu śmierci niemal miliona Irakijczyków? W doszczętnym zrujnowaniu kraju i cofnięciu go w rozwoju o dziesiątki lat “w imię demokracji i dobrobytu”? W ograbieniu go przez żołdactwo, najemników i koncerny z zabytków i bogactw naturalnych? Dopiero wtedy polskie władze będą miały moralne prawo domagania się zadośćuczynienia i przeprosin od innych.

Ostatnio powstała komedia o wkroczeniu polskiego wojska do Czechosłowacji w 1968 roku. Zrobili ją Polacy, ale wzięli w niej udział też i Czesi. Ponoć śmieszna i wielu chwali Czechów za dystans do swojej historii. Ja też ich za to chwalę. Choć przebywając wśród czeskich robotników jakiś czas wiem, że zwłaszcza w starszym pokoleniu jest zadra i żal do Polaków za tamten cios w plecy “od braci”. Nawet jeśli podchodzą do tego z czeskim spokojem, to moim zdaniem dla nich, na ich czeski sposób, jest to nadal głęboka, choć zrośnięta rana.

Tak więc dopóki nie powstanie polska komedia o Katyniu, ja się na Operację Dunaj nie wybiorę. Choćby polskie i czeskie elity sądziły, że “nie ma sprawy”, to ja uważam, że to poważny problem dopóki sami nie uporamy się ze swoją hańbą. Pewnie niedługo powstanie komedia o okupacji Iraku zrobiona w koprodukcji z obecnym reżimem irackim i to będzie wykorzystywane w polskiej propagandzie jako dowód na to, że “Irakijczycy nie mają już do nas żalu za 2003 rok”. Za to nasi władcy i nasi historycy mają żal wiecznotrwały do wszystkich i za wszystko. Nasza pamięć ofiary sięga daleko. Potrafimy co święta rozpamiętywać średniowieczne zbrodnie Krzyżaków oglądając film oparty na znanym czytadle drugorzędnego pisarza. Własne zbrodnie zaś wybaczamy szybko, albo wręcz w ogóle uważamy, że “nie ma sprawy”. Najlepiej traktując je z przymrużeniem oka.

W sumie przecież Czesi nieźle się bawili jak ich najeżdżaliśmy. Lepiej jak my okupujemy niż ci wstrętni sowieci. No i ponoć, jak mówili w TVP, Irakijczycy w tzw. “polskiej strefie” też byli zadowoleni że to Polacy ich okupują, a nie ci wstrętni Jankesi. Wiadomo – Polacy, numer jeden wśród okupantów, każdy by chciał być przez nich okupowany. No ale nie mamy tylu środków w budżecie, żeby uszczęśliwić “wolnością naszą i waszą” wszystkich chętnych. Muszą poczekać na swoją kolej, gdy tylko nasi silniejsi kumple wskażą kogo teraz będziemy lać po mordach i “wprowadzać demokrację”.

Blog: http://lewica-wolnosciowa.blogspot.com

naprawde bardzo dobry tekst!

naprawde bardzo dobry tekst!

zajebisty tekst

zbierałem się do napisania podobnego jednak z naciskiem większym na konsekwencje jakie ponoszą Polacy w stosunku do Jankesów [nargankhel] jednak uprzedziłeś mnie, bardzo trafna uwaga o Katyniu

Niech moji poprzednicy

Niech moji poprzednicy pomoga mi wytlumaczyc na czym polega zajebistosc tego tekstu. Czy autor, a za nim komentatorzy, uwazaja, ze mord byl sluszny. Jesli tak - to trudno, nie zgadzam sie z tym, ale kazdy ma prawo do wlasnego zdania - to prosze to okreslic bez ogrodek, czarno na bialym.
Chce tylko szanownym towarzyszom zwrocic uwage na kilka szczegolow:
1. W Katyniu spora czesc ofiar pochodzila z rezerwy, czyli bezposrednio nie powiazani z apratem zniewolenia, ktory faktycznie panowal w II RP. O ile nie uznamy za takich kazdego kto placicl podatki na rzady sanacji...
2. Po drugie Stalin nie rozstrzelal Polakow za to, ze tlumili strajki robornicze i pacyfikowali ukrainskie wioski, sam ojczulek stalin na duzo mocniej zwalczal ukrainski (i zreszta kazdy inny) nacjonalizm czy przyjawy swiadomosci narodowej;
3. Oczywiscie Polska i Polacy rowniez maja sporo na swym sumieniu. Jednak z tego co pamietam w roku ubieglym prezydent Kaczynski, i nie wazne jaki jest nasz do niego stosunek, przeprosil Czechow za rok 1938...
4. I jeszcze jedno, czy jesli ktos z nas/Polakow popelnil blad czy zbrodnie, to znaczy, ze kazda zbrodnia wobec nas jest usprawiedliwiona. Jesli tak, to moze w takim razie nie bedziemy ciagle biadolic na bolszewikow za likwidacje czarnej gwardii w Moskwie (1918), za rzez na Kronasztadzie, walke z Machno, lub za wojne w Hiszpanii - gdzie anarchisci byli zwalczani zarowno przez komunistow jak i faszystow. Czy to nie "kompleks" ofiary i ktory jakos tam zbliza nas "polskiego kompleksu"...
Wiec moze warto mowic zarowno o Katyniu, o Kronasztadzie, o rozbiorze Czech lub inwazji 1968 r...

W tekście nie ma słowa na

W tekście nie ma słowa na temat pozytywnej oceny Katynia, więc radziłbym czytać ze zrozumieniem.

W tekście, napiszę łopatologicznie, chodzi o tworzenie martyrologicznego mitu, wałkowanego wszędzie - od ambony po TV aż po szkołę. Nie znam książki np. do gimnazjum w której potępiano by haniebne czyny polskiego wojska, zawsze jeśli się to pojawia to w kontekście tego, że "musieliśmy". Czy przeczytasz w szkole, że Bolesław Chrobry zgwałcił ruską księżniczkę podczas wyprawy łupieskiej na wschód? Nie. Poczytasz za to łzawe książki o tym jak nas gnębili wszyscy dookoła. O mordach Lisowczyków też wiele w szkole się nie dowiesz.

To że Kaczyński przeprosił nie ma w tym kontekście żadnego znaczenia, bo mało kto o tych przeprosinach usłyszał, a ci którzy je usłyszeli już dawno zapomnieli. Natomiast o Katyniu nie pozwolą ci zapomnieć. Będą rozwijać martyrologię w celu umocnienia miłości do armii i narodu i wałkowania w kółko jak to Polska cierpiała sama będąc bez skazy. Każdy mit czemuś służy.

Co do Kronsztadu itd. to, przynajmniej w moim przypadku gdy o tym piszę, nie chodzi o martyrologię, która się brzydzę. Chodzi raczej o wyciągnięcie wniosków na przyszłość z klęski i zgubnej ufności niektórych ludzi wobec "silnych jednostek", a nie po to żeby świeczki stawiać i trąbić jak to anarchiści byli wiecznie prześladowani (zresztą w Kronsztadzie tych anarchistów wielu nie było). Poza tym nawet mit Kronsztadu służy zupełnie czemu innemu - budowaniu sprzeciwu wobec koncentracji władzy. Bliżej mi do tego mitu, niż mitu Narodu i Armii budowanego przez propagandę wokół Katynia.

Lisowczycy nie byli w czasie

Lisowczycy nie byli w czasie popełniania najgorszych zbrodni ani na żołdzie królewskim, ani nie wchodzili w skład wojsk kwarcianych, ani nie zostali zaciągnięci za podatki nałożone przez sejm. Podczas Wielkiej Smuty tworzyli prywatne korpusy magnackie, w wojnie trzydziestoletniej występowali jako najemnicy habsburscy. Co więcej, Polacy nie stanowili wśród nich zdecydowanej większości, bo sporo było Rusinów, Litwinów, Węgrów, wielu awanturników nieznanego autoramentu, spośród których sporo wylądowało później na Siczy (czyli teraz pewnie robią zbiorczo za bohaterskich bojowników o wolność Ukrainy). Przekazy o tym, że Chrobry zgwałcił ruską księżniczkę można spokojnie potłuc o kant dupy, ponieważ kronikarze praktycznie do czasów nowożytnych pisali, jak było im i ich mecenasom wygodniej (a więc wiadomość tego typu jest zupełnie niesprawdzalna). Zabawne jest to, że zdajesz się również wychodzić z wcześniej przyjętego założenia, przekonania, że Polacy powinni za coś pokutować. To jest też tworzenie mitu - o mrocznej przeszłości.

Lisowczycy to nie problem

Lisowczycy to nie problem polski i w ogóle to nie mają nic z Polakami wspólnego. W ogóle co złego to nie Polacy. Jakie to typowo polskie... Nieświadomie potwierdzasz swoją pisaniną tylko tezy powyższego tekstu.

Lisowczycy nie byli na

Lisowczycy nie byli na żołdzie państwa polskiego i nie występowali jako siły zbrojne pierwszej Rzeczypospolitej. Tymi, którzy poza nimi samymi ponoszą odpowiedzialność za ich czyny są Habsburgowie i magnaci. Jeśli przyjąć twój punkt widzenia, to cała Polska powinna się czuć winna i historycznie odpowiedzialna za każdego, kto kradł za granicą. Bo wiadomo - Polacy powszechnie uważają, że co złego to nie oni a znany jest fakt, że to jeden w drugiego złodzieje i na wycieczce nic ich nie powstrzyma. Precz z martyrologią! Jedyne, co mogło by ewentualnie być w wieku XVII uznane za jakąś reprezentację Polaków (Rzeczpospolita), lisowczyków nigdy nie zatrudniło, a wręcz ich zwalczało (wszyscy po 1610 zostali skazani zaocznie na banicję na infamię). Poza tym nie byli oni Polakami, lecz zbieraniną złożoną z Polaków, Litwinów, Rusinów, Węgrów, paru Niemców i dużej ilości osobników zgoła nieznanego autoramentu. Czego jeszcze nie rozumiesz w mojej pisaninie?

Habsburgowie? Habsburgowie

Habsburgowie? Habsburgowie to za ich czyny mogą odpowiadać co najwyżej od 1619 roku, kiedy zostali oddani do ich służby. w wojnie z Rosją natomiast po czyjej stronie brali udział? Niemców?

Znani byli z okrucieństwa i rabunku właśnie DLATEGO że oficjalnie nie byli opłacani przez skarb. Z czystej oszczędności Najjaśniejsza Rzplita nie płaciła im, ale w zamian mogli do woli rabować, żeby się odkuć.

A już logika zdania "nie byli oni Polakami, lecz zbieraniną złożoną z Polaków..." mnie poraziła.

Daj spokój.

Myślałem, że anarchiści

Myślałem, że anarchiści są przeciwko generalizacji, ale w takim razie spoko: za okrucieństwa lisowczyków są więc odpowiedzialni również Litwini, Ukraińcy i Białorusini. A jako, że lisowczycy wioski w Rzeczypospolitej również rabowali, to stanowi to dowód na to, że wszystkie te narodowości są od najdawniejszych wieków odpowiedzialne za okrucieństwa popełniane na ludności polskiej. Podczas wojny z Rosją była Wielka Smuta i za stronę konfliktu można uznać każdego bojara, który zdołał zebrać jakąś większą bandę. Lisowczycy działali tak samo w imieniu Rzeczypospolitej, jak i Szwecji (czyli nie działali - te państwa z ich posunięć odnosiły korzyści, ale byli nadal jednostką prywatną). Najjaśniejsza Rzpilta im nie płaciła, więc lisowczycy nie mogą być uznani za jedną z armii Rzpiltej. Znani byli z okrucieństwa i rabunku, bo to była banda szubieniczników lubiącą puszczać chałupy z dymem, zaś dopuszczali się okrucieństw i rabunków, ponieważ im nie płacono żołdu. Co oznacza w sumie, że Rzeczypospolita nie odpowiada za ich działania podczas Dymitriad.

Już ci napisałem dlaczego

Już ci napisałem dlaczego nie płacono im żołdu - żeby Rzplita zaoszczędziła, więc zezwoliła im na rabunek. Wielce łaskawe.

A to że inne państwa tak robiły, to właśnie o tym piszę. Polska niczym się nie różni od innych, jak jest okazja to polskie wojsko sobie najedzie jakiś kraj. Ale to nikogo nie zwalnia od odpowiedzialności. Zwłaszcza tych którzy ich tam wysłali. Ci nie mają prawa żądać jakiejkolwiek satysfakcji czy przeprosin, bo są dokładnie tacy sami jak inni mordercy w białych rękawiczkach.

Wiem, dlaczego nie płacono

Wiem, dlaczego nie płacono im żołdu. Między innymi dlatego nie byli czyjąkolwiek armią, ale raczej luźna bandą.

Ty piszesz o tym, że Polacy się niczym nie różnią w duchu ekscytującego odkrycia, paradoksalnie dając do zrozumienia, że jednak są inni - zakłamani. A więc tworzysz rodzaj antymartyrologii, w miejsce legendy o bohaterstwie proponujesz legendę o łotrostwie. W sumie więc wychodzi na to samo.

Lisowczycy to nie problem

Lisowczycy to nie problem polski, bo Rzeczpospolita ich nie zatrudniła. Polacy w nich faktycznie służyli. I to ma być dowód na to, że Polacy są czemuś winni? Bo kilkuset z nich na obcy rozkaz, wbrew Rzeczypospolitej mordowało, paliło i gwałciło?

W zasadzie oficerowie armii

W zasadzie oficerowie armii powinni spodziewać się śmierci w każdej chwili. To chyba łączy się z ich zawodem, czy się mylę?

Chyba rozumiesz, że nikt z nas nie popiera działań stalinowców, którzy byli i są przecież wrogami anarchizmu. Niemniej, rodziny ofiar w Katyniu musiały liczyć się z tym, że ich mężowie i ojcowie mogą zginąć, skoro są żołnierzami. Nie z poboru przecież, ale dlatego, że wybrali oficerską karierę.

Jeśli zginęli tam również urzędnicy pocztowi, to rzeczywiście godne pożałowania.

Chyba jednak jest roznica

Chyba jednak jest roznica miedzy smiercia podczas dzialan wojennych, a mordem nad jencami. Nawet jesli jako anarchisci nie uznajemy miedzynarodowe prawo i konwencje o ochronie praw jencow wojennych, to jest jeszcze prawo zwyczajowe, pewna tradycja - co najmniej od kilku wiekow - ze jencow sie nie morduje...
Wiec nadal nie rozumiem co autor chcial powiedziec swoim tekstem: rodziny "katynskie" czy wogole Polacy nie moga domagac sie przeprosin ze strony Rosji, dokumentow czy uwazac sie za ofiary, bo rzad RP walczy i okupuje Irak czy Afganistan. co ma piernik do wiatraka?
Nie widze zadnych przeszkod w potepianiu dzialan wojenych wojska polskiego w Iraku i domagania sie od Rosji nalezytych przeprosin (i zalatwienia do konca sprawy), obie sprawy nie sa sprzeczne, natomiast autor po prostu wrzuca wszystko do jednego worka.
Jeszcze raz powtorze sie: mozna byc przeciwnikiem polityki USA wobec Iraku czy Afganistanu, ale z tego powodu nie musimy cieszyc sie z atakow terorystycznych w Londynie, Nowym jorku czy Madrydzie i kibicowac Al Kaidie. Czy moze uwazacie ze jest inaczej?

Czy ja komuś każę

Czy ja komuś każę przestać się czegokolwiek domagać od władz Rosji? Mnie po prostu nie interesuje cały ten temat.

Z ataków terrorystycznych w Londynie, Madrycie i Nowym Jorku się nie cieszę. Tym bardziej, że wiele wskazuje na to, że ich autorami były te same władze, które mordują w Iraku.

Rodziny mogą domagać się

Rodziny mogą domagać się od władz Rosji czego chcą. W tekście nie ma nic na ten temat, więc znowu dopisujesz treści z głowy. Tekst jest o medialno-szkolno-państwowej martyrologii.

To jesli mord na urzednikach

To jesli mord na urzednikach pocztowych jest godny pozalowania to moze anarchisci przynajmniej w tym wypadku stana po stronie ofiar, bo jednak zgineli ludzie klasowo bliscy :)))

Wysoko postawieni urzędnicy

Wysoko postawieni urzędnicy Poczty Polskiej nie są nam bliscy klasowo, ale faktycznie nie zasłużyli na to, co ich spotkało.

tia

W sprawie obecności polaków i Iraku i Afganistanie zgoda. Nie mogę się jednak zgodzić z tezą że oficerowie zamordowani w Katyniu na tę śmierć sobie jakoś tam zasłużyli. Większość była rezerwistami. W cywilu wiedli życie lekarzy, urzędników, inżynierów itd. Ich odpowiedzialność za zbrodnie sanacji była tylko troszkę większa od tej jaką ponosił bierny proletariat. Obrzydliwe jest natomiast budowanie politycznego kapitału na stertach zwłok kiedy samemu się podobne kopce usypuje. Ale czy ktoś normalny spodziewał się czegoś lepszego po politrukach chyba nie.

właśnie o ten polityczny

właśnie o ten polityczny kapitał budowany na trupach tutaj chodzi.

Jeśli chodzi zaś o oficerów. Nie chodzi tu o to, że "sobie zasłużyli", ale że buduje się mit kryształowo czystej kadry oficerskiej i o pytanie: dlaczego akurat to a nie inne wydarzenie jest tak hołubione przez media i polityków. Dlaczego nie mówi się o zachowaniu polskiej armii względem przeciwników politycznych, robotników i chłopów. Nie musi być to nawet w kontekście Katynia, ale w ogóle o tym jest cicho-sza i tylko interesujący się dwudziestoleciem międzywojennym coś niecoś wiedzą. Dlaczego nie powstał żaden film po 1989 roku w którym polska armia i policja np. strzela do robotników? Nawet film o Westerplatte stracił poparcie władz i miał kłopoty ze sfinansowaniem, bo ktoś tam sika w jednej scenie na obraz marszałka Rydza-Śmigłego. I że to nie licuje z obrazem armii.

Obraz polskiej armii musi być jeden - taki jak w filmie Wajdy. Wszyscy oficerowie w tym filmie sa niemal kryształowi, kochający rodziny i w ogóle. Taki mi obraz został w głowie po jego obejrzeniu. Kompletnie czarno-biały obraz świata. Po jednej stronie szatan po drugiej anioły idące czwórkami do nieba. I pomyśleć że robił to ten sam reżyser który tak dobrze kiedyś dekonstruował tę martyrologię polską. A teraz jedyne co potrafi to kręcić jakieś niemal dewocjonalia, podobnie jak Kawalerowicz. To jest żenujące.

A czy w anarchistycznych

A czy w anarchistycznych pismach czesto przeczytasz na temat mordow dokonywanych przez anarchistow w tej samej hiszpanii, o ktorych np pisal w swych reportazach Antoine de Saint-Exupéry, ktory nota bene im sympatyzowal, czy podczas wojny domowej w Rosji. Wiec czy anarchisci roniez nie zajmuja sie propaganda...
Jednak nie o to chodzi...
Autor w tekscie napisal:
"W tym kontekście należy odczytywać rocznicę Katynia i popularność tego tematu – jako utrwalanie tego martyrologicznego mitu. To że wielu tych samych wojskowych wcześniej wydawało rozkazy w czasie pacyfikacji wsi ukraińskich i paleniu cerkwi na wschodzie polski. Że spora część tych “oficerów bez skazy”, brała udział także w brutalnej pacyfikacji opozycji politycznej, w tym także nie tylko anarchistów, socjalistów, czy komunistów, ale nawet liberalnych demokratów. Że wojsko polskie w latach 30. utrzymywało autorytarny system polityczny rządzony silną łapą przez wojskowych z których wielu zginęło w Katyniu, odpowiedzialnych za strzelanie do chłopów i robotników podczas manifestacji i strajków. O tym się nie mówi" - nieprawda o tym sie pisze, o bledach, czarnych kartkach z okresu miedzywojenego czy z czasow wojny (np. nie chlubne stronice z dzialanosci AK), bardzo duzo swego czasu (a i teraz chyba rowniez) pisala przez wszystkich nielubiana "Gazeta Wyborcza"...
Co do wypowiedzi Kaczynskiego to ona byla wlasnie szeroko omawiana poza granicami Polski, wiec twierdzenie, ze nikt nie pamieta, jest nieprawda....

Wydaje mi się, że się nie

Wydaje mi się, że się nie rozumiemy. Tu nie chodzi o to że sobie walnęła Wyborcza jakiś artykuł w świątecznej o błędach i wypaczeniach II RP, ani o to, że nie ma tego w ogóle w książkach. Tak właśnie ma być - temat dla niszy. W PRL nisza też wiedziała co to Katyń i to całkiem szeroka nisza. Tak samo o Katyniu w Rosji przecież każdy student chyba historii w tamtym kraju wie, kto zabił polskich oficerów. Był nawet sondaż wśród rosyjskich studentów historii robiony jakiś czas temu i wiedza o Katyniu była zgodna z tym co czytać można w polskich szkołach. Ale co z tego skoro większość bierze wiadomości o świecie i historii z mediów? Mitologia tworzona jest właśnie tam.

Tak samo w tekście chodzi o to że nie mówi się o tym powszechnie w szkołach, niemal w ogóle temat jest nieobecny w mediach elektronicznych czy filmach fabularnych. Wyjdź na ulicę i poproś przypadkowych uczniaków żeby ci przedstawili obraz polskiej armii, zwłaszcza w okresie międzywojennym. Albo zapytaj ich czy wiedzą o strzelaniu w II RP do robotników przez wojsko i policję. O to czy wiedzą, że zamykano opozycję w więzieniach. To się kojarzy wyłącznie z PRL, bo takie jest zapotrzebowanie polityczne.

Zgadzam sie panstwo lansuje

Zgadzam sie panstwo lansuje obraz czarno bialy czy to armii, czy Pilsudskiego, czy AK. Jednak trudno sie dziwic, ze panstwo ma takie a nie inne podejscie do tych kwestii. Podobnie bylo z filmem Wajdy, ktory nie jest zadna analiza historyczna czy proba glebszego spojrzenia na Katyna, a tylko i wylacznie laurka patriotyczna. Panstwo jest jakby naturalnym wrogiem anarchistow, wiec tridno oczekiwac czegos innego, ale czy czy czyms negatywnym jest domaganie sie od wladz rosji jasnego stanowiska. Badz co badz panstwo w ideale powino strzec "interesu publicznego" :)) - jakby to smiesznie nie zabrzmialo - a nie da sie ukryc, ze dla wielu Polakow sprawa Katynia jest wazna. Co nie znaczy, ze nie warto mowic o pacyfikacji ukrainskich wiosek, palenie cerkwi czy przymusowej polinizacji....
\Po prostu w tekscie sa tak rozstawione akcenty, ze Polacy nie sa bez winy, dlatego nie warto zbytnio zalowac zamordowanych w sowieckich obozach. nie wiem czy to bylo zamierzone czy nie - ale tak to zabrzmialo, przynajmniej w moim odczuciu.
Co do Westerpllate to jednak dostal, mimo oporow, rzadowe dotacje z PISF...

To że państwo chce

To że państwo chce wzmacniać takie mity a nie inne to nie dziwota. Ale na portalu anarchistycznym chyba powinna właśnie być inna optyka prezentowana niż w głównym nurcie. Od laurek jest masę różnych koniunkturalistów.

A prawda jest taka, że wielu polityków i dziennikarzy którzy robią sceny przed kamerami i rozdzierają szaty nad Katyniem, tak naprawdę ma to w głębi serca w dupie i robią to tylko po to, żeby odstawić kolejną patriotyczną szopkę, która umocni status quo.

Piszesz, ze w szkolach nic

Piszesz, ze w szkolach nic nie mowi sie o autorytarnych rzadach sanacji, chyba nie jest to do konca prawda. nikt nie neguje przewrotu majowego, ktory byl zamachem stanu na demokratycznie wybrany rzad. Tez mowi sie o przesladowaniach opozycji i o buntach/zamieszkach spolecznych. Byc moze mowi sie nie dostatecznie duzo na ten temat. Zgoda. Stanowczo za malo...
Ale czy nie jest demagogia i propoganda ze strony anarchistow, kiedy w jednym krotkim tekscie wrzuca sie do jednego worka Irak, polityke wladz II RP itp - i wtedy nasuwa sie wniosek, jacy ci Polacy sa zli... i tak miedzy wierszami - i dobrze im tak...
Twierdzisz, ze materialy z mediow trafiaja tylko waskiej, niszowej grupy, no ale niestey tak jest? mozemy nad tym ubolewac. Ale twierdzic, ze jest malo informacji na temat wypaczen polskiej polityki i to w mediach oficjalnych, jest rowniez nieprawda...

Rusofobia

Mnie natomiast dziwi zwalanie winy za katyń tylko na Rosje.ZSRR czyli Związek "Socjalistycznych" Republik "Radzieckich był związkiem republik min Rosyjskiej,Białoruskiej,Ukraińskiej,Gruzińskiej,Azerskiej itd.Jacy to ludzie odpowiadali za mord Stalin,Beria-Gruzini,Chruszczow-Ukrainiec,Mołotow-Rosjanin.Za Wielki Głód na Ukrainie odpowiadał Stalin oraz władze Ukrainy gdzie byli głównie Ukraińcy,Niemcy,Żydzi,Polacy i bodaj tylko jeden Rosjanin.

Prosta kalka z III Rzeszy to uproszczenie tam we władzach byli sami NIEMCY (Austiacy,Bawarczycy,Prusacy,Saksończycy itd),w ZSRR rządy sprawowali Gruzini,Ukraińcy,Rosjanie,Żydzi itd.

I dziwnym trafem językiem

I dziwnym trafem językiem urzędowym był rosyjski, cała ta "wielokulturowa" zgraja porozumiewała się i pisała po rosyjsku i cyrylicą. Zaraz się okaże, że w ZSRR była federacja wolnych podmiotów.

Rusofobie wiesz co gadasz

W republikach była dwujęzyczność np. w Tadżykistanie,Kazachstanie,Ukrainie.W II RP też jężykiem urzędowym był polski mimo "wielokulturowej" zgrai.ZSRR była federacją równych podmiotów Rosji,Ukrainy,Białorusi.Tak samo zwalczano nacjopnalizm Rosyjski jak i Ukraiński czy inny

Wtedy mamy do czynienia z

Wtedy mamy do czynienia z innym rodzajem propagandy anarchistycznej, mi sie wydaje nie o to chodzi w mediach niezaleznych czy anarchistycznych. Aczkolwiek kazdy ma swoje prawo do gloszenia tego czego sie chce...

jakiej propagandy. Każdy

jakiej propagandy. Każdy chyba ma prawo do własnej interpretacji historii to raz. poza tym wiadomo, że to jak się przedstawia historię, jakie fakty się daje na pierwszy plan a jaki na drugi i trzeci nigdy nie jest neutralne. Tutaj zostało przedstawione inne spojrzenie, ale to "naturalne", że to budzi sprzeciw, a nawet efekt obcości. Za bardzo niektórzy przyzwyczaili się do oficjalnej wersji i oficjalnego tonu w jakim należy przedstawiać te wydarzenia i wszystko co odbiega od tej wersji budzi sprzeciw.

nie

Sprzeciw budzi usprawiedliwianie zbrodni jaką jest kara śmierci przynajmniej w moich oczach. A cha i nie oceniaj tak nisko czytelników tego portalu nie wszyscy są zmanipulowanymi licealistami :) niektórzy nie podzielają po prostu zdania redakcji.

co ty znowu z tym

co ty znowu z tym usprawiedliwianiem zbrodni. gdzie coś takiego jest w tekście?

no nie

"To że wielu tych samych wojskowych wcześniej wydawało rozkazy w czasie pacyfikacji wsi ukraińskich i paleniu cerkwi na wschodzie polski. Że spora część tych “oficerów bez skazy”, brała udział także w brutalnej pacyfikacji opozycji politycznej, w tym także nie tylko anarchistów, socjalistów, czy komunistów, ale nawet liberalnych demokratów. Że wojsko polskie w latach 30. utrzymywało autorytarny system polityczny rządzony silną łapą przez wojskowych z których wielu zginęło w Katyniu, odpowiedzialnych za strzelanie do chłopów i robotników podczas manifestacji i strajków. O tym się nie mówi. W państwowej propagandzie wszyscy oficerowie są zbiorową, bezbronną i niewinną ofiarą innego zbrodniarza jakim był Stalin. Wszak Polak może być wyłącznie bezbronną i niewinną ofiarą. Sam katem być nie może. To się nie mieści w polskiej wizji historii. I wszyscy powinni nas wiecznie przepraszać, a najlepiej płacić odszkodowania."
Ten fragment brzmi jak usprawiedliwienie. Nie żałujmy tych burżujów zasłużyli sobie na to! Może to przypadek a nie intencja autora ale dla mnie tak to wygląda. W komentarzu pojawiło się też twierdzenia że oficer powinien liczyć się z nagłą śmiercią w sumie to prawda tyle że liczy się z ewentualną śmiercią na froncie w walce a nie na kulkę w potylicę. Myślę że pojmani partyzanci Machno też do końca wierzyli w ocalenie nikt wszak nie chce umierać w taki sposób.

to nie usprawiedliwienie,

to nie usprawiedliwienie, tylko przywrócenie historycznego kontekstu temu wydarzeniu i przypomnieniu że tam nie ginęły same anioły, a takie mam wrażenie oglądając programy dokumentalne czy publicystyczne o Katyniu w polskiej TV.

Jesliw wedlug takie

Jesliw wedlug takie przedstawienie faktow ok, to dlaczego w takim razie mamy pretensje do prawicowych oszolomow, ze kiedy oni pisza o Holocauste to zawsze wspominaja o zbrodniczej polityce Izraela wzgledem Palestynczykow, co to ma wspolnego? Tyle co zbrodnia w Katyniu z inwazja do Iraku...
I tam i tu dotyczy Zydow, i tam i tu chodzi o Polakow...

Ale ja również uważam,

Ale ja również uważam, że rząd izraelski stracił prawo do odwoływania się w polityce do holocaustu mordując Palestyńczyków. Dotyczy to władz, a nie wszystkich potomków pomordowanych Żydów, tak samo jak w sprawie Katynia - rodziny mają prawo domagać się czego chcą, ale polskie wojsko i polskie władze splamione hańbą iracką nie mają moralnego prawa do tego.

Dobry tekst. Po 89 mamy do

Dobry tekst.
Po 89 mamy do czynienia z prawicowaniem historii. Kiedyś pisana pod tezę odwiecznej przyjaźni polsko-radzieckiej i umacnianiu "pokoju" przez "socjalizm" - dziś - że wszystko co lewicowe kończy się zbrodnią, podczas gdy wolny rynek to coś czego chce lud (nawiasem mówiąc 20 lat otumaniania nas przez GW, Polsat i inne TVNy sprawiają że ludzie naprawdę chcą tej liberalnej niewoli i biorą za luksus to co gdzie indziej jest rozrywką biedoty...)

Katyń to straszna tragedia, która pokazuje prawdziwą twarz nieudolnej próby realizacji założeń komunizmu przez naszych wschodnich sąsiadów. Przegraliśmy batalie o język - dziś ów szeroko rozumiany termin "komunizm" kojarzy się właśnie z "Katyniem".

W historii a'la Andrzej Wajda (polecam jego mesjanistyczno-sienkiewiczowską gadzinówę pt "Katyń") nie ma miejsca na lewicowca który jest bohaterem, na socjalistę który może być patriota. Polak, musi być katolikiem i prawicowcem. Reszta to w najlepszym wypadku oportuniści.
Irak to konsekwencja "prawicowania" historii. Uzasadniając absurd wolnego rynku dochodzimy do paranoi - przywołując sarmackie brednie (za wolność naszą i waszą!) jedziemy mordować cywilów w Nangar Khel. Znów zbrodniarzem jest ten którego wskażą nam media. Nie myślimy samodzielnie.

Pamiętając o zbrodniach w Katyniu, pamiętajmy o własnych grzechach w Iraku

Kiepski, kiepski tekst

Bo pisany siekierą. Temat jest delikatny a autor poczynią sobie jak buldożer. I nie chodzi o intencje autora bo tu jest coś na rzeczy a sposób argumentacji. Cóż bowiem ma do rzeczy fakt ze w holokauście zginęło wielu żydowskich burżuazji, spekulantów itd... a w Katyniu dajmy na to klawiszy. Autor artykułu tak jak i autor poprzedniego wpisu uważa ze prawda jest odwróconą funkcją kłamstwa. Przytacza przykład polskiego udziału w tłumieniu buntu niewolników na Haiti ( zapomina o tym ze wielu z nich postąpiło godnie dezerterując i przyłączając się do buntu).Tak jak szanowny wpisując poprzedni komentarz zapomina ze hasło "Za naszą i waszą wolność" to nie żadne sarmackie brednie a impuls który pchał wielu polaków do rewolucji - czy to w wiośnie ludów czy w czasie komuny paryskiej - wystarczy wspomnieć takich polskich wojskowych jak Dąbrowski i Wróblewski. Także programy tworzone na emigracji np przez Gromady ludu polskiego pełne były radykalnych treści społecznych. Taka więc jak powyższa interpretacja historii wrzucająca wszystko do jednego worka tak naprawdę zbieżna jest zdążeniami prawicy do zawłaszczenia historii. Osobiście zaś żadnej batalii o język nie prowadziłem - ludziom komunizm kojarzy się z Katyniem, Gułagami itd... nie dlatego ze ktoś im to wmówił tylko dlatego ze mieli do czynienia z tym komunizmem i tak go zapamiętali.
Problem zaś Katynia polega na tym ze jest wykorzystywany politycznie. Ze równoważny się nim wszystkie zbrodnie hitlerowskie. (I tak w moim mieście jest 80 ofiar Katynia - gdy w pierwszym tygodniu okupacji zostało rozstrzelanych 2,5 tys ludzi. Dziś te ofiary Katynia chce się uczcić parkiem sadząc drzewa - bardzo dobry pomysł ale czy nie powinien tez powstać las pamięci tych wszystkich którzy zginęli pod niemiecką okupacją i pamięci tych Rosjan którzy zginęli walcząc z faszyzmem.) Ze w podtekście obciąża się nią wszystkich Rosjan. Ze nie przedstawia się kontekstu w przeciwieństwie do Hitlera którego wybrano w wyborach przy małym oporze społecznym bolszewicy ugruntowali swa władzę wyniku wojny domowej - posługując mieszaniną bezwzględnego terroru i propagandy i utrzymanie jej kosztowało miliony ofiar.

Bardzo dobry tekst. W końcu

Bardzo dobry tekst. W końcu ktoś ocenił Polaków. Zawsze uważamy się za biedne ofiary, to nas napadają, to nas krzywdzą, to nas zabijają. My jesteśmy czyści, my nie najeżdżamy, nie mordujemy, nie grabimy, palimy, nie zajmujemy obcych ziem. Nam należą się tylko przeprosiny od innych krajów. Uważam, że należy z tym skończyć, uświadomić dzieci w szkołach, ludzi, że Polacy nie są czyści, owszem napadano na nas, ale my także napadamy. Nie możemy wybielać naszej historii.

Przeproszą!

dzisiaj mogę napisać że wielu generałów będzie miało okazję OSOBIŚCIE przeprosić wszystkie ofiary agresji na Irak :)

Do pwyższego.

a może mi ktoś odpowie co stało się z jeńcami z "CUDU NAD WISłĄ"Jeżeli ktoś odpowie to jednocześnie odpowie sobie czym był mord w Katyniu.
19521031.

a kto zaczoł usa czy bin laden?

po zamachach usa ma stać bezczynnie i patrzec jak bomki ze wschodu są przesyłane a ze zawsze sa ofiary w cywilach to przykre ale inaczej sie nie da.bez stanowczej reakcji usa na glowe by nam weszli i nie wiadomo co jeszcze

zaczęło USA wspierając

zaczęło USA wspierając ben ladena w latach 80. Później CIA zmieniło plany co do niego.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.