Barbarzyńskie mordowanie zwierząt w imię religii

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt

W Polsce działa 21 rzeźni, w których odbywa się rytualny ubój zwierząt, gdzie zwierzęta zabijane są bez znieczulenia. Podcina się im gardło i czeka, aż się wykrwawią na oczach kolejnych, czekających na śmierć przerażonych zwierząt.

Okazuje się, że mimo iż jest to niezgodne z prawem, to jest to zgodne z rozporządzeniem ministerstwa rolnictwa. Luka w polskim prawie zezwala na niehumanitarne, bestialskie mordowanie zwierząt ze względów religijnych, co jest wykorzystywane przez wiele rzeźni.

Choć ustawa o ochronie zwierząt wyraźnie zabrania zabijania zwierząt bez znieczulenia i grozi za to kara dwóch lat pozbawienia wolności, to rzeźnie podpierają się rozporządzeniem ministra rolnictwa, które zezwala na ubój rytualny.

Władza boi się inwigilacji czy stosuje nieznane nam metody?

Kraj | Represje | Technika

Prace nad projektem badawczym INDECT trwają od 2009 r. Projekt finansuje Unia Europejska, a koordynuje krakowska Akademia Górniczo-Hutnicza. Pomagało jej kilkunastu partnerów, w tym inne uczelnie polskie i polskie służby takie jak Komenda Główna Policji, Komenda Główna Straży Granicznej czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. W przyszłości miały z programu korzystać służby specjalne, np. ABW.

Na stronie internetowej MSW, że rząd wycofuje się z finansowania projektu ponieważ policja dysponuje już wystarczającymi środkami inwigilacji.

Być może rząd boi się ewentualnych masowych protestów społecznych na skalę sprzeciwu wobec ACTA podczas Euro 2012.

Biskupice Podgórne: "Nie będziemy pracować za miskę ryżu!"

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

10 maja odbyła się konferencja prasowa zorganizowana przez komisję zakładową OZZIP przy Chung Hong Electronics. Przed fabryką stawiło się 10 działeczek i działaczy związkowych, kilka osób wspierających działania związku z Wrocławia oraz media Tvp.info, Polskie Radio oraz niezależne dziennikarki. Konferencja rozpoczęła się od odczytania stanowiska komisji zakłdowej (publikujemy poniżej), po czym działacze/ki odpowiadali na pytania dziennikarzy. Związkowcy trzymali transparenty: "Nie będziemy pracować za miskę ryżu" oraz "Spór zbiorowy trwa".

W trakcie konferencji odbywała się zmiana załogi, wchodzący i wychodzący pracownicy widzieli transparenty i obserwowali z zakładu całą akcję, niektórzy podchodzili, większość jednak, bojąc się o swoją pracę, nie chciała wypowiadać się publicznie. Obecnie związkowcy czekają na ustalenie terminu negocjacji. Po reakcji zarządu (rozpoczęto nieformalne rozmowy z zarządem jeszcze przed samą konferencją) OZZ IP ma nadzieje że pracodawca szybko wskaże ich termin. Jeśli tak się nie stanie, planowane są kolejne pikiety oraz oflagowanie zakładu.

Katowice : Strażnicy miejscy pobili i okradli mężczyznę, jednak są na wolności

Kraj

Dwaj strażnicy miejscy z Katowic odpowiedzą przed sądem za rozbój i pobicie mężczyzny. Do sądu trafił właśnie akt oskarżenia - powiedział Paweł Marcinkiewicz, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Katowice-Północ.

Obaj funkcjonariusze, którzy pełnili służbę 15 listopada ubiegłego roku, dostali zgłoszenie o mężczyźnie pod wpływem alkoholu, który znajdował się w centrum miasta przy ul. Skargi. Strażnicy uprowadzili mężczyznę i wywieźli radiowozem w odludne miejsce na ul. Opolskiej, gdzie go pobili, przeszukali i okradli z 2 tys. zł. Następnie pobitego i ze złamaną ręką zawieźli do izby wytrzeźwień.

Warszawa: Sąd nakazał prokuraturze podjęcie śledztwa w sprawie firmy Jerzy Madziarowicz - Mix

Kraj | Prawa pracownika

Dziś, przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Pragi-Południe odbyła się rozprawa odwoławcza od postanowienia od umorzenia śledztwa przeciw właścicielowi firmy Jerzy Madziarowicz - MIX. W listopadzie 2011 r. na budowie w domu przy ul. Roztockiej 9 w Warszawie, doszło do wypadku, w wyniku którego jeden z pracowników doznał poważnych obrażeń głowy. Został przewieziony do szpitala, gdzie przez 6 miesięcy przebywał w śpiączce. Już odzyskał przytomność, ale z powodu znacznego uszkodzenia mózgu ma duży stopień niepełnosprawności.

Pracownik ten był nielegalnie zatrudniony przez agencję pracy „Jerzy Madziarowicz MIX”, która ma swoją siedzibę w Siedlcach. Jej właściciel, Jerzy M., zeznał niezgodnie z prawdą, że pracownik nigdy u niego nie pracował i stara się uniknąć odpowiedzialności za wypadek. Prokuratura oraz Państwowa Inspekcja Pracy umyły ręce i stwierdziły, że nie ma dowodów na to, że faktycznie pracował na budowie, mimo zeznań licznych świadków. Dziś, sąd nakazał prokuraturze ponowne podjęcie śledztwa.

Rozprawę monitorował Związek Syndykalistów Polski - Warszawa, pomagając również nagłośnić temat w mediach. O sprawie pisaliśmy już wcześniej: Wypadek pracownika nielegalnie zatrudnionego przez firmę Jerzy Madziarowicz MIX - firma umywa ręce | Właściciel firmy "Jerzy Madziarowicz - MIX" ukrywa się, by uniknąć odpowiedzialności

Warszawa: Ustawa emerytalna przegłosowana, związkowcy blokują Sejm

Kraj | Protesty | Tacy są politycy

Posłowie zdecydowali o podwyższeniu wieku emerytalnego. Za było 268 posłów, przeciw zagłosowało 185 posłów, a od głosu wstrzymało się dwóch. Ze względu na gorącą debatę, która miała miejsce w Sejmie, samo głosowanie się opóźniło.

Jeszcze przed nim związkowcy "Solidarności" zapowiedzieli, że zablokują okolice Sejmu i nie wypuszczą posłów z budynku. Podczas gdy w Sejmie posłowie głosowali nad kolejnymi poprawkami do rządowego projektu ustawy emerytalnej, członkowie NSZZ "Solidarność", którzy protestują na Wiejskiej, spalili portrety wszystkich ministrów w specjalnie przygotowanym palenisku, a także powiesili portret premiera Donalda Tuska na szubienicy. Politycy nadal debatują nad zmianami tzw. mundurówek. Przed budynkiem Sejmu pojawia się coraz więcej policji. (PAP)

Argentyna: Matka wygrywa z korporacyjnym gigantem Monsanto

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt

Po traumatyzującym doświadczeniu śmierci swej córki z powodu defektu nerek zaledwie trzy dni po narodzinach, Sofia Gatica z Argentyny była zdeterminowana by dowiedzieć się co zabiło jej córkę. Jej wnioski? Genetycznie zmodyfikowane pola sojowe Monsanto otaczające jej sąsiedztwo, faszerowane szkodliwymi insektycydami wpływały negatywnie zarówno na dorosłych jak i dzieci z okolicy. Gatica zaczęła szczegółowo dowiadywać się jak jej małe miasteczko dotknęła astronomicznie wysoka liczba defektów urodzin, chorób oddechowych a nawet śmiertelności niemowląt. Jednak tym czego wtedy nie wiedziała było to, że za swe wysiłki dla dokonania zmiany otrzyma nagrodę środowiskową.

Od tego miejsca odważna matka zdecydowała się wyzwać Monsanto. Co zdumiewające nie jest sama w swych zmaganiach przeciwko temu biotechnologicznemu gigantowi. Ponieważ sprowadza się to do defektów porodowych, duża grupa farmerów, również z Argentyny uruchomiła przeciwko Monsanto pozew za spowodowanie ‘dewastujących defektów porodowych‘ u dzieci.

Zobacz też: Importowana do Polski transgeniczna soja to łzy argentyńskich matek

Warszawa: Mossakowski pozwał władze miasta

Kraj | Lokatorzy

Wczoraj w Sądzie Okręgowym w Warszawie odbył się proces z powództwa Marka Mossakowskiego przeciw władzom dzielnicy Praga-Północ. Pozew dotyczył nieruchomości przy ul. Otwockiej 10, która została wcześniej przekazana rzekomym “spadkobiercom” wraz z zamieszkującymi ją lokatorami (czyli "wkładką mięsną" jak określają ten proceder lokatorzy). Marek Mossakowski domaga się od władz dzielnicy odszkodowania za brak dostarczenia lokali zamiennych lokatorom zamieszkującym w zreprywatyzowanej kamienicy.

Widoczny był brak przygotowania merytorycznego Mossakowskiego, który zasłaniał się brakiem obecności swojego pełnomocnika. W ten sposób chciał uniknąć protokołowania swoich deklaracji, które zostały przyjęte przez sędziego w „niezobowiązującym” trybie i nie włączone do protokołu.

Zwierzęta wykorzystywane do przemycania bomb

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt

Pojawił się nowy proceder wykorzystywania zwierząt. Członek Al-Kaidy, który stworzył niewykrywalną bombę, przechwyconą ostatnio przez amerykańskie służby, pracuje nad nowymi ładunkami wybuchowymi, które będą mogły zostać ukryte w kamerach, twardych dyskach, a nawet zwierzętach domowych - podaje na swojej stronie internetowej telewizja ABC News.

Saudyjczyk Ibrahim al-Asiri to były student chemii. Ma już na swoim koncie opracowanie bomby, której nie wykrywają lotniskowe skanery. W 2009 roku została ona wniesiona na pokład samolotu ukryta pod bielizną.

Według ABC News, przebywający obecnie w Jemenie 30-letni Ibrahim al-Asiri koncentruje się na skonstruowaniu bomby, którą można ukryć w kamerze lub twardym dysku czy chirurgicznie wszczepić w ciało zwierzęcia lub człowieka.

Iran: Zaoczna kara śmierci za utwór muzyczny

Świat | Klerykalizm | Kultura | Represje

Shahin Najafi niemiecki raper pochodzenia irańskiego może przypłacić zyciem napisanie utworu "Naki" rzekomo obraźliwego dla dziesiątego szyickiego imama Aliego an-Nakiego, żyjącego w IX w. Utwór ten nie spodobał się irańsikim duchownym tak bardzo, że muzyk został zaocznie skazany na karę śmierci. Fatwę na artystę wydał ajatollah Safi Golpayegani.

Najafi już od dawna jest na celowniku religijnych fundamentalistów szyickich, którzy rządzą Iranem od czasu obalenia szacha. 31-letni raper uciekł z rodzinnego Iranu i znalazł schronienie w Niemczech, gdyż w ojczyźnie zabroniono mu występów z powodu tworzenia muzyki społecznie zaangażowanej. Jego utwory poruszają takie tematy jak teokracja, seksizm, bieda, cenzura, narkotyki, wykorzystywane w pracy dzieci oraz kara śmierci. W swojej twórczości odwołuje się także do filozofii i poezji.

Iran: 25 batów za karykaturę polityka

Świat | Represje

Irański karykaturzysta został skazany na karę 25 batów za narysowanie i zamieszczenie w gazecie podobizny konserwatywnego polityka w stroju futbolisty. Przedstawiony na rysynku parlamentarzysta to Ahmad Lutfi Ashtiani. Karykatura ta jest aluzją do tego, że polityk ten wiele razy był oskarżany o ingerencje w sprawy sportowe.

Jednak przedstawienie deputowanego Ahmada Loftiego Asztianiego w koszulce i spodenkach na stadionie zostało uznane za podważenie powagi polityka oraz parlamentu. Karykatura ukazała się w lokalnym dzienniku "Nameye Amir", największej gazecie, która wychodzi w mieście Arak w prowincji Markazi, a stamtąd właśnie pochodzi deputowany.

Wychodzą na jaw kolejne fuszerki na Stadionie Narodowym

Kraj | Gospodarka

Na niecały miesiąc przed ME najdroższy polski stadion po raz kolejny okazał się fuszerką. Na światło dzienne wychodzą kolejne buble. Najpierw okazało się, że zamontowano wadliwe schody. Następnie nie mógł odbyć się na nim Superpuchar Polski z racji problemów z łącznością policji, przeciekała woda...

Okazuje się, że ukrytych wad jest więcej. Jak podało Radio ZET, zerwał się sufit nad jednym z wejść. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Obecnie, sprawdzane są pozostałe sufity nad 17 wejściami na obiekt.

Stadion Narodowy ma szansę przejść do historii jako pomnik marnotrawstwa, chciwości i pogardy dla pracowników budowlanych.

Portugalia: Rząd zabiera cztery dni wolne od pracy

Świat | Prawa pracownika

Od przyszłego roku Portugalczycy będą mniej świętować. W ramach antykryzysowych cięć z kalendarza wykreślono 4 dni wolne. Kościół katolicki w Portugalii pokazał, że nie jest po stronie wiernych i zaakceptował rządową propozycję, by od 2013 roku święta Bożego Ciała oraz Wszystkich Świętych przestały być dniami wolnymi od pracy.

Porozumienie zawarte między Stolicą Apostolską a rządem premiera Pedra Passosa Coelho przewiduje, że w przyszłym roku z oficjalnego portugalskiego kalendarza znikną dwa święta religijne oraz dwa państwowe - poinformowała nuncjatura apostolska w Lizbonie.

Pensje prezesów mocno w górę

Kraj | Tacy są politycy

Powszechna propaganda głosi, że mamy kryzys, a Polacy są mobilizowani do tzw. „zaciskania pasa”, a tu proszę są tacy, których ten kryzys omija niczym Anioł Śmierci naznaczone krwią domy w Egipcie. Z tym, że nie wiadomo czego ci szczęśliwcy użyli do naznaczenia swoich kont bankowych i portfeli. Może tak podzieliliby się tą tajemną wiedzą z resztą społeczeństwa. A może prawda jest bardziej prozaiczna i tylko zwykłym obywatelom wciska się kit pod tytułem „kryzys”.

Otóż w 2011 r. przeciętne wynagrodzenie prezesa giełdowej spółki wzrosło do 708 tys. zł, czyli 59 tys. zł miesięcznie. Na taką pensję przeciętny Polak musiałby pracować ponad 16 lat. Wzrosły też płace menedżerów i pracowników giełdowych spółek. W sumie na wynagrodzenia wydano ok. 42 mld zł, czyli o ok. 7 proc. więcej niż rok wcześniej.

ZUS pokonany

Kraj | Prawa pracownika

Jak wiadomo nie od dziś, ZUS broni się rękami i nogami, aby nie przyznawać rent chorym ludziom, nawet tym, którzy tych kończyn nie mają w komplecie, sugerując im przekwalifikowanie się do zawodu, który będą mogli wykonywać pomimo kalectwa.

Osoby którym ZUS odmówił renty z tytułu niezdolności do pracy, socjalnej czy też rodzinnej, mają możliwość skarżenia go do sądu. Okazuje się, że co trzeci pozew kończy się wygraną chorego.

Najczęstszym powodem porażek ZUS jest restrykcyjne interpretowanie przepisów rentowych, w taki sposób, aby jak najmniejsza ilość ludzi pobierała to świadczenie, ewentualnie przyznaje rentę tymczasową, a tym samym przymusza chorych ludzi do pracy.