Niemcy: Co trzeci nastolatek ksenofobem

Świat | Dyskryminacja | Kultura | Rasizm/Nacjonalizm

Prawie co trzeci niemiecki uczeń jest całkowicie przekonany, że w Niemczech jest zbyt wielu cudzoziemców. Co piąty uczeń dziewiątej klasy przejawia wrogość wobec muzułmanów. Co trzynasty z badanych przyznał się do popełnienia przynajmniej jednego wykroczenia o podłożu rasistowskim, na przykład do malowania znaków swastyki albo zniszczenia własności obcokrajowców.

Raport opracowano na podstawie 30 tysięcy ankiet przeprowadzonych wśród uczniów dziewiątych klas o różnej narodowości, w 61 losowo wybranych miastach i okręgach.

Zero tolerancji dla wrogów

Zero tolerancji dla wrogów toleracji!
100%antyteist

Co, znowu się zaczyna?

Co, znowu się zaczyna?

najlepiej by było gdyby

najlepiej by było gdyby było zero idiotyzmu a tak każdy czego innego nie chce tolerować A notatka świadczy ze zachodni model polityki równościowej jest nieskuteczny. Wnioski z tego można wyciągać rożne.

nic się nie zaczyna, bo to

nic się nie zaczyna, bo to zaczęło się już dawno, ale niestety ciągle trwa. tak jakby inny odcień skóry był przyczyna wszelkiego zła. nigdy nie zrozumiem takiej logiki.

Za niewinnosc ci obcokrajowcy nie dostaja

Spolecznosci imigrantow - szczegolnie muzlumanskie - sa bardzo slabo zintegrowane z ogolem spoleczenstwa, i mlodych glupich gniewnych jest w niej nawet wiecej niz wsrod rodowitych Niemcow. Znam paru ludzi stamtad, po mordzie w tym zacnym kraju mozna najlatwiej dostac nie od swojskich bandziorow, a od Turkow ktorzy woza sie po okolicy jakby wszystko do nich nalezalo. Oczywiscie ksenofobie tepic nalezy, ale wina w tym wypadku lezy po obu stronach.

Dlaczego ktoś ma

Dlaczego ktoś ma "integrować" a co to nawet znaczy?

Twierdzenie, że przybysz

Twierdzenie, że przybysz musi się "zintegrować" opiera się na zasadzie, że określone terytorium jest przypisane do określonej kultury. Taka zasada nie tylko jest bzdurą z punktu widzenia historii (nigdy nie było takiego przypisania i wszystkie kultury zawsze ulegały wpływom i się zmieniały), ale też jest podstawą myślenia nacjonalistycznego.

Metafora "domu", którą posługują się wyznawcy tej nacjonalistycznej idei jest równie chybiona. Zwykle mówią oni: "a co by było, gdyby do twojego domu weszli obcy i chcieli się rządzić po swojemu? czy byś na to pozwolił?". Problem polega na tym, że dom jest czymś co na codzień wykorzystuję, w odróżnieniu od "kraju", który jest abstrakcją. Nie wykorzystuję na codzień każdego metra kwadratowego wszystkich gmin i powiatów znajdujących się w sztucznym administracyjnym tworze określanym jako "Polska". Nie mam wcale większych praw do tych nieznanych mi powiatów, niż przybysz z Afryki.

Od Turków to sie odpierdol,

Od Turków to sie odpierdol, bo to o wiele sympatyczniejszy, otwarty i przyjaźniejszy nam naród niż Niemcy

Niechęć do muzułmanów

Niechęć do muzułmanów nie musi być ksenofobią ani rasizmem.Model integracyjny praktykowany od dziesięcioleci w Europie w ogóle się nie sprawdza.
Czy będzie rasizmem z mojej strony, jeżeli będę ostrożny i będę na dystans w obecności arabów? Mieszkałem trochę we Francji, z żadnymi skinami czy drechami nie miałem takich akcji jak z arabami. Czy jest coś naprawdę dziwnego w tym, że matka będzie odsuwać jak najdalej może swoją córkę od muzułmanów, jeśli czyta, co np w Szwecji ojcowie robią swoim córkom, bo się im sprzeciwiły ? (ojcowie emigranci muzułmańscy).
3 lata temu byłem z rodziną mojej dziewczyny we Włoszech.W Pizie murzyn na ulicy zaproponował mi - jako głowie rodziny hehe - sprzedanie siostry mej narzeczonej. W XXI wieku, w pięknym Europejskim mieście podchodzi do mnie murzyn, i bez najmniejszego wachania proponuje mi handel żywym towarem....
Tu nie chodzi o rasę, ale o kulturę, nie o geny, lecz memy. Jak mam pogodzić mój profeministyczny stosunek do kobiet, z brataniem się z ludźmi, którzy wyrosli w kulturze, która każe im traktować kobiety gorzej niż szmaty do ścierania podłogi? Turcy, arabowie, murzyni, a szczególnie Algierczycy to jest masakra po prostu pod tym względem. Ja sobie mogę byćantyrasistą i antyfaszystą, a oni to wspaniale wykorzystają. Już wykorzystują, to się dzieje od wielu lat. Np. gdym temu murzynowi dałw mordę we włoszech, zapewne miałbym problemy za "napaść o podłożu rasistowskim"...

Kwestia Arabów

Uwazam, ze to o czym piszesz jest rasizmem. Traktujesz Arabów jako ludzi gorszej kategorii, z prymitywnymi obyczajami. Jest to myslenie stereotypowe. Nie mozemy narzucic ludziom, ktorzy maja swoja wlasna kulture, calkiem inna od zachodniej, narzucenie im naszej (w Twoim mniemaniu lepszej).

Ludzie w krajach arabskich zyja inaczej i maja inny sposob myslania. Nie mozemy na to patrzec ze swojej europejskiej perspektywy.

Kobiety nie zawsze czuja sie tam zniewolone. Czesto maja bardzo dobrych mezów i tworza udane rodziny. To, ze kazdy Arab zneca sie nad zona jest stereotypem, ktory jest powielany przez nasz zachodni model kultury proeuropejski. W naszym patriarchalnym spoleczenstwie takze mozna znalezc przypadki znecania sie mezczyzn nad kobietami (fizycznie oraz psychicznie).

Radze wiec przed wydaniem krzywdzącego osądu poczytac troche o krajach muzulmanskich i zapoznac sie z ich kultura.

Jest po prostu rasizm.

Jest po prostu rasizm.

Zapewne kobiety nie czują

Zapewne kobiety nie czują się niewolone, jak się je w dzieciństwie pozbawia narzędziem tępym i zardzewiałym łechtaczki i zaszywa się im pochwe. Ale - ja pisałem o "tych stereotypowych" arabach w Europie. I jak chcesz pogodzić to co mówisz, z sytuacją w Szwecji, gdzie są całe partie miasta, gdzie nie porozumiesz się ani po Szwedzku, ani po np. angielsku, a kobiety, mimo iż mieszkają w jednym z najlepiej rozwiniętych społeczeństw na świecie za chodzenie bez chusty lub po prostu wieczorem wyjście na spacer są gwałcone grupowo, parzone kwasem albo nawet palone żywcem w śmietniku osiedlowym? No przepraszam, nie piszę tego aby jątrzyć, ale podajcie jakąkolwiek składną propozycje, co z tym robić.

Ja tak nie traktuje arabów, tylko oni się tak zachowują. Ze smutkiem przyznać muszę, że większość moich kontaktów z arabami czy murzynami za granicą była bardzo zła. Nawet do mnie strzelano we Francji. Bo wszedłem na "ich" teren, ot zaplątałem się nawalony nocą na suburbia.

W naszym patriarchalnym społeczeństwie takie zachowania są normą,ale to jest bardzo daleko od tego, co normą jest w krajach afrykańskich i arabskich. Tego nie da się załatwić hasłami w stylu "żaden człowiek nie jest nielegalny".

"Ludzie w krajach arabskich zyja inaczej i maja inny sposob myslania. Nie mozemy na to patrzec ze swojej europejskiej perspektywy."

Acha. No to okej, od dziś olewajmy np masakry fok w Kanadzie, bo to taki kraj, mają inny system wartości. Japonia jest tak różna, a my nie mamy prawa patrzyć na nich z góry, więc niech wymordują wszystkie wieloryby, a co - taka tradycja. A Tybet? No, to jest zupełnie odmienna kultura, cóż możemy powiedzieć, nie wolno nam stwierdzić, że Chińczycy to bestie, to przecież starożytna cywilizacja....Ech.

Osobiście zgadzam się bardzo z Orianną Fallaczi. Tak wyglądają piękne Włoskie miasta, upstrzone tysiącami murzyńskich handlarzy, wpychających jakieś dziadostwa, agresywnie zaczepiająch, targających za ubrania, którzy potrafią załątwiać się na oczach ludzi przy chodniku. Kilka takich osób budzi współczucie, setki nagromadzone w jednym miejscu - odrazę, gniew i bunt.

Czy rasizmem jest to, że jak widzę srającego murzyna pod zabytkową kamieniczką, mam ochotę podejść i wyjebać mu z glana? A jak podobne coś widzę w Polsce, u meneli naszych, to jest to zapewne mój ohydny klasizm i drobnomieszczńskie burżuazyjne snobstwo...Ech.

wg mnie prawa człowieka( w

wg mnie prawa człowieka( w tym prawa kobiet) są jak najbardziej uniwersalne i walka o nie powinna być porzucana ze względu na poprawność polityczną (ani słowa o negatywnych aspektach islamu) czy też "poszanowanie" kulturalnej odmienności. Sytuacja większości kobiet w świecie islamu to po prostu dramat (i nie są to jedynie stereotypy ani jakiś margines, tylko prawdziwe ludzkie tragedie, proponuję wycieczkę choćby na francuskie przedmieścia jeśli koleżanka nie wierzy). Przy czym nie twierdzę, że islam jest zły a "nasze" chcrześcijaństwo cudowne. Postęp społeczny na zachodzie dokonał się raczej wbrew chrześcijaństwu, a nie dzięki niemu (w średniowieczu, okresie największych jego wpływów sytuacja w Europie wygladała przecież podobnie - to religia sama w sobie jest problemem). I często niestety bywa tak, że poglądy takiego właśnie przecietnego niemieckiego Turka w odniesieniu do Europejczyka uznalibyśmy za skrajnie prawicowe i słusznie im byśmy sie przeciwstawiali. Ale tak to część lewicy chce aby to była jedynie "kulturowa odmienność" którą należy szanować bez względu na wszystko. Nie widzę sensu w takiej hipokryzji.

Oczywiście, że prawa

Oczywiście, że prawa kobiet są uniwersalne. Zgadzam się, że hipokryzją by było rezerwowanie tych praw tylko do kobiet Zachodu. Niemniej jednak kobiety z krajów islamskich i afrykańskich nic nie skorzystają na wrzucaniu całej cywilizacji tych krajów do worka "ciemnota" i "seksizm".

Narzucanie zachodnich wzorców emancypacji kobiet w krajach arabskich i afrykańskich może mieć skutki odwrotne od oczekiwanych - może spowodować nasilenie reakcji ksenofobicznej w tych krajach. Czegoś bardzo podobnego doświadczamy w Polsce względem emancypacji osób homoseksualnych. Prawicy w Polsce udało się połączyć homofobię z odruchem szowinistycznym - a więc to "obcy narzucają nam homoseksualizm". Podobna reakcja ma miejsce w stosunku do praw kobiet w krajach arabskich i afrykańskich.

To nie oznacza, że trzeba zrezygnować z emancypacji, a jedynie, że trzeba ją budować stopniowo na gruncie danej kultury.

Poprarcie dla wstąpienia do

Poprarcie dla wstąpienia do Uni Europejskiej:
Polska-60%
Turcja-80%

Dlaczego chce pan/pani, aby kraj wstapil do UE(najczęstsza odpowiedź)?
Polska - żeby się wzbogacić
Turcja - żeby kraj był bardziej demokratyczny sprawniej działałi zyskał nowe możliwości.
I kto tu jest bardziej postępowy, mądralo?

Ta wrogość dotyczy tak

Ta wrogość dotyczy tak samo ludzi z Polski co muzułmanów, jakoś te osoby które tu się wypowiadają że "wina leży po obu stronach" albo że obcokrajowcy nie dostają za niewinność, nie chcą o tym pamiętać. Więc jeśli chodzi o kulturę, to co jest z naszą nie tak i na czym ta wina polega?

Cały dramat

polega na tym, że w dzisiejszej Europie w dużej mierze dokonuje się to, co ma miejsca od dawna w USA. Czyli "kulturalizacja konfliktów społecznych". System liberalny zamazuje ludziom ich sytuację i zarazem produkuje konflikty między nimi w oparciu o segmentacje grup etnicznych w ramach odrębnych klas. Kolorowi są zwykle w gorszej sytuacji niż biali, ale nie che im się jakoś odgrywać roli niewinnych chrześcijańskich ofiar, więc przemoc narasta także z ich trony. Na to biali (a nawet niektórzy imigranci) odpowiadają Heiderami, Le Penami (dużo lepiej sytuowanych Algierczyków na niego głosowało). I tak to się kręci.
Natomiast to że murzyn ma ochotę handlować czyjąś siostrą na ulicy - to jest odbicie tego co nasi dziadkowie robili z jego matkami i babkami. Nic dziwnego, że uważa to za naturalne. Po prostu nie wyobraża sobie albo nie ma możliwości robić czegoś sensowniejszego. Po prostu świat w dzisiejszym stanie to w dużej mierze jedna wielka porażka cywilizacyjna. Arabi byli kiedyś o niebo bardziej cywilizowani niż Europejczycy, ale Europejczycy tak ich załatwili, że teraz często nie są. I tak się trzymają nieźle, zważywszy jak oberwali przez ostatnie sto lat.
I w efekcie wyglada to tak: nawet jeśli w Tuluzie czy Nowym Yorku w odpowiedniej dzielnicy można szybko nabawić się rasizmu, to nie zmienia to faktu, że w mieszanych dzielnicach klasy średniej - gdzie ludziom żyje się lepiej - w Europie czy USA (weźmy San Francisco albo Berlin), cała ta mieszanka całkiem nieźle wspólnie funkcjonuje. Chińczycy, Turcy, murzyni, Rosjanie - jakoś żyją obsługując się wzajemnie w usługach i posyłając dzieci do wspólnych szkół. W szkołach owszem są trudności, ale przejściowe. Jakoś teoria o nieprzezwyciężalnych różnicach kulturowych wówczas nagle przestaje się sprawdzać. Ciekawe czemu?

Po raz kolejny gdzieś

Po raz kolejny gdzieś zaginął mój wpis na cia.bzzz. Naprawdę robi się to żałosne. Może stąd, że wspomniałem o Oriannie Fallaczi, która jest wielkim zgryzem np. dla anarchofeministek...W każdym razie, mając cichą nadzieję, że jednak mój post zostanie przepuszczony przez sito wolnościowej cenzury - napiszę jeszcze raz - ta babka bardzo trafnie oceniła

"to jest odbicie tego co nasi dziadkowie robili z jego matkami i babkami." - być może. Ale to nie byłem ja, tylko moi dziadkowie (aczkolwiek chyba umknęło coś - nie wiedziałem, że Polska kolonizowała Afrykę na dużą skalę czy handlowała Arabami), ponadto, mało mnie to interesowało, kiedy we Francuskim metrze miałem kose przy szyi - młodzi arabi okazali się nietolerancyjni, i irokez im sie nie spodobał.

Europejczycy zniszczyli cywilizację arabską? Kolejna nowość.

Nie pisz go

szkoda czasu. Czeka w kolejce na głosowanie czy go puścić

No najpierw Anglicy teraz Amerykanie

i ich przydupasy. Czyli my! A nie nasi dziadkowie :)

No i Turcy

Odpowiedź

jest prosta. Jest nią dzisiejszy system liberalny i historia ostatnich stu iluś lat. A Fallaci przekształca historyczne fakty dokonane w "istotę Arabów". Rozwodzi się nad ich "odrażającymi facjatami" itd. Jest rasistką - a rasizm ubrany w taki chwytliwy emocjonalny kostium, jak w jej przypadku - jest czymś, w czym bardzo łatwo się rozpoznać wielu "kulturalnych", dobrze odżywionych i wyedukowanych Europejczyków, których nikt nie zgwałcił w dzieciństwie (co złego to nie ja - "to nie ja, tylko mój rząd", to nie moja historia, tylko kraju sąsiedniego - zauważ zresztą, ze akurat Niemcy też nie mają zbytniej historii kolonialnej poza Europą). Wszystko to nie zmienia faktu, że to jest właśnie odbicie oddziaływania Zachodu na kraje podporządkowane. Ja też miałem we Francji "bliskie spotkania" - takie same miałem tam choćby z Serbami. Tacy ci Serbowie niekulturalni z natury?

Bez wzięcia poprawki na historię kapitalizmu i dzisiejszy system liberalny po prostu człowiek nie jest w stanie sensownie sobie odpowiedzieć na takie pytania. Co najwyżej może dostawać wpierdol w przejściu podziemnym w Paryżu i stawać się w głębi duszy rasistą.

Jak nie lubisz Arabów

to przeczytaj "Siedem filarów mądrości" T.E. Lawrence'a. Bardzo realistyczny i do tego faktyczny obraz tych ludzi. Fallaci wyjdzie Ci bokiem.

Albo weźmy taki fragment

"Włoskie miasta, upstrzone tysiącami murzyńskich handlarzy, wpychających jakieś dziadostwa, agresywnie zaczepiająch, targających za ubrania, którzy potrafią załątwiać się na oczach ludzi przy chodniku"

No sory ale przy mnie sikają obcy ludzie w Polsce w środkach komunikacji i innych miejscach, pijani, i jakoś żyję. Jedziesz drogą kierowcy też sikają. Sam sikam jak mam gdzie. Jeszcze parę lat temu przy stacjach PKP albo w parkach ludzie robili i gorsze rzeczy (!) jak nie było dostępnych toalet.

Ja wolę, żeby mnie w Maroku zaczepiały dzieci usiłując wcisnąć jakieś byle co (trudno, męczące - różnica kulturowa) niż jak wszyscy siedzą cicho patrząc się w szyby w pociągu i taranując się wzajemnie w milczeniu idąc po chodnikach. W jednym kraju szarpią za ubranie, w innym - jak w Polsce - usiłują Cię poniżyć i zastraszyć. Co jest lepsze? A gdzie Ty byś chciał mieszkać - może na Manhattanie? A może w angielskiej rezydencji dostępnej jedynie dla arystokratów z rasowymi melancholijnymi psami.

Przede wszystkim warto się

Przede wszystkim warto się chwilę zastanowić nad tym co Europa robi, by zniszczyć gospodarkę krajów afrykańskich - dumping subsydiowanych towarów, który doprowadza do plajty miejscowych producentów, rabunkowe połowy ryb u zachodnich wybrzeży Afryki, które pozbawiają mieszkańców tych regionów podstawowego źródła pożywienia, itp... Już nie wspominam o imigrantach z Iraku i Afganistanu - wiadomo, dlaczego musieli szukać lepszego życia na zachodzie...

Jak się nad tym zastanowić, to wtedy staje się bardziej jasne, dlaczego mamy do czynienia z takim "zalewem" imigrantów. Ludzie opuszczają swoje miejsce urodzenia nie dla zabawy. Ryzykowanie życiem, żeby się przedostać do Fortecy Europa przez Wyspy Kanaryjskie, opłacanie się handlarzom żywym towarem, praca na czarno w uwłaczających warunkach u "cywilizowanych" przedsiębiorców, doświadczanie codziennego rasizmu Europejczyków - to wszystko nie należy do przyjemności i nikt by tego nie robił, gdyby nie musiał.

Po tych komentarzach, jestem

Patrząc na te komentarze, jestem ciekawa, czy co trzeci Polak to ksenofob czy tylko co drugi.

Nie wiem, czemu osoba tak

Nie wiem, czemu osoba tak krytykująca w tych komentarzach społeczność arabską i czarnoskórych próbuje się tutaj wybronić. Aby mieć czyste sumienie i usprawiedliwienie, że "to przecież nie jest rasizm, bo te społeczności, o których tutaj piszemy są złe i prymitywne"? Otóż uważam w dalszym ciągu, ze jest to ewidentny rasizm, kiedy krytykuje się tylko okreslone grupy, a nie widzi się problemu w innych. Tak samo czasami zachowują się Polacy czy też inne narodowości, a nie tylko Arabowie czy Czarni.

Co do wycinania łechtaczek oczywiście, że jestem temu przeciwna, natomiast nie jest to standartem w państwach muzułmańskich, więc takie uogólnianie jest dla mnie stereotypem. Tak, jak napiszemy, że kazdy muzułmanin to terrorysta. Bzdura kompletna...

Co do noszenia chustek przez muzułmanki w Szwecji, z tego co wiem, to akurat to dla nich problemem nie jest. Tak im nakazuje religia, która one wyznają i traktują to jako rzecz normalną, tak jak my zakładamy jakąś część ubrania (więc to jest spojrzenie z naszego europejskiego punktu widzenia, one to widzą inaczej). Co innego natomiast jeśli mielibyśmy rozmawiać o burkach w Afganistanie. Ale takie rzeczy trzeba rozróżnić, aby chcieć dyskutować o społecznościach muzułmańskich. Jest to podstawą ich zrozumienia. Inaczej dyskusja jest jednostronna.

Kolejnym problemem jest skupianie imigrantów w dzielnicach, które z założenia są gorsze i nie dawanie im szansy na lepszą przyszłość. Nie maja pracy, a nawet jeśli mają, to ich dochody są o wiele mniejsze niż np. Francuza, a praca oczywiście cięższa. Mieszkają w warunkach, które ciężko nazwać normalnymi. To są swoiste getta dla niechcianych narodowości. Ale tak jest najłatwiej, a potem mozna zrzucić wszystko na to, że jest to margines, który dopuszcza się wielu napaści, kradziezy itp. Tylko może wina leży gdzie indziej? Ale to już trudniej zauważyć, bo trzeba skrytykować siebie i tę naszą wspaniałą cywilizację.

Także jestem zdania, że prawa człowieka są uniwersalne i tak tez trzeba o nie walczyć, ale może w obrębie ich własnej kultury, a nie narzucania naszej. I nie mozna stwierdzić, że cała grupa Arabów czy też Czarnych jest gorsza, bo nie jest to zgodne z prawdą.

P.S. Uważam, ze Zachód wciąż niszczy cywilizację arabską i trudno tego nie zauważyć.

A ja uważam, że to świat

A ja uważam, że to świat arabski, chiny - a w kolejce czekają i Indie, zaczyna na serio niszczyć nasz świat. Choć może to jest tak, jak chciałem odpisac przedmówcy jednemu - że nie europejczycy zniszczyli kulturę arabską, lecz się sama zdegenerowała. Może z naszą jest tak samo?

W Szwecji noszenie chustek przez muzułmanki to jest jakiś marginalny problem, jak ojcowie mordują swoje córki jak tylko okażą się europejskie w stylu bycia.

Getta, oczywiście, jak najbardziej, tylko co z tego wynika? Jak to niby rozwiązać, aby było politycznie poprawne? Gdy się tych ludzi na siłę rozsieje po innych dzielnicach, to będzie już ok? To stworzyłoby tylko następne problemy.
Skrytykować siebie i wspaniałą cywilizację - mam stać z batem przed monitorem i się batożyć? I to coś da, tak?

Tak wymordowaliśmy i zajęliśmy ziemię indianom, okupowaliśmy przez stulecia wschód, zabraliśmy cyganom możliwość podróżowania. Ale co wynika z tego wobec faktu że u mnie na osiedlu cyganie są bardzo bogaci, panoszą się, a ludzie się ich boją? Np wpychają się w kolejkę, i udają idiotów, a spróbuj im podskoczyć...Przecież jesteś gadżiii, albo jest krzyk że rasista. I to ja mam być zapewne tym bogatym południem, tylko skoro tak, to czemu ja mam rower a oni po kilka beeemek i audic?
I teraz pomyślcie, skoro mnie, osobę zupełnie inną od moich sąsiadów z klasy średniej takie rzeczy rażą, to co dopiero właśnie ich.

Ciężkie masz życie

chłopie jak na typowego pankowca. Murzyni grożą Ci nożem w Paryżu. We Włoszech szarpią za ubranie. Romowie w Polsce wypychają z kolejki. Hindusi i Chińczycy spędzają sen z powiek swoją chęcią zniszczenia cywilizacji. A Arabowie wzbudzają obrzydzenie swoją kulturową degeneracją. No po prostu masz pecha!

Cyt

"I teraz pomyślcie, skoro mnie, osobę zupełnie inną od moich sąsiadów z klasy średniej takie rzeczy rażą, to co dopiero właśnie ich".

Myślę, że rażą ich dokładnie tak samo...

A tak w ogóle to masz na myśli jakieś rozwiązania, które nie byłyby już "politycznie poprawne"? Bo domyślam się, że masz jakąś teorię jak zaradzić powyższym zjawiskom.

koleś, tu juz przeginasz.

koleś, tu juz przeginasz. to że w Twoim sąsiedztwie jest grupa Romów, która żyje na wysokim poziomie zachowuje się bezczelnie i po chamsku nie może być powodem do przypisywania takiego stanu w stosunku do całej społeczności romskiej. Takie uogólnienia (zwłaszcza bezpodstawne - opisany przez Ciebie stan nie jest żadną prawidłowoscią ani szerszą tendencją) to już wg mnie rasizm. a, i Fallaci uważam za rasistkę (nie wiem czy to ten sam anonim, który się nią zachwycał). a wracając do opisanej sytuacj: rozumowanie zwracasz uwagę na niewłaściwe zachowanie kogoś z innej grupy etnicznej = jesteś rasistą jest szczytem bezczelnosci i cynizmu ze strony tamtych Romów, ale jeszcze raz podkreślam, że to margines (choć na tym forum już niekoniecznie)

w jakim sensie

"na tym forum już nie koniecznie"?

No to chuj, kolego, jestem

No to chuj, kolego, jestem rasistą. Mój rasizm wynika z doświadczeń. Najlepiej wezwij antifę.
Tylko że coś tu jest w tym pięknym i szlachetnym działaniu nie tak. Dlaczego mnie flekować za rasizm, tylko dlatego że to jest rasizm biały? Zresztą, na podobnej zasadzie, większość czytelników/czek cia.bzzz nie lubi skinów i policji.

Znam osoby zajmujące się działalnością na rzecz romów (piszę tak, abyście piany nie dostali, u mnie się mówi na nich ciawusy:) ). Sam miałem przyjemność poznać takich, którzy próbują się zasymilować i włączyć do globalnej wioski, jednocześnie kultywować tradycje (które z kolei tradycje tak naprawdę idealizują i wyolbrzymiają - ale to ich pamięć, i ich prawo). Chlałem z nimi wódę na ichnim weselu. I jak ktoś ma pojęcie o cyganach, to wie, że to powinno wiele dla mnie znaczyć. I tak było. Ale nie myślcie, że nawet oni nie mieli mi ochoty zrobić kuku, jak sobie popiliśmy. To wychodziło co i rusz. I głęboko w chuju mieli to, że ja jestem antynazi, i nawet u nich w mieście goniłem z punkami, jeszcze ówczesnym anfem nazioli. Ja byłem dla nich, dla ich tradycji, kultury, białasem, polakiem, który jest czymś gorszym od cygana. W ich kulturze, mnie wolno okraść, zabić, zgwałcić moją kobietę. I tak na co dzień myślą pospolici cyganie - hamuje ich jedynie państwo i prawo, którego w sumie, my czytelnicy tego cia.bzzz, nienawidzimy. To co to jest, jak nie rasizm?
Czy murzyni nie są rasistami? Czy gdy tylko otworzyło się jakiś klub, gdzie panowała tolerancja, ideee antynazi itp, emigranci o ciemnym kolorze skóry nie korzystali z tego? Ja widziałem takich akcji wiele. Nawet takiego jednego pamiętam, który jak się zorientował, że tu nawet skini (sharp) podchodzą do niego, i sami podają rękę mówiąc "gegen nazis", to został "pankiem" nawet sobie irokeza zrobił, aby tylko co i rusz panienki wyrywać na imprezach. A że był brzydki jak kupa, to się musiał salwować wykrętami w stylu, że one przez rasizm nie idą się z nim walić. Nie powiem, czyje to działanie przypomina, co bardziej zorientowani od razu skojarzą...Dostał w końcu ten pan mocno, bo się nie do tej co trzeba przystawił. A przy okazji wyszło, że on tam w swojej afryce to nawet o punk rocku nie słyszał, bo i skąd. Po dwóch dniach przyjechał z psiarnią, już bez irokeza, zarzuty o tło napaści rasistowskie, policja się niemal polała, bo sporo się wtedy z ns działona ulicach, i oni doskonale wiedzieli, po której stronie kto stoi, a potem jeszcze jakieś crustuchy przylazły, że niby to jest miejsce nazi punkowe...
Mógłbym jeszcze kilka takich historyjek napisać. Nie chodzi o zabawianie gawiedzi, a o mały chociaż dowodzik, że mój jak go nazywacie niektórzy rasizm, to po prostu wiedza wynikająca z doświadczenia. Rasistami są też turcy, marokańczycy, algierczycy, chińczycy. I to czasem w takim stopniu, że Ian Stewart to się nie umywa nawet. Często mają autentyczne doświadczenia z czystek, z działań zbrojnych, z porachunków między bandami narkotykowami czy szmuglującymi żywy towar, z przemocy o której skinheadzkiej bandzie się nawet nie śniło. I co wy chcecie z tym zrobić. Pierdolenie tekstów do porzygania oklepanych, nieźle się sprzedających w galeriach handlowych, jak jedna rasa ludzka rasa, jak widać NIC nie daje. Osobiście uważam, że w większości przypadków, nie jest możliwe koegzystowanie tak różnorodnych kultur razem. Prędzej czy później ten wrzód pierdolnie.

No cóż - przynajmniej

No cóż - przynajmniej jesteś szczery. Dałeś przekonujący dowód na to, że jesteś nie tylko rasistą, ale też seksistą. Publikuję ten komentarz, żeby czytelnicy mogli sobie obejrzeć taki światopogląd, jak w zoo.

wypowiedzi w stylu

wypowiedzi w stylu 'przyjezdni napastują tutejszych, są agresywni i ograniczeni' przypominają mi tekst z indymediów ukr.
podane jest tam info o ruchu nacjonalistycznym z hasłem 'zatrzymać kolorowy rasizm'. nie dość, że określili ukraińskie władze mianem liberalnych, to jeszcze bezczelnie sprowadzili wszystkich obcokrajowców do wspólnego mianownika - marginesu społecznego.
ha! narodowe działanie «Ród» w najbliższy piątek nawet planuje demo w tej sprawie. nie bierzmy z nich przykładu.

choćby w takim ;):

choćby w takim ;): "Patrząc na te komentarze, jestem ciekawa, czy co trzeci Polak to ksenofob czy tylko co drugi." -slogan niepoparty żadnym argumentami, zamiast choćby śladowej polemiki (choć to jest pewnie tak oczywiste że wszelka argumentacja jest zbędna ;))

To było celowo

To było celowo prowokacyjne. Ale trzeba przyznać, że ilość komentarzy rasistowskich skłania do refleksji nad stanem mentalności Polaków.

Racja

Ten pan posądzany o rasistę przez niektórych internautów ma niestety częściowo rację. Możecie go posądzać nawet o sodomię, ale to nie zmieni faktu, że w miastach Europy Zachodniej mają miejsce takie sytuacje, o jakich wspomniał. Rasizm kolorowy to widok coraz częstszy. Jednak osoby chcące podjąć z nim walkę, traktowane są z miejsca jak szowiniści i "prawdziwi" rasiści. Uprzedzając kolejne komentarze, nie mam na myśli działaczy z kręgów narodowościowych, neonazistowskich itp. Myślę tu raczej o inicjatywach społecznych podejmowanych przez mieszkańców dzielnic, gdzie taki problem zaistniał. Mieszkając przez pewien okres w Irlandii byłem świadkiem takiej akcji. Delegacja Irlandczyków chciała się spotkać z mieszkańcami dzielnicy zamieszkałej przez imigrantów o innym kolorze skórze niż biały. Nim zaczęli rozmowę, od razu zostali posądzeni o nienawiść rasową. Jak takie rzeczy mamy tłumaczyć? Oczywiście jestem daleki od generalizacji. Oczywiście sam byłem imigrantem, jednak moja chęć choć częściowej integracji z ww. mniejszościami odczytywana była na opak bardzo często. Czy potrzebne są enklawy oddzielające? Getta separujące kultury? Jako utopijny anarchista, wierzący ślepo (i ciągle, choć nie wiem na ile jeszcze starczy mi sił) w człowieka, odpowiadam, że nie. Mentalność i podejście do życia. Jednak wątpie, że ludzkość zdąży przed wybuchem Słońca...

pieprzenie

jasne, a potem gadanie, że "nazistowskie Niemcy to przeszłość, dawne czasy" O_o

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.