Przeciw cięciom socjalnym, broni używanej przez kapitalistów
Jesteśmy solidarni ze społeczeństwem Grecji, które walczy ze sztuczkami klasy rządzącej, która próbuje narzucić coraz dalej idące obostrzenia socjalne. W Polsce wciąż słyszymy nonsensowne kłamstwa neoliberalnej propagandy, o tym jak rzekomo cięcia socjalne są niezbędne – tak jakby pracownicy w Grecji pławili się w luksusach. Tak naprawdę, marnotrawstwo zawsze zaczyna się na górze, a koszty ponoszą zwykli ludzie na dole. Nieliczni się bogacą, a większość zostaje oszukana.
Kilka faktów dotyczących życia w Grecji powinny przyczynić się do rozwiania mitów, które są rozpowszechniane przez zwolenników neoliberalizmu.
Po pierwsze, Grecy ciężko pracują. Ich tydzień pracy, to przeciętnie 42 godziny. Ich zarobki nie są wysokie. Ponad 20% Greków żyje w ubóstwie i większość zarabia mniej niż tysiąc euro miesięcznie. Emerytury i pensje sytuują się w okolicach 50-60% przeciętnej europejskiej. Bezrobocie wśród młodzieży jest bardzo wysokie. Pokazuje to, iż neoliberalna polityka narzucona Grecji już w 1992 r. przez Traktat z Maastricht, nie przyczyniła się do upowszechnienia bogactwa wśród zwykłych ludzi. W rzeczywistości, mimo ciężkiej pracy, Grecy żyją dość nędznie, jak na europejskie standardy.
Innym mitem rozpowszechnianym przez neoliberałów jest twierdzenie, że Grecja jest biedna i nie dość rozwinięta i nie może zapewniać pracownikom „luksusów”. Skoro Grecja jest tak biedna, jak wytłumaczyć fakt, iż aktywa greckich instytucji finansowych zwiększyły się o 250% w ciągu ostatniej dekady? To prawda, że w tym samym czasie zwiększał się dług publiczny... Ale to tylko pokazuje, że pieniądze gromadziły się w instytucjach finansowych, zamiast zasilać sektor publiczny, co spowodowało kryzys zadłużenia.
W 2008 r., grecki rząd zapłacił bankom 106,000,000,000 euro w ramach „pomocy”. To jest prawdziwa przyczyna, dla której teraz desperacko szuka oszczędności. Prawdziwą przyczyną kryzysu jest ogromna suma pieniędzy, która została przeznaczona na ratowanie banków. Znów, władze przekazały publiczne pieniądze by wspomóc prywatne instytucje finansowe, zmuszając pracowników, by zapłacili za to dwukrotnie: raz podczas przekazywania publicznych pieniędzy bankom, a drugi raz w postaci cięć socjalnych, które dotknęły większość społeczeństwa.
Gdy pracownicy cierpią z powodu cięć, greccy multumilionerzy żyją w dostatku. Greccy potentaci pobili rekord zasobności szwajcarskich kont bankowych (600,000,000,000 euro). Wydział do spraw przestępstw finansowych szacuje, że podobne rzędy kwot są wysyłane do banków w rajach podatkowych przez greckie firmy. Wygląda więc na to, że w Grecji można zarobić dużo pieniędzy – trzeba tylko wywieźć pieniądze i dobrze je ukryć.
Nie dajemy wiary fałszywym tłumaczeniom władzy, która chce zatuszować to, co rzeczywiście ma miejsce.
Problem cięć socjalnych nie dotyczy tylko Grecji i przejawia się również w wielu innych krajach w Europie. Również w Polsce. Tak wielu ludzi uwierzyło tu w opowieści elit, że niewielu jest skłonnych walczyć. Ludzie wolą uciekać z tego kraju zamiast podjąć walkę.
Powinniśmy sprzeciwić się cięciom socjalnym – cięciom w służbie zdrowia, edukacji, mieszkalnictwie, podwyżkom cen usług, których jedynym celem jest to, by bogaci byli jeszcze bogatsi.
Nie zaciskaj pasa! Zaciśnij pięść!