Kambodża: Policja otworzyła ogień do protestujących pracowników

Świat | Prawa pracownika | Protesty | Represje

Pięć osób zmarło po tym jak policja otworzyła ogień do protestujących w stolicy pracowników przemysłu odzieżowego w piątek w stolicy Kambodży.

Pracownicy z różnych fabryk, produkujących dla wielu krajów demonstrowali w Phnom Penh's w parku przemysłowym Canadia, mieszczą się tam dziesiątki fabryk które robią ubrania dla dobrze znanych zagranicznych marek takich jak H&M czy Puma. Pracownicy domagali się podwojenia płacy minimalnej która obecnie wynosi 80$ miesięcznie.

Według lokalnej organizacji zajmującej się prawami człowieka Cambodian League for the Promotion and Defense of Human Rights (LICADHO), służby bezpieczeństwa użyły ostrej amunicji celując wprost w protestujących, użyły gazu łzawiącego oraz granatów, skutkiem czego 21 osób zostało rannych a pięć poniosło śmierć.

"Użycie ostrej amunicji wydawało się być zamierzone, nie podjęto też żadnych wysiłków aby zapobiec poważnym obrażeniom czy śmieci" czytamy w oświadczeniu grupy

To już drugi dzień protestów, w czwartek (jak donosi grupa LICADHO) policja zatrzymywała i brutalnie biła pracowników, liderów związkowych i mnichów.

(http://www.commondreams.org/)

Oto prawdziwe oblicze

Oto prawdziwe oblicze kapitalizmu! A bestialski miał być wyłącznie komunizm... Choć najgorszy jest chyba mariaż obu systemów - rządzi partia komunistyczna a gospodarka jest we władzy ponadnarodowych korporacji. Taki system gwarantuje kapitalistom spokój, choćby cmentarny...

Skąd pomysł że Kambodża

Skąd pomysł że Kambodża jest kapitalistyczna???

A co tam ma być, feudalizm?

A co tam ma być, feudalizm?

no na dobrą sprawę to już

no na dobrą sprawę to już bliżej

Korporacje i firmy

Korporacje i firmy kapitalistyczne korzystają z półdarmowej pracy Kambodżan, tak więc państw owo jest państwem kapitalistycznym bez wzgl. na deklarowany ustrój społeczno-gospodarczy... To samo tyczy się innych, podobnych, państw, np. Chin, którymi rządzi partia komunistyczna(?) oraz zachodnie (i rodzime) koncerny kapitalistyczne... W dzisiejszych czasach formalny ustrój państwa jest kwestią drugo- a nawet trzeciorzędną - wszędzie rządzi kapitał dla którego najważniejsze są zyski a nie jakieś "polityczne duperele"

Faraon też korzystał z

Faraon też korzystał z półdarmowej pracy swoich ludzi i pewnie nie tylko swoich, a chyba nie starasz się imputować kapitalizmu do Starożytnego Egiptu. To czy państwo jest kapitalistyczne, socjalistyczne czy inne zależy od prawa i jego egzekucji w danym kraju, a nie Twojego widzimisię.

W kwestii formalnej - faraon

W kwestii formalnej - faraon korzystał z sił sensu stricto niewolniczych (więc możemy tu mówić o systemie niewolniczym). Po drugie piszę przecież, że z pracy Kambodżan korzystają firmy kapitalistyczne więc panuje tam kapitalizm bez wzgl. na deklarowany ustrój społ.-gosp. Po trzecie władze ma ten, kto ma pieniądze, więc wniosek jak z pkt2. Przyznaję, też że wszystko zależy od Państwa, prawa w nim panującego i egzekucji tegoż, ale "władza demoralizuje władców" więc patrz pkt3. Pozdrawiam.

Robotnicy od piramid akurat

Robotnicy od piramid akurat nie byli niewolnikami.

z pracy Kambodżan korzystają firmy kapitalistyczne więc panuje tam kapitalizm

Ten wniosek jest błędny. Bo na przykład istnienie Specjalnej Strefy Ekonomicznej Rajin-Sonbong czy Obszaru Przemysłowego Kaesŏng w żadnym, ale to nawet najmniejszy stopniu nie czyni z Koreii Płn państwa kapitalistycznego.

Aby państwo mogłobyć uznane za kapitalistyczne to powinno spełnić kilka warunków koniecznych gdzie fundamentem jest poziom wolności ekonomicznej. Np. Index of Economic Freedom uplasował Kambodże na pozycji 95 - w kategorii

mostly unfree
. Stąd prosty wniosek, że sporym nadużyciem jest określanie Kambodży jako państwa kapitalitycznego.

wtracając się do waszej

wtracając się do waszej dyskusji, formalnie kapitalistycznie jest takie państwo gdzie większość własności jest w rękach prywatnych De facto może to dotyczyć nawet formalnie socjalistycznego kraju gdzie własność jest państwowa, pisze o tym niżej w dyskusji z Norbo (kontrola nad własnością) Można powiedzieć, "żeby jakiś kraj został uznany za kapitalistyczny musi być spełnionych kilka warunków koniecznych" :) np. własnośc musi być uspołeczniona

A z tymi niewolnikami to jeśli pijesz do tych niedawnych odkryć, to odkrycie kilkunastu grobów ludzi nie będących niewolnikami którzy pracowali przy piramidach to chyba za mało na takie wnioski. Na pewno musieli tam pracować wykwalifikowani rzemieślnicy obok masy fizycznych "pracowników" którzy pewnie byli niewolnikami co wiadomo z pisanych źródeł

Ale to dalej nie kwalifikuje

Ale to dalej nie kwalifikuje Kambodży jako państwa kapitalistycznego.
PWN podaje:

kapitalizm [łac.], system społeczno-gospodarczy oparty na własności prywatnej, wolności osobistej i swobodzie zawierania umów

Nie twórz na własne potrzeby tworów które nie istnieją. Jak chcesz "atakować" państwa kapitalistyczne to wybierz sobie któreś z listy IEF którą cytowałem wcześniej. Jest ich tam 35 (ew 5 jak ktoś jest ortodoksem). Masz w czym wybierać.

A ci goście z Egiptu to nie wiem. Może byli niewolnikami może nie. Mało istotne w tym momencie. Równie dobrze możemy ich zamienić na chłopów pańszyźnianych. Sens ten sam.

Najważniejszej cechy

Najważniejszej cechy kapitalizmu w ogóle nie wymieniono w tej definicji. Kapitalizm jest oparty na pracy najmnej. Reszta cech dotyczących własności albo rynku może być zmienna. Poczytaj sobie:

http://www.anarchifaq.most.org.pl/SekcjaB.html
częśc o kapitalizmie

Sekcja C - Jakie mity obowiązują w kapitalistycznej ekonomii?
http://www.anarchifaq.most.org.pl/SekcjaC.html

poza tym trochę o kapitalizmie państwowym:

http://drabina.wordpress.com/2012/01/19/powstanie-i-upadek-kapitalizmu-p...

Kambodża jest oczywiście krajem kapitalistycznym.

Indeks na który się powołujesz to ideologia jednego z amerykańskich prawicowych think-tanków, Heritage Foundation.

Jeśli chodzi o wolnośc ekonomiczną, to mnie jako anarchistę nie interesuje "wolność" kapitalistów do wyzyskiwania ludzi, a tego dotyczy ten indeks.
Jeśli ktoś chciałby mierzyć prawdziwą wolnośc ekonomiczną to trzeba by mierzyć wolność pracowników (którzy stanowią większośc społeczeństwa ) w ich działalności ekonomicznej czyli pracy, bo większość działalności w ramach gospodarki to praca. W kapitalizmie nie ma jej w ogóle, tzn pracownik nie ma swobody i musi wykonywać polecenia szefa.

Trochę ma to jednak wspólnego z niewolnictwem, bo wyobraź sobie żeby mierzyć wolność ekonomiczną w takim starożytnym Egipcie tym, ile wolno nadzorcom i właścicielom niewolników. To znaczy jeśli właścicielowi niewolników wolno zamordować niewolnika to jest więcej "wolności ekonomicznej" a jak nie wolno, to mniej.
Chyba jednak należałoby się przyjrzeć wolności tych który tam byli wyzyskiwani. W niewolniczych systemach nie ma wolności.

Coś takiego mierzą prawicowe indeksy "wolności ekonomicznej" tylko w odniesieniu do kapitalizmu. Mierzą tylko wolność mniejszości w społeczeństwie czyli kapitalistów.

Z całym szacunkiem ale nie

Z całym szacunkiem ale nie odsyłaj mnie po definicje kapitalizmu do stron anarchistycznych...

Indeks mierzy wolność ekonomiczną. Jest ona taka sama dla wszystkich. Różnicą są tylko możliwości. Ale to nie jest ten temat.

Nie wciskaj kapitalizmu wszędzie tam gdzie Ci pasuje bo coś czuje, że za chwile będziesz chciał go władować i do Związku Radzieckiego. Chcesz krytykować kapitalizm? Krytykuj państwa kapitalistyczne. Pierwsze 35 z indeksu. Bo póki co Twoje wypowiedzi to myślenie życzeniowe, a z tym nie da się dyskutować.

nie odsyłaj mnie po

nie odsyłaj mnie po defincje kapitalizmu do jakiś prawicowych stron :) Nie interesują mnie one, jak już napisałem.
Indeks nic nie mierzy, a już na pewno nie żadnej wolności. Ewentualnie może być wskaźnikiem swobody różnych kapitalistów w wyzyskiwaniu pracowników.

Jakbyś przeczytał linki które ci podałem to byś wiedział, że ZSRR pod pewnymi względami był państwem kapitalistycznym.

Dlatego też zdaniem Bakunina, „okres przejściowy” nie zmienia zasadniczo stosunków własnościowych. Nie miało to większego znaczenia, że wszystkie środki zostaną znacjonalizowane, rosyjski filozof odbierał to po prostu jako zwyczajny transfer całego kapitału z rąk wielu kapitalistów, w ręce jednego kapitalisty, którym stanie się państwo, przyjmując całą naturę i mechanizmy wyzysku od kapitalistów.

http://drabina.wordpress.com/2012/01/19/powstanie-i-upadek-kapitalizmu-p...

I tak też się stało w ZSRR i innych krajach, gdzie system był oparty na ZSRR np w Polsce.

Państwo które gromadzi kapitał wypracowany przez pracowników których zatrudnia to zbiorowy, monopolistyczny kapitalista.

Nie będziesz mi tu mówił jak kapitalizm można krytykować, a jakiego nie :) a już zwłaszcza dlatego, że na poparcie swoich teorii nie masz żadnych argumentów poza jakąś śmieszną prawicową "listą"

Rozumiem, że jest

Rozumiem, że jest zaślepiony ideałami swoich autorytetów ale jednak popadasz w mały absurd. Jak chciałbyś się dowiedzieć czegoś o Islamie to będziesz rozmawiał na ten temat z Muzułmanami czy Chrześcijanami?
To też nie ma większego sensu przytaczanie anarchistycznej definicji kapitalizmu ze względu na bias.

Jakbyś przeczytał linki które ci podałem to byś wiedział, że ZSRR pod pewnymi względami był państwem kapitalistycznym.

Haha, czytałem to nawet :). Nie mówie, gość czasem ma racje... czasem. Ale tworzenie "kapitalizmów państwowych" w ZSRR i używanie całej tej "nowomowy" byle tylko przerzucić "odpowiedzialność" za ZSRR na prawice jest poprostu kompromitujące dla autora.

Nie będziesz mi tu mówił jak kapitalizm można krytykować, a jakiego nie

Zasadniczo to właśnie to robię. A Ty nawet nie możesz mi tego zabronić :)

poparcie swoich teorii nie masz żadnych argumentów poza jakąś śmieszną prawicową "listą"

Cóż, nie mam nic na poparcie swojej teorii, bo nie bronie żadnej teorii tylko praktyki. Przykro mi ale widze, że brakuje Ci argumentów a dalej rzucasz się na ślepo. Śmieszny człowiek z Ciebie :)

Rozumiem, że jest

Rozumiem, że jest zaślepiony ideałami swoich autorytetów ale jednak popadasz w mały absurd. Jak chciałbyś się dowiedzieć czegoś o Islamie to będziesz rozmawiał na ten temat z Muzułmanami czy Chrześcijanami?
Ciekawe, czyli chodzi ci o to, że jak chcesz dowiedzieć się czegoś o stalinizmie to pytasz stalinistów i nie interesuje cie co mają do powiedzenia przeciwnicy stalinizmu? Powodzenia

Pamiętaj żeby nie pytać zwolenników kapitalizmu o definicję socjalizmu :)

Haha, czytałem to nawet :). Nie mówie, gość czasem ma racje... czasem. Ale tworzenie "kapitalizmów państwowych" w ZSRR i używanie całej tej "nowomowy" byle tylko przerzucić "odpowiedzialność" za ZSRR na prawice jest poprostu kompromitujące dla autora.
Kompromitujące moze być co najwyżej dla ciebie, a to dlatego że nazwa kapitalizm państwowy w odniesieniu do tego typu systemów pojawiła się na dlugo zanim powstał ZSRR, jeszcze w XIX kiedy był to tylko pomysł i to bynajmniej nie taki którego można by się wstydzić. Zanim ten system powstał anarchiści pisali że to doprowadzi tylko do nowego rodzaju kapitalizmu zamiast do socjalizmu. I tak się stało

Zasadniczo to właśnie to robię. A Ty nawet nie możesz mi tego zabronić :)
Mogę ci zabronić dziecko drogie. Zasadniczo właśnie ci zabraniam zabraniania krytyki różnych rodzajów kapitalizmu:)

Cóż, nie mam nic na poparcie swojej teorii, bo nie bronie żadnej teorii tylko praktyki
to akurat może być prawda, propagandowej praktyki jakiejś amerykańskiej organizacji prawicowej. Przykro mi że doznałeś takiego szoku jak się dowiedziałeś, że link do prawicowej "listy" czegos tam to żaden argument.

Jeżeli będę chciał

Jeżeli będę chciał dowiedzieć się czym jest stalinizm to zapytam stalinistów. Jak będę chciał wiedzieć czy ten system ma większy sens czy nie to sam wyciągne te wnioski.

Kompromitujące...

Co z tego? To dalej jest bzdura :)

Mogę ci zabronić dziecko drogie.

Uuuu... powiało grozą. Już mnie namierzasz? NKWD już w drodze? :)

to akurat może być prawda

Dziękuję, że w końcu przyznałeś mi rację. :)

PS. Tak. Masz całkowitą rację. Ta dyskusja już dawno straciła sens.

Jeżeli będę chciał

Jeżeli będę chciał dowiedzieć się czym jest stalinizm to zapytam stalinistów. Jak będę chciał wiedzieć czy ten system ma większy sens czy nie to sam wyciągne te wnioski.
no więc o to chodzi z krytyką kapitalizmu a nie o przyjmowanie tego co mówią zwolennicy tego systemu za prawdy objawione. Dobrze że dotarło czemu mnie nie interesują prawicowe listy. Tylko że ja mam jakieś argumenty na poparcie swoich poglądów w odrożnieniu od ciebie i to nas różni.

Uuuu... powiało grozą. Już mnie namierzasz? NKWD już w drodze? :)
po prostu będę krytykować dalej kapitalizm w różnych formach łącznie z tą NKWD, czego chciałes mi zabraniać

Dziękuję, że w końcu przyznałeś mi rację. :)
ależ proszę

Jeśli chodzi o wolnośc

Jeśli chodzi o wolnośc ekonomiczną (...) musi wykonywać polecenia szefa

A poza tym to widze, że nie rozumiesz istoty problemu. Dyskusje nie dotyczy tego czym jest "wolność" i kiedy człowiek jest "wolny". Mnie nie interesuje co Ciebie jako anarchiste nie interesuje. Indeks sam w sobie ma pokazywać w których krajach jest "wolność ekonomiczna" czyli są kapitalistyczne. Z ich definicją "wolności ekonomicznej" możesz się nie zgadzać. Ale to ona jest wyznacznikiem w jakim stopniu państwo jest kapitalistyczne a nie jakaś Twoja definicja stworzona na potrzebe chwili.

Cóż możesz się nie

Cóż możesz się nie zgadzać z anarchistyczną definicją wolności, ale to ona jest wyznacznikiem w jakim stopniu państwo jest kapitalistyczne itd itd. itp., Możemy tak sobie gadać, śmieszny z ciebie człowiek :)
Następnym razem jak będziesz próbować z kimś dyskutować to postaraj się o jakiś argument, bo tego u Ciebie zabrakło
pozdro

A ja mam taki troszkę

A ja mam taki troszkę starszy słownik:

Kapitalizm - ustrój społeczno-gospodarczy, w którym większość środków produkcji i dóbr jest własnością prywatną.

Inny słownik (wyrazów obcych):

Kapitalizm - ustrój społeczno gospodarczy oparty na prywatnej własności, konkurencji i rozwiniętej gospodarce rynkowej.

Twoja definicja jest klasycznym przykładem nowomowy - utożsamia system gospodarczy z wolnością, to bzdura. Podobnie jak powszechne w mediach utożsamianie "demokracji" z "kapitalizmem".

No tak PRL-owska definicja

No tak PRL-owska definicja kapitalizmu jest z pewnością najlepsza... szkoda słów.

To nie jest moja definicja tylko Wydawnictwa Naukowego PWN.

utożsamia system gospodarczy z wolnością, to bzdura.

Przykro mi, że rzeczywistość nie odpowiada Twoim poglądom.

Poważnie? To gdzie jest ta

Poważnie? To gdzie jest ta wolność? Prawo do życia w nędzy nazywasz "wolnością"? Używanie takich określeń jak "wolność osobista" w definicji jakiegokolwiek systemu gospodarczego to farsa, klasyczna nowomowa służąca propagandzie.

Nie podoba ci się "PRL-owska definicja" bo jest "PRL-owska" czy dlatego, że nie odpowiada twoim poglądom?

chodzi oczywiście o bias

chodzi oczywiście o bias

W takim razie mam proste

W takim razie mam proste pytanie: jak opisałbyś system społeczno-gospodarczy panujący w Kambodży (bo jeśli nie kapitalizm to co?)?

No tak jakby spektrum nie

No tak jakby spektrum nie ogranicza się tylko do kapitalizmu i komunizmu. System społeczno-gospodarczy jest zapewne podobny do tego który był w Kambodży 100, 500 czy 1000 lat temu. Zwykła monarchia jakich wiele było w historii. Feudalizm? Autokratyzm? Patrz na to jak na folwark aktualnego króla.

Feudalizmu tam na pewno nie

Feudalizmu tam na pewno nie ma. Gospodarka była upaństwowiona, teraz jest sprywatyzowana. Do tego monarchia, z opisów wynika że bardziej autokratyczna niż europejskie pseudomonarchie, ale nie absolutna. Korwinizm?

jaka partia komunistyczna

Czerwoni Khmerzy zostali rozbici

jaka partia komunistyczna

oni określają się jako socjaldemokraci

Zawsze musicie przypinać

Zawsze musicie przypinać metki? Jeśli organizacja ma w nazwie jakieś słowo to wcale nie oznacza, że to ma to jakiś głębszy sens, podobnie nie ważne jest kto jak się przedstawia - nawet wielu "anarchistów" nie ma nic wspólnego z dążeniem do czegokolwiek sensownego...

Dawno dawno temu na pewnej ścianie w pewnym polskim mieście przeczytałem pewien napis:

Ludzie myślcie, to nie boli!

W Kambodży panuje monarchia

W Kambodży panuje monarchia konstytucyjna i kapitalizm (coś dla fanów Korwina) a rządzi partia uważająca się za socjalistyczną (coś dla państwowych socjalistów)

Norbo, anarchiści od 150 lat powtarzają że nieważne jak sie ktoś przedstawia, cała krytyka państwowego socjalizmu i komunizmu właśnie tego dotyczy. Ta informacja to kolejny przykład dlaczego

Fakt, trudno nie zauważyć.

Fakt, trudno nie zauważyć. Szkoda tylko, że cała ta "krytyka" sprowadza się jedynie do "państwowego socjalizmu i komunizmu" a krytyka kapitalizmu jakaś taka pobieżna, nijaka, pełna zrozumienia dla pewnych typowo kapitalistycznych zachowań, ignorująca globalną ekonomię i czasami usprawiedliwiająca wyzysk. Ale dla "państwowego socjalizmu i komunizmu" faktycznie bezlitosna...

no ciekawe, bo 90% krytyki

no ciekawe, bo 90% krytyki dotyczy jednak kapitalizmu ktory sie otwarcie nazywa kapitalizmem, następne 9% dotyczy kapitalizmu który nazywa się "socjalizmem" takiego jak tutaj, a pozostałe 1% dotyczy faktycznego państwowego socjalizmu

jakieś przykłady "zrozumienia dla pewnych typowo kapitalistycznych zachowań, ignorująca globalną ekonomię i czasami usprawiedliwiająca wyzysk" ?

Bo na ogół usprawiedliwianiem wyzysku czy zrozumieniem dla typowo kapitalistycznych praktyk (np pracy najemnej) zajmują się właśnie państwowi socjaliści - wystarczy że pracodawcą jest państwo i wyzysk już jest OK dla nich, bo to w interesie całego społeczeństwa. Oczywiście liberałowie czy prawica tez twierdzą że wyzysk jest w interesie całego społeczeństwa

Anarchistyczna krytyka kapitalizmu nie tylko nie jest pobieżna tylko znacznie głębsza niż inna, bo dotyczy tego na czym kapitalizm się opiera czyli władzy ekonomicznej, dzięki której wyzysk się kręci, a nie tylko samego wyzysku. Być może jest prostsza i mniej rozbudowana, ale na pewno sięga głebiej niż taki socjalizm który władze pomija milczeniem. W praktyce pózniej doprowadza to do właśnie takiej sytuacji że władza która nazywa się "socjalistyczną" strzela do robotników domagających sie od miedzynarodowych korporacji płac na poziomie minimum biologicznego

To wszystko ma praktyczne znaczenie

jakieś przykłady

jakieś przykłady "zrozumienia dla pewnych typowo kapitalistycznych zachowań, ignorująca globalną ekonomię i czasami usprawiedliwiająca wyzysk"?

Może raczej mówmy o "krytyce" w wykonaniu ludzi określających się jako "anarchiści", "anarchizm" sam w sobie jest raczej zbiorem wielu opinii niż jednolitym ruchem czy ideologią. Przykłady:
- https://cia.media.pl/wenezuela_anarchosyndykalizm_wrogiem_narodu - anarchiści stawiają indywidualne dążenia do czerpania coraz większych zysków ponad interesy społeczeństwa całkowicie ignorując jakiekolwiek niby "anarchistyczne" pomysły kolektywistyczne, w rezultacie popierają typowo kapitalistyczne aspiracje; dlaczego? bo to strzał w "państwowy socjalizm", nie przedstawiają absolutnie żadnych postulatów poza finansowymi, żadnej alternatywy czy choćby troski o biedniejszych....
- rozczulanie się nad "uciemiężonymi" pracownikami w krajach wysokorozwiniętych z pominięciem istoty globalnych stosunków ekonomicznych - zwłaszcza milczeniem zbywany jest pośredni udział zachodnich klas niższych w wyzysku Trzeciego Świata, generalnie cały głos "anarchistów" dziwnie przypomina hasła wyborcze jakiejś partii socjaldemokratycznej... a jeśli już trafi się jakiś "anarchistyczny" głos w kwestii globalnego wyzysku to jest to najczęściej próba usprawiedliwienia zachodnich społeczeństw...

chyba żartujesz. Po

chyba żartujesz. Po pierwsze to co podajesz to w ogóle nie są przykłady dotyczące anarchistów tylko jeden news na CIA o działaniach SOCJALISTÓW PANSTWOWYCH . Drugie to nie żaden przykład tylko jakieś twoje błędne rozmyślania.

Może raczej mówmy o "krytyce" w wykonaniu ludzi określających się jako "anarchiści", "anarchizm" sam w sobie jest raczej zbiorem wielu opinii niż jednolitym ruchem czy ideologią.

Tak samo jak socjalizm, marksizm i wszystko inne.

Dając linka o Wenezueli sam podaleś następny przykład czemu państwowy socjalizm jest kiepskim pomysłem.
https://cia.media.pl/wenezuela_anarchosyndykalizm_wrogiem_narodu
Wyższe płace i odebranie części tego co pracownikom zabrano (tzn udział w zyskach) wyzyskując ich, to "typowo kapitalistyczne aspiracje". Ciekawe, a jak rozumiem wyzyskiwanie ich przez pracodawców i niskie płace to socjalistyczne aspiracje? Coraz lepiej.

Anarchiści przedstawiają całą mase postulatów, ekonomicznych i politycznych, widocznie w ogóle nie wiesz nic o anarchizmie. Głowny postulat w tym przypadku to uspołecznienei gospodarki i kontrola pracowników nad nią.
O co ci chodzi z tymi czysto finansowymi postulatami?

rozczulanie się nad "uciemiężonymi" pracownikami w krajach wysokorozwiniętych z pominięciem istoty globalnych stosunków ekonomicznych

Tutaj rozłożyłeś mnie na łopatki, biorąc pod uwagę że komentujesz news o strzelaniu "socjalistycznej" władzy do pracowników w Bangladeszu w interesie globalnych korporacji, co jest krytykowane przez anarchistów.

pośredni udział zachodnich klas niższych w wyzysku Trzeciego Świata

znowu ciekawe, bo w pierwszym komentarzu miałeś pretensje że anarchiści za mało krytykują kapitalistów, a tymczasem tutaj pomijasz całkiem, że klasy niższe Trzeciego Świata (bo wyzsze klasy mają się tam całkiem dobrze) sa wyzyskiwane przez zachodnie klasy wyższe

generalnie cały głos "anarchistów" dziwnie przypomina hasła wyborcze jakiejś partii socjaldemokratycznej.

Tak, zgadza się likwidacja państwa razem z kapitalizmem to jest żywcem wyjęte z programu wyborczego socjaldemokratów, z kolei twoja obrona upaństwowienia nie ma nic wspólnego z socjaldemokracją i jej programami wyborczymi ;-)

Dając linka o Wenezueli sam

Dając linka o Wenezueli sam podaleś następny przykład czemu państwowy socjalizm jest kiepskim pomysłem.
https://cia.media.pl/wenezuela_anarchosyndykalizm_wrogiem_narodu
Wyższe płace i odebranie części tego co pracownikom zabrano (tzn udział w zyskach) wyzyskując ich, to "typowo kapitalistyczne aspiracje". Ciekawe, a jak rozumiem wyzyskiwanie ich przez pracodawców i niskie płace to socjalistyczne aspiracje? Coraz lepiej.

Poczytaj komentarze pod tym artykułem. I nie zapomnij o jednym drobny szczególiku - to zakład państwowy, czyli domagając się udziału w zyskach pracownicy usiłują uwłaszczyć się na mieniu kolektywnym - to są "kapitalistyczne aspiracje". Poza tym twoje podejście jakieś antyczne się wydaje, teraz jest XXI wiek a nie XIX... ale o tym nie warto pisać, szkoda marnować literek.

Tutaj rozłożyłeś mnie na łopatki, biorąc pod uwagę że komentujesz news o strzelaniu "socjalistycznej" władzy do pracowników w Bangladeszu w interesie globalnych korporacji, co jest krytykowane przez anarchistów.

Oczywiście, że jest krytykowane. Właściwie to "anarchiści" krytykują każde działanie "władzy" i popierają każde działanie przeciwko "władzy" - prawdopodobnie gdyby nie to, że kibole jawnie manifestują nacjonalizm to też zyskaliby poparcie "anarchistów"... Nie zauważyłem jednak aby "anarchiści" krytykowali wyzysk neokolonialny...

znowu ciekawe, bo w pierwszym komentarzu miałeś pretensje że anarchiści za mało krytykują kapitalistów, a tymczasem tutaj pomijasz całkiem, że klasy niższe Trzeciego Świata (bo wyzsze klasy mają się tam całkiem dobrze) sa wyzyskiwane przez zachodnie klasy wyższe

Nie, nic nie pomijam. Wyzysk w wykonaniu klas wyższych jest oczywistością i jako taki jest także krytykowany przez "anarchistów". Jednak pośredni udział zachodnich klas niższych (jak zwał tak zwał, klasy popularne, klasa robotnicza, klasa pracownicza...) w tym wyzysku jest pomijany praktycznie przez wszystkie środowiska lewicowe - a prawda jest taka, że statystyczny zachodni robotnik nie oferuje nic robotnikom trzecioświatowym w zamian za ich pracę ponieważ zajmuje się zazwyczaj wybitnie nieeksportowymi usługami abstrakcyjnymi, ewentualnie handlem... Skąd zatem ta "wymiana handlowa"? wirtualna wartość zachodnich walut...

Tak, zgadza się likwidacja państwa razem z kapitalizmem to jest żywcem wyjęte z programu wyborczego socjaldemokratów, z kolei twoja obrona upaństwowienia nie ma nic wspólnego z socjaldemokracją i jej programami wyborczymi ;-)

"Anarchiści" sprzedają legendę o społeczeństwie bez państwa - zapominając przy tym podać definicję "państwa", a w praktyce sprowadzają się do kwestii lokalnych pomijając skale makro. Czyli obiecują "gruszki na wierzbie".

Poczytaj komentarze pod tym

Poczytaj komentarze pod tym artykułem. I nie zapomnij o jednym drobny szczególiku - to zakład państwowy, czyli domagając się udziału w zyskach pracownicy usiłują uwłaszczyć się na mieniu kolektywnym

własność państwowa jest kolektywna tylko formalnie. De facto jest to wlasność tych którzy mają nad nią władzę/kontrolę. Jeśli ma ją biurokracja państwowa to jest to wlasnośc biurokracji i partii rządzącej wyzyskującej pracowników. Przejecie jej przez pracownikow to jest uspołecznienie partyjnej własności. Ta kwestia to przykład tego o czym napisałem wyzej, jeśli pomija się kwestię władzy to krytyka jest powierzchowna (nawet jak jest rozbudowana np marksizm) skupia się na sprawach formalnych i nie dotyczy istoty rzeczy.

Nie zauważyłem jednak aby "anarchiści" krytykowali wyzysk neokolonialny
to nie jesteś zbyt spostrzegawczy. Powiedzialbym nawet że jesteś calkowicie ślepy, zwłaszcza biorąc pod uwagę o czym jest ten news

Jednak pośredni udział zachodnich klas niższych (jak zwał tak zwał, klasy popularne, klasa robotnicza, klasa pracownicza...) w tym wyzysku jest pomijany praktycznie przez wszystkie środowiska lewicowe
pomijanie czegoś przez "wszystkie środowiska lewicowe" to już coś innego niż "pomijanie czegoś przez anarchistów" Dyskusja jest o kwestiach socjalizm państwowy- socjalizm anarchistyczny i zrozumiałem że to zarzut państwowego socjalizmu wobec anarchizmu.
A jak ci się zdaje czego dotyczą wszystkie bojkoty zachodnich kapitalistów wyzyskujących pracowników gdzies indziej do których czasami nawołują anarchiści? To samo z kwestiami typu "sprawiedliwy handel" itd. Ciekawe że państwowi socjaliści czasem krytykują za to anarchistów (w myśl zasady trzeba wszystko upaństwowić i zapanuje raj na ziemi - tymczasem wyzyskują też państwowe firmy) Moze tak jest że zwraca się na to za mała uwagę ale anarchiści zwracają na to uwagę większa niż inni.

zachodni robotnik nie oferuje nic robotnikom trzecioświatowym w zamian za ich pracę
a w jaki spośób mialby coś im zaoferować w zamian za ich pracę? Coś ci się pokręciło. W zamian za pracę pracodawca może coś zaoferować a nie pracownik. To tak jakbyś napisał że jeden pracownik drugiego wyzyskuje bo pracodawca jednemu wypłaca wyższa a drugiemu niższa płace.

Ty nie rozumiesz czym jest kapitalizm. W kapitalizmie włedze mają pracodawcy a nie pracownicy. Gdyby uspołecznione firmy zatrudniały ludzi w trzecim swiecie i ich wyzyskiwały wtedy rzeczywiście pracownicy zachodni wyzyskiwaliby pracowników trzeciego swiata.

Analogiczna sytuacja tyle ze z Hiszpanii i Polski była gdy baskijska spółdzielnia wyzyskiwała polskich pracowników jak przejęła wrocławska firme. I anarchiści to krytykowali ale to pojedyncze przypadki

https://cia.media.pl/fagormastercook_protest

"Anarchiści" sprzedają legendę o społeczeństwie bez państwa - zapominając przy tym podać definicję "państwa",.
no na pewno ;) a marksiści nie definiują kapitalizmu To że czegoś nie doczytałeś o anarchizmie to nie wina anarchistów.

a w praktyce sprowadzają się do kwestii lokalnych pomijając skale makro. Czyli obiecują "gruszki na wierzbie"
Anarchiści bardziej się zajmują skalą makro niż państwowi socjaliści których zainteresowanie kończy się na słupkach granicznych państwa. W dzisiejszym świecie kwestie państowe to też kwestie lokalne. I kto tu utkwił w XIX w...

Przejecie jej przez

Przejecie jej przez pracownikow to jest uspołecznienie partyjnej własności.

Nie, przejęcie mienia "państwowego" przez pracowników to prywatyzacja a nie "uspołecznienie". Gdyby strajkujący - w tym przypadku "anarchosyndykaliści", domagali się zwiększenia stopnia wykorzystania zysków dla dobra społeczeństwa to byłby to postulat prospołeczny. Jednak oni domagali się jedynie wzrostu wynagrodzeń i udziału w zyskach czyli nie interesuje ich społeczeństwo tylko ich własne portfele.

Powiedzialbym nawet że jesteś calkowicie ślepy, zwłaszcza biorąc pod uwagę o czym jest ten news

Ten "news" nie zawiera nawet słowa krytyki neokolonializmu.

A jak ci się zdaje czego dotyczą wszystkie bojkoty zachodnich kapitalistów wyzyskujących pracowników gdzies indziej do których czasami nawołują anarchiści?

Akurat ta strona nie jest lubiana na CIA. To dziwne ale taka jest prawda. Chociaż to i tak bez znaczenia bo ideologicznie wszystkie tego typu akcje nawet nie ocierają się o istotę problemu, a bez dążenia do urealnienia gospodarki konsumenckiej ich ewentualny sukces doprowadziłby do skrajnej biedy w "bogatych" niby krajach.

a w jaki spośób mialby coś im zaoferować w zamian za ich pracę? Coś ci się pokręciło. W zamian za pracę pracodawca może coś zaoferować a nie pracownik. To tak jakbyś napisał że jeden pracownik drugiego wyzyskuje bo pracodawca jednemu wypłaca wyższa a drugiemu niższa płace.

Teraz wiemy, że o ekonomii pojęcie masz raczej mizerne... W normalnych warunkach działa to mniej więcej tak: szewc oferuje buty, fryzjer strzyże, lekarz leczy, rolnik produkuje żywność... każdy wprowadza do "obiegu" jakąś realną wartość w zamian za co otrzymuje inne produkty. Tymczasem zachodnia gospodarka nie oferuje żadnej realnej wartości dostępnej dla trzecioświatowych robotników, czyli jest pasożytem.

Ty nie rozumiesz czym jest kapitalizm. W kapitalizmie włedze mają pracodawcy a nie pracownicy.

Nie, kapitalizm to władza kapitału - w kapitalizmie nie mają znaczenia potrzeby społeczne czy interes ogółu, liczy się tylko zysk. Nie wkraczaj na grunt, którego nie rozumiesz.

Gdyby uspołecznione firmy zatrudniały ludzi w trzecim swiecie i ich wyzyskiwały wtedy rzeczywiście pracownicy zachodni wyzyskiwaliby pracowników trzeciego swiata.

Nic nie produkujące społeczeństwa zachodnie żyją na koszt trzecioświatowych robotników - to jest wyzysk i nikt tego zmieni jakąś dziecinną grą słów. Jak myślisz dlaczego praktycznie żaden "anarchista" nie wypowiada się na ten temat? bo wie, że to jest prawda ale jakoś trudno ogarnąć globalne problemy z dystrybucją bogactwa i pogodzić je z lokalną działalnością...

Nie, przejęcie mienia

Nie, przejęcie mienia "państwowego" przez pracowników to prywatyzacja a nie "uspołecznienie".
oczywiście że uspołecznienie, prywatyzacja byłaby wtedy gdyby je przejmowali kapitaliści

Gdyby strajkujący - w tym przypadku "anarchosyndykaliści",
to nie żadni anarchosyndykaliści. Ta nagonka na anarchosyndykalizm ma tyle samo wspolnego z rzeczywistością co bajdurzenie nacjonalistów że w Polsce spiskują Żydzi. To po prostu pracownicy wezenzuelskich firm toczący walkę klasową z biurokracją, raczej nie sa anarchosyndykalistami, na pewno nie świadomie.

domagali się zwiększenia stopnia wykorzystania zysków dla dobra społeczeństwa to byłby to postulat prospołeczny. Jednak oni domagali się jedynie wzrostu wynagrodzeń i udziału w zyskach czyli nie interesuje ich społeczeństwo tylko ich własne portfele.
Dobro społeczeństwa to dobro pracowników.

Ten "news" nie zawiera nawet słowa krytyki neokolonializmu.
no tak, ktoś w redakcji na końcu powinien dopisać "i to jest bardzo złe" bo inaczej nie wiadomo co myśleć

Akurat ta strona nie jest lubiana na CIA. To dziwne ale taka jest prawda. Chociaż to i tak bez znaczenia bo ideologicznie wszystkie tego typu akcje nawet nie ocierają się o istotę problemu, a bez dążenia do urealnienia gospodarki konsumenckiej
Jeśli te akcje nie ocierają sie o istotę problemu, to znaczy że się mylisz, że pracownicy zachodni powinni coś robić w tej sprawie.

ich ewentualny sukces doprowadziłby do skrajnej biedy w "bogatych" niby krajach
Jeśli skończenie z wyzyskiem prowadzonym w biedniejszych krajach przez korporacje z bogatych krajów skończyłoby się skrajną biedą w bogatszych krajach to już kompletnie nie wiadomo o co ci może chodzić z tymi zarzutami wobec anarchistów. Zarzuty są błędne ale gdyby byly prawdziwe to anarchiści ratowaliby wtedy bogasze kraje przed "skrajną biedą" Pogubiłeś się całkiem w tych wymysłach.

Teraz wiemy, że o ekonomii pojęcie masz raczej mizerne... W normalnych warunkach działa to mniej więcej tak: szewc oferuje buty, fryzjer strzyże, lekarz leczy, rolnik produkuje żywność... każdy wprowadza do "obiegu" jakąś realną wartość w zamian za co otrzymuje inne produkty.
Tak jasne, bo wiadomo doskonale że gospodarka opiera się na rzemiośle i barterze :) Szewc szyje buty i wymienia na mąke :) SERIO? Nie wiem w jakim miejscu mieszkasz ale w Europie od kilkuset lat panuje już innego typu gospodarka. Zresztą nie tylko w Europie

Tymczasem zachodnia gospodarka nie oferuje żadnej realnej wartości dostępnej dla trzecioświatowych robotników, czyli jest pasożytem.
może, ale to ma się nijak do tego bezsensownego zarzutu że "zachodni pracownicy" wyzyskują pracowników z trzeciego świata. Pracownicy musieliby mieć kontrolę nad zachodnia gospodarką a tak nie jest

Nie, kapitalizm to władza kapitału
WTF przecież to właśniem napisałem. Co ma znaczyć stwierdzenie, że "nieprawda że w kapitalizmie władzę mają pracodawcy, bo kapitalizm to władza kapitału"? Zaczynasz już majaczyć

Nic nie produkujące społeczeństwa zachodnie żyją na koszt trzecioświatowych robotników - to jest wyzysk i nikt tego zmieni jakąś dziecinną grą słów. Jak myślisz dlaczego praktycznie żaden "anarchista" nie wypowiada się na ten temat?
oczywiście że to wyzysk, nie jest to jednak wyzysk prowadzony przez zachodnich pracowników, tylko przez zachodnich kapitalistów. Widocznie znowu czegoś nie doczytałeś. Całe szczęście że żaden anarchista nic nie pisze o tym domniemanym "wyzysku " bo pisałby bzdury. Natomiast często piszą o wyzysku pracowników z trzeciego świata przez zachodnie firmy.

bo wie, że to jest prawda ale jakoś trudno ogarnąć globalne problemy z dystrybucją bogactwa i pogodzić je z lokalną działalnością...
tobie na pewno trudno ogarnać globalne problemy (lokalne zreszta też) :)
Poza tym, jak już napisałem w warunkach globalnej gospodarki państwowe problemy to lokalne problemy, itd. więc przejmowanie władzy w państwie nic tu nie moze zmienić, nie będe się tu już powtarzał. Piszesz w kółko jakies mętne hasła nie odpowiadając na argumenty.

oczywiście że

oczywiście że uspołecznienie, prywatyzacja byłaby wtedy gdyby je przejmowali kapitaliści

A ja głupi zawsze myślałem, że czasownik "uspołeczniać" pochodzi od rzeczownika "społeczeństwo"... Cóż, nowe czasy, nowe znaczenia słów ;)

to nie żadni anarchosyndykaliści. Ta nagonka na anarchosyndykalizm ma tyle samo wspolnego z rzeczywistością co bajdurzenie nacjonalistów że w Polsce spiskują Żydzi. To po prostu pracownicy wezenzuelskich firm toczący walkę klasową z biurokracją, raczej nie sa anarchosyndykalistami, na pewno nie świadomie.

Jednak materiał znalazł swoje miejsce na łamach CIA głównie z uwagi na akcent anarchosyndykalistyczny. Poza tym to nie pierwszy raz bezmyślne czy egoistyczne działania z przedrostkiem "anarcho" natrafiają na aplauz zachodnich środowisk lewackich. Rodzi się pytanie: czy tym ludziom bliżej do (anarcho)kapitalizmu niż czegokolwiek społecznego czy po prostu tkwią mentalnie w XIX wieku?

Dobro społeczeństwa to dobro pracowników.

No bo kogo obchodzi cała reszta społeczeństwa, prawda? Jacyś tam bezrobotni czy starcy... Teraz już wiemy, XIX wiek :(

ktoś w redakcji na końcu powinien dopisać "i to jest bardzo złe" bo inaczej nie wiadomo co myśleć

Niekoniecznie, po prostu trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to tylko klasyczny news o konflikcie na linii pracownicy-pracodawca - a to jest, niestety, tylko czubek góry lodowej.

Jeśli te akcje nie ocierają sie o istotę problemu, to znaczy że się mylisz, że pracownicy zachodni powinni coś robić w tej sprawie.

Mógłbym prosić o przetłumaczenie tego zdania na jakiś zrozumiały język?

Jeśli skończenie z wyzyskiem prowadzonym w biedniejszych krajach przez korporacje z bogatych krajów skończyłoby się skrajną biedą w bogatszych krajach to już kompletnie nie wiadomo o co ci może chodzić z tymi zarzutami wobec anarchistów. Zarzuty są błędne ale gdyby byly prawdziwe to anarchiści ratowaliby wtedy bogasze kraje przed "skrajną biedą" Pogubiłeś się całkiem w tych wymysłach.

Koniec wyzysku Trzeciego Świata oznaczałby koniec z dostępem do tanich produktów trzecioświatowych na "zachodzie". Biorąc pod uwagę obecny poziom produkcji realnej na "zachodzie" oznaczałoby to co najmniej poważne problemy w zaopatrzeniu. Brak abstrakcyjnej wartości w postaci walut bez urealnienia gospodarki - czyli wznowienia produkcji niezbędnych produktów, spowodowałby bardzo poważne problemy... Pytanie tylko czy mieszkańcy zachodu przyzwyczajeni do pracy w sektorze (lokalnych i/lub abstrakcyjnych) usług i handlu zechcieliby i czy byliby zdolni powrócić do prawdziwej pracy? Już tylko obecny kryzys nękający głównie południe Europy pokazuje, że wielu "pracowników" nie wykazuje zbyt wielkiej chęci do pracy, a spora część z nich po prostu nigdy nie nauczyła się normalnej pracy bo nie miała takiej potrzeby - teraz wolą marsze pod hasłem "oddajcie nam tanie kredyty" i socjal niż pracę.

Tak jasne, bo wiadomo doskonale że gospodarka opiera się na rzemiośle i barterze

To jedna z niewielu prawd ekonomii - gospodarka opiera się na wytwarzaniu wartości, a cała wartość wywodzi się z pracy.

to ma się nijak do tego bezsensownego zarzutu że "zachodni pracownicy" wyzyskują pracowników z trzeciego świata. Pracownicy musieliby mieć kontrolę nad zachodnia gospodarką a tak nie jest

Podobnie jak szeregowi żołnierze III Rzeszy nie mieli kontroli nad Hitlerem ;) Mowa o wyzysku pośrednim i - przede wszystkim, uznaniu własnej (współ)winy, czyli o odrobinę samokrytyki, zwłaszcza wśród tych którzy próbują krytykować system.

Co ma znaczyć stwierdzenie, że "nieprawda że w kapitalizmie władzę mają pracodawcy, bo kapitalizm to władza kapitału"? Zaczynasz już majaczyć

Znaczy to, że nie jest to najistotniejsza część systemu.

Całe szczęście że żaden anarchista nic nie pisze o tym domniemanym "wyzysku " bo pisałby bzdury. Natomiast często piszą o wyzysku pracowników z trzeciego świata przez zachodnie firmy.

Ponownie sięgamy do prehistorii?

A ja głupi zawsze

A ja głupi zawsze myślałem, że czasownik "uspołeczniać" pochodzi od rzeczownika "społeczeństwo"... Cóż, nowe czasy, nowe znaczenia słów ;)
zgadza, wbrew państwowym socjalistom kórym się zdaje że pochodzi od słowa "państwo"

Jednak materiał znalazł swoje miejsce na łamach CIA głównie z uwagi na akcent anarchosyndykalistyczny. Poza tym to nie pierwszy raz bezmyślne czy egoistyczne działania z przedrostkiem "anarcho" natrafiają na aplauz zachodnich środowisk lewackich. Rodzi się pytanie: czy tym ludziom bliżej do (anarcho)kapitalizmu niż czegokolwiek społecznego czy po prostu tkwią mentalnie w XIX wieku?
jako ciekawostka dotycząca degenrowania się kolejnego systemu państwowego socjalizmu - kapitalizmu

No bo kogo obchodzi cała reszta społeczeństwa, prawda? Jacyś tam bezrobotni czy starcy... Teraz już wiemy, XIX wiek :(
no mnie np obchodzą natomiast nie obchodzą mnie państowi urzędnicy i politycy których bronisz, Poza tym bezrobotni to tez pracownicy (tylko pozostający bez pracy) to samo dotyczy emerytów którzy pracownikami byli

Niekoniecznie, po prostu trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to tylko klasyczny news o konflikcie na linii pracownicy-pracodawca - a to jest, niestety, tylko czubek góry lodowej.
pewnie a częścią tej góry lodowej są też socjaldemokraci, którzy przypominam, rządzą w tym kraju

Koniec wyzysku Trzeciego Świata oznaczałby koniec z dostępem do tanich produktów trzecioświatowych na "zachodzie". Biorąc pod uwagę obecny poziom produkcji realnej na "zachodzie" oznaczałoby to co najmniej poważne problemy w zaopatrzeniu.
Nie odpowiedziałeś na pytanie, jak to sie ma do twoich zarzutów wobec anarchistów, że podobno "nie krytykują tego wyzysku" Oczywiście krytykują go i się mylisz ale gdybyś miał rację to robiliby dobrze że by nie krytykowali :)

Tak jasne, bo wiadomo doskonale że gospodarka opiera się na rzemiośle i barterze
To jedna z niewielu prawd ekonomii - gospodarka opiera się na wytwarzaniu wartości, a cała wartość wywodzi się z pracy.

może według Proudhona tak wyglądało, miło że powołujesz się na niego ale ja sie nie do końca z nim zgadzam. Mianowicie wartość jest gromadzona nie przez szewców co to szyją buty i wymieniają na mąkę tylko przez kapitalistów i to oni rządzą tą wartością to się nazywa wyzysk. Co znowu oznacza że twoje zarzuty wobec pracowników na Zachodzie sa nic nie warte

Podobnie jak szeregowi żołnierze III Rzeszy nie mieli kontroli nad Hitlerem ;) Mowa o wyzysku pośrednim i - przede wszystkim, uznaniu własnej (współ)winy, czyli o odrobinę samokrytyki, zwłaszcza wśród tych którzy próbują krytykować system.
Szeregowych żołnierzy III Reszy można porównac do szeregowych pracowników korporacji na kierowniczych szczeblach wyzyskujących pracowników w 3 świecie a nie do "pracowników na zachodzie". Analogia istnieje co najwyżej między niemieckimi ofiarami nazistów a żydowskimi czy polskimi ofiarami nazistów.Jedni i drudzy byli zabijani choć niektórzy mieli ogólnie lepszy status - i tu tak samo. Przez zachodnich kapitalisów są wyzyskiwani pracownicy na zachodzie i w 3 świecie.

Co ma znaczyć stwierdzenie, że "nieprawda że w kapitalizmie władzę mają pracodawcy, bo kapitalizm to władza kapitału"? Zaczynasz już majaczyć.
Znaczy to, że nie jest to najistotniejsza część systemu.

przetłumacz to na jakiś ludzki język, bo z twoich dotychczasowych wywodów można co najwyzej wyciągnąc wzniosek że zachodnie państwa to państwa robotnicze :)

Ponownie sięgamy do prehistorii?
tak, prehistorii sprzed paru dni

Tymczasem zachodnia

Tymczasem zachodnia gospodarka nie oferuje żadnej realnej wartości dostępnej dla trzecioświatowych robotników, czyli jest pasożytem.

Jak ty nie rozumiesz na czym polega handel międzynarodowy. To jest aż porażające. Posiłkując się wikipedią rozpatrzmy tą nieszczęsną Kambodżę.
Kambodża importuje głównie: benzyne, papierosy, złoto, materiały budowlane, maszyny, pojazdy, lekarstwa. Ich głównymi parterami są Tajlandia, Wietnam, Chiny i Singapur. Natomiast eksport jest skierowany do USA, UK, Niemiec i Kanady.
Z drugiej strony Kambodża nie jest ważnym partnerem handlowym ani dla Tajlandii ani dla Wietnamu. Więc skoro ani Tajlandia ani Wietnam nie potrzebują towarów produkowanych w Kambodży a Kambodża potrzebuje towarów produkowanych w Tajlandii to Kambodży NIEZBĘDNY jest ten jak to nazwałeś "pasożytniczy" rynek zachodni. Zachód dostaje buty a Kambodża dolary za które może prowadzić handel z Tajlandią. Proste jak budowa cepa.

tak, a więźniom gułagów

tak, a więźniom gułagów byli potrzebni strażnicy, bo to przecież od nich dostawali miske zupy. Inaczej by umarli z głodu...

Nie pisze o tym bez powodu, bo to sa faktyczne obozy pracy niewolniczej utrzymywane przy pomocy totalitarnych metod o jakich mówi ten news.
Nie wiem o co chodzi Norbo, ale ta wymiana jest nierówna i wymuszana siłą, na tym polega wyzysk

Nie ma nic złego w tym, że

Nie ma nic złego w tym, że nie rozumiesz pewnych zjawisk na świecie. Poczytaj troche, porozmawiaj z różnymi ludźmi, a zrozumienie samo przyjdzie po pewnym czasie.

i kto to mówi :-)

i kto to mówi :-)

Ja! I jestem z tego dumny.

Ja! I jestem z tego dumny.

tylko bardzo głupi ludzie

tylko bardzo głupi ludzie są dumni ze swojej ignorancji

brawo, wygrałeś internet.

brawo, wygrałeś internet. jak już nie ma co powiedzieć to zawsze można zwyzywać oponenta.

równie merytoryczna uwaga

równie merytoryczna uwaga co o dumie, tylko przynajmniej mądrzejsza

a co do internetu to poszukaj sobie tekstów o dumnych z ignorancji, to specyficzny gatunek ludzi

sam nie napisałeś wtedy

sam nie napisałeś wtedy nic co by cokolwiek wnosiło więc niby jakiej odpowiedzi się spodziewałeś?

Nie wiem o co chodzi Norbo,

Nie wiem o co chodzi Norbo, ale ta wymiana jest nierówna i wymuszana siłą, na tym polega wyzysk

Przykro mi (nie pierwszy raz), że tak trudno zrozumieć mój tok myślenie. Widzę jednak, że doskonale rozumiesz "o co chodzi Norbo" - "ta wymiana jest nierówna i wymuszona siłą", to wszystko. Być może troszkę rozszerzam pojęcie "wymuszenia", dla mnie do nie tylko prymitywna agresja ale także przymus ekonomiczny. Generalnie (prosto i wprost) chodzi o to, że statystyczny Europejczyk nie produkuje nic co jest wymieniane bezpośrednio (lub pośrednio) na produkty trzecioświatowe - już zadałem pytanie w tej kwestii przy okazji wcześniejszego tekstu o Kambodży, żaden z czytelników CIA nie deklaruje udziału w produkcji czegokolwiek eksportowanego do Trzeciego Świata. Wniosek jest prosty, jedynymi produktami eksportowymi tzw. zachodu są waluty, czyli abstrakcyjny ekwiwalent wartości...

Gospodarka i władza w ręce proletariatu!

Cała gospodarka w ręce państwa.
Cała władza w państwie w ręce klasy robotniczej i ogółu ludzi pracy.
Proletariacka własność i proletariacka władza to podstawy socjalizmu.

Nie ma już klasy

Nie ma już klasy robotniczej ani proletariatu.
Nie ma właściwie zjawiska pracy po dawnemu definiowanej.
To jest strona anarchistyczna, a nie socjalistyczna.
Wolność.

Niestety ale pracownicy i

Niestety ale pracownicy i praca najemna nadal istnieją, a wolności jeszcze nie zdobyliśmy.

Nie ma już klasy

Nie ma już klasy robotniczej ani proletariatu.
a przynajmniej tak twierdzą liberałowie.... :)

Nie ma właściwie zjawiska pracy po dawnemu definiowanej.

no to podaj jakąś dawną defincję pracy i nową definicję pracy. To będzie ciekawe

To jest strona anarchistyczna, a nie socjalistyczna.
To jest wyjątkowa bzdura.
Zwłaszcza że anarchizm to jest najbardziej konsekwentny socjalizm tylko zbyt radykalny dla państwowców

I co z tego, że ta strona

I co z tego, że ta strona jest anarchistyczna? To już oznacza, że nie wolno polemizować z pozycji socjalistycznych/komunistycznych? Bo co? Boisz się konfrontacji?
Z tego co napisałeś widać, że straciłeś kontakt z rzeczywistością. Klasa robotnicza nie istnieje? Praca nie istnieje? Znaczy, że żyjemy w społeczeństwie bezklasowym, a produkcja odbywa się samoistnie?

I co z tego, że ta strona

I co z tego, że ta strona jest anarchistyczna? To już oznacza, że nie wolno polemizować z pozycji socjalistycznych/komunistycznych? Bo co? Boisz się konfrontacji?

No tak to już tutaj jest. Pogódź się z tym.

Niestety nie ma już czegoś

Niestety nie ma już czegoś takiego jak jednolita klasa robotnicza - obecnie mamy do czynienia co najmniej z dwoma odrębnymi grupami: klasyczny proletariat (głównie starsze pokolenia, na wymarciu) oraz prekariat (głównie młodsze pokolenia). Zauważyli to nawet politycy tworząc różnorakie przepisy przejściowe - dla klasycznej klasy robotniczej aby uniknąć gwałtownych protestów inne, dla reszty inne. Ty jeszcze tego nie zauważyłeś...? Kolejnym problemem jest (dziwne) przekonanie sporej częściej społeczeństwa do innych klas, zadziwiająco duża część klasy robotniczej (jakkolwiek rozumianej) przekonana jest o przynależności do klasy średniej, wielu prekariuszy uważa się za klasycznych proletariuszy choć różnice pomiędzy tymi warstwami są ogromne... Stare pojęcia nie odzwierciedlają obecnej rzeczywistości a nowych jeszcze nikt nie wymyślił. Nadchodzą "ciekawe czasy"...

Weźmy za przykład jakieś

Weźmy za przykład jakieś mniejsze państwo np. Polskę. 30 milionów ludzi nie może sprawować władzy w panstwie. Jakaś mniejszość musi to robić - mniejszość która albo już nie należy do klasy robotniczej tzn. jest jakąś inną klasą (urzędniczą a o ile się nie mylę marksiści uważają urzędników za burżuazję?) albo nigdy do niej nie należała jak było w ZSRR, gdzie kierownictwo partii komunistycznej to była normalna typowa burżuazja.

Jak nazwiesz taki system gdzie burżuazyjna mniejszość sprawuje władzę nad klasa robotniczą? Zaczyna się na K i nie chodzi mi o klerykalizm :)

Komunizm?

Komunizm?

klasowe społeczeństwo nie

klasowe społeczeństwo nie jest komunistyczne. Próbuj dalej ;)

Sprawa robotnicza jest wciąż aktualna

Trwa walka klas: burżuazyjnej i robotniczej. Po stronie burżuazji stoi cała zgraja drobnej burżuazji, a po stronie klasy robotniczej potencjalnie całe masy warstw pracujących. Jeśli wszystkie warstwy pracujące zjednoczą się w sojuszu z klasą robotniczą przeciwko burżuazyjnemu wyzyskowi i uciskowi wówczas powstanie jednolity, ogólnoproletariacki front rewolucyjny, który obali dyktaturę burżuazji i ustanowi dyktaturę proletariatu czyli demokratyczny zarząd robotniczy i pracowniczy nad skolektywizowaną gospodarką.
To będzie dopiero początek długiej drogi do socjalizmu i komunizmu, pełnej walk klasowych o utrwalenie zdobytych pozycji i zdobycie następnych na wszystkich frontach - politycznym, ekonomicznym, kulturalnym i ideologicznym.

Pomimo zmian, które nastąpiły w kapitalizmie w dalszym ciągu motorem historii pozostaje walka klas burżuazji i proletariatu. To się nie zmieniło i pozostaje aktualne. Aktualny pozostaje także program rewolucji socjalistycznej. A zatem ogólnoproletariacki front rewolucyjny, dyktatura proletariatu i świetlisty szlak rewolucji!

Zrób eksperyment ;) Wyjdź

Zrób eksperyment ;) Wyjdź na ulicę i opowiedz kilku napotkanym osobom, że "wszystkie warstwy pracujące zjednoczą się w sojuszu z klasą robotniczą przeciwko burżuazyjnemu wyzyskowi i uciskowi wówczas powstanie jednolity, ogólnoproletariacki front rewolucyjny, który obali dyktaturę burżuazji" - zapisz liczbę osób gotowych przyłączyć się do takiej akcji. Potem kolejnym kilku osobom zaproponuj pracę na stanowiskach, które umożliwią im zarobienie jakichś konkretnych pieniędzy ale które wymagać będzie od nich osobistego udziału w bezwzględnym wyzysku (nie wykluczając agresji fizycznej, etc.) - zapisz liczbę osób gotowych podjąć się takiego zadania...

Potem porównaj wyniki i płacz :(

Nadzieja umiera ostatnie

Twoja wiara w ideały jest spoko, tylko przestań już sadzić takie teksty... Spójrz realnie na świat.

W takim razie co proponujesz

W takim razie co proponujesz norbo poza płaczem?
Zgadzam się z tym, że obecnie sytuacja jest beznadziejna. Burżuazja jest w ofensywie, a proletariat w rozpaczliwej defensywie. Ruch robotniczy jest w stanie rozkładu, burżuazja w uderzeniu. Łatwo popaść w defetyzm, zwłaszcza, że nie widać oznak zmiany sytuacji.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.