Czy będzie likwidacja działów IT w firmie Roche?

Świat | Gospodarka | Zwolnienia

Jak podaje ZDNet, firma Roche zamierza zlikwidować swój istniejący system poczty e-mail i usług kalendarzowych i zastąpić go pakietem aplikacji Google Apps dostępnych w tzw. „chmurze” (skalowalnej sieci serwerów udostępnianej przez firmę zewnętrzną).

Ponad 90 tys. pracowników w firmie przesiądzie się na nowy system. Choć w oświadczeniach prasowych firmy nie można dowiedzieć się jaki system zostanie porzucony, w większości korporacji o podobnej strukturze funkcjonują zazwyczaj systemy informatyczne oparte o produkty firmy Microsoft (Office i Exchange Server), które wymagają licznego działu IT wewnątrz firmy.

Rozwiązanie dostarczone przez Google nie będzie wymagać tak licznego działu IT, gdyż większość zadań będzie wykonywana przez administratorów firmy Google. Pracownicy działów IT firmy Roche mogą zatem prawdopodobnie spodziewać się planu zwolnień grupowych.

Wałbrzych: Toyota zwolni 200 osób

Kraj | Gospodarka | Zwolnienia

Od maja wałbrzyska Toyota Motor Manufacturing Poland planuje przejście na system dwuzmianowy w halach, które obecnie pracują na trzy zmiany. Redukcja stanowisk ma się rozpocząć w przeciągu kilku tygodni. Jak podaje portal Swidniczka.com zmiany w firmie spowodują zwolnienie 200 pracowników tymczasowych. Ich zadania mają realizować osoby zatrudnione na stałe umowy. Przejście na system dwuzmianowy w halach, które obecnie pracują na trzy zmiany, podyktowane jest dostosowaniem produkcji do poziomu zamówień z rynku.

Toyota Motor Manufacturing Poland produkuje skrzynie biegów i jednolitrowe silniki samochodowe. Roczna zdolność produkcyjna wynosi 360 tys. silników i 720 tys. skrzyń biegów. Fabryka zatrudnia około 1700 pracowników stałych.

Warszawa: Otwarte zebranie przeciw likwidacji szkół i innym cięciom budżetowym

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka

W dniu 18 lutego, mieszkańcy dzielnicy Praga-Północ i Praga-Południe, oraz inni zainteresowani działacze społeczni spotkali się, by przedyskutować pomysły na mobilizację społeczną w kwestii likwidacji szkół. Rząd planuje zlikwidować około 800 szkół w całej Polsce. W Warszawie najpierw ogłoszono plany likwidacji 18 szkół, ale ponieważ te kroki spotkały się z tak małym oporem, władze rozszerzają plany i w sumie likwidacji może ulec około 30-40 szkół. Uczestnicy dyskusji zastanawiali się, co można zrobić, by przeciwdziałać antyspołecznym krokom podejmowanym przez władze.

Obecni na sali rodzice i dziadkowie wyrazili obawy dotyczące przyszłej dostępności edukacji publicznej i jej jakości. Mówiono o konieczności dalszego przemieszczania się do szkół (co jest zwłaszcza problemem na terenach wiejskich). Zastanawiano się też, co stanie się z nieruchomościami należącymi do zamykanych szkół, gdyż powszechną praktyką jest sprzedawanie państwowych aktywów za ułamek ich wartości (przytoczono na to wiele przykładów). Rodzice również narzekali, że nie buduje się dość nowych szkół publicznych, a nie wszystkich stać na prywatną edukację dla swoich dzieci. Zebrani byli zgodni co do tego, że społeczeństwo coraz bardziej jest podzielone na klasy posiadających i nieposiadających i że polityka państwa dotycząca szkół publicznych jedynie zwiększy jaskrawość tych podziałów.

Międzynarodowy Dzień Solidarności ze Strajkującymi Pracownikami EULEN/ABB

Świat | Prawa pracownika | Protesty

Pisaliśmy już kilkakrotnie o strajku pracowników fabryki ABB w Kordobie w Hiszpanii. Pracownicy, którzy jako pracownicy zewnętrzni firmy EULEN mieli gorsze warunki pracy, postanowili walczyć o uznanie należnych im praw i przystąpili do strajku w dniu 28 października. W czasie strajku zostali zwolnieni (co jest ciężkim naruszeniem prawa do strajku), a następnie zostali zastąpieni niedoświadczonymi pracownikami pełniącymi rolę łamistrajków z firmy Eurocen, stanowiącej część międzynarodowej korporacji Adecco.

Pracownicy nie poddali się i nadal walczą z trzema wyżej wymienionymi korporacjami w sądzie i nie tylko. Domagają się przywrócenia do pracy, uszanowania ich prawa do strajku oraz odszkodowania za zbyt niskie pensje otrzymywane przez ostatnie lata, gdy firma nie przestrzegała płac wynikających z umowy zbiorowej. Właśnie w tej ostatniej sprawie jest już opinia sądu, że pracodawca zastosował stawki z nieodpowiedniego porozumienia zbiorowego. Fakt, że pracownicy postanowili walczyć o należne im pensje jest jedną z kluczowych przyczyn, dla których firmy ABB i EULEN poddali pracowników represjom i starały się ich pozbyć na różne sposoby.

Poznań: Pracownica Tesco zwolniona za krytykę warunków zatrudnienia walczy o przywrócenie do pracy

Kraj | Prawa pracownika

'Przeszukiwanie osobistych szafek, złe traktowanie pracowników, ewidencja pracy niezgodna z rzeczywistością - to zarzuty stawiane Tesco Extra przez byłą pracownicę' - donosi dzisiejszy 'Głos Wielkopolski'

Tesco Extra mieści się w Poznaniu przy ul. Serbskiej. To tu pracowała przez ok. osiem miesięcy Magdalena Jurkiewicz. W tym czasie wstąpiła do NSZZ Solidarność i zaczęła głośno mówić o sprawach pracowników. W listopadzie - choć związki zawodowe nie wyraziły na to zgody - straciła pracę pod pretekstem nieprzestrzegania czasu pracy.

Kierownicy Tesco w Poznaniu nie chcieli rozmawiać z 'Głosem' o sprawie Jurkiewicz. Rzecznik sieci Michał Sikora w odpowiedzi na pytania dziennikarze przesłał e-mail: 'Wychodzimy z założenia, że dla dobra samego byłego pracownika, upublicznienie informacji na temat powodów wypowiedzenia umowy nie jest najlepszym rozwiązaniem. Dodatkowo, skoro sprawa trafiła do sądu, powstrzymamy się od komentowania jej aż do czasu wyroku". Zwolniona Magdalena Jurkiewicz walczy w sądzie o przywrócenie do pracy.

Wielka Brytania: Oddolne związki elektryków odnoszą zwycięstwo

Świat | Prawa pracownika | Strajk

Oddolny Komitet Elektryków „Sparks”, który walczył o utrzymanie korzystnych dla elektryków warunków porozumień zbiorowych odniósł poważne zwycięstwo. Wielkie firmy budowlane starały się zastąpić wykwalifikowanych pracowników niewykwalifikowaną siłą roboczą i wymusić obniżki wynagrodzeń nawet o 35%. Komitet "Sparks" walczył niezależnie od sprzedajnych central związkowych, takich jak UNITE, które okazały się niezdolne do obrony praw pracowników.

Po miesiącach dzikich strajków i okupacji, oraz oddolnej samoorganizacji elektryków, firma budowlana Balfour Beatty, która była jednym z głównych proponentów zmian zasad wynagrodzenia, wycofała się całkowicie ze swoich planów. Sześć innych firm budowlanych nadal chce wprowadzić zmiany, jednak to Balfour była głównym graczem w tym porozumieniu pracodawców.

Zobacz także: Elektrycy walczą przeciw odejściu od porozumień zbiorowych | Dzikie strajki elektryków

Wielka Brytania: Tesco korzysta z darmowej siły roboczej na nocne zmiany

Świat | Prawa pracownika

 Wkurzeni klienci Tesco Express Kilka dni temu, w Wielkiej Brytanii ujawniono praktyki przymusowej pracy w Tesco, co spowodowało gwałtowną reakcjęorganizacji broniących praw pracowników. Tesco ogłosiło nabór dla pracowników na nocną zmianę, którzy będą pracować w zamian za „zasiłek dla bezrobotnych” opłacany przez państwo, a nie przez Tesco, przy stawce 53 funty tygodniowo. Stanowisko pracy jest określone jako „stałe”. Zarząd Tesco stwierdził, że ogłoszenie było „pomyłką” i że poproszono o usunięcie ogłoszenia. Jednak ogłoszenie nadal jest widoczne w sieci.

Tesco nie tylko nie wstydzi się używać darmowej pracy, ale twierdzi, że dzięki “wartościowemu doświadczeniu, które zdobywają młodzi ludzie” utworzono 300 stałych miejsc pracy w firmie. Klienci Tesco mają są przekonywani, że firma działa z pobudek charytatywnych.

O tzw. „workfare”, czyli przymusowej pracy koniecznej, by utrzymać „zasiłek dla bezrobotnych”, pisaliśmy już tu. Tesco skorzystało już z darmowej pracy ponad 1400 osób. Przewidywania sceptyków, że plan „workfare” przyniesie jedynie wzrost bezrobocia i dalszy spadek wysokości pensji się sprawdziły.

Azerbejdżan: Bezprawne eksmisje pod budowę hali koncertowej dla Eurowizji

Świat | Lokatorzy | Tacy są politycy

Zdaniem organizacji Human Rights Watch, bezprawne wykwaterowania towarzyszą budowie sali koncertowej na tegoroczny finał Eurowizji w stolicy Azerbejdżanu, Baku. Przedstawiciel HRW Hugh Williamson oznajmił, że dotyczy to setek ludzi, którzy są wykwaterowani w sposób przymusowy.

Według HRW w tym tygodniu zaczęło się wysiedlanie ostatnich mieszkańców domu w rejonie placu Flagi Narodowej w centrum Baku, gdzie powstaje supernowoczesna sala koncertowa. HRW twierdzi, że setki ludzi musiały już opuścić budynek pod presją władz miejskich. Otrzymały odszkodowania, które jednak uważają za niewystarczające.

Władze odrzucają te oskarżenia, argumentując, że prace budowlane nie wiążą się bezpośrednio z Eurowizją, ale są częścią planu mającego poprawić zabudowę w tej części miasta. Baku, stolica bogatego w ropę naftową Azerbejdżanu, przeżyło w ostatnich latach boom na rynku nieruchomości. (PAP)

Wrocław: Urodziła we własnej łazience, bo wyrzucili ją ze szpitala

Kraj

Agnieszka Zawiślak, 32-letnia mieszkanka Wrocławia, urodziła swojego syna Mateusza na podłodze łazienki, ponieważ lekarz odesłał ją do domu - podaje "Super Express".

Gdy kobieta poczuła skurcze, udała się do znajdującego się nieopodal jej mieszkania Akademickiego Szpitala Klinicznego. Tam zbadał ją lekarz, po czym odesłał kobietę do domu. – Na odchodnym usłyszałam jeszcze, że w szpitalu brakuje miejsc – relacjonuje pani Agnieszka.

Balcerowicz chce szokowej terapii w reformie emerytalnej

Kraj | Tacy są politycy

Prof. Leszek Balcerowicz, były prezes NBP, wezwał w czwartek rząd do przedstawienia "śmielszej propozycji wydłużenia wieku emerytalnego". - Z punktu widzenia rachunku polityczno-ekonomicznego o wiele lepiej jest proponować śmiałą reformę i mam nadzieję, że to nastąpi - powiedział.

Balcerowicz dodał, że propozycję reformy systemu emerytalnego uważa za bardzo ważną, ale przewiduje ona - jego zdaniem - zbyt wolne tempo podwyższania wieku emerytalnego, szczególnie w przypadku kobiet. Stwierdził też, że Forum Obywatelskiego Rozwoju (Balcerowicz jest przewodniczącym rady FOR) nie proponuje, żeby wydłużyć w Polsce wiek emerytalny do 68 lat czy 69. - Niech będzie 67, ale szybciej. Efekty zależą od szybkości dochodzenia - powiedział. (PAP)

Wrocław: Przeciwko podwyżce cen biletów

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty | Transport

Dzisiaj na wrocławskim Rynku odbył się protest przeciwko podwyżce cen biletów, które np. w przypadku biletów jednorazowych wzrosną aż o 25 proc. Protest został zorganizowany przez wrocławską sekcję Związku Syndykalistów Polski oraz Akcję Lokatorską i zgromadził kilkadziesiąt osób.

Przedstawiciele ZSP przypomnieli, że protestowali już w 2008 roku przeciwko ówczesnej podwyżce. Radni wówczas argumentowali, że muszą podnieść żeby podnieść jakość komunikacji zbiorowej w mieście. Od tego czasu, jak informują niezależni eksperci, jakość transportu miejskiego spadła, a nie wzrosła. Likwidowane są linie, częstotliwość kursowania spada. Teraz w kontekście kolejnej, jeszcze większej podwyżki, wrocławianie zastanawiają się, czy nie będzie to oznaczać jeszcze większej degradacji komunikacji zbiorowej. Podkreślano, że nie ma pieniędzy na usługi publiczne, ale na luksusowy stadion i fontanny zawsze się znajdą.

Mówca z Akcji Lokatorskiej wspomniał także, o ruinie kamienic wrocławskich i planach likwidacji mieszkalnictwa komunalnego.

- Dlaczego jest tak, że bogaci zamieszkujący podmiejskie wille, którzy widzą miasto z luksusowych samochodów decydują o jakości życia w mieście? - pytali zgromadzeni. - Decyzje o priorytetach w budżecie miasta powinny podlegać decyzji bezpośredniej mieszkańców, a nie władców, których sobie co cztery lata łaskawie można wybrać. To mieszkańcy miasta powinni decydować, czy lepiej wydać 100 mln na darmową i dobrą komunikację miejską, czy miliard na stadion.

Bułgaria: Potrzebne akcje solidarnościowe dla Jocka Palfreemana

Świat | Antyfaszyzm | Represje

Jock Palfreeman jest 24- letnim Australijczykiem który 27 grudnia 2007 odważył się stanąć przeciw 16 faszystowskim chuliganom w Sofii w Bułgarii. Był świadkiem pogoni faszystów za dwoma młodymi Romami i ataku na nich. Jock podbiegł do chłopców i dołożył starań by odgonić faszystów, machając w ich stronę nożem, ale sam został zaatakowany. Jock nie miał dokąd uciec i nie pozostało mu nic innego jak się bronić. Andrey Monov, jeden z rasistowskich bandytów został pchnięty i zginął, a kolejny, Anton Zahariev, został zraniony. Romscy chłopcy uciekli. Jock od tej pory był sądzony i skazany za morderstwo i próbę morderstwa. Skazany został na 20 lat więzienia i karę finansową 375,000 dolarów australijskich. Przez dużą część czasu dotychczas spędzonego w więzieniu Jock przebywał w izolacji w związku z wykorzystywaniem przez władze więzienia pozwalającej na to luki prawnej. O sprawie Jocka pisaliśmy już wielokrotnie.

Ojciec Andreya Monova jest osobą mającą dużę znajomości w Bułgarii, a na pogrzebie można było spotkać najważniejszych sędziów, policjatów i polityków. Proces Jocka był ustawiony. Sędziowie byli stronniczy (nic dziwnego)- kolejny przykład korupcji i potajemnych układów w systemie sądowniczym. Oskarżenie oparte było na zeznaniach świadków, jedynymi świadkami byli inni faszyści obecni tego wieczora i wszyscy oni zeznali, że to Jock ich atakował i gonił ich z zamiarem zabicia kogoś. Świadkowie mogący zeznać na korzyść Jocka nigdy nie zostali przesłuchani przez policję, a nagrania z policyjnych kamer w niewyjaśniony sposób zniknęły.

Rosyjscy antyfaszyści potrzebują pomocy i solidarności!

Świat | Antyfaszyzm | Represje

My, anarchiści i antyfaszyści Niżnego Nowogrodu, zwracamy się do wszystkich, którym nie jest wszystko jedno! W Niżnym Nowogrodzie (Rosja) policja polityczna sfabrykowała sprawę przeciwko naszym towarzyszom. Antyfaszyzm jest nielegalny w naszym mieście. Prosimy o pomoc i solidarność! Ogłaszamy 16, 17 i 18 marca datą wspólnych działań solidarnościowych z antyfaszystami z Niżnego Nowogrodu.

O co są oskarżani nasi towarzysze?

Pięciu naszych przyjaciół zostało oskarżonych o zorganizowanie „ekstremistycznej wspólnoty” pod egzotyczną nazwą „Antifa-rash”. Według policji ta nazwa musiała oznaczać „czerwoną anarchię skinheadów” (taka mieszanka wszystkich możliwych fobii). Według policji, Artem Bystrow, Albert Gajnutdinow, Pawel Kriwonosow, Dmitry Kolesow i Oleg Gambaruk, założyli „wspólnotę ekstremistyczną”, aby bić ludzi, którzy wyznają ultra-prawicowe poglądy oraz aby wzniecać nienawiść społeczeństwa w stosunku do nich oraz wobec bogaczy.

Wielka Brytania: Odszkodowanie dla oszukiwanych pracowników agencji Isochore

Świat | Prawa pracownika

Sąd pracy w Cardiff w Walii przyznał w sumie 251 tys. funtów odszkodowań 14 polskim robotnikom, którym zaniżano należne wynagrodzenia za pracę przy budowie elektrowni gazowo-parowej Uskmouth w południowej Walii - podał dziś związek zawodowy budowlanych GMB. Każdy robotników otrzyma po blisko 18 tys. funtów rekompensaty. Związek GMB reprezentował ich w postępowaniu sądowym, ponieważ byli jego członkami.

Polacy pracowali przez siedem miesięcy do października 2010 roku w siłowni Uskmouth przy układaniu izolacji. Ich pracodawcą była firma Darmar z siedzibą w Harrow (Middlesex), będąca podwykonawcą robót dla Siemensa, głównego inwestora. Zostali zatrudnieni za pośrednictwem agencji Isochore.

Izrael zburzył beduińską wioskę w Palestynie

Świat | Dyskryminacja

Wczoraj w beduińskiej wiosce izraelskie buldożery w towarzystwie wojska i policji wyburzyły położoną na południu Zachodniego Brzegu Jordanu wioskę Rahawa. W wyniku tej akcji zniszczona została także wyremontowana przez Polską Akcję Humanitarną cysterna. Środki na jej odbudowę pochodziły z budżetu polskiego MSZ. Ministerstwo zapewnia, że wyjaśnia tę sprawę. Dziś do ministerstwa wezwany został ambasador Izraela w Polsce Zvi Rav-Ner.

Wojsko nie ominęło także prowizorycznych toalet i zwierzęcych zagród, o czym informuje najnowszy raport Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) dotyczący wczorajszych wydarzeń. W konsekwencji akcji strony izraelskiej aż 83 osoby, w tym 48 dzieci, zostały bez dachu nad głową.