Warszawa: Relacja na żywo z Blokady Antyfaszystowskiej

W tym momecie o ktorym mowisz dalo sie przejsc nawet unikajac bezposredniej konfrontacji. Szlismy wtedy (błednie) bardzo rozproszona grupa, by utworzyc w nowym miejscu kolejna blokade. Natomiast gdy kilkanascie osob na samym froncie zostalo zza rogu zaatakowonych latajacymi przedmiotami i zaczely uciekac nikt nie wiedzial o co chodzi i wszystko sie posypalo. Mimo, ze teoretycznie moglismy sie bez problemu przegrupowac i wybrac inna trase przed front manifestacji nazioli to po tej akcji ludzie poprostu znalezli sie w roznych miejscach na przestrzeni kilkuset metrow i tego juz nie dalo sie pozbierac. Nie jest tak, ze to kwestia umiejetnosci fizycznej samoobrony ludzi, chodzi bardziej o skuteczna samoorganizacje i unikanie niepotrzebnego emocjowania się. Wtedy naprawde niewiele zabraklo by ruszyc ku nowej blokadzie. Wystarczyło by zwykłe opanowanie i reakcja na wyraźne hasło "stójcie, zatrzymajcie się!".

Akurat mi się zdarzyło być w tej grupie kilkunastu osób zaatakowanymi latającymi przedmiotami i rzeczywiście, ludzie się wystraszyli i ruszyli w drugą stronę, żeby wycofać. Chwilę później próbowaliśmy stworzyć zaporę za bannerem, ale policja zepchnęła nas i skończyło się na sittingu na skrzyżowaniu (nie wiem czy jest zrozumiałe o co mi chodzi, mam nadzieję, że tak).

Z kordonu na Browarnej wydostałam się w momencie, kiedy go już zamykali, potem zauważyłam, że ludzie biegną krzycząc, że na Dobrej trzeba blokować i rozwalił mnie po prostu facet, który w ferworze porwał ze sobą krzesło z okolicznej kawiarni.

Nie wiem jak z innymi, ale dla mnie dyskomfortem była niewiedza co się aktualnie dzieje, bo np. ze znajomymi postaliśmy poza kordonem na Browarnej (po tym jak już ludzie pobiegli na Dobrą) i właściwie nie wiedzieliśmy gdzie dalej możemy iść, co się gdzie dzieje itp. No ale tak to zwykle bywa, także nie narzekam, towarzycho nacjonalistyczne musiało przemykać się jakimiś uliczkami, więc na plus. W przyszłym roku w ogóle nie przejdą.

To sam nie wiem. Mi (ponad Twoim postem) chodziło właśnie o to co się działo w grupie idącej formować nowa blokade wzdluz Dobrej kilka minut pozniej (w momecie gdy Browarna przy Oboznej z sittingiem byla juz od jakiegos czasu odcieta a Narodowcy szli bokiem). Ta sytuacja byla bardzo podobna do tej ktora opisala powyzej kolezanka.

Nawiazujac do tego co napisales w ostatnim akapicie wlasnie ten brak koordynacji jest problematyczny. Gdy wchodzilismy do parku ogromna liczba osob zostala na Oboznej patrzac sie i nie umiejac podjac decyzji. Ostatecznie wiekszosc wolnych osob zostala w tamtym miejscu. Duzo zamieszania wprowadzali tez policyjni tajniacy, ktorzy co rusz wbiegali pomiedzy nas krzyczac energicznie ze gdzies cos sie dzieje. Duza czesc osob nie byla w stanie wychwycic w tym dywersji co wprowadzalo dodatkowe zamieszanie.

Była jeszcze duża grupa (zdaje się, że koniec pochodu z placu Zamkowego, któremu nie udało się zejść oboźną (?)), która została przez policję zablokowana na Tamce (przy muzeum Chopina) i na Powiśle udało się jej zejść dopiero okrężną drogą przy moście Poniatowskiego. To było przynajmniej 100 osób, jeśli nie więcej (trudno mi powiedzieć). Ta grupa szła następnie ul. Czerwonego Krzyża, potem Solcem, a następnie na chwilę zablokowała skrzyżowanie Dobrej i Tamki. Blokada trwała może z 5-10 min. Zaraz pojawili się policjanci, którzy odcięli Dobrą (od strony Zajęczej). W tym miejscu chyba nikt nie wiedział co się dzieje (tzn. że jest blokada na Browarnej/Oboźnej, gdzie jest marsz). Mi wydawało się, że już przeszli (bo krążenie w koło Powiśla trochę trwało. W tym miejscu ktoś próbował gdzieś dzwonić, ale ogólnie poczucie było, że nie wiadomo gdzie jest ten marsz. Miałem też poczucie, że nie ma tam zbyt wielu sportowców. Ta grupa dość szybko zaczęła się przemieszczać tamką w stronę Topieli. A potem Tamką dalej do śródmieścia (teraz wiem, że zupełnie bez sensu - ale tak jak pisałem wyżej, wydaje mi się, że ludzie myśleli, że marsz już przeszedł i nie wiedzieli o blokadzie na oboźnej). Dopiero przy Kopernika/Świętokrzyskiej ktoś przez telefon dowiedział się o blokadzie na oboźnej. Ale większość osób poszła dalej do centrum (bo grupa była juz mocno rozproszona). Może max 20 osób z tej grupy dotarło do blokady na Oboźnej od strony Dynasy (przez park/boisko). A wtedy na Oboźnej już było po sprawie (tzn. marsz szedł już Dobrą). Gdyby ta grupa wiedziała co się dzieje mogła by zostać na Tamce/Dobrej.

bez samouwielbienia.

gdyby nie napinki części antifowych debili to stadionowe zjeby nie przyszłyby na demo faszystów... Oni się tną nawzajem i dobrze nie ważne z jakiego są klubu, (bo część antify uważa że KSP to jacyś fajni są:) Moja refleksja po wczorajszej akcji jest taka że tzw sportowa antifa robi więcej złego niż dobrego...

a moja refleksja jest taka, że wczoraj sportowcy uratowali nam kilkakrotnie dupy i gdyby nie chłopaki od sportu to ja i wiele innych osób bylibysmy rozsmarowani na chodniku.

Więc wielkie dzięki i pozdrowienia dla tych co byli obecni na rogu Podwala i Kapitulnej i dali opór pierwszej fali kiboli.

Nie popieram ograniczania aktywności antyfaszytowskiej do konfrontacji ulicznej i wiem, że faszyzm nie jest problemem nr 1 teraz w Polsce. Pomimo tego, żłego słowa nie dam powiedzieć na ekipy antifowe (nawet jeśli część z nich pewnie nie lubi LA czy IP) - własnie dzieki wczorajszemu dniu.

Pełna zgoda. To nie są jakieś bojówkarskie grupy ofensywne ale ludzie zapewniający pokojowym demonstracjom bezpieczeństwo. Nie można dopuszczać do sytuacji, gdy ludzie w pokojowej blokadzie na wypadek ataku zostają narażeni na utratę zdrowia. Być może te malkontenckie hasła bez rozwijania tematu piszą tu naziole. Jeżeli nie to proszę, nie napinajcie się bez sensu. Wielkie dzięki dla antify.

jesli ktos z ekip sportowych nie lubi ip czy la to sa to raczej jednostki.

przemoc rodzi przemoc
dziś obronili cię sportowcy a jutro jak będziesz sam rozbiją mi albo tobie głowę to też będziesz miał satysfakcję?

mnie też to nie bawi a smuci szczególnie to że niektórzy bawią się świetnie

pozdro dla wszystkich których to nie bawi

widać dobrze czasem pojechać na wycieczkę, pospacerować, pobiegać, pograć w gry uliczne... może by tak każdego jedenastego dnia miesiąca... i naród i lud będzie zadowolony....

Nie wiem o co dokładnie Ci chodzi, może poniższy link coś wyjaśni
https://cia.media.pl/kolejny_antyfaszysta_zamordowany_w_rosji

baner został wyrwany przez kiboli podczas natarcia ,

dziwne że pobili go antyfaszyści

za co za to że nie lubi GW?

pobili go kibole a nie antyfaszyści

osoba z Olsztyna wypuszczona ok. 16

Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. Ja chodze na mecze a jakos wzialem udzial w kontrze i nie atakowalem swoich nozami. ;p

Po wczorajszym dniu mam wiele wątpliwości - może ktoś mi coś wyjaśni.

Współcześnie wszędzie na świecie aktywiści chronią wspólnoty.
Ludzie pracujący występują przeciwko koncernom i obronie swoich praw pracowniczych.
Anarchiści występują przeciwko systemowi.

A tu nagle wczoraj popierani przez mnie anarchiści wdają się w bijatykę z własnymi kolegami z pracy, z klasy, z osiedla, z sąsiadami z jednego miasta - jednej wspólnoty. W obronie czyjego interesu wybito komuś zęby.

Kto o co walczył? Kto wygrał?

Faszyzm rodzi się z biedy. Walczmy z biedą a nie tylko z faszyzmem.

W imię czego anarchiści przyłączają się do GW. Może zaraz zaczniemy zapisywać się do partii.
Dla mnie to była prowokacja a ja nie dam się sprowokować. I nie zapiszę się do partii.

Nasza wspólnota nie staje w obronie swoich interesów. A w święto gdy ma wolny dzień idzie na ulice wybijać sobie wzajemnie zęby (albo chociaż popatrzeć na to z bliska). "Dziel i rządź". Komuś się udaje. I z tym walczą anarchiści z tym SYSTEMEM co nas dzieli i wybija nam zęby.

Po pierwsze układ z GW był tylko i wyłącznie taktyczny, a niektórzy byli mu zdecydowanie przeciwni. Po drugie, nie ma w tym wcale więcej hipokryzji, niż w taktycznych manewrach nazistów, które polegały na tym, by zrezygnować z haseł antysemickich i przyciągnąć paru pustogłowych celebrytów.

Po trzecie, wspólnota nazioli jest z zasady wykluczająca i nie daje możliwości skutecznego odparcia ataków neoliberalizmu. Z tej prostej przyczyny, że nie daje możliwości połączenia walki pracowników "tubylców" i pracowników imigrantów - co jest jednym z warunków skutecznej walki z obniżaniem pensji i pogarszaniem się warunków pracy.

Po trzecie, naziole w ogóle nie angażują się w działalność społeczną i obronę praw pracowniczych. I niech tak pozostanie. Niech naziolscy kibice różnych drużyn wyrżną się nawzajem i nie zawracają sobie głowy polityką, której nie rozumieją.

To ja po pierwsze jestem ten niektóry co jest zdecydowanie przeciwny wspieraniu koncernów medialnych bez względu na wzniosłość idei.

>Po pierwsze układ z GW był tylko i wyłącznie taktyczny,
>a niektórzy byli mu zdecydowanie przeciwni.

Po drugie piszesz "nie ma w tym wcale więcej hipokryzji" i ja się zgadzam jest dokładnie tyle samo hipokryzji. I ta hipokryzja mi się nie podoba, bo to tak jakbyś napisał że nic nas nie różni.

>Po drugie, nie ma w tym wcale więcej hipokryzji,
>niż w taktycznych manewrach nazistów, które polegały na tym,
>by zrezygnować z haseł antysemickich
>i przyciągnąć paru pustogłowych celebrytów.

"Wspólnota jest z zasady wykluczająca?". Sory ale to brzmi jak zachodni podręcznik.
"i nie daje możliwości skutecznego odparcia ataków neoliberalizmu" - a co nam da wspieranie GW - to ma być walka z atakami neoliberalizmu. W tej walce tylko wspólnota jest sojusznikiem a nie koncern. Walki polityczne i medialne mnie nie interesują. A takie układy szybko pozwolą polskich aktywistów zaszufladkować.

>Po trzecie, wspólnota nazioli jest z zasady wykluczająca
>i nie daje możliwości skutecznego odparcia ataków neoliberalizmu.
>Z tej prostej przyczyny, że nie daje m
>ożliwości połączenia walki pracowników "tubylców"
>i pracowników imigrantów - co jest jednym z warunków
>skutecznej walki z obniżaniem pensji i pogarszaniem się warunków pracy.

Po czwarte mam wrażenie, że nie tylko naziole nie rozumieją tej polityki.
A jak tak dalej pójdzie to ktoś działaczom lewicowym też zacznie
radzić aby zaczęli chodzić na mecze, bo angażują się w bijatyki zamiast
bronić naszych wspólnotowych interesów m.in. pracowniczych. Popieram użycie siły gdy kończą się argumenty, ale walka musi być o konkrety.
Pytam konkretnie: O czyje interesy wczoraj spierali się ludzie na ulicach? W imię czego wybijali sobie zęby? Jeżeli dla sportu to po co im hasła? Tego nie rozumiem.

>Po trzecie, naziole w ogóle nie angażują się
>w działalność społeczną i obronę praw pracowniczych.
>I niech tak pozostanie. Niech naziolscy kibice różnych
>drużyn wyrżną się nawzajem i nie zawracają sobie
>głowy polityką, której nie rozumieją.

"Po drugie piszesz "nie ma w tym wcale więcej hipokryzji" i ja się zgadzam jest dokładnie tyle samo hipokryzji. I ta hipokryzja mi się nie
podoba, bo to tak jakbyś napisał że nic nas nie
różni."

Jak trwa wojna, to się podejmuje manewry taktyczne - nie ma w tym nic dziwnego. Problem pojawia się jedynie wtedy, gdy taktyka staje się stałą strategią - mam nadzieję, że tak się nie stanie.

"Wspólnota jest z zasady wykluczająca?". Sory ale to brzmi jak zachodni podręcznik."

To jest napisane po polsku - odpisz coś z sensem, zamiast sypać zaściankowym frazesem.

"i nie daje możliwości skutecznego odparcia ataków neoliberalizmu" - a co nam da wspieranie GW - to ma być walka z atakami neoliberalizmu.
tej walce tylko wspólnota jest sojusznikiem a
nie koncern. Walki polityczne i medialne mnie
nie interesują. A takie układy szybko pozwolą
polskich aktywistów zaszufladkować.

GW nie daje nic w walce z neoliberalizmem - to chyba jasno powiedzieliśmy. Ale organizacje takie jak ONR nie służą do tego by walczyć z neoliberalizmem - są one ostatnią deską ratunku kapitalizmu i służą do atakowania i rozbijania ruchu robotniczego. Jeden wróg pracowników (GW) został wykorzystany, by zwalczyć drugiego wroga pracowników (ONR) - co w tym nieetycznego?

bo angażują się w bijatyki zamiast
bronić naszych wspólnotowych interesów m.in. pracowniczych. Popieram użycie siły gdy kończą się argumenty, ale walka musi być o konkrety. Pytam konkretnie: O czyje interesy wczoraj spierali się ludzie na ulicach? W imię czego wybijali sobie zęby? Jeżeli dla sportu to po co im hasła? Tego nie rozumiem.

Po to, by walczyć o przestrzeń publiczną i nie pozwolić jej przejąć wrogowi ideologicznemu.

Jeśli twierdzisz, że neofaszyści pomagają jakimś pracownikom, to podaj choć jeden taki przykład.

1000 razy groźniejszy jest koncern GW niż troglodyci z ONR czy szołmen JKM.Lansowanie PO jako siły umiaru, w czasie gdy wzmaga ona inwigilacje, wprowadza antysocjalne "reformy" to problem.

Mam nadzieje że na przyszłego 11 listopada lewica antykapitalistyczna dogada się i zrobi coś razem. Dziwne jest że niektórzy "anarchiści", "antyfaszyści" nie mają nic przeciw koalicji z michnicą GW a dostają amoku gdy mówi się o koalicji z PPS,KPP czy trockistami.

a dostają amoku gdy mówi się o koalicji z PPS,KPP czy trockistami.

A co jest w tym dziwnego? Anarchizm i antyfaszyzm to antyautorytaryzm. Nie dla zasady, a z logiki i doświadczenia życiowego i historycznego. Można się wnerwić gdy troki ładują się ludziom między nogi i starając się przewodzić "sprawiedliwości". Z tych dwóch złych rzeczy "Gazetę", oddolny ruch społeczny przynajmniej może jakoś dla własnego dobra wykorzystać.

nic mi nie wiadomo o kolaboracji z michinikowszczyzną a kto to robił w porozumieniu nr 11 niech się wstydzi bo wybiórcza więcej szkód jak pożytku przyniosła....

Dla generałów ważna jest wojna, a ja się do wojska nie zapisywałem.

>Jak trwa wojna, to się podejmuje manewry taktyczne.

Ostatnią deską ratunku? Twierdzisz, że koniec ONR skończy kapitalizm? Ciekawe. Zdradź szczegóły chyba, że to tajne.

>Ale organizacje takie jak ONR nie służą do
>tego by walczyć z neoliberalizmem
>- są one ostatnią deską ratunku kapitalizmu
>i służą do atakowania i rozbijania ruchu robotniczego.

Gazeta nie jest moim wrogiem (ja tylko jej nie czytam, bo szkoda czasu).
Wygląda to tak, że lewicowcy zostali wykorzystani przez gazetę.
Zaangażowanie w blokadę nie dało efektu tzw. dobrej prasy.
A zwalczenie drugiego wroga (onr) no cóż zobaczymy ile ich przyjdzie w roku 2011. Obawiam się, że znowu pudło. A nieetycznie jest wmawiać mi, że to był dobry pomysł.

>Jeden wróg pracowników (GW) został wykorzystany,
>by zwalczyć drugiego wroga pracowników (ONR)
>- co w tym nieetycznego?

I co mam powiedzieć o przestrzeni publicznej. Wygraliśmy? Czym różni się przestrzeń ta z 10 i 12 listopada? Tak 11 listopada przez 5 minut przestrzeń była nasza i TYLKO nasza. wielkie ŁOŁ.

>Po to, by walczyć o przestrzeń publiczną
>i nie pozwolić jej przejąć wrogowi ideologicznemu.

Nigdy tak nie twierdziłem.

>Jeśli twierdzisz, że neofaszyści pomagają
>jakimś pracownikom, to podaj choć jeden taki przykład.

"Ostatnią deską ratunku? Twierdzisz, że koniec ONR skończy kapitalizm?"

Proszę, czytaj ze zrozumieniem. Kapitalizm wykończy się sam, ale zanim to nastąpi, sięgnie po pomoc faszystów.

"Wygląda to tak, że lewicowcy zostali wykorzystani przez gazetę.
Zaangażowanie w blokadę nie dało efektu tzw. dobrej prasy."

Gazeta zwiększyła sobie sprzedaż, ale co z tego? To nie jest specjalnie istotne. Istotne jest to, że blokada dała efekt polaryzacji i wyjaskrawienia opinii w społeczeństwie, spowodowała, że walka o ulicę nie jest już traktowana jako wojna subkultur, ale rzecz, która dotyczy wszystkich. To są rzeczy dobre. Co do bilansu prasowego, jest jednak raczej pozytywny dla antyfaszystów.

"Tak 11 listopada przez 5 minut przestrzeń była nasza i TYLKO nasza."

Nie była tylko nasza - raczej osiągnęliśmy remis. Niemniej jestem przekonany, że ta mobilizacja będzie przynosić wiele pozytywnych owoców. Już zdążyła się stać inspiracją dla antyfaszystów w innych krajach Europy Wschodniej.

Nigdy nie twierdziłeś, że neofaszyści pomagają pracownikom? To po chuj namawiasz do współpracy z nimi w ramach obrony "wspólnoty"?

zwłaszcza Korwin i wszechpolacy są propracowniczy... puknij się w głowę, oni sa jeszcze bardziej antypracowniczy niż Thatcher która zapoczatkowała ten neoliberalizm.

tak w ogóle wszyscy nacjonaliści są antypracowniczy, co napisał Yak, bo szowinizm narodowy to jest rozbijanie wspólnoty pracowników i nastawianie ich wzajemnie przeciwko sobie żeby łatwiej ich było wyzyskiwać na zasadzie "dziel i rządź"

"Pytam konkretnie: O czyje interesy wczoraj spierali się ludzie na ulicach?"
na twoje pytanie jest bardzo prosta odpowiedź - o interesy wszystkich którym dyktatura w którejś z ich wersji odebrałaby wolność, czyli prawie całego społeczeństwa

Kurwin starał się użyć argumentów o legalizacji marijuany, żeby przekonać antyfaszystów do przepuszczenia marszu faszystów :D

http://www.youtube.com/watch?v=uQpjZfE8rvo&feature=related

GRUBO :D:D:D:D ale przecież i tak to co mówił nie dochodziło do blokady -_-

to jeszcze nic, o ile dobrze pamiętam to kilkanaście lat temu próbował przekupywać anarchistów żeby go poparli w dopchaniu się do koryta mówił że jak dostanie się do władzy, to podzieli Polske i odda nam jakiś kawałek :)

Korwin to przypadek psychiatryczny, on prawdopodobnie poszedłby na demo z każdym kto mu da tubę i pozwoli gadać te jego bzdety, dlatego raz są umizgi do anarchistów a innym razem do zwolenników totalitarnego państwa (sic!) ONR i nazioli

Wiesz masz nawet rację. Lepiej by było zostać w chacie niż dać się jak frajer wystawić w kilkadziesiąt osób (normalnych ludzi) na ponad dwustu kiboli wprawionych w bójkach. Kto kurwa wpadł na pomysł by robić 60 osobową blokadę... tfu pikietę, zaraz obok miejsca zbiórki kiboli (z nożami, młotkami i chuj wie z czym jeszcze). Nie każdy kolego jest taki wysportowany i taki bohaterski jak Ty. I jeszcze płaczesz nad kawałkiem popisanej szmaty podczas gdy wiele nie wysportowanych osób ma gaz w oczach bo jakiś debil se tam wymyślił mini blokadę. I niech ten debil pamięta, ze naraził w chuj osób; a najlepiej to niech już nic więcej nie planuje. Amen

Świetnie! Jakie trofea!

Gratulacje !!!

kto więcej szmat zdobył.
liczymy na sztuki czy na metry kwadratowe?
a co jak ktoś ma tylko kawałek szmaty?
ile punktów za kominiarkę a ile za glany?
co dalej ze zdobytymi trofeami?
może jakieś muzeum?

to sie usmialem! a ten wasz baner to pewnie ktos z antify wygral nieuczciwie w karty :D

to jest baner OWP

też nożami się tniecie na sparingach i uczciwie na pałach zeznajecie :-)

a szaliczek z 88 pewnie miał starszy pan który jeździł na wózku:D

źli ludzie :)

Kurwin Mickey pytał jeszcze dlaczego popieramy PO, która kryminalizuje blanty, dopalacze i ściga pedofilów. Czy naprawdę jest na co odpowiadać? Z naszego punktu widzenia poglądy takiego Niesiołowskiego nie różnią się od poglądów wyrażanych przez patridiotów na marszu.

W swoim żałosnym wpisie, Ziemkiewicz napisał jedną rzecz prawdziwą:

"Platforma Obywatelska osiągnęła nie tak wcale dawno temu większość, dającą jej władzę nad województwem, dzięki włączeniu w swe szeregi kilku odstępców z Młodzieży Wszechpolskiej. [...] I to tych akurat jej działaczy, którzy niewiele czasu wcześniej obrzucali kamieniami "gejowską" paradę w Krakowie."

Z tego też względu jest jasne, że MW nie jest żadną alternatywą dla partii demoliberalnych, ale jednym z zasobów, z których można korzystać.

Cała reszta wpisu Ziemkiewicza budzi tylko politowanie, zwłaszcza końcowa sugestia, łącząca homoseksualizm z niemieckim faszyzmem. Naziści tak kochali gejów, że prześladowali i wysyłali do obozów koncentracyjnych dziesiątki tysięcy z nich. Nie mówiąc nawet o zniszczeniu Institut für Sexualwissenschaft.

Dobra... tylko jest w jego przemowie jedna rzecz niespójna - to nie był marsz antyrządowy! Każdy anarchista jaki był na blokadzie występował jako antyfaszysta z wielu racji aczkolwiek najwyraźniej z racji historycznych.

Po raz kolejny pan Mikke pokazuje że jest gwazdą populizmu. Jemu bardzo łatwo można przyznawać rację i wielu młodych ludzi się na to łapie. On naprawdę nie ma nic do zaoferowania poza operacjami hasłami i słowem. Jest niemal kabareciarzem. Niejeden kabaret trafiał w soich osądach ale poza salwą śmiechu nie wzbudzał nic więcej.

Dane z rejestracji domeny infonurt2.com :

DNS1: ns304556.ovh.net
DNS2: sdns1.ovh.net

Registrant
stan smerecki smereckistan@yahoo.com
1241 newell st
l9t6c2 milton
Canada

Administrative Contact
stan smerecki smereckistan@yahoo.com
1241 newell st
l9t6c2 milton
Canada
Tel: +1.9058759154

Technical Contact
stan smerecki smereckistan@yahoo.com
1241 newell st
l9t6c2 milton
Canada
Tel: +1.9058759154

Registrar: Internet.bs Corp.
Registrar's Website : http://www.internetbs.net/

ja bylem zatrzymany, a u mnie w chacie nie byli...

Czytam to i ogarniają mnie mdłości... ONR nie znajdzie lepszego sojusznika w swojej działalności niż Blumsztajn...

Bo ja mam wrażenie, że mam swoje zasługi w mobilizacji ludzi na tę manifestację – to ja wam przyprowadziłem ludzi spoza waszego środowiska, po prostu. (sic!)!!!

z wypowiedzi Seweryna Blumsztajna